Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hela

31 latka bez prawa jazdy- wstyd?

Polecane posty

Gość Hela

Cześć dziewczyny. Mam 31 lat i nie mam prawa jazdy. Czy to wstyd i hańba? 🙂 Mieszkam w dużym mieście, wszystko mam pod nosem, a do centrum 10 min tramwajem. Na dalsze trasy jeżdżę z mężem, busem lub blablacarem. W sytuacji kryzysowej wzywam taxi. Skończyłam studia, mam niezla pracę, ale żeby w niej awansować muszę zrobić prawko. Problem w tym, że już zaczynałam kurs i rzucałam, nie mam orientacji w terenie, plączą mi się ręce i nogi, stresuje się każdym skrzyżowaniem i wg instruktora "za bardzo myślę", czyli interpretuje sobie to tak, ze ja widocznie nie myślę 🙂 w domu rodzinnym nigdy nie było auta- mamy nie było ani stać, ani nigdy nie chciała zrobić prawka. Czuję się trochę jak dzikus bez tego. Jak się zmotywować i ośmielić, znacie jakieś metody na walkę z lękiem, że kogoś albo siebie zabiję? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeżeli nie czujesz się na siłach, to chyba lepiej, żebyś prawa jazdy nie miała, bezpieczniej i dla Ciebie, i dla innych uczestników ruchu drogowego. Uważam, że obciachem jest, gdy mężczyzna w tym wieku nie ma prawa jazdy, ale kobieta mieć nie musi, jeśli nie jest jej to niezbędne. Mam koleżanki, które nie mają i żyją, ale mieszkają w mieście. Ja zrobiłam prawo jazdy zaraz po maturze, bo do najbliższego miasta mieliśmy 12 km. Autem dojeżdżam do pracy, do lekarza, zawożę dzieci do przedszkola, jeżdżę na zakupy i do rodziców. Nie wyobrażam sobie życia bez tego, aczkolwiek mistrzem kierownicy nie jestem. Mieszkamy w małym mieście i tutaj czuję się pewnie, ale jak mam jechać gdzieś daleko, w nieznaną trasę, do wielkiego miasta, gdzie są tramwaje to niestety, ale moja pewność siebie znika i zwykle za kółkiem siedzi małżonek ')

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też jeżdżę komunikacja miejska i widze setki i tysiące ludzi codziennie, którzy robią to samo. Nie widzę w tym nic złego. Na kierowcę trzeva sie nadawać, a ja czuje strach przed wyjazdem na ruchliwa ulice, boję się bo jestem nieuważna, roztrzepana i nerwowa i mimo ze chciałabym mieC czasem auto to nie podchodzę do kursu, bo to nie dla mnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omanam

no bez prawka, w tych czasach trochę wstyd. Jesteś bezpieczniejsza jak masz prawko. Wiem że to absurd ale np czas wojny. Bierzesz znaleziony samochód i ratujesz siebie \ciężko rannego partnera\dziecko np.  wszystko się może zdarzyć zamachy terroryzm. Umiejętności to bezpieczeństwo. Proste. Druga sprawa firma może wysłać Cię na spotkanie z klientem.. jak to będzie wygladać jak wysiądziesz z jakiegoś autobusu pur pur puf... upocona ( bo nie zawsze trafi się z klimą)

Poczatki zawsze sa ciezkie dla kazdego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 000

Miałam identycznie. W domu zero styczności z samochodem, od zawsze lęk że nie poradzę sobie bo zrobię komuś krzywdę. Zmotywowało mnie dziecko, jak trzeba było z nim jeździć na 2 koniec wawy - bo tam akurat przyjmował jakiś specjalista, albo kontrola bioder. Samemu nie da się zrobić porządnych zakupów, bo nie ma jak tego przydźwigać. Czyli jest się zależnym od kogoś kto ma prawko, a to niemiłe uczucie - taki brak samodzielności. Obecnie jeżdżę coraz więcej,z dwójką dzieci, odbieram starszą z przedszkola, z młodym do lekarza, na zakupy, na fitness. Ale uczę się dość powoli, jeździłam po trasach, ale nie czuje się na siłach jeździć poza miastem. Może za rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli nie czujesz się na siłach, to chyba lepiej, żebyś prawa jazdy nie miała, bezpieczniej i dla Ciebie, i dla innych uczestników ruchu drogowego. Uważam, że obciachem jest, gdy mężczyzna w tym wieku nie ma prawa jazdy, ale kobieta mieć nie musi, jeśli nie jest jej to niezbędne. Mam koleżanki, które nie mają i żyją, ale mieszkają w mieście. Ja zrobiłam prawo jazdy zaraz po maturze, bo do najbliższego miasta mieliśmy 12 km. Autem dojeżdżam do pracy, do lekarza, zawożę dzieci do przedszkola, jeżdżę na zakupy i do rodziców. Nie wyobrażam sobie życia bez tego, aczkolwiek mistrzem kierownicy nie jestem. Mieszkamy w małym mieście i tutaj czuję się pewnie, ale jak mam jechać gdzieś daleko, w nieznaną trasę, do wielkiego miasta, gdzie są tramwaje to niestety, ale moja pewność siebie znika i zwykle za kółkiem siedzi małżonek ')

Kobieta bez prawka spoko, ale facet to już wstyd? Bo co? A jak on nie potrzebuje, bo mieszka w mieście, jeździ komunikacją miejską, a na wakacje lata samolotem to i tak ma robić tylko dlatego, że to chłop? Nie ma to jak podwójne standardy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hela
6 minut temu, Gość omanam napisał:

no bez prawka, w tych czasach trochę wstyd. Jesteś bezpieczniejsza jak masz prawko. Wiem że to absurd ale np czas wojny. Bierzesz znaleziony samochód i ratujesz siebie \ciężko rannego partnera\dziecko np.  wszystko się może zdarzyć zamachy terroryzm. Umiejętności to bezpieczeństwo. Proste. Druga sprawa firma może wysłać Cię na spotkanie z klientem.. jak to będzie wygladać jak wysiądziesz z jakiegoś autobusu pur pur puf... upocona ( bo nie zawsze trafi się z klimą)

Poczatki zawsze sa ciezkie dla kazdego

Nie, do klienta nikt mnie nie wyśle autobusem. Obsługuje ich telefonicznie i mailowo. Gdybym już musiała jechać to dostałabym kierowcę. Autobusem wstyd - szczególnie w mojej branży 🙂 Powinnam się przełamać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja robilam, kiedy mialam 31 lat i byla w ciazy, zdalam za 3 razem. Zmotywowalo mnie to, ze przeprowadzalam sie do domu na obrzezach miasta. 

Wczesniej tez mieszkalam w centrum Krakowa, wszystko pod nosem. Ale fakt, jak jechalam gdzies z moim facetem, terazniejszym mezem to tak sobie. Bo on zawsze musial prowadzic, nie mogl sie napic. Teraz 10 lat po slubie i to glownie ja prowadze a on sie moze napic, zmieniamy sie w czasie dlugich podrozy np nad morze. Teraz wybieramy sie na Chorwacje i tez pol na pol. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Kobieta bez prawka spoko, ale facet to już wstyd? Bo co? A jak on nie potrzebuje, bo mieszka w mieście, jeździ komunikacją miejską, a na wakacje lata samolotem to i tak ma robić tylko dlatego, że to chłop? Nie ma to jak podwójne standardy...

Może i podwójne standardy, ale tak uważam i mam do tego prawo. Nie musisz się ze mną zgadzać. Nie jestem zagorzałą feministką i uważam, że są rzeczy, które przystoją kobietom, a nie przystoją mężczyznom i na odwrót. Mężczyzna bez prawa jazdy to dla mnie taka trochę niedojda, niemęski, niezaradny. Ale podkreślam, że to moja opinia, a Ty możesz mieć własną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja prawo jazdy nam, ale niestey nie jeżdżę.  Zdałam ponad 10 lat temu, na początku jeździłam, ale jednak nie mam tego we krwi. Mam 2 dzieci i jestem zła, że nie potrafię zacząć jeździć. Troszke się boję. Też nie czuję się kierowcą. Postanowiłam że w zeszłym roku dokupię sobie jazdy i spróbuję zacząć jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata

Zrobilam prawko w wieku 28 lat. W Warszawie i polecam zrobic, teraz pracuje za granica, w kraju gdzie bez auta ani rusz( 40-50 st jest u mnie) i nie wiem co bym zrobila bez auta a kiedys myslalam, ze po co mi to prawko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja prawo jazdy nam, ale niestey nie jeżdżę.  Zdałam ponad 10 lat temu, na początku jeździłam, ale jednak nie mam tego we krwi. Mam 2 dzieci i jestem zła, że nie potrafię zacząć jeździć. Troszke się boję. Też nie czuję się kierowcą. Postanowiłam że w zeszłym roku dokupię sobie jazdy i spróbuję zacząć jeździć. Mieszkam w Warszawie, wstyd mi ze nie potrafie jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Może i podwójne standardy, ale tak uważam i mam do tego prawo. Nie musisz się ze mną zgadzać. Nie jestem zagorzałą feministką i uważam, że są rzeczy, które przystoją kobietom, a nie przystoją mężczyznom i na odwrót. Mężczyzna bez prawa jazdy to dla mnie taka trochę niedojda, niemęski, niezaradny. Ale podkreślam, że to moja opinia, a Ty możesz mieć własną.

A jak facet napisze ze baby do garow to już seksizm. Do prowadzenia auta pen is nie jest potrzebny więc tłumaczenie że kobiety nie muszą mieć prawa jazdy to usprawiedliwia nie swojej ułomności. 

No, więc idź babo do garow, bo ja mam takie podglądy i wolno mi je mieć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie. Jeśli ktoś nie chce mieć prawa jazdy to nie musi. Tak samo jak nie musi kupować mieszkania lub mieć dzieci.

Jeśli mieszkasz w dużym mieście to pewnie auto by ci się tak czy siak nie przydało bo o parkingi ciężko w tych czasach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, Gość Stefan napisał:

A jak facet napisze ze baby do garow to już seksizm. Do prowadzenia auta pen is nie jest potrzebny więc tłumaczenie że kobiety nie muszą mieć prawa jazdy to usprawiedliwia nie swojej ułomności. 

No, więc idź babo do garow, bo ja mam takie podglądy i wolno mi je mieć 

Określenie "baby do garów" kojarzy się negatywnie, bo użyłaś słów baby i gary, gdybyś napisała po prostu, że kobiety lepiej odnajdują się w kuchni, to niczego złego bym w tym nie widziała. Ja nie napisałam, że "chłop" musi jeździć, tylko że mężczyzna powinien. I żeby nie było, mam prawo jazdy od osiemnastego roku życia i jestem czynnym kierowcą, ale wciąż uważam, że brak prawka u kobiety to nie wstyd, a u mężczyzny tak. Uważam również, że na ogół (co nie znaczy, że zawsze) mężczyźni są lepszymi kierowcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale ciapa
1 godzinę temu, Gość Stefan napisał:

A jak facet napisze ze baby do garow to już seksizm. Do prowadzenia auta pen is nie jest potrzebny więc tłumaczenie że kobiety nie muszą mieć prawa jazdy to usprawiedliwia nie swojej ułomności. 

No, więc idź babo do garow, bo ja mam takie podglądy i wolno mi je mieć 

Idź lepiej zrób to prawko nieudaczniku zamiast siedzieć na babskim forum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez to

Też zauważyłam, że jak facet nie ma prawa jazdy to jest taka pipa w życiu, która innych spraw tez nie ogarnia. Na szczęście zdecydowana większość potrafi zdać egzamin na prawo jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyfyfyfyf

Moja mama wczoraj zdala prawko. Ma 59lat 🙂 Powodzenia autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goascccc

ja mam 35 lat i tez nie mam prawka.Nie ukrywamciazy mi to- brak.Czekam na ten moment ze sie odwaze isc na kurs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Ja tez to napisał:

Też zauważyłam, że jak facet nie ma prawa jazdy to jest taka pipa w życiu, która innych spraw tez nie ogarnia. Na szczęście zdecydowana większość potrafi zdać egzamin na prawo jazdy.

Moj brat zrobil jak mial 36 lat chyba. Ale on wyprowadzil sie z duzego miasta do Warszawy w wieku 20 lat tam konczyl studia i jednoczesnie pracowal jako informatyk i szef w b. dobrych firmach, ozenil sie urodzily mu sie dzieci, jedno dziecko z problemami, drugie ok. I tyle sie dzialo przez te lata, ze nie zrobil z braku czasu chyba. Zona prowadzila auto, on zarabial hajs, kupil dom.

Teraz juz ma od dawna prawko i jest dyrektorem w jednej z lepszych firm w Polsce. 

Wnisoek z tego, ze nie zawsze brak prawa jazdy u faceta znaczy, ze z niego pipa grochowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa
15 minut temu, Gość goascccc napisał:

ja mam 35 lat i tez nie mam prawka.Nie ukrywamciazy mi to- brak.Czekam na ten moment ze sie odwaze isc na kurs.

Ja przeprowadziłam się do Warszawy i wtedy jeszcze narzeczony, namawiał mnie na prawko, a ja przerażona, że w Warszawie to na bank nie zdam, w moim małym mieście to co innego. Pewnego dnia weszliśmy popytać o kursy, ceny i od razu się zapisałam, poszłam na żywoł, idź i się zapisz, nie analizuj, jak nie zlapiesz bakcyla to trudno, to nie kosztuje majątek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia

No ale autorko, piszesz że firma w której pracujesz wymaga prawa jazdy do awansu, więc najwidoczniej jest ono do czegoś według nich potrzebne. Ja na Twoim miejscu zrobiłabym, i żyła tak jak do tej pory, jeden papierek więcej nikomu nie zaszkodził. A jeśli okaże się, że w pracy będziesz z niego korzystać, to jeździć tyle ile musisz, absolutne minimum. A może okazać się, że dobrze się poczujesz za kierownicą, i jeszcze będziesz się cieszyć że coś Cię zmotywowało, np. ja tak miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta

ja zrobiłam prawko 35 lat i jakoś się da i wcale się nie wstydzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty

ja mam 30 lat i też bez prawka, kiedyś próbowałam - nie wyszło, wiem że to przez zamęt w szkole jazdy, zmiany instruktorów, z którymi że tak to określę nie było "porozumienia", no i też nie wiara w siebie, teraz mając małe dziecko nie raz przydałoby się mieć to prawko, bo samochód stoi pod domem... no ale mieszkamy w dużym mieście gdzie komunikacja miejska jest rozwinięta bardzo i w mirę łatwo wszędzie się dostać, mimo wszystko będę próbować jeszcze raz, może się uda, jak nie - odpuszczam, może faktycznie nie każdy się nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Witaj, twój problem siedzi w glowie, i polega na tym, że musisz przyznać, iż czegoś nie umiesz, a na kurs idziesz po to, by się nauczyć. Każdy na początku się stresuje, to normalne. Ale traktuje ten zwiększony stres jako normalny etap nauki. Początki nauki czegoś nowego zawsze są stresujące, niezależnie, czy to jest nauka jazdy autem, nauka obsługi jakiegoś urządzenia, nauka języka, czy nauka gry na jakimś instrumencie. Nie przetrzymałaś pokornie trudnych początków, wmawiając sobie, że się nie nadajesz. Być może jesteś perfekcjonistką, i dlatego nie możesz znieść popełniania błędów, które są normalną sprawą przy każdej nauce.

Idziesz na kurs jazdy po to, by się nauczyć, a jako doświadczony , pewny kierowca. Kobiety są bardzo dobrymi kierowcami, lepszymi od męzczyzn, bardziej uważnymi, zdyscyplinowanymi na drodze. Są empatyczne, zwracające uwagę na innych kierowców, szanują przepisy ruchu drogowego, nie szarżują na drodze.

Idź na kurs, skończ go, a potem orzekniesz, czy będziesz jeżdzić. Prawo jazdy warto mieć, im więcej umie kobieta, tym łatwiej jej w życiu. Ucz się i łam. Powodzenia.

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Idziesz na kurs, by się nauczyc, a nie jako doswiadczony kierowca, który już umie i jeździ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dośka

Nie to nie wstyd. Nie każdy urodził się kierowca i nawet lepiej ze nie wszyscy mają prawko. Dobrze ze ty wiesz ze nie czujesz się na siłach by jeździć. W wielu pracach wymagane jest prawo jazdy bez sensu. Ja idąc na stanowisko specjalisty eksportu, gdzie nigdzie sama nie jeżdżę, większość czasu w biurze a raz na kwartał wyjazd z szefostwem za granicę miałam wymóg prawko. Co prawda mam prawo jazdy ale na dłuższe trasy i tak bym nie pojechała. Jezdze po swoim mieście i okolicach, ale na trasy powyżej 100 km prowadzi mąż itp. Tak więc warto czasem w pracy dopytać czy prawko faktycznie jest niezbędne. Bo wpisują to czasami tak bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusia

Może i wstyd, ale różne są powody. Ja nie zrobiłam, ponieważ miałam wypadek samochodowy jako dziecko i na początku bałam jeździć się samochodami a nawet komunikacją miejską. Różnie bywa, ja zdecydowałam się zapisać na kurs, myślę, że już jestem gotowa 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaaaaaa

Ja mam 36 lat, moj maz 38, nie mamy prawo jazdy i nie chcemy, nigdy nie chcielismy. 

Dodam, ze oboje mamy calkiem fajne prace i zarobki, zwlaszcza maz - on zarabia 6 tysiecy netto. ja 3 i pól netto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×