Mąż zarabia 2800 a chce drugie dziecko!

Mamy półrocznego synka. Jestem na macierzyńskim i dostaje 3200, mój mąż zarabia 2800-3000. Pierwsza ciąża była ok, obydwoje chcemy mieć 2 dzieci ale ludzie...przy takich zarobkach? Mamy kredyt na mieszkanie, a ja myślę o zmianie pracy, właśnie po to, żeby lepiej zarabiać. Powiedziałam mężowi, że zgodzę się jesli zaczniemy obydwoje więcej zarabiać, a jeśli to ma być już to on musi znalezc lepszą pracę. Trzelił focha, że pieniądze to nie wszystko. A może ja nie chcę kupować w lumpeksach i co miesiąc liczyć każdy grosz? Poza tym nie stać nas na to, żebym poszła na wychowawczy, babcie obydwie pracują i mieszkają daleko, żłobki w moim mieście min 700 zl/os. Nie wiem jak on sobie to wyobraża, poklocilismy się, ale może coś do niego dotrze:(...Jak z nim rozmawiać? 

I nie piszcie mi o 500plus...

No z pensja 6tys to by wam starczylo,, ale fakt że na wychowawczym i z kredytem też ciężko... 

Powiedz ze nie i już. Musisz mu się tłumaczyć? 

Mój mąż zarabia 4000, ja teraz mam na macierzyńskim 1800 (miałam niepełny etat) ale wynajmuje swoje panieńskie mieszkanie i z tego mam 2100. Mamy kredyt na rate1700 zł. 

Żyjemy dość wygodnie. 

Nie wiem, bo ja mam tylko jedno 

Hmm...jeśli naprawdę tego chcecie czemu nie? Lecz jeśli przed wami niepewność, a w dodatku zarobki nie duże to nie wiem czy warto. W końcu ubranka dla malucha, kosmetyki do pielęgnacji itd. kosztują. Jeśli nie chcesz kupować ,,w lumpach" i nie liczyć każdego grosza to lepiej odpuścić.Wytłumacz to mężowi. Może zrozumie  Ewentualnie poproś męża żeby znalazł sobie lepszą płatną pracę, albo z dziecka nici. Nowy potomek to poważna sprawa i każde ,,za i przeciw" się tu liczy. Pozdrawiam !

Focha strzelił zamiast poszukać lepszej pracy-bardzo dojrzałe z jego strony. 

Pieniądze to nie wszystko, ale bieda nikomu się nie uśmiecha.

6 godzin temu, Gość Rylee napisał:

Hmm...jeśli naprawdę tego chcecie czemu nie? Lecz jeśli przed wami niepewność, a w dodatku zarobki nie duże to nie wiem czy warto. W końcu ubranka dla malucha, kosmetyki do pielęgnacji itd. kosztują. Jeśli nie chcesz kupować ,,w lumpach" i nie liczyć każdego grosza to lepiej odpuścić.Wytłumacz to mężowi. Może zrozumie  Ewentualnie poproś męża żeby znalazł sobie lepszą płatną pracę, albo z dziecka nici. Nowy potomek to poważna sprawa i każde ,,za i przeciw" się tu liczy. Pozdrawiam !

No przecież mu to powiedziała... Czy ty umiesz czytać czy nie umiesz? 

Mąż chce, a  pytanie czy Ty też chcesz? Nie daj sie wrobić w dziecko na siłę