Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bezsilna

Bezsilna

Polecane posty

Gość Bezsilna

Mam 31 lat moj partner 35. Jestesmy razem od 9 lat. Od roku mam swira na punkcie checi posiadania dziecka. Mamy dom oboje pracujemy razem zarabiamy ok 6-7 tys. Moj narzeczony caly czas mnie zbywa a pierw trzeba zrobic to a pozniej tamto ostatnio wciaz mowi ze nas nie stac na dziecko. Nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak ? Juz tyle razy probowalam go namowic myslicie ze jest szansza aby wkoncu poczul taką chec jak ja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak nie chce dziecka, to wątpię że mu się odmieni. Nie rozmawialiście o tym przed zareczynami? Przecież to kluczowy temat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Rozmawialismy, do dzis mowi ze chce dziecko ale ciagle ma jakies wymowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

No to albo faktycznie chce poczekać na coś tam albo Cię po prostu oszukuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina

Jeśli nie macie kredytu i dużych zobowiązań to myślę, że kasy starczy, wiadomo, że utrzymanie domu jest droższe niż mieszkania, ale bez przesady. My mamy po 29 lat, podobne dochody tzn ok 7 tys, mieszkanie na niewielki kredyt. Jestem na końcówce ciąży. Wyprawka jest już dawno skompletowana. Nie trzeba mieć wózka za 4 koła. Można kupić wszystko nowe w galeriach i outletach na promocjach, przez internet, jak chcesz to możesz i używane. Becikowe, 500 plus, kasa z ubezpieczenia grupowego jeśli macie w pracy - to starczy na początek, żeby dziecko utrzymać. Nie musicie mieć teraz dla niego lokaty na studia, mieszkania i auta... Ludzie... Zanim dziecko dorośnie to spokojnie coś odlozycie na start. Nie wiem, pogadaj z nim czego wg niego brakuje i czego się obawia. Może on poprostu nie chce, a nie umie Ci tego powiedzieć. Co prawda prowadzenie ciąży i badania to spory wydatek, ale możesz wczesniej to zaplanować. Czas nie służy nam kobietom. Nie wiesz jakie będziesz miała wyniki za np 5 lat. Pogadaj z nim szczerze. Oczekiwanie aż będziecie zarabiać po 10 tys to głupota, chyba że wiesz, że za rok tak się stanie to rok można zaryzykowac:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
57 minut temu, Gość Bezsilna napisał:

Mam 31 lat moj partner 35. (...)Nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak ? 

Chęć o 10 lat za późno. To jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Nie kazdy w mlodym wieku czuje instynkt macierzynski. Wtedy to chcialam sie dorobic zeby zyc na swoim jak teraz. Udalo mi sie i czuje sie pewnie ze moge zgwarantowac wszystkim dach nad glowa a nie siedziec na glowie rodzicom w ciasnym miszkanku i to jeszcze z dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Uprawiaj z nim seks bez zabezpieczenia, nic mu nie mów, że starasz się o dziecko. Jak znajdziesz, to postawisz go przed faktem dokonanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Z takich to nie jestem zeby łapac na dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
2 godziny temu, Gość Alina napisał:

 Nie musicie mieć teraz dla niego lokaty na studia, mieszkania i auta... Ludzie... Zanim dziecko dorośnie to spokojnie coś odlozycie na start. 

Z calym szacunkiem ale moje dziecko bedzie musialo sie wszystkiego same dorobic. To jest pewne zeby dziecko wyszlo na ludzi to musi byc samodzielne. Swiat stanal na glowie zeby wdzystko na tacy podawac a pozniej chodza po swiecie sieroty ktorym sie pracowac nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Jak on w wieku 35 lat nie jest gotowy na dziecko to nie wiem czy kiedykolwiek będzie... A nawet jak mu się zachce to różnie może być. Faceci w większości niestety nie patrzą na to, że kobiecy zegar tyka, że ciąża w wieku dwudziestu paru lat to nie to samo, co dziesięć czy piętnaście lat później. Znam taką parę, gdzie facet latami się wykręcał, potem kobieta zachorowała ginekologicznie, co znacznie zmniejszyło jej szanse na zajście. Facet się w międzyczasie obudzil, że jednak bardzo chce dziecka, niestety leczenie i kilka prób in vitro nic nie dało. Teraz przygarniają koty...

 

Spróbuj mu uświadomić, że odkładanie takiej decyzji może mieć różne konsekwencje, że nie macie już po 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×