Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie zaginiony

Dlaczego tak wiele ateistów samowolnie idzie do piekła.

Polecane posty

Gość nie zaginiony

 Wielu ludzi zmarłych po pojawieniu się w zaświatach,( oszołomieni brakiem bólu, lekkością i dobrym stanem psychicznym) są nagabywani przez pewne istoty (schludnie ubrane na czas ostatniego kuszenia). Istoty te obiecują zmarłym osobom (niezdecydowanym na wiarę ani na Boga) inne "lepsze" miejsca na wieczność , Obiecują im wszystko czego na ziemi te osoby pragnęły,  byle by tylko odeszli od bramy niebiańskiej i poszli za nimi. 

Niestety dość spora część ludzi idzie za tymi oszustami (szatanami), nie wiedząc gdzie idą. Przyjmując bezkrytycznie wszelkie obiecanki  i  poklepywani po plecach bardzo szybko oddalają się od bramy Nieba.
  Bóg jeszcze interweniuję do tych ginących i mówi do nich np. takimi słowami: " .. Nie idź synu z nimi, oni już od dawna nie należą do mnie ...". Jednak niewielu słucha słów swego Boga, gdyż za życia na ziemi również go nie słuchali. 

Tylko modlitwa za zmarłego mogłaby takich ludzi jeszcze uratować, ale niestety wiele sekt nie praktykuje modlitw za zmarłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzegeta

protestanci i śJ nie uznają modlitw za zmarłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma zycia po smierci. Jestesmy kupą miesa obdazona inteligencja i swiadomoscia. W chwili smierci mozgu umiera nasza swiadomosc, czyli my. Nie ma duszy, nie ma piekla ani nieba, jest tu o teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A czy osoba,ktora za zycia miala Boga w sercu i zyla wedlug jego przykazan tez jest narazona na takie "ostatnie kuszenie" ?

Mysle,ze nie bo i tak by za tymi demonami nie poszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iliria

 

Do osób żyjących wiarą i modlących się , niebo przychodzi do domu (lub szpitala):

" ... Ale, gdy przyszedł moment śmierci byłam bardzo świadoma... 
. Ale jak moja dusza zobaczyła Matkę Najświętszą, Św. Józefa, błogosławioną Bernadynę
 i wielu zmarłych z Nieba, to już wszystko inne było dla mnie mniej ważne. 
Wpadłam w ogromny zachwyt i radość duchową. 
Od razu ujrzałam wszystkie moje przewinienia z całego życia - od lat dziecięcych, aż do ostatniej chwili mojego życia. 
To było jednak przerażające, to było najstraszniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek widziałam w życiu. 
Gdyby to ujrzał człowiek żyjący - to umarłby ze strachu, chociaż w porównaniu z innymi ludźmi nie byłam 
aż tak wielką grzesznicą. Ale to ohyda - widzieć oczami duszy to, co ujrzałam - własne winy. Dobrze, że to był tylko moment. 
Dusza moja tak się przeraziła, że gdyby nie było Matki Najświętszej to miałabym lęk, iż nie ujrzę Pana Boga. 
Ale mój Anioł Stróż przytulił mnie do siebie i udzielił mi otuchy.
Wszyscy moi goście, którzy przybyli po mnie w ostatniej chwili, uśmiechali się do mnie bardzo mile i przywitali ukłonem, chwaląc Trójcę Przenajświętszą słowami: „Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...” i „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. 
Ten tak zwany mały sąd nad moim życiem był tutaj na ziemi. 
Anioł Stróż dał mi poznać, że Pan Bóg przebaczył mi wszystkie moje winy ziemskie. Byłam tak radosna i szczęśliwa, że tego do ziemskiego szczęścia nie można porównać nawet w 10 procentach.
Zapaliła się we mnie tak ogromna miłość ku Panu Bogu i uwielbienie za Jego Dobroć, Miłość i Przebaczenie, że tego nie potrafię ci wyjaśnić. 
Nie ma na ziemi takiej miłości, nawet matka swego dziecka tak nie kocha, jak ja pokochałam Pana Boga i do tej pory ciągle Go uwielbiam, i dziękuję Mu, że zechciał mnie niegodną zabrać do Nieba - do wiecznej radości, szczęścia i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zaginiony

Bóg nigdy nie karze kogokolwiek ogniem palącym. W czyśćcu ludzie doświadczają tylko ognia tęsknoty za Bogiem, który oczyszcza. A w piekle ogień nie pochodzi od Boga, ale tworzą go sami szatani w bardzo okrutnym sposobem. Niestety ogień ten nic nie oczyszcza.
Gdyby w piekle na chwilę zabrakło szatanów, nikt by tam w tym czasie nie cierpiał.
(Mary Baxter, Reportaż z piekła, 1969r.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x

W ciągu doby schodzi z tego świata ok. 150 tyś. osób . Ile z nich odrzuca tam w zaświatach Niebo, to tylko Bogu jest wiadome. Ci co tak czynią pod wpływem obiecanek ciemnych duchów, tracą wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzegeta

xxxL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×