Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Koleżanka ma problem z imieniem dla córki...

Polecane posty

Gość 123
39 minut temu, Gość Beata napisał:

Gdyby to wyszło od rodzicow poczętego dziecka to ok. Można mówić o patronce. Jeśli to wychodzi od tesciowej, która wymaga, oczekuję, zmusza, bo taka była obietnica to co innego. Kobieta ma problem. Nie pogodzila się ze stratą. Uległość i powrót do przeszłości pogorszą sytuację. Dziewczynka może być porównywana do zmarłej. Teściowa może nawet w wyniku postępującej choroby psychicznej i tęsknoty zrobić cos bardzo złego, np porwać dziecko. Dziwi mnie tylko, że ty tego nie widzisz  Lena i Ewcia widzą, ja się już o to dziecko boję a ty z patronką wyjeżdżasz. Idź na cmentarz szukać natchnienia, zerowa wiedza psychologiczna u ciebie a do porad pierwsza jesteś. 

Zgadza się. Matka wymusiła na synu jakąś chorą obietnicę, on pewnie dla świętego spokoju się zgodził, żeby przykrości matce nie robić, a teraz próbują to wymusić na koleżance autorki. Nie chciałabym, żeby ktoś zdecydował za moimi plecami i raczył mnie poinformować, kiedy już jestem w ciąży. Chore.

Jaką patronką? To dlaczego nie wystarczy drugie imię? Ja bym nie chciała mieć imienia po tragicznie zmarłym dziecku i pewnie słuchać tych historii przez całe dzieciństwo. Trauma do końca życia. Na tym się zapewne nie skończy, dziecko się urodzi i teściowa nagle zacznie ględzić jaka to dzidzia wykapana Ewelinka.

Przykra sytuacja, wręcz tragiczna, ale ja bym nie chciała być wiecznie utożsamiana z jakąś zmarłą ciotką, której nigdy na oczy nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata
4 minuty temu, Gość 123 napisał:

Zgadza się. Matka wymusiła na synu jakąś chorą obietnicę, on pewnie dla świętego spokoju się zgodził, żeby przykrości matce nie robić, a teraz próbują to wymusić na koleżance autorki. Nie chciałabym, żeby ktoś zdecydował za moimi plecami i raczył mnie poinformować, kiedy już jestem w ciąży. Chore.

Jaką patronką? To dlaczego nie wystarczy drugie imię? Ja bym nie chciała mieć imienia po tragicznie zmarłym dziecku i pewnie słuchać tych historii przez całe dzieciństwo. Trauma do końca życia. Na tym się zapewne nie skończy, dziecko się urodzi i teściowa nagle zacznie ględzić jaka to dzidzia wykapana Ewelinka.

Przykra sytuacja, wręcz tragiczna, ale ja bym nie chciała być wiecznie utożsamiana z jakąś zmarłą ciotką, której nigdy na oczy nie widziałam.

Właśnie. Zauważcie, że mamy sytuację w której zgoda kolezanki autorki doprowadzi do tragikomedii. W tej samej rodzinie będzie dziewczynka o tym samym imieniu i nazwisku, co zmarłe dziecko. Dziecko od małego będzie widzieć swojej imię i nazwisko na nagrobku ciotki. To normalne? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako matka ma prawo sie nie zgodzic, z tym ze jak na moj gust Ewelina sliczne, Laura paskudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
57 minut temu, emigrantka napisał:

Jako matka ma prawo sie nie zgodzic, z tym ze jak na moj gust Ewelina sliczne, Laura paskudne

Zgadzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Trzeba powiedziec tesciowej, zeby zaczela probowac pewnie nie jest calkime za pozno, zeby zaszla w ciaze i nadala tak na imie corce jezeli bedzie dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×