Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szklaneczk9a

Czy obowiazkiem dzieci jest zajmowanie sie chorymi rodzicami?

Polecane posty

Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Reading napisał:

Witajcie.

W polszy to wszystko jest obowiazkiem.

Tu gdzie jest moj prawdziwy dom GB to oddaje sie do domu starcow lub asystowana smierc w zaleznosci co kto wybral.

Ja wybralam z mezem to drugie I papiery sa sporzadzone. Nasza corka to rozumie.

Pozdro dla sredniowiecza.

Może następnym krokiem w GB będzie przymusowa eutanazja po 50 Ce, tak postępowo, nie to co w polszy.Ile ci zostało do tej śmierci asystowanej, tik tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
1 godzinę temu, Gość Reading napisał:

Witajcie.

W polszy to wszystko jest obowiazkiem.

Tu gdzie jest moj prawdziwy dom GB to oddaje sie do domu starcow lub asystowana smierc w zaleznosci co kto wybral.

Ja wybralam z mezem to drugie I papiery sa sporzadzone. Nasza corka to rozumie.

Pozdro dla sredniowiecza.

Nienoramlna jesteś? Asystowana śmierć? Maskara! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Reading napisał:

Witajcie.

W polszy to wszystko jest obowiazkiem.

Tu gdzie jest moj prawdziwy dom GB to oddaje sie do domu starcow lub asystowana smierc w zaleznosci co kto wybral.

Ja wybralam z mezem to drugie I papiery sa sporzadzone. Nasza corka to rozumie.

Pozdro dla sredniowiecza.

Zanim przejdziesz na emeryturę, to w GB zmienia przepisy i starszych będzie wyrzucać się na ulicę, postępu nie zatrzymasz 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
32 minuty temu, NaugthyBitch napisał:

Wiesz, ja się 2 lata opiekowałam chorą babcią. Oczywiście była to tylko moja wola. Jej dzieci czyli mój ojciec i jego siostra wypięli się, jej synowa czyli moja matka również, bo ona nie ma czasu (nie pracowała). Nigdy ani grosza nie dołożyli, bo "oni nie mają". Nie żałuję tych dwóch lat, bo z babcią zawsze miałam więź. Ale wiem, że moją matką nie zajmę się kiedy będzie niedołężna. Tak jak nie zajmowałam się ojcem kiedy chorował na nowotwór o co moja matka ma pretensje do dnia dzisiejszego, że nie rzuciłam wszystkiego (dzieci, firma). Tak, opłaciłam pielęgniarkę, bo u mnie w mieście na te z ośrodka nie ma co liczyć. Ale nic więcej. 

Zazwyczaj jest tak że dajesz z siebie to co otrzymałams... Babcia dała Ci wiele i ja to doskonale rozumiem 😁 mam wcale nie musiała jeśli nie zasłużyła na twoją opiekę sama jest sobie winna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eutanazja czy aborcja to rzeka raczej na osobny temat, a dla osoby wierzacej wiadomo nie ma takiej opcji.

Poczytałam teraz trochę o SM w Internecie. Przerąbane, od państwa na dwie pary pieluchomajtek. Najgorzej, że w tej chorobie nie są w stanie często ani mejla napisać, smsa. Większość popada w depresję, popelniają samobójstwa z tej niemocy. Smutne też bardzo, że tak mało jest specjalistów, leków, rehabilitacji, jak i wszystkich zresztą. 

Ludzie zdrowi powinni walczyć za nich.eh ta nasza służba zdrowia to kolejna rzeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Leżaczek napisał:

1 minutę temu, NaugthyBitch napisał: Mnie będzie stać, bo nie żyje tylko dniem dzisiejszym ale myślę również o przyszłości. Także o przyszłości moich dzieci, dla których nie będę ciężarem i nigdy w życiu nie potrafiłabym wymagać od nich opieki ma stare lata, tego aby poświęcili ileś lat swojego życia. Ale Ty o życiu raczrj mało wiesz skoro spędzasz je w pokoju u mamusi gapiąc się w ekran komputera.  X bzdury piszesz i na koniec mi ublizasz, komputera uzywam kwadrans średnio dziennie, twoje myślenie o przyszłości nic może nie dać, udaru możesz dostać jutro rano, tutaj córka nie chce się zajmować za emeryturę i pensje ojca, też mam duże oszczędności ale bzdur nie piszę bo to starczy na dwie dekady samemu bez używek a nie na dwie trzy cztery dekady opieki, nikt nie wie ile co będzie kosztować za kilka dekad jak nam zdrowie dopisze a zus to daje dzisiaj +200 zł zasiłku opiekunczego dopiero po 75 roku życia 

A Ty jesteś aż tak ograniczony, że nie wiesz, że można też samemu sobie odkładać na przyszłość? Ty masz duże oszczędności? Nie bądź śmieszny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklaneczk9a

Tu autorka. Mnie chodzilo tylko o fakt, ze ta corka zdaniem mojej mamy miala rzucic meza , dzieci, swoja prace i przeniesc sie do matki aby ja opiekowac. Ja mam takie zdanie, ze jej matka nie powinna tego od niej wymagac, nie ma prawa. Moja mama KRZYCZALA, ze ma poniewaz jej matka ja wychowala i ta miala zycie jak paczek w masle. Ja uwazam, ze absolutnie nie. 
Ja wybieram dom starosci i chce zeby moje dzieci mnie raz na tydzien lub dwa odwiedzily. Nie darowalabym sobie tego zeby moje dzieci tracily najlepsze lata mojego zycia na podcieranie mi d.py. 
P.S ktos wyzej mi napisal, ze rodzice wychowuja dzieci i tez podcieraja im tylki... sorry ja uwazam, ze to absolutnie nie jest to samo. Dziecko sie rozwija, rosnie itd no i porownajcie zawartosc pieluchy takiego maluszka a doroslej osoby ktora przewaznie wazy wiecej niz kilka lub kilkanascie kg. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem tak, jest obowiązkiem. Nie wyobrażam sobie, bym mogła pozostawić schorowanych rodziców na pastwę losu. Oczywiście nie mam na myśli tego, że dziecko ma zrezygnować z pracy zawodowej i swojego życia, można to załatwić w inny sposób, zorganizować jakąś dobrą opiekunkę i tylko doglądać, czy wszystko jest dobrze. Ale ja mam z rodzicami dobre relacje. W sytuacji, gdy rodzice nie interesowali się dzieckiem, pili, bili, zerwali kontakt wszystkie nie jest tak oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem tak, jest obowiązkiem. Nie wyobrażam sobie, bym mogła pozostawić schorowanych rodziców na pastwę losu. Oczywiście nie mam na myśli tego, że dziecko ma zrezygnować z pracy zawodowej i swojego życia, można to załatwić w inny sposób, zorganizować jakąś dobrą opiekunkę i tylko doglądać, czy wszystko jest dobrze. Ale ja mam z rodzicami dobre relacje. W sytuacji, gdy rodzice nie interesowali się dzieckiem, pili, bili, zerwali kontakt wszystkie nie jest tak oczywiste.

Wydaje mi sie, że dla części osób istnieją tylko skrajności - albo sama umrzesz przy łóżku rodzica, albo jesteś wyrodnym dzieckiem, które wynajeło opiekunke i się świetnie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 godzin temu, NaugthyBitch napisał:

A Ty jesteś aż tak ograniczony, że nie wiesz, że można też samemu sobie odkładać na przyszłość? Ty masz duże oszczędności? Nie bądź śmieszny. 

A dlaczego nie? Leżaczek pisał gdzieś niedawno, że jego koszty utrzymania na dwie osoby to ok 1000 zł. Jedzenia kupują za jakieś 500zł. Nawet jeśli zarobi jak przeciętny Polak, czyli 2-2,5 tys, to dlaczego nie może odłożyć tysiąca na miesiąc? Na rok to już masz 24 tys.

Druga sprawa, że z domem opieki to on ma rację. Jak chcesz mieć dobre warunki, bo nigdy nie będzie bardzo dobrych, to byś musiała znaleźć taki za 7 tys miesięcznie, bo taki za 4,5, to lepiej żebyś leżała w pielusze w domu bez żadnej opieki. Też jak ty jestem osobą, która żyje według umiesz liczyć, licz na siebie. Ty myślisz o przyszłości pod względem finansowym, żeby cię było stać na opiekunki, domy opieki, a ja myślę od innej strony. Robię wszystko, żeby być sprawnym fizycznie i psychicznie do śmierci, to nikt się nie będzie musiał mną zajmować. Pieluchę w razie czego zmienię sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość gośc napisał:

Wydaje mi sie, że dla części osób istnieją tylko skrajności - albo sama umrzesz przy łóżku rodzica, albo jesteś wyrodnym dzieckiem, które wynajeło opiekunke i się świetnie bawi.

Ni wydaje ci się. Na kafe zawsze są skrajności. Przykład z tematu, to też skrajność. Córka ma rezygnować z życia, bo jest córką, ale synowie i mąż nie muszą według matki autorki nic. A wystarczy opiekę nad chorą podzielić na 4 osoby plus opiekunka i nikt z życia rezygnować nie musi. Oczywiście, że jest trudniej, ale jak jest więcej osób do opieki, to nie jest to tak bardzo uciążliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 godzin temu, Leżaczek napisał:

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał: Myślę, że trzeba się zabezpieczać finansowo na starość, a wyrodnym dzieciom w spadku zostawiać album ze zdjeciami. Dobre dziecko nie wypnie się na rodziców, a wyrodnym złamanego grosza.   X dzisiaj tak piszesz jutro zaponiesz a za miesiąc nie zostanie nic z wypłaty by odłożyć, osobiście zaczynam rozumieć ile się straci życia na takiej umowie na dożywocie i nie zdziwił bym się gdyby dziecko wybrało kredyt hipoteczny i normalne życie niż brak rodziny i życia dla mieszkania do remontu po wielu latach opieki. 

Wiesz, nikt nie rodzi dzieci dla opieki na starość, nikt nie przewiduje ciężkich uciążliwych chorób, trafiają się rzadko i w każdym wieku.Trzeba o siebie dbać, bo starość nie musi być utrapieniem dla otoczenia, wśród moich znajomych starsi byli zdrowi, samodzielni, a wiadomo gdyby zdarzyła się konieczność dzieci muszą pomoc, bo kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość szklaneczk9a napisał:

Tu autorka. Mnie chodzilo tylko o fakt, ze ta corka zdaniem mojej mamy miala rzucic meza , dzieci, swoja prace i przeniesc sie do matki aby ja opiekowac. Ja mam takie zdanie, ze jej matka nie powinna tego od niej wymagac, nie ma prawa. Moja mama KRZYCZALA, ze ma poniewaz jej matka ja wychowala i ta miala zycie jak paczek w masle. Ja uwazam, ze absolutnie nie. 
Ja wybieram dom starosci i chce zeby moje dzieci mnie raz na tydzien lub dwa odwiedzily. Nie darowalabym sobie tego zeby moje dzieci tracily najlepsze lata mojego zycia na podcieranie mi d.py. 
P.S ktos wyzej mi napisal, ze rodzice wychowuja dzieci i tez podcieraja im tylki... sorry ja uwazam, ze to absolutnie nie jest to samo. Dziecko sie rozwija, rosnie itd no i porownajcie zawartosc pieluchy takiego maluszka a doroslej osoby ktora przewaznie wazy wiecej niz kilka lub kilkanascie kg. 

Coś gubisz się w zeznaniach, nikt nie wymagałby porzucenia dzieci, męża dla opieki, chyba że chory psychicznie i nikt nie rzuciłby swojej rodziny z powodu obowiązku opieki nad chorą osobą. ...ni mają problemy z d/ py a provo słabiutkie, niestety, chyba się nudzisz malolato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola
22 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie ja byłam przy mojej mamie do końca. Zmarła na raka. Ostatnie dwa miesiące spędziła w szpitalu byłam tam codziennie. Mój brat odwiedził ją 2 razy po może 15 minut Gdy zadzwoniłam i powiedzialam ze mama zmarla w nocy zapytal dlaczego? Gdyby chociaz troche sie nia interesował, zadzwonił albo odiwedził wiedziałby ze tydzien wczensiej jej stan mocno się pogorszył na tyle ze zamodzielnie nie oddychala.Widzę jak niektóre dzieci potrafią się wypiąć na rodziców zresztą tego dotyczy ten wątek córka znazala faceta i ma matke w du pie. I tekst że najbardziej szkoda najmłodszego bo musiał na to patrzeć i jeszcze się teraz opiekować mamą. Właśnie czytając i widząc takie sytuacje utwierdzam się w przekonaniu że dzieci nie chce mieć nie tylko dlatego ale to też jest powód. Nie mowie o poświęceniu całego swojego życia ja też bratu nie kazałam siedzieć 24 godziny w szpitalu ale oczekiwałam że będzie się mamą interesował, zadzwoni, zapyta czy czegos nie potrzebuje, odwiedzi wiecej niz 2 razy. 

To nie jest raczej duże poświęcenie. Moja mama też zmarła na raka. W domu. Zgadnij kto się nią opiekował pracując jeszcze?

Autorka tematu pisze o innej sytuacji - wieloletniej opiece. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

A dlaczego nie? Leżaczek pisał gdzieś niedawno, że jego koszty utrzymania na dwie osoby to ok 1000 zł. Jedzenia kupują za jakieś 500zł. Nawet jeśli zarobi jak przeciętny Polak, czyli 2-2,5 tys, to dlaczego nie może odłożyć tysiąca na miesiąc? Na rok to już masz 24 tys.

Druga sprawa, że z domem opieki to on ma rację. Jak chcesz mieć dobre warunki, bo nigdy nie będzie bardzo dobrych, to byś musiała znaleźć taki za 7 tys miesięcznie, bo taki za 4,5, to lepiej żebyś leżała w pielusze w domu bez żadnej opieki. Też jak ty jestem osobą, która żyje według umiesz liczyć, licz na siebie. Ty myślisz o przyszłości pod względem finansowym, żeby cię było stać na opiekunki, domy opieki, a ja myślę od innej strony. Robię wszystko, żeby być sprawnym fizycznie i psychicznie do śmierci, to nikt się nie będzie musiał mną zajmować. Pieluchę w razie czego zmienię sobie sama.

Mądrego, to i dobrze posłuchać.Tutaj małolaty pieprzą trzy po trzy i 50 lat dla nich to starość i niedołężność, a dbając o siebie: zdrowa dieta, ruch, bez alko, papierosów, unikanie stresu..., można umrzeć zdrowo w słusznym wieku i tak z reguły jest oprócz wyjątków.Dla malolal i troli muszą być pieluchy, podcieranie dopy itp, i podanie szklanki wody 🙂 Moze u patologii to norma !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie ja byłam przy mojej mamie do końca. Zmarła na raka. Ostatnie dwa miesiące spędziła w szpitalu byłam tam codziennie. Mój brat odwiedził ją 2 razy po może 15 minut Gdy zadzwoniłam i powiedzialam ze mama zmarla w nocy zapytal dlaczego? Gdyby chociaz troche sie nia interesował, zadzwonił albo odiwedził wiedziałby ze tydzien wczensiej jej stan mocno się pogorszył na tyle ze zamodzielnie nie oddychala.Widzę jak niektóre dzieci potrafią się wypiąć na rodziców zresztą tego dotyczy ten wątek córka znazala faceta i ma matke w du pie. I tekst że najbardziej szkoda najmłodszego bo musiał na to patrzeć i jeszcze się teraz opiekować mamą. Właśnie czytając i widząc takie sytuacje utwierdzam się w przekonaniu że dzieci nie chce mieć nie tylko dlatego ale to też jest powód. Nie mowie o poświęceniu całego swojego życia ja też bratu nie kazałam siedzieć 24 godziny w szpitalu ale oczekiwałam że będzie się mamą interesował, zadzwoni, zapyta czy czegos nie potrzebuje, odwiedzi wiecej niz 2 razy. 

Aha. Ostatnie 2 miesiące w szpitalu i byłaś tam codziennie. A wcześniej? O tym nic nie piszesz. Piszesz tylko o odwiedzinach w szpitalu. A dlatego tam chodziłaś, bo wiedziałaś, że to ostatnie dni mamy. Przepraszam cię bardzo i współczuję straty, ale jednak wyszło na moje. Jakbyś się mogła też nie porównywać się do sytuacji z tematu, to też byłoby dobrze. Bo tutaj córka matki nie olała, tylko się zbuntowała. Bo z jakiej racji to głównie ona ma się opiekować matką przez wiele lat? A tak to wygląda z punktu zachowania ojca. Może po prostu miała dość zwalenia tylko na nią najgorszej roboty, bo co? Bo ona baba? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Aha. Ostatnie 2 miesiące w szpitalu i byłaś tam codziennie. A wcześniej? O tym nic nie piszesz. Piszesz tylko o odwiedzinach w szpitalu. A dlatego tam chodziłaś, bo wiedziałaś, że to ostatnie dni mamy. Przepraszam cię bardzo i współczuję straty, ale jednak wyszło na moje. Jakbyś się mogła też nie porównywać się do sytuacji z tematu, to też byłoby dobrze. Bo tutaj córka matki nie olała, tylko się zbuntowała. Bo z jakiej racji to głównie ona ma się opiekować matką przez wiele lat? A tak to wygląda z punktu zachowania ojca. Może po prostu miała dość zwalenia tylko na nią najgorszej roboty, bo co? Bo ona baba? 

Nie, temat dotyczy pytania, czy dzieci mają obowiązek zajmować się chorym rodzicem.Tak, dzieci mają taki obowiązek i moralny i prawny, a ty chcesz gownoburzy. Podcierac i zmieniać pieluchy kobiecie to raczej córka, a inne obowiązki np noszenie, zakupy.. to mogą faceci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mądrego, to i dobrze posłuchać.Tutaj małolaty pieprzą trzy po trzy i 50 lat dla nich to starość i niedołężność, a dbając o siebie: zdrowa dieta, ruch, bez alko, papierosów, unikanie stresu..., można umrzeć zdrowo w słusznym wieku i tak z reguły jest oprócz wyjątków.Dla malolal i troli muszą być pieluchy, podcieranie dopy itp, i podanie szklanki wody 🙂 Moze u patologii to norma !

Dokladnie. Ja bardzo nie lubię podejścia na coś trzeba umrzeć i ta osoba niszczy sobie sama zdrowie, bo przecież dzieci się nią zajmą. Egoizm w czystej postaci. Co innego jak cię szlak trafi i leżysz kilka miesięcy do śmierci. A co innego być niedołężnym ładne parę lat na własne życzenie i oczekiwać "wdzięczności". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie, temat dotyczy pytania, czy dzieci mają obowiązek zajmować się chorym rodzicem.Tak, dzieci mają taki obowiązek i moralny i prawny, a ty chcesz gownoburzy. Podcierac i zmieniać pieluchy kobiecie to raczej córka, a inne obowiązki np noszenie, zakupy.. to mogą faceci. 

Ja chcę gównoburzy? To cię zdrowo poyebało. Ma kobieta troje dzieci i męża, to niech podzielą opiekę na 4. Raczej córka. A przepraszam bardzo, kto bardziej zna tyłek chorej? Córka, czy mąż? Ha ha ha zakupy. A jakież to zakupy co? Jakieś specjalne, gryzące, śmierdzące, parzące. Bo takie zakupy, to apteka raz w miesiącu, a reszta dokładnie jak dla zdrowej osoby. Proponuję spróbować zmieniać pieluchę dorosłej osobie przez miesiąc. Ciekawe jak szybko ci kręgosłup szlak trafi. Owszem, dzieci mają obowiązek. Ale przed dziećmi jest współmałżonek jeśli jest zdrowy i sprawny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja chcę gównoburzy? To cię zdrowo poyebało. Ma kobieta troje dzieci i męża, to niech podzielą opiekę na 4. Raczej córka. A przepraszam bardzo, kto bardziej zna tyłek chorej? Córka, czy mąż? Ha ha ha zakupy. A jakież to zakupy co? Jakieś specjalne, gryzące, śmierdzące, parzące. Bo takie zakupy, to apteka raz w miesiącu, a reszta dokładnie jak dla zdrowej osoby. Proponuję spróbować zmieniać pieluchę dorosłej osobie przez miesiąc. Ciekawe jak szybko ci kręgosłup szlak trafi. Owszem, dzieci mają obowiązek. Ale przed dziećmi jest współmałżonek jeśli jest zdrowy i sprawny. 

Współmałżonek sam nie da rady, na pewno cała rodzina musi razem opiekować się chorą, bo to kilkadziesiąt lat i córunia też musi wziąć dope w troki, nie jest z cukru.Co za durne provo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem nie ma takiego obowiązku. To rodzice powinni zajmować się dziećmi, bo nikt sam się nie prosi na świat i to przez nich te dzieci muszą się męczyć na tym łez padole. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
44 minuty temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem nie ma takiego obowiązku. To rodzice powinni zajmować się dziećmi, bo nikt sam się nie prosi na świat i to przez nich te dzieci muszą się męczyć na tym łez padole. 

Ta chora kobieta też się na świat nie prosiła i męczy się bardziej niż wszyscy na tym łez padole, a ma męża i trójkę dzieci, które urodziła i do 40 roku życia zajmowała się gowniakami. Twoje argumenty z dopy, świadczą o niedorozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Ta chora kobieta też się na świat nie prosiła i męczy się bardziej niż wszyscy na tym łez padole, a ma męża i trójkę dzieci, które urodziła i do 40 roku życia zajmowała się gowniakami. Twoje argumenty z dopy, świadczą o niedorozwoju.

Czego nie rozumiesz niedorozwoju? Nikt jej nie kazał mieć tych dzieci. To był jej wybór, że sprowadziła je na świat, więc powinna dać im żyć w spokoju. Jeśli chcą pomóc to ok. Jeśli nie chcą lub nie mogą, to też ok, bo nie mają takiego obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opinieo

Mają obowiązek alimentacyjny JEŚLI zadecyduje tak sąd (rozpatrując każdą sytuację indywidualnie), natomiast opieka jako taka obowiązkiem nie jest. Przeważnie dzieci robią to, bo jest zwyczajnie taniej i mało kogo stać na zapewnienie opieki w inny sposób, w Polsce mało się zarabia. Ocena moralna tak naprawdę zależy od tego, jakie córka miała relacje z matką itp. Pamiętajmy jednak, że opieka nad starszą, chorą, ale sprawną umysłowo osobą, to co innego niż opieka nad "gówniakiem" - dorosły może w dużej części sam o siebie zadbać, zorganizować sobie opiekę, złożyć wniosek o dofinansowanie, kupić taki czy inny sprzęt (bo on sam najlepiej wie co go usprawni) - poczytajcie fora dla niepełnosprawnych, którzy wymieniają się poradami na ten temat. Strategia "wymuszę opiekę na córce bo nie mam innego pomysłu na siebie" jest dziecinna - usprawiedliwia ją tylko zły stan psychiczny chorej (w stwardnieniu rozsianym częsta jest depresja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a ja np. nie nie rozumiem takiego postępowania że rodzice mają kilkoro dzieci ale upatrzą sobie jedno do opieki nad nimi i mają wielkie pretensje że chce iść daleko na studia, że chce się wyprowadzić, założyć rodzinę itp. i co gorsza pozostałe niezobligowane rodzeństwo tak samo uważa że to jest obowiązek tamtego "wyznaczonego" i też mają pretensje do niego ale tego że tak samo są dziećmi tych rodziców to jakoś nie widzą i nie poczuwają się do opieki.

Ja jestem z takiej rodziny. Mam 3 starszych braci i od zawsze oczywistym było, że oni pójdą w świat, oni niczego w domu nie muszą robić, a ja jako dziewczyna i to najmłodsza miałam od dziecka mnóstwo obowiązków domowych, oni na podwórko, a ja do zmywaka, obieraka, żelazka albo mopa i  od zawsze było mówione że ja muszę zostać z rodzicami do śmierci, a potem jeszcze spłacić braci bo dom niby będzie mój oczywiscie do smierci rodzicow nie wolno mi miec faceta bo mam być dla nich podporą, a nie poświęcać uwagę obcemu facetowi...

Jakież było larum kiedy w wieku 19 lat, po maturze oznajmiłam że wyprowadzam się do akademika i mają obowiązek mnie utrzymać, bo jeżeli nie to podam ich o alimenty. Ostatecznie zmiękli ale awantura była dłuuuuuugo w domu, bo miałam iść do dużego popularnego u nas zakładu na 3 zmiany, a w wolnym czasie usługiwać rodzicom i siedzieć z nimi w domu przed tv, to mialo byc moje życie, bo oni już byli po 60-tce ale zachowywali się jak po 80-tce i nie wiem dlaczego uznali że ja będę takim ich domowym zwierzątkiem jakbym w ogóle nie była człowiekiem, nie miała marzeń, uczuć i planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gos

Super, że miałaś tyle sily, żeby się wyrwać, a od dziecka Ci robili pranie mózgu. Szacun!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka

Obowiązkiem dzieci jest zapewnić opiekę rodzicom, jednak nie zawsze jest się w stanie sprawować ją osobiście. Mama od kiedy zachorowała na Alzheimera wymagała 24 godzinnego nadzoru i pomocy, dlatego też dom opieki stał się dla nas niebywałym wsparciem - nie mogłam sobie pozwolić na rzucenie pracy, dzieci i życia, stąd wybraliśmy dla niej Złotą Ostoję pod Warszawą - opieka jest wspaniała, a dodatkowo możemy Mamę odwiedzać kiedy tylko chcemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×