Okłamuje kobiety co do pracy, mieszkania, itp

Bo jako najlepszy nie czuję potrzeby krzywdzenia innych.

Jakieś pytania?

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie przeszkadza mi, że facet jeździ autobusem, nie przeszkadza mi styl ubioru (jak on się czuje w tym dobrze to jest ok) ale nie chciałabym kontynuować znajomości, z facetem który mieszka z mamą. Jedynym wyjątkiem byłby fakt, że jego mama jest np. bardzo chora a on się nią opiekuje. 

Dla mnie to nie jest normalne mieszkać z rodzicami po maturze (nie mówiac już o facetach po 30tce!). Facet nie musi mieć domu czy własnego mieszkania! Może wynamować mieszkanie, czy pokój. Dla studiujących - akademik, bursy itp. Wszystko spoko. Żadna normalna kobieta nie będzie chciała związać się z synusiem mamusi, którzy nie ma odciętej pępowiny. Więc na własne życzenie przez twoje sito przejdą tylko desperatki, którym wszystko jedno. 

To, co tak krytykujesz, staje się coraz bardziej.popularne w Europie a we Włoszech to już tradycja, skreślenie za to faceta bez poznania go to.głupota. 

Honotu jesteś spamerem i takim lekkim ...kiem wiesz?

15 minut temu, Gość Gość napisał:

To, co tak krytykujesz, staje się coraz bardziej.popularne w Europie a we Włoszech to już tradycja, skreślenie za to faceta bez poznania go to.głupota. 

Gdzie w europie?  Tykko w krajach gdzie matka jest tradycyjnie bogiem albo jest bieda takie cos jest nie tyle popularne co ludzie nie maja wyjscia

Ustalmy jedno.

Nikomu tutaj oprócz mnie nie chodzi o bycie lepszym tylko o to żeby ktoś czuł się od nich gorszy.

Jeżeli ktoś czuje się gorszy to nie wykorzystuje swoich mozliwosci

Bo 

Jak czytam te wasze głupoty o szukaniu  „równego sobie” czy pierdół pokroju „on nic nie ma” czy „jest maminsynkiem, co mieszka jeszcze z rodzicami” to wiem jedno-koło prawdziwej miłości, która nie kalkuluje tylko po prostu się pojawia i jest, nawet nie stałyście. Jedyne o czym możecie sobie pogadać to o prostych związkach-czyli o tym, jak dwie osoby są ze sobą i jakie wymagania spełniają, ale o tym co w związkach najważniejsze czyli o miłości, tym czymś nieuchwytnym, co widzi się tylko w tej jednej osobie, gdzie bardzo głęboko w d... ma się stan konta, status, pracę, wzrost, wagę, zeza czy mieszkanie w szałasie, o tym uczuciu pojęcia nie macie. W życiu różnie bywa. Jedno jest pewne-przynajmniej prawdziwej miłości nie da się kupić. Możecie przeżyć całe życie i nigdy tego nie doświadczyć, bo traktujecie to jak zakupy w supermarkecie-podejść do półki i wybrać odpowiedni model. Ale to wasz problem. Prędzej czy później życie wystawi rachunek. Dotyczy to tak samo kobiet jak i mężczyzn. Kocha się za nic.

Bo w nie nie wierzy.

Gdyby byli lepsi i gorsi to do ustalania hierarchii pieniądze nie byłyby potrzebne.

Wiec czemu nie kochasz bezdomnego alkoholika? Kocha sie za cos. Nie chodzi o pieniadze, ale zestaw cech charakteru ktore nam odpowiadaja. Jak masz z kims zycie dzielic to chyba trzeba miec wspolne plany i ambicje

Zresztą nie do tego zostały wymyślone.

A ponieważ nie takie jest ich przeznaczenie to się choojowo w tej roli sprawdzają.

Oszukać pieniędzmi możesz tylko takich samych leszczy jak ty

Nie chciałbym poznać kobiety, która skreśla mężczyznę za mieszkanie z rodzicami lub „mamusią”. Dlaczego? Ano z tego powodu, że taka osoba myśli stereotypami-jak mieszka z rodzicami to pępowina nadal nieodcięta... Idąc takim tokiem rozumowania, zostaniesz wrzucona także do jakiegoś wora z napisem „taka a taka”, bo zrobiłaś sobie kucyk i pomalowałam usta na różowo to według mojego stereotypu jesteś niedojrzała smarkulą a nie poważną jak na swój wiek kobietą. Ludzie jak sobie wbiją coś do głowy, to czasem aż żal słuchać. A teraz coś pod rozwagę-jeśli taki „maminsynek” jak to nazywasz to właśnie TEN mężczyzna dl ciebie,  ty go odrzucisz? Przez całe życie możesz tego żałować... chyba, że nie myślisz o prawdziwej miłości, albo jesteś wyrachowana, to rób i myśl co chcesz.

Przy okazji oszukujesz sam siebie.

To nie jest mezczyzna dla mnie bo mezczyzna dla mnie nie mieszka z matka :) sama mam ogromna potrzebe niezaleznosci i chociaz kocham rodzicow to nie moglabym z nimi mieszkac. Facet ktory nie ma takiej potrzeby nie jest dla mnie.

18 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie przeszkadza mi, że facet jeździ autobusem, nie przeszkadza mi styl ubioru (jak on się czuje w tym dobrze to jest ok) ale nie chciałabym kontynuować znajomości, z facetem który mieszka z mamą. Jedynym wyjątkiem byłby fakt, że jego mama jest np. bardzo chora a on się nią opiekuje. 

Dla mnie to nie jest normalne mieszkać z rodzicami po maturze (nie mówiac już o facetach po 30tce!). Facet nie musi mieć domu czy własnego mieszkania! Może wynamować mieszkanie, czy pokój. Dla studiujących - akademik, bursy itp. Wszystko spoko. Żadna normalna kobieta nie będzie chciała związać się z synusiem mamusi, którzy nie ma odciętej pępowiny. Więc na własne życzenie przez twoje sito przejdą tylko desperatki, którym wszystko jedno. 

Eh żenada koleżanko. Zadam ci pytanie czy zwykły facet jakich mamy większość w Polce który zarabia 2900 mieszka z mamą i dokłada jej się 500zl/m i nawet ma te 30+ lat powinien się wyprowadzić? Uświadom sobie laleczko że przykładowo w takim Gdańsku ceny mieszkań są kosmiczne i zwykły kowalski może co najwyżej pomarzyć. Proponujesz wynajem ale czy wiesz ze standardowa kawalerka w większych miastach to minimum 1800zl/m oczywiście pokój jest trochę tańszy ale za to mieszkasz u obcych. Ale ty pewnie jesteś na tyle toksyczna że nie jesteś wstanie mieszkać z własną rodziną bo nie potrafisz się nią dogadać, dodatkowo regularnie oddajesz obcemu większą cześć swojej wypłaty.

Good deal moja droga powodzenia!!! haha

Kocha się za coś? Powodzenia. Poczekaj aż się zakochasz tak naprawdę w kimś a potem ten ktoś okaże się kimś kto nie spełnia oczekiwań lub zmienia plany. Zobaczymy jak szybko odejdziesz, już to widzę, bo przecież kocha się za coś, nie:) Zresztą co to za miłość jak kocha się „coś” myśląc, że kocha się „kogoś”...

3 minuty temu, Gość ktos napisał:

Eh żenada koleżanko. Zadam ci pytanie czy zwykły facet jakich mamy większość w Polce który zarabia 2900 mieszka z mamą i dokłada jej się 500zl/m i nawet ma te 30+ lat powinien się wyprowadzić? Uświadom sobie laleczko że przykładowo w takim Gdańsku ceny mieszkań są kosmiczne i zwykły kowalski może co najwyżej pomarzyć. Proponujesz wynajem ale czy wiesz ze standardowa kawalerka w większych miastach to minimum 1800zl/m oczywiście pokój jest trochę tańszy ale za to mieszkasz u obcych. Ale ty pewnie jesteś na tyle toksyczna że nie jesteś wstanie mieszkać z własną rodziną bo nie potrafisz się nią dogadać, dodatkowo regularnie oddajesz obcemu większą cześć swojej wypłaty.

Good deal moja droga powodzenia!!! haha

No wybacz, ale facet pracujący za 2900 to żaden materiał na meza. Dlatego właśnie do zaradnych mężczyzn ustawiają die kolejki kobiet, na 1.jest. 7 chetny h a nieroby sa sami i nie mają brania.

Kocham meza. Bo mamy podobne poczucie humoru, podobne wartosci i plany na wspolna przyszlosc. Uwielbiam spedzac z nim czas bo mamy duzo wspolnych zainteresowan i tematow do rozmowy. Za to go kocham. Nie kochalabym byle przybledy ktora sie napatoczy na moje drodze :D

Tylko ten twój mężczyzna po poznaniu ciebie już nie będzie mieszkał z mamą tylko z tobą, a ty skreślasz od razu takiego mężczyznę. To nie ma sensu. Mam kolegę, który mieszkał z rodzicami i pracował. Kilka lat temu poznał dziewczynę i wiesz co się stało? Zamieszkali razem i mają już dwójkę dzieci-nie było żadnej pępowiny. Dlatego o tym piszę, bo po przykładzie który znam a jest ich pewnie mnóstwo jeszcze, jest to zwyczajnie krzywdzące dla całej reszty. 

9 minut temu, Gość ktos napisał:

Eh żenada koleżanko. Zadam ci pytanie czy zwykły facet jakich mamy większość w Polce który zarabia 2900 mieszka z mamą i dokłada jej się 500zl/m i nawet ma te 30+ lat powinien się wyprowadzić? Uświadom sobie laleczko że przykładowo w takim Gdańsku ceny mieszkań są kosmiczne i zwykły kowalski może co najwyżej pomarzyć. Proponujesz wynajem ale czy wiesz ze standardowa kawalerka w większych miastach to minimum 1800zl/m oczywiście pokój jest trochę tańszy ale za to mieszkasz u obcych. Ale ty pewnie jesteś na tyle toksyczna że nie jesteś wstanie mieszkać z własną rodziną bo nie potrafisz się nią dogadać, dodatkowo regularnie oddajesz obcemu większą cześć swojej wypłaty.

Good deal moja droga powodzenia!!! haha

Czyli mieszkasz z matka

A wiesz chłopiec co to jest ambicjia?

Zeby miec cos swojego,zeby wieśç swoje, osobie zycie!

?

Poznała nas koleżanka, on kończył  studia zaoczne i pracował, ja wtedy nie miałam pracy , jakaś tak się zdarzyło że zwolniłam się z jednej  i szukałam nowej. On nie miał samochodu, ani ja  nie moalam., były tramwaje i autobusy. Jedyne co mieliśmy to siebie i wieczna uzeraczke z dojazdami. Byliśmy młodzi, urodni ,ambitni i uparci..Na dobre nam wyszło, ale dorabialismy się od przysłowiowej łyżki. Więc jak tak sobie czytam , że wnosicie roszczenia i pretensje już na początku drogi na starcie , to robi  się przykro. Bo to znaczy że się nie potraficie uszanować. Nie od razu Kraków zbudowano , do wszystkiego potrzebna jest cierpliwość i to ,zeby nie zbaczacz z obranej ścieżki. Odwaga ważna rzecz. A ambitny MEN zawsze zajdzie daleko .

8 minut temu, Gość Taka prawda napisał:

No wybacz, ale facet pracujący za 2900 to żaden materiał na meza. Dlatego właśnie do zaradnych mężczyzn ustawiają die kolejki kobiet, na 1.jest. 7 chetny h a nieroby sa sami i nie mają brania.

I właśnie dlatego ten kraj szybko wymrze, poprzeczka jest tak wysoko postawiona że zwykły polak odpada w przedbiegach. Płodzić będą się tylko bogaci.

Czyli przeskoczyl z mieszkania z matka do mieszkania z partnerka i juz dwojka dzieci. Koszmar!!! Dla mnie taki styl zycia to porazka. W ogole cos w zyciu zobaczyl? Przezyl? Rozumiem dwoje studentow mieszkajacyvh razem, ale nie takie cos. Jak im to pasuje to super. Ja bym tak nie chciala

Jak przeskoczył? Czy ty czytasz sama siebie? Zamieszkali razem, bo chcieli. Jakbym napisał, że dalej mieszkał z rodzicami, to byś go zjechała, to czego ty właściwie chcesz? Poznali się oboje po 30, oboje nie jedno widzieli, on był nawet w Stanach, na ten moment jeżdżą co roku na wycieczki zagraniczne, wiec o co chodzi? To są te twoje założenia właśnie - nawet go nie znasz a piszesz „przeskoczył”, „nic nie zobaczył”... Zakładasz coś z góry, dlatego wiele tracisz. 

Samemu nie opłaca się nic wynajmować ani kupować. Ale jak znajdę dziewczynę, to z nią wynajmę/kupię mieszkanie i zamieszkam.

2 minuty temu, Gość student napisał:

Samemu nie opłaca się nic wynajmować ani kupować. Ale jak znajdę dziewczynę, to z nią wynajmę/kupię mieszkanie i zamieszkam.

Ona ma się do twojej samodzielnosci dokładać? To nie znajdziesz  

Przed chwilą, Gość Ona napisał:

Ona ma się do twojej samodzielnosci dokładać? To nie znajdziesz  

Nie musi się dokładać. Wynajmę na 2 osoby. Nie chcę mieszkać samemu, bo po co? By nie mieć się do kogo odezwać i spędzać samotnie całe dnie? Bez sensu.

@gość student - rozsądne podejście, przecież to naturalna kolej rzeczy. Oczywiście tylko te warte zachodu to zrozumieją. 

2 minuty temu, Gość Ona napisał:

Ona ma się do twojej samodzielnosci dokładać? To nie znajdziesz  

A dlaczego nie? Chcecie równouprawnienia, to płaćcie. My mamy robić wszystko za was, a wy co? Chcecie siedzieć na d00pie przed telewizorem i mieć wywalone na wszystko? To po co nam dziewczyna?

7 minut temu, Gość Ona napisał:

Ona ma się do twojej samodzielnosci dokładać? To nie znajdziesz  

On ma jej fundować mieszkanie a ona ma wejść na salony? Nie rozśmieszaj mnie. O niego się nie martw-znajdzie i to lepszą niż taką „na gotowe”

Nigdy w zyciu nie polecialabym juz na faceta ktory oswiadcza mi ze mieszka z mamusia i ma ledwo jadacy samochod zla prace itp. Nigdy nie patrzylam na facetow pod wzgledem finansowym i teraz uwazam ze to blad. Ja wyksztalcona, dobrze zarabiajaca zakochalam sie w kims z problemami i dopoki bylismy na etapie spotkan bylo super, wielka milosc. Niestety potem przychodzi slub, rodza sie dzieci, wspolne wakacje i okazuje sie ze facet nie moze wlozyc we wspolne zycie tyle co ty, albo co gorsza musisz go utrzymywac. Po czasie przychodzi frustracja i klotnie, bo masz zal ze jezeli mialabys kogos na swoim poziomie wasze zycie byloby dwa razy lepsze. Dlatego jesli teraz facet powie mi ze pracuje w supermarkecie i dzieli mieszkanie z mama to uciekam czym predzej. Moze i jest fajnym facetem ale w zwiazku bedzie niestety "przegrywem". Kobieta powinna miec kogos przynajmniej na swoim poziomie, tylko wtedy bedzie mogla obdarzyc meza pelnym szacunkiem i stworzyc szczesliwa rodzine. Milosc z biegiem czasu obejmuje coraz wiecej aspektow i niestety ale wiekszosc z nich dotyczy pieniedzy.

5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nigdy w zyciu nie polecialabym juz na faceta ktory oswiadcza mi ze mieszka z mamusia i ma ledwo jadacy samochod zla prace itp. Nigdy nie patrzylam na facetow pod wzgledem finansowym i teraz uwazam ze to blad. Ja wyksztalcona, dobrze zarabiajaca zakochalam sie w kims z problemami i dopoki bylismy na etapie spotkan bylo super, wielka milosc. Niestety potem przychodzi slub, rodza sie dzieci, wspolne wakacje i okazuje sie ze facet nie moze wlozyc we wspolne zycie tyle co ty, albo co gorsza musisz go utrzymywac. Po czasie przychodzi frustracja i klotnie, bo masz zal ze jezeli mialabys kogos na swoim poziomie wasze zycie byloby dwa razy lepsze. Dlatego jesli teraz facet powie mi ze pracuje w supermarkecie i dzieli mieszkanie z mama to uciekam czym predzej. Moze i jest fajnym facetem ale w zwiazku bedzie niestety "przegrywem". Kobieta powinna miec kogos przynajmniej na swoim poziomie, tylko wtedy bedzie mogla obdarzyc meza pelnym szacunkiem i stworzyc szczesliwa rodzine. Milosc z biegiem czasu obejmuje coraz wiecej aspektow i niestety ale wiekszosc z nich dotyczy pieniedzy.

To to już nie jest miłość, tylko biznes.