Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dorota

Związek z psychicznie chorym a dziecko

Polecane posty

Gość Dorota

Cześć dziewczyny. Jak pewnie większość z Was mnie też dotknęła sprawa morderstwa dziewczynki z Mrowin. Jestem w ciąży i nie wyobrażam sobie co bym zrobiła takiemu mordercy. Teraz media podają, że mężczyzna studiował psychologię, ale sam ma problemy psychiczne, leczył się psychotropami (na własną rękę!). Pomijając sprawę Mrowin- powiedzcie mi jak można zdecydować się na związek z osobą chorą psychicznie mając przy tym dzieci? Partner mojej kuzynki też bierze psychotropy i nigdy nie pozwolę, żeby zbliżył się sam na sam do mojego dziecka. Macie przypadki tak "chorych" ludzi w rodzinie? Boicie się ich? Odcinacie się? A może wspieracie? Jak komuś takiemu zaufać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znowu ty.Ty ciągle o nim piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Znowu ty.Ty ciągle o nim piszesz.

Drugi raz w życiu zakładam temat na kafeterii. Pierwszy był o studiach. Nie wiem o co ci chodzi, nie interesuje cię to nie pisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Znowu ty.Ty ciągle o nim piszesz.

A co już był taki temat? O kim niby ona pisze? Uważasz, że jeden psychiczny chodzi po ziemi? To idź poczytaj setny temat o L4 w ciąży czy in vitro.... Idź se... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz

Mój brat spotykał się z chorą psychicznie dziewczyną kilka lat, wiele czasu minęło zanim zrozumiał w jakie bagno wpadł... Absolutnie jestem na nie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania

Mi nie przeszkadza, jak się leczy to ok. Jednak jakby kiedyś coś się stało przez mój związek to bym się chyba zabiła... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alix 678

Ciężka sprawa. Mówi się, że każdy ma prawo do miłości. Tak się mówi, do póki coś się nie wydarzy. Później nagle zmiana zdania i ta sama osoba jest za karą śmierci. Jak widać łatwo kogoś pouczać, że każdy człowiek jest równy blablabla i tak łatwo zmienić zdanie. Piszę "łatwo" bo ta tolerancja wobec psychicznych to głupota, za którą słono się płaci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Gość Dorota napisał:

Jak komuś takiemu zaufać?  

Nie można. Związek z osobą chorą psychicznie - w odniesieniu zwłaszcza do cięższych przypadków - bądź uzależnioną, to życie z tykającą bombą u boku, która może w każdej chwili wybuchnąć, albo równie dobrze pozostać niewypałem. I nigdy nie wiadomo, czy z czasem sytuacja nie zacznie się pogarszać. To, że aktualnie jest względnie dobrze nie oznacza, że będzie tak zawsze. Kwestia jednego tragicznego wydarzenia, by percepcja uległa odmianie na realną. Za późno.Trzeba zawczasu spojrzeć prawdzie w oczy i mieć świadomość decyzji - to życie na krawędzi. Ryzyko, cierpienie, trud, niepewność, brak stabilizacji, stres, nerwy, frustracja, ryzyko popadania w destruktywne współzależności. Z drugiej strony, to również odmienność, różny od standardowego styl życia, emocje, możliwość obcowania nierzadko z inteligentnymi / oryginalnymi / utalentowanymi osobami. Zdecydowanie opcja nie dla tych, którym brak mocnej psychiki, pewności siebie, umiejętności organizacyjnych i przystosowawczych oraz solidnej wiedzy nt danej choroby. Ani nie dla tych, którzy obawiają się poświęcić własne życie. Zdaję sobie sprawę, że brzmi nieciekawie, ale - niestety - tak to w istocie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiesz, psychotropy to również leki nasenne, wiec takie pisanie i sugerowanie ze psychotropy = psychopata/morderca/zło jest krzywdzące. Kolejna rzecz- chyba żaden seryjny morderca/psychopata/gwalciciel  nie idzie na terapie przed tylko po jakimś zdarzeniu i zazwyczaj przymusowo. Dodatkowo większość ludzi z takimi zaburzeniami sprawia wrażenie normalnych  i cześć osób nigdy się nie domyśli z kim ma do czynienia (patrz na czarującego i przystojnego seryjnego zabójcę Teda Bundy) i tak mogłoby w przypadku Morwin, bo nie sadze aby ktokolwiek świadomie decydował się na związek z osoba az tak zaburzoną i zdolna do zabójstwa.

Ja osobiście spotkałam na swojej drodze jedna dziwna osobę - facet ewidentne zaburzony, bankowo się nie leczył bo raczej nie było go na to stać (mieszkał w ogrodach działkowych, brudny) - łaził za mną non stop, śledził mnie, często jak wychodziłam z domu do pracy stał na rogu ulicy i na mnie patrzył, jak wracałam to samo. Często bywał pod moja praca i tylko stał i na mnie patrzył i się do mnie uśmiechał (do teraz mam ciarki jak sobie o tym przypomnę a minęło już 10 lat odkąd zmieniłam miejsce zamieszkania). Bałam się strasznie- zawsze chodziłam z kims i nie wracałam nigdy sama, unikałam odludnych miejsc, jak wychodziłam z mieszkania zawsze najpierw patrzyłam czy nie ma go gdzieś na klatce schodowej  - koszmar. Robiąc swoje osobiste śledztwo, bo oczywiście służby do tego przeznaczone nie widziały w tym zachowaniu nic złego,  dowiedziałam się ze był kiedyś normalnym  gościem ale stracił żonę i córkę (wypadek) i po tym lekko zwariował. Trochę mi się zrobiło go zal a jednoczenie przestraszyłam się  jeszcze bardziej,  bo sobie wyobraziłam ze może przypominam mu córkę i mnie kiedyś dopadnie i będzie więził w tym swoim domku na działkach. Całe to jego łażenie za mną trwało okolo 5 lat, nie było to ciagle tylko następowało etapami o rożnym nasileniu. W okolicy w której mieszkałam nigdy nikt nikogo nie zabił ani nie zgwałcił wiec zakładam ze koleś faktycznie był nieszkodliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
2 minuty temu, Nenesh napisał:

Nie można. Związek z osobą chorą psychicznie - w odniesieniu zwłaszcza do cięższych przypadków - bądź uzależnioną, to życie z tykającą bombą u boku, która może w każdej chwili wybuchnąć, albo równie dobrze pozostać niewypałem. I nigdy nie wiadomo, czy z czasem sytuacja nie zacznie się pogarszać. To, że aktualnie jest względnie dobrze nie oznacza, że będzie tak zawsze. Kwestia jednego tragicznego wydarzenia, by percepcja uległa zmianie na realną. Trzeba zawczasu spojrzeć prawdzie w oczy i mieć świadomość decyzji - to życie na krawędzi. Ryzyko, cierpienie, trud, niepewność, brak stabilizacji, stres, nerwy, frustracja, ryzyko popadania w destruktywne współzależności. Z drugiej strony, to również odmienność, różny od standardowego styl życia, emocje, możliwość obcowania nierzadko z inteligentnymi / oryginalnymi / utalentowanymi osobami. Zdecydowanie opcja nie dla tych, którym brak mocnej psychiki, pewności siebie, umiejętności organizacyjnych i przystosowawczych oraz solidnej wiedzy nt danej choroby. Ani nie dla tych, którzy boją się poświęcić własne życie. Zdaję sobie sprawę, że brzmi nieciekawie, ale - niestety - tak to w istocie wygląda.

Zgadzam się z Tobą. Uważam jednak, że jak coś się już stanie, np ktoś zginie przez takiego wariata to nawet "silna" psychika wysiada:( To czym wtedy ryzykujemy nie jest warte obcowania z geniuszem, talentem, życiem niestandardowym. Każdy z nas może odkryć pasję i żyć inaczej, nie potrzeba do tego związku z psychicznie chorym. Rozumiem jednak co miałaś na myśli pisząc te słowa, bo takie jednostki często mają jakiś talent i są przy tym inne... Zauważyłam, że ci utalentowani są w dpsach i się rozwijają a ci bogatsi pod skrzydłami bogatych rodziców tracą kontrolę nad życiem i leczeniem, takie spostrzeżenie, bo znam to środowisko.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Wiesz, psychotropy to również leki nasenne, wiec takie pisanie i sugerowanie ze psychotropy = psychopata/morderca/zło jest krzywdzące. Kolejna rzecz- chyba żaden seryjny morderca/psychopata/gwalciciel  nie idzie na terapie przed tylko po jakimś zdarzeniu i zazwyczaj przymusowo. Dodatkowo większość ludzi z takimi zaburzeniami sprawia wrażenie normalnych  i cześć osób nigdy się nie domyśli z kim ma do czynienia (patrz na czarującego i przystojnego seryjnego zabójcę Teda Bundy) i tak mogłoby w przypadku Morwin, bo nie sadze aby ktokolwiek świadomie decydował się na związek z osoba az tak zaburzoną i zdolna do zabójstwa.

Ja osobiście spotkałam na swojej drodze jedna dziwna osobę - facet ewidentne zaburzony, bankowo się nie leczył bo raczej nie było go na to stać (mieszkał w ogrodach działkowych, brudny) - łaził za mną non stop, śledził mnie, często jak wychodziłam z domu do pracy stał na rogu ulicy i na mnie patrzył, jak wracałam to samo. Często bywał pod moja praca i tylko stał i na mnie patrzył i się do mnie uśmiechał (do teraz mam ciarki jak sobie o tym przypomnę a minęło już 10 lat odkąd zmieniłam miejsce zamieszkania). Bałam się strasznie- zawsze chodziłam z kims i nie wracałam nigdy sama, unikałam odludnych miejsc, jak wychodziłam z mieszkania zawsze najpierw patrzyłam czy nie ma go gdzieś na klatce schodowej  - koszmar. Robiąc swoje osobiste śledztwo, bo oczywiście służby do tego przeznaczone nie widziały w tym zachowaniu nic złego,  dowiedziałam się ze był kiedyś normalnym  gościem ale stracił żonę i córkę (wypadek) i po tym lekko zwariował. Trochę mi się zrobiło go zal a jednoczenie przestraszyłam się  jeszcze bardziej,  bo sobie wyobraziłam ze może przypominam mu córkę i mnie kiedyś dopadnie i będzie więził w tym swoim domku na działkach. Całe to jego łażenie za mną trwało okolo 5 lat, nie było to ciagle tylko następowało etapami o rożnym nasileniu. W okolicy w której mieszkałam nigdy nikt nikogo nie zabił ani nie zgwałcił wiec zakładam ze koleś faktycznie był nieszkodliwy.

Dziwię się, że przez tyle lat nic z tym nie zrobiłaś, tylko byłaś taka zastraszona:(! Jak można przez kilka lat tak żyć?! Przecież takie śledzenie to się zgłasza na policję do skutku. Ja bym nie opuściła, zgłaszałabym codziennie aż mieliby mnie dosyć, nosilabym gaz pieprzowy i pistolet na kapiszony. Jesteś naprawdę nieodpowiedzialna, bo odważnego to w tym nic nie widzę. Ciesze się, że jesteś cała i zdrowa. Nie możesz jednak zakładać jego nieszkodliwosci, bo nie wiesz do czego jest zdolny. Tak jak mówisz nigdy nie wracałas sama... A on jeszcze żyje i kiedyś może zaskoczyć, ot taki "smutny, niepozorny, cichy pan"... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czosnek

Mój ojciec jest chory psychicznie, cierpi na dwubiegunówkę, odpały miał straszne, narobił długów:( teraz jest stary i ma depresję, siedzi tylko w fotelu. Ale jest bardzo dobrym i inteligentnym człowiekiem. Nie polecam nikomu związku z chorym psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga
1 minutę temu, Gość Czosnek napisał:

Mój ojciec jest chory psychicznie, cierpi na dwubiegunówkę, odpały miał straszne, narobił długów:( teraz jest stary i ma depresję, siedzi tylko w fotelu. Ale jest bardzo dobrym i inteligentnym człowiekiem. Nie polecam nikomu związku z chorym psychicznie.

Współczuję 😞 a miał takie etapy w życiu, że wszystko było ok i Twoja mama myślała, że będzie dobrze? Etapy manii i depresji często się zmieniały? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta
3 minuty temu, Gość Czosnek napisał:

Mój ojciec jest chory psychicznie, cierpi na dwubiegunówkę, odpały miał straszne, narobił długów:( teraz jest stary i ma depresję, siedzi tylko w fotelu. Ale jest bardzo dobrym i inteligentnym człowiekiem. Nie polecam nikomu związku z chorym psychicznie.

😞 Czy wg Ciebie mógłby zrobić coś złego? Jest niebezpieczny dla innych ludzi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czosnek
40 minut temu, Gość Olga napisał:

Współczuję 😞 a miał takie etapy w życiu, że wszystko było ok i Twoja mama myślała, że będzie dobrze? Etapy manii i depresji często się zmieniały? 

Miał etapy, kiedy był normalny, bardzo lubiłam wtedy z nim rozmawiać i dzięki niemu rozwinęłam wiele zainteresowań. Prowadził wiele lat firmę i nieźle mu szło, często wyjeżdżaliśmy na wycieczki. Ale jak miał manię, robił spektakularne głupoty i w końcu zbankrutował. Po okresach ,,wyżu” lądował w psychiatryku z ciężką depresją. Teraz od wielu lat jest w permanentnym dole, ale kocham go i dzwonię kilka razy w tygodniu (mieszkamy w innych miastach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czosnek
46 minut temu, Gość Judyta napisał:

😞 Czy wg Ciebie mógłby zrobić coś złego? Jest niebezpieczny dla innych ludzi? 

Nigdy nie postrzegałam go jako osobę niebezpieczną, ale kiedyś w manii ukradł samochód, bo myślał że to jego:) no i raz go zabrali w kaftanie bezpieczeństwa do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta
13 minut temu, Gość Czosnek napisał:

Nigdy nie postrzegałam go jako osobę niebezpieczną, ale kiedyś w manii ukradł samochód, bo myślał że to jego:) no i raz go zabrali w kaftanie bezpieczeństwa do szpitala.

Myślisz, że Twoja mama żałuje tego związku? Pewnie go kocha, ale to bardzo ciężko żyć z kimś tak chorym. Tykająca bomba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czosnek
11 godzin temu, Gość Judyta napisał:

Myślisz, że Twoja mama żałuje tego związku? Pewnie go kocha, ale to bardzo ciężko żyć z kimś tak chorym. Tykająca bomba

Moja mama jest okropnym, toksycznym człowiekiem, pomimo że tato jest chory, to kiedyś dużo zarabiał i wyssała go jak pijawka, nawet czasem go biła. Zawsze powtarzała, że została z nim dla mnie, wpędzała mnie w poczucie winy, a prawda jest taka, że to leń śmierdzący i była z nim, by go doić. Osoby chore psychicznie są trudne, robią problemy, ale często są lepsze niż pozornie normalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia
3 minuty temu, Gość Czosnek napisał:

Moja mama jest okropnym, toksycznym człowiekiem, pomimo że tato jest chory, to kiedyś dużo zarabiał i wyssała go jak pijawka, nawet czasem go biła. Zawsze powtarzała, że została z nim dla mnie, wpędzała mnie w poczucie winy, a prawda jest taka, że to leń śmierdzący i była z nim, by go doić. Osoby chore psychicznie są trudne, robią problemy, ale często są lepsze niż pozornie normalni.

O jeny:( A Ty ufasz na tyle tacie, że jakbyś miała (może już masz) dziecko to byś to dziecko z nim zostawiła sam na sam na np 1 dzień? I czy zostawiłabyś je znajomemu choremu na Chad na np godzinę ? Ja się boję 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ja

Moja babcia a prababcia moich dzieci jest chora. Ma manie przesladowczą. Schizofrenię.  Uważa że każdy ją śledzi i podsłuchu je. Wszędzie widzi kamery i podsłuchy.  Pomimo ze nie była nigdy agresywna to nie zostawie z nią samą moich dzieci nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×