Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Uczulony na glupote

Wielkość czy technika?

Polecane posty

15 minut temu, używammózgu napisał:

Wiem nie do mnie pytanie, ale czy pkt. drugi moglabys zastapic takim wyborem zeby i mezczyzni mogli sie wypowiedziec, bo to dobre pytanie jest.

Edytować już nie mogę, ale załóżmy, że punkt drugi brzmi:

2. Długość pe.ni.sa. / ładna c.i.p.k.a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reee
28 minut temu, Lena.Wawa. napisał:

 

1. Technika seksu.

2. Długość pe/ni/sa.

3. Chemia między Wami.

To (nie mówimy o jakiś ekstremalnych przypadkach czy anomaliach anatomicznych) jakbyś to rozłożyła procentowo? 

1. 10%

2. 10%.

3. 80%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinguś
18 godzin temu, Lena.Wawa. napisał:

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i powiem Wam, że figa, ani rozmiar ani technika nie ma większego znaczenia.

Już nie raz o tym pisałam: gdy mężczyzna podoba się kobiecie, bo np. ujął ją swoją aparycją, charakterem, umysłem, czymkolwiek, nie ważne, ale ona naprawdę go pragnie to choćby zawartość bokserek nie była imponująca a technicznie chłopak dopiero zaczynał - fakt, że to ON dotyka, ON pieści i z NIM jest, wystarczy za wszystko i choćby był bardzo nieudolny, ona zawsze będzie wspominało to jako najpiękniejsze doznanie. Bo nie ważne CZYM, nie ważne JAK, ale KTO to robi.

Ja tak mam. Jak mi sie ktos podoba to szalenstwo! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
40 minut temu, Lena.Wawa. napisał:

Wszystko, oczywiscie, że wszystko po części ma znaczenie i takich części, które mają wpływ na cudowność seksu możemy wymienić jeszcze wiele, np. zapach, tembr głosu itp. ale te części nie są równe, mają większe i mniejsze znaczenie. Gdybyś więc miała określić jaki procent stanowiłaby dla Ciebie:

1. Technika seksu.

2. Długość pe/ni/sa.

3. Chemia między Wami.

To (nie mówimy o jakiś ekstremalnych przypadkach czy anomaliach anatomicznych) jakbyś to rozłożyła procentowo? 

1. Nie wazne zero.

2. Liczy się tak  z 30 % ale nie jakis strasznie dlugi ani za maly.

3. 70 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krisss
19 godzin temu, Lena.Wawa. napisał:

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i powiem Wam, że figa, ani rozmiar ani technika nie ma większego znaczenia.

Już nie raz o tym pisałam: gdy mężczyzna podoba się kobiecie, bo np. ujął ją swoją aparycją, charakterem, umysłem, czymkolwiek, nie ważne, ale ona naprawdę go pragnie to choćby zawartość bokserek nie była imponująca a technicznie chłopak dopiero zaczynał - fakt, że to ON dotyka, ON pieści i z NIM jest, wystarczy za wszystko i choćby był bardzo nieudolny, ona zawsze będzie wspominało to jako najpiękniejsze doznanie. Bo nie ważne CZYM, nie ważne JAK, ale KTO to robi.

Leno czy mogę zadac Ci pytanie na priv? Mozemy porozmawiać? Nie bój się, nie jestem zbokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Krisss napisał:

Leno czy mogę zadac Ci pytanie na priv? Mozemy porozmawiać? Nie bój się, nie jestem zbokiem.

Oczywiście, nie mam problemu z prywatnymi rozmowami. Ale za chwilę jedziemy z życzeniami do tatusiów, wiec odpowiem dopiero jutro 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Lena.Wawa. napisał:

Wszystko, oczywiscie, że wszystko po części ma znaczenie i takich części, które mają wpływ na cudowność seksu możemy wymienić jeszcze wiele, np. zapach, tembr głosu itp. ale te części nie są równe, mają większe i mniejsze znaczenie. Gdybyś więc miała określić jaki procent stanowiłaby dla Ciebie:

1. Technika seksu.

2. Długość pe/ni/sa.

3. Chemia między Wami.

To (nie mówimy o jakiś ekstremalnych przypadkach czy anomaliach anatomicznych) jakbyś to rozłożyła procentowo? 

Nigdy w życiu nie odważyłabym się potraktować niemierzalnej sprawy procentowo. 😉 To jakby budowę mostu potraktować "na oko". Można się na takim przewieźć, a nie tyko przejechać. Niechęć ta to nic osobistego, jest jedynie wynikiem zamiłowania do liczb.

Oczywiście wygra chemia. Ale to i tak ogromne uproszczenie, bo żebym poczuła do kogoś chemię, to najpierw weryfikuję preferencje. Tak, tak, to nie jest żart. I nie chodzi mi bynajmniej o zamiłowanie do konkretnych praktyk a o otwartość. Zawsze to podkreślam. To nie tak, że seks bez udziwnień jest mi wstrętny, ale nawet jeśli robię to z kimś przy zgaszonym świetle i "po bożemu", to lubię mieć świadomość, że moglibyśmy robić to na tysiąc innych sposobów, również perwersyjnych. To daje mi duży komfort. Seks to dla mnie ważna sprawa, zwracam więc uwagę na dopasowanie.😉 

Preferencje/dopasowanie i chemia. Reszta jest sprawą drugorzędną, przyjemnym bonusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, redaktorFuckt napisał:

Hej.

Ale wy wszystko komplikujecie. 

My ten zespół "problemów" nazywamy "fajna du/pa" 😉

Zdrowe podejście. Niektórzy z nas urodzili się niestety kobietami. Sama też się ze sobą męczę, ale nijak się uwolnić. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Redaktorze, napadł mnie jeden facet i przyparł do muru matematyczną zagadką. Prosił mnie żebym ją rozwiązała i wtedy przypomniało mi się, że się za Tobą stęskniłam. Tak dokładnie, to było równanie logarytmiczne. Równanie logarytmiczne na ero... Szczyt perwersji. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że matematyczka się liczy mnoży, dzieli i potęguje.

 

Włóż mi w mą deltę swą cięciwę 

i uprawiajmy geometrię 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, redaktorFuckt napisał:

Kuszko jak ty piszesz że sama się ze sobą męczysz.. to chciałbym sobie popatrzeć. 😉

Lubię czasem jak ktoś sobie tak... popatrzy. Sama też lubię zerknąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Kusza Myślivski napisał:

Lubię czasem jak ktoś sobie tak... popatrzy. Sama też lubię zerknąć. 

Ekshibicjonizm czy autoekshibicjonizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wracając do tematu: ta chemia /rozmiar /technika to nie są tak do końca niezależne. Jak będzie na plaży facet ze sporym instrumentem widocznym w zarysie w spodenkach czy kąpielówkach, to i chemia może podskoczyć 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kusza Myślivski napisał:

Nigdy w życiu nie odważyłabym się potraktować niemierzalnej sprawy procentowo. 😉 To jakby budowę mostu potraktować "na oko". Można się na takim przewieźć, a nie tyko przejechać. Niechęć ta to nic osobistego, jest jedynie wynikiem zamiłowania do liczb.

Oczywiście wygra chemia.

Kuszo, nie chodziło mi o dokładne procentowe wyliczenie, bo wiadomym jest, że uczucia, pragnienia są niemierzalne, chodziło mi jedynie o to który z nich miałby ich najwięcej, by się upewnić, że inni zgadzają się z moją teorią, że jednak zawsze najważniejsze będzie to coś nazywane chemią a technika i rozmiary mają o wiele mniejsze znaczenie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, redaktorFuckt napisał:

Hej.

Ale wy wszystko komplikujecie. 

My ten zespół "problemów" nazywamy "fajna du/pa" 😉

hahahah dobre, ale dupy też bywają fajne, fajniejsze i takie przy których świat wiruje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama

Przede wszystkim rozmiar / nie tylko długość , ale i  grubość / .Technikę można zmieniać, ćwiczyć ,ulepszać , dostosowywać do potrzeb i upodobań .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, redaktorFuckt napisał:

😁Znowu się zaczyna. 😁

Czy wiesz że Wy biały kolor w Castoramie nazwałyście na kilkanaście sposobów ( jak nie kilkadziesiąt)

Biały to Pikuś, masz pojęcie ile jest czerwieni, w salonie manicure? Ale! Jakże monotonne musi być życie, które opiera się wyłącznie na trzech opcjach:

1. Bzyknąłbym.

2. Nie bzyknąłbym.

3. Bzyknąłbym, ale tylko na wielkim głodzie. 😄

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Lena.Wawa. napisał:

Ta pierwsza nie potrafiła zbyt wiele i nie miała pięknie zamkniętej bułeczki, którą uwielbiacie. A druga demon seksu, mało Was nie zjadła i bułeczka czy tam motylek taki jak marzyliście. I co? Jak myślicie? Który seks będzie bardziej ekscytujący? Który będziecie mieli przed oczami przed zaśnięciem? Który dotyk, zapach, gesty, smak, pozycje będziecie wspominać jeszcze przez długi czas? 

powiem CI z mojego doświadczenia bo co prawda nie w jednym dniu dwie panie naraz ale w jakiejś dłuższej perspektywie tak. Jeśli w Pani A się zakochałem i ekscytuje mnie bardzo do tego stopnia, że nie patrzę jak wypadnie sam akt miłosny to przyznaję Ci rację - zgoda. Natomiast gdyby głównym celem spotkania był seks to nie jest już to takie jasne. Możliwe, że ekscytacja jej osobowością byłaby tak silna, że satysfakcjonujący byłby sam fakt, że doszło do seksu z nią. Ale mógłby też zadziałać inny mechanizm - rozczarowania. Na początku wyglądało, że będzie tak strasznie namiętnie a dziewczyna poprzytulała się, dała się wycałować i wylizać a następnie położyła na plecach, rozłożyła nogi i powiedziała wchodź, dała się wybzykać, następnie poszła do łazienki, wzięła prysznic i ubrała się. Powiedziała "no to do jutra" i poszła. Mogłoby to wywołać rozczarowanie. W przypadku pani B przebieg mógłby wyglądać inaczej. Początkowo nie zwracałem uwagi, w ogóle nie kręciła mnie ale w łóżku ogień.... cała noc w namiętności. Na drugi dzień patrzyłem już na nią inaczej - stała się dla mnie boginią seksu.

Wiem, że kobiety uważają, że mężczyzna jest prosty i ma budowę cepa i da się przewidzieć jakie będzie miał reakcje - ale Lena nie da. Czasami ta technika, namiętność i wyobraźnia seksualna a także trochę doświadczenia w seksie jest ważne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Nie wielkość, a technika"... Tekst stworzony przez facetów z małym. I kobiety, które nie chcą sprawiać przykrości partnerowi. A poważnie? Jedno i drugie ma trzecioplanowe znaczenie. Jest jeszcze, jak i z kim. I co dzieje się między tymi ludźmi. Testowane. Bo skoro z pięcioma jest wspaniale, a z jedną, następną jest nijak, to raczej nie straciłem wielkości, ani techniki. Nie ma ognia, chemii. Czy jak to tam zwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, darkeacer napisał:

Wiem, że kobiety uważają, że mężczyzna jest prosty i ma budowę cepa i da się przewidzieć jakie będzie miał reakcje - ale Lena nie da. Czasami ta technika, namiętność i wyobraźnia seksualna a także trochę doświadczenia w seksie jest ważne. 

Jest ważne, masz rację, doświadczenie, swoboda, której nabywa się z wiekiem, umiejętność czerpania tej przyjemności, to wszystko jest bardzo ważne.

PS

Że mężczyzna jest prosty w obsłudze jak budowa cepa to słyszałam, ale, że ma ma budowę cepa? Takiego jeszcze nie spotkałam 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamill

zawsze te same problem. panowie pogódźcie sie z smoll penis. panie pragną  wielkich i ego nie zmienicie. nawe jak was zapewniaja ze nie, ze wasz jest ok to klamia. ja mam duze doswiadczenie i wiem ze pragna duzego. moj ma 19 dl na 17 obwodu i mnóswo mezaek juz wruchalem i dalej nie moge sie od nich odpedzic wiec to mówi samo za siebie. jak kobieta jest dziewica to starcza jej maly ale pozniej jak cipka sie troche przyzwyczai   chce duzego i nic nie poradzicie. prosty przyklad: wieczór panienski i striptizer z wielkim i zobaczcie co sie dzieje, one sa tak spragnione takiego kutasa ze glowa mala. Ja jak ide i mam dres na sobie to widze gdzie patrza - na moje krocze bo sie odznacza. i to kazda  tam parzy taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Martini84 napisał:

"Nie wielkość, a technika"... Tekst stworzony przez facetów z małym. I kobiety, które nie chcą sprawiać przykrości partnerowi. A poważnie? Jedno i drugie ma trzecioplanowe znaczenie. Jest jeszcze, jak i z kim. I co dzieje się między tymi ludźmi. Testowane. Bo skoro z pięcioma jest wspaniale, a z jedną, następną jest nijak, to raczej nie straciłem wielkości, ani techniki. Nie ma ognia, chemii. Czy jak to tam zwał.

tak na prawdę większość facetów rasy białej a także żółtej ma członki raczej małe to znaczy nie przekraczające 16 cm. Co do penisów rasy czarnej nie wiem, ale gdy ogląda się filmy porno, zwłaszcza też amatorskie, to też nie każdy jest sowicie wyposażony. Część facetów ma oczywiście duże, przekraczające 20cm. To czy wymiar 16cm wystarczy czy lepszy jest 20cm to inna sprawa ale wydaje mi się, że jest to wynikiem oddziaływania filmów porno i to zarówno na mężczyzn i kobiety. Po prostu mam wrażenie, że obecnie, przy bardzo dużej otwartości kobiet duży penis przyciąga i dla kobiet jest bardziej atrakcyjny już i w pierwszym rzędzie z powodu efektu wizualnego. To dodatkowa atrakcja... "ach Boże, jakiego on ma, jaki wielki ..". Czy ma to znaczenie oprócz efektu wizualnego także w samej technice to chyba już niekoniecznie ale musiałyby wypowiedzieć się kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Martini84 napisał:

"Nie wielkość, a technika"... Tekst stworzony przez facetów z małym. I kobiety, które nie chcą sprawiać przykrości partnerowi. A poważnie? Jedno i drugie ma trzecioplanowe znaczenie. Jest jeszcze, jak i z kim. I co dzieje się między tymi ludźmi. Testowane. Bo skoro z pięcioma jest wspaniale, a z jedną, następną jest nijak, to raczej nie straciłem wielkości, ani techniki. Nie ma ognia, chemii. Czy jak to tam zwał.

tak na prawdę większość facetów rasy białej a także żółtej ma członki raczej małe to znaczy nie przekraczające 16 cm. Kobiety dziś wolą facetów z większymi ale być może chodzi o efekt wizualny przede wszystkim.  Widok dużego podnieca kobiety bardziej ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2019 o 09:42, Kusza Myślivski napisał:

Ekshibicjonizm zawsze jest "auto". Tak myślę.

No chyba nie, bo ekshibicjonizm to osiąganie satysfakcji przez demonstrowanie swoich narządów płciowych lub aktywności seksualnej (np. masturbacji) obcym osobom, a autoekshibicjonizm może oznaczać (tak sobie wymyśliłam), osiąganie satysfakcji przez np. oglądanie w lustrze swoich narządów płciowych lub aktywności seksualnej (np. masturbacji). Taki ekshibicjonizm dla narcyzów 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Lena.Wawa. napisał:

No chyba nie, bo ekshibicjonizm to osiąganie satysfakcji przez demonstrowanie swoich narządów płciowych lub aktywności seksualnej (np. masturbacji) obcym osobom, a autoekshibicjonizm może oznaczać (tak sobie wymyśliłam), osiąganie satysfakcji przez np. oglądanie w lustrze swoich narządów płciowych lub aktywności seksualnej (np. masturbacji). Taki ekshibicjonizm dla narcyzów 😉

Dokładnie to miałem na myśli 😉 z pominięciem dla narcyzów 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Lena.Wawa. napisał:

No chyba nie, bo ekshibicjonizm to osiąganie satysfakcji przez demonstrowanie swoich narządów płciowych lub aktywności seksualnej (np. masturbacji) obcym osobom, a autoekshibicjonizm może oznaczać (tak sobie wymyśliłam), osiąganie satysfakcji przez np. oglądanie w lustrze swoich narządów płciowych lub aktywności seksualnej (np. masturbacji). Taki ekshibicjonizm dla narcyzów 😉

chodzi o efekt psychologiczny a nie fizyczny i nie wobec obcej osoby a partnerki. Jeśli partnerka widzi, że jest bardzo duży to odczuwa, że ten mężczyzna jest bardzo mocno nią zainteresowany i dzięki temu może być bardziej podniecona a jeśli jeszcze powie z zachwytem "ale duży" to z kolei mężczyzna czuje z jej strony akceptację. Nie sądzę więc aby to był ekshibicjonizm ale ma to bardziej znacznie relacyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.M.
13 minut temu, Lena.Wawa. napisał:

No chyba nie, bo ekshibicjonizm to osiąganie satysfakcji przez demonstrowanie swoich narządów płciowych lub aktywności seksualnej (np. masturbacji) obcym osobom, a autoekshibicjonizm może oznaczać (tak sobie wymyśliłam), osiąganie satysfakcji przez np. oglądanie w lustrze swoich narządów płciowych lub aktywności seksualnej (np. masturbacji). Taki ekshibicjonizm dla narcyzów 😉

„swoich”= auto, tak do tego podeszłam. W innym kontekście „auto” nijak mi nie pasowało z racji etymologii samego słowa „ekshibicjonizm”. Ale nie czepiajmy się bzdur, bo to bez sensu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.M.
12 minut temu, acordeon napisał:

Dokładnie to miałem na myśli 😉 z pominięciem dla narcyzów 😄

Teraz już wiem. I przyznaje się bez bicia, że zdarza mi się podglądać nawet siebie. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość K.M. napisał:

Teraz już wiem. I przyznaje się bez bicia, że zdarza mi się podglądać nawet siebie. 😉

Ale chyba nie zza drzewa i nie przy użyciu lornetki😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×