Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wg was to głupio wyszło?

Polecane posty

Gość gość

Niedawno postanowiłam, ze rezygnuje z pracy. Chciałam jednak być w porządku wobec szefowej, więc zanim zaniosłam wypowiedzenie poszłam z nia pogadać, że żałuję, ale się przeprowadzam, wiec muszę zrezygnować, ale dziękuje jej, że mnie zatrudniła i mogłam zdobyć doświadczenie.

Później po rozmowie chciałam dać wypowiedzenie, ale powiedziała, że " ona nie robi problemów". Jednak czytłam trochę na ten temat i wypowiedzenie ustne choć jest ważne, to powinno być pisemne.

I dwa dni później postanowiłam jednak zanieść jej to wypowiedzenie, powiedziałam, że mam do niej zaufanie, ale jednak powinno być to w formie pisemnej.

Podpisała bez słowa, ale widać było po minie, ze jej sie to nie podobalo, a później była dla mnie srednio miła przez reszte dnia.

Waszym zdaniem podważyłam jej zaufanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość gość napisał:

Waszym zdaniem podważyłam jej zaufanie?

Praca, biznes i finanse to kwestie, które powinno się mieć określone zawsze jasno i wyraźnie, udokumentowane 'na papierze'. Nawet w przypadku, kiedy oficjalnie i prawnie niekoniecznie trzeba. Nie ma tutaj miejsca na 'zaufanie' i dla każdego rozsądnego trzymanie się procedur oraz ostrożność powinny być zrozumiałe. Twoja szefowa podeszła do sprawy nieprofesjonalnie, osobiście. Trudno. Ty zachowałaś się tak, jak należało. Z innej strony patrząc, może szefowa była po prostu nierad, że straciła pracowniczkę? A może miała ogólnie zły dzień?... jej zachowanie niekoniecznie musiało mieć związek z Tobą, czy wyłącznie z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Nenesh napisał:

Praca, biznes i finanse to kwestie, które powinno się mieć określone zawsze jasno i wyraźnie 'na papierze'. Nie ma tutaj miejsca na 'zaufanie' i dla każdego rozsądnego trzymanie się procedur powinno być zrozumiałe. Twoja szefowa podeszła do sprawy nieprofesjonalnie, osobiście. Trudno. Ty zachowałaś się tak, jak należało. Z innej strony patrząc, może szefowa była po prostu nierad, że straciła pracowniczkę? A może miała ogólnie zły dzień?... jej zachowanie niekoniecznie musiało mieć związek z Tobą, czy wyłącznie z Tobą.

Raczej miało związek ze mną bo podpisując to nie wyglądała na zachwyconą. Ale też nie próbowała mnie przekonać do zostania, wręcz udawała, ze sie cieszy bo póxniej sie gdzies tam śmiała jak rozmawiala przez telefon, wiec paradoksalnie mogła się poczuc urażona, choć starała się nie dać tego po sobie poznać...

Tak mi się przynajmniej wydaje... Wolałam to załatwić na pismie bo zawsze istniała obawa, ze do czasu mojego wypowiedzenia jesli nikogo nie znajdzie, to każe mi zostać dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×