Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdenerwowana

Picie męża

Polecane posty

Gość Zdenerwowana

Mam problem z mężem, jakiś czas temu codziennie wieczorami pił przynajmniej 4 piwa, ja pochodzę z rodziny gdzie był alkoholizm więc wiem jakie to niebezpieczne, po rozmowie umówiliśmy się że w dni w które pracuje nie bedzie pił, i nie pije, ale codziennie teraz pyta czy może iść po piwo. Doprowadza mnie to do szału, wrecz do furii, ale po co pyta skoro mamy umowę, co ja mam zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AaJj

zostaw dziada i ucieknij ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilka

Powiedz mezowi, ze nie bedziesz zyc z alkoholikiem. A ktos, kto codziennie oczuwa potrzebe spozywania alkoholu, jest uzalezniony. Gdyby bylo inaczej, to nie mialby zadnego problemu zyc bez piwa. Wiec jezeli twierdzi, ze nie jest alkoholikiem, to nie musi pic. Jezeli jest alkoholikiem, to najwyzszy czas zaczac sie leczyc i zrezygnowac z jakiegokolwiek spozycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość Zdenerwowana napisał:

[...] ale codziennie teraz pyta czy może iść po piwo. Doprowadza mnie to do szału, wrecz do furii, ale po co pyta skoro mamy umowę, co ja mam zrobić??

Przypomnieć mu o umowie i powiedzieć, by nie zadawał tego pytania. Poza tym, zorientować się, co takiego odnajduje w alkoholu i postarać się wspólnie znaleźć rozwiązanie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Jeżeli pyta czy może iść po piwo to do alkoholizmu mu jeszcze trochę brakuje. 

Z drugiej strony odmawiając mu przyjemności, za która uważa picie piwa zniechęca go do ciebie.

Pytanie brzmi dlaczego picie piwa wieczorami uważa za przyjemne?

Bo go odpręża? Uspokaja? Pozwala zasnąć?

To najszybszy sposób na szybki relaks ale niestety obciążony prawie pewnym ryzykiem uzależnienia. Uzależnienie oznacza że wszystkie inne sposoby uzyskania takiego stanu przestaną istnieć.

Np dlatego że wymagają więcej czasu i np twojego zaangażowania.

Tv nie odpręża tylko stresuje. Zauważyłem to u siebie jakiś czas temu. Paraliżu przed telewizorem ma związek głównie z lękiem. Jak nie wiadomo co zrobić to się nic nie robi.

Tv to też uzależnienie. Ale to inny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdenerwowana

Jego tata piwkuje codziennie, więc wzór ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Próbować sobie może!

I tak już nic zrobisz - facet jest uzależniony i koniec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niech idzie na odwyk a jeśli nie to co zostaw bo szkoda życia na pijaka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ki.

Ale straszne, normalnie. Sama lubię piwo i nie widzę w tym nic złego. Rozumiem jakby codziennie flaszka czy coś, ale piwo. Co w tym strasznego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Ki. napisał:

Ale straszne, normalnie. Sama lubię piwo i nie widzę w tym nic złego. Rozumiem jakby codziennie flaszka czy coś, ale piwo. Co w tym strasznego. 

Codzienne picie piwska nie jest normalne. Jeszcze kobieta to pisze. Tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ki.
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Codzienne picie piwska nie jest normalne. Jeszcze kobieta to pisze. Tu.

No i co że jestem kobietą? Matką też jestem i co? Może piwa się nie mogę napić? Teraz nie piję codziennie, w weekend wieczorem powiedzmy wypijemy sobie po piwku z facetem i wszystko gra. Ale to też nie w każdy. Kiedyś piłam więcej. Bo zajebiście mi piwo smakuje, dla mnie to taki napój jak nie wiem, np. cola. Jednak dla mnie dziecko jest ważniejsze od tej przyjemności. Ale papierosy palę bardzo nałogowo. Nie w domu, na balkonie albo w terenie jak jestem. Tego już sobie na pewno nie odmówię. Wszystko zależy od sytuacji. Jak facet nie jeździ autem np., nie ma dzieci małych to niby czemu ma sobie odmówić? Bo np. ani ja ani partner nie mamy prawka ale dziecko jest to sie trzeba troche ogarnąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo picie codzienne alkoholu normalne nie jest. Dlatego na przykład. A już nic gorszego niż matka paląca i idąca z wózkiem albo w ciąży. Dla mnie to totalna patologia i bezmozgowie. Poza tym chłop który pije codzinnie wali na odległość i ma przepita mordę choć sam może tego nie zauważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Piwo powyżej 5% procent jest zaprawiane spirytusem i to najprawdopodobniej "niespożywczym" o ile jakikolwiek alkohol można nazwać spożywczym.

4 piwa 7% to 4 *7= 28 % 

Z tego co się orientuję unijne normy na wódę to 30 %.

Więc biorąc pod uwagę, że ostatecznie czynnikiem psychoaktywnym jest alkohol etylowy (w piwie i wódzie) a raczej ta jego niewielka część, której nie zneutralizowała wątroba to nie ma żadnej różnicy między 4 piwami a flaszką pomijając że piwo wychodzi taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Na piwo nie ma akcyzy więc to raczej oczywiste że gorzelnie sprzedają odpady browarom zamiast płacić za ich usuwanie a browary chętnie to kupują bo jest zapotrzebowanie na % w piwie. Najwięcej się zarabia na tanim piwie bo piją je alkoholicy. W ramach zaś zwiększania grupy docelowej warto zainwestować w rozwój alkoholizmu

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Na piwo nie ma akcyzy więc to raczej oczywiste że gorzelnie sprzedają odpady browarom zamiast płacić za ich usuwanie a browary chętnie to kupują bo jest zapotrzebowanie na % w piwie. Najwięcej się zarabia na tanim piwie bo piją je alkoholicy. W ramach zaś zwiększania grupy docelowej warto zainwestować w rozwój alkoholizmu

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Sprawa wydaje się obrzydliwa do czasu kiedy weźmiemy pod uwagę ilości i proces technologiczny.

Co zrobić z toksycznymi odpadami z produkcji wódeczki (jakże smacznej i pożywnej rozgrzewającej ciało i namiętności poprawiającej trawienie i postrzeganie siebie nawet kiedy się orzygamy i osramy)?

Przez na tym ciągnik by pojechał wytwarzając przy okazji mnóstwo spalin.

A człowiek nie wytwarza spalin

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Jest jeszcze kwestia ceny paliw. I monopolu na jego sprzedaż.

Przez to nie zbieg okoliczności że akcyza jest na paliwo na alkohol i na papierosy

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek

Jezu to już się facet zapytać ni3 może, może w ogóle ma z Tobą nie rozmawiać abyś dochód nie miała, jak tylko pytał a Ty nie chcesz to powiedz nie i tyle, a zacznij się martwić jak Ty powiesz nie A on Ci awanturę zrobi albo i tak wypije, daj żyć człowiekowi... No powalił już ludzi i problemów szukaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Przez jakbym miał browar to też bym dolewal zajzajer do piwa po kosztach jego dostarczenia z gorzelni do browaru albo może i rozlewni.

Co wy myślicie że ministra albo prezesa obchodzi alkoholik jak nawet wy macie go w doopie?

Dzięki temu sami macie szansę stać się alkoholikami co ma te dobrą stronę że jak się przeżyje i nie pije to można zmądrzeć. Nie jest to dane normalnym ludziom którzy uważają się za mądrych z noninacjil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W takie upały piwo to zbawienie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

W takie upały piwo to zbawienie... 🙂

W takie upały zbawienie to 4 piwa...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

W takie upały zbawienie to 4 piwa...:)

JaKIE upały u mnie deszcz pada i na zewnątrz i wewnątrz. jestem przez to bardzo nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Jak kiedyś wypiłem w upał 4 piwa to potem ze mnie się lała wodą i co gorsza wcale nie było mi dzięki temu chłodniej.

Poza tym szybciej będzie wziąć zimna kąpiel niż iść po piwo po drodze jeszcze się dogrzewając. 4 piwa pół litrowe w butelce to ok 3 kg bagażu.

aczkolwiek  nigdy mi to nie ciążyło jak np 3 kg kartofli.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

To tzw antygrawitacja piwna.

To samo zjawisko odpowiada za "lekkość" chodu po spożyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
2 godziny temu, Gość Zdenerwowana napisał:

po rozmowie umówiliśmy się że w dni w które pracuje nie bedzie pił, i nie pije, 

Jaka to umowa? On nie pije Tobie, a Ty co mu robisz w zamian?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

A ona mu za to daje więcej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Taka alternatywa.

Jak nie pijesz to byś w ten czas do roboty poszedł:classic_biggrin:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Prawda jest taka że większość ludzi pije po pracy i kiedy nie pracują i to wcale nie dlatego że mają za dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

I goofno mnie obchodzi że jezuici czczą pracę w monarze jest terapia pracą a w Oświęcimiu był zerowy odsetek uzależnionych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Co to w ogóle za wymyśl że człowiek urodził się do pracy?

To tak samo jakby powiedzieć że koń urodził się do ciągnięcia pługa a krowa urodziła się do masarni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×