Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jowita

Brat przeprowadza się na drugi koniec Polski z powodu pracy swojej żony :(

Polecane posty

Gość Jowita

Cześć. Dziewczyny, bratowa rozwala rodzinę:( Mieszkali i tak osobno, bo 120 km od nas. Widywalam ich raz albo dwa razy na miesiąc. Ona od razu była przeciwna częstym odwiedzinom. My z mamą mieszkamy na wsi, co drugi sąsiad to nasza bliska, albo dalsza rodzina. Bratowa od zawsze byla niechętna na wszelkie spotkania i imprezy rodzinne. Jej rodzina nie jest tak blisko ze soba jak nasza i chyba patrzyla na nas jak na kosmitów. Teraz znalazła dobra pracę w większym mieście, ok 400 km od nas i brat już chętny do przeprowadzki. Już wogole widywać go nie będę. Mama płacze po nocach. Ja się wkurzam. Tym bardziej, że mają małe dziecko, bratowej kończy się macierzyński i powiedziała że zaczyna pracę a malego odda do żłobka. Mama liczyła, że może ją poproszą o pomoc i z nimi zamieszka na jakiś czas, to mogłaby z wnuczkiem pobyć. Tym bardziej, że to mamy jedyna szansa na wnuka. Ja dzieci mieć nie będę. A ty taki klops. Nie wiem juz jak mamę pocieszać, jak brata przekonać, żeby spojrzał też na naszą rodzinę. On już prawie obcy dla nas a raczej my dla niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mieszkam 2 tyś km od rodziny i im dalej tym bardziej sie kochamy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona

Kurde kocham mojego brata ale wiesz gdyby się wyprowadził życzyłbym mu szczęścia i góry kasy. Cały czas mu mówię nie patrz na nas tylko ułóż sobie życie tak aby tobie było dobrze. Więc i ty autorko daj na luz przecież twój brat jest dorosły a co do bratowej może jest fajna babka ale ty masz poprostu do niej problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie przesadzaj, brat ma żonę i dziecko i ma pawo być szczesliwym. A twoja mama powinna to zrozumieć w końcu jest dorosła kobietą. Ale chyba według was najlepiej to żeby bratowa się wyprowadzila A brat z dzieckiem zamieszkał z mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh

Nudne prowo. 😪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owa
34 minuty temu, Gość Jowita napisał:

 znalazła dobra pracę w większym mieście, ok 400 km od nas i brat już chętny do przeprowadzki. 

Autorko WAŻNE

Jaki masz zawód wyuczony, jaki zawód wyuczony ma Twoja mama?

Dom zamknąć, do okien dachy przybić, wyjechać za nimi, wynająć mieszkanie za 1600, Ty zarobisz 3100, mama 4000 i wprawdzie przestawić się będzie trzeba na kupne pomidory z oszołoma, ale jak podliczysz to jeszcze uda Ci się w prezencie dla mamy kupić OPLA astre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Głupia ta bratowa. Powinna przeprowadzić się bliżej was, by pomagać w gospodarstwie, a nie sobie pracy dobrej szuka. Do krów dojenia taką to jej się kariery odechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Głupia ta bratowa. Powinna przeprowadzić się bliżej was, by pomagać w gospodarstwie, a nie sobie pracy dobrej szuka. Do krów dojenia taką to jej się kariery odechce.

Oczywiście, że głupia. Na wsi jest co robić, ... przewalać, krowy doić, kto to słyszał chłopa od rodziny odciągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
55 minut temu, Gość ehhhhh napisał:

Nudne prowo. 😪

No. Prowo Kasi było lepsze 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Jowita napisał:

Cześć. Dziewczyny, bratowa rozwala rodzinę:( Mieszkali i tak osobno, bo 120 km od nas. Widywalam ich raz albo dwa razy na miesiąc. Ona od razu była przeciwna częstym odwiedzinom. My z mamą mieszkamy na wsi, co drugi sąsiad to nasza bliska, albo dalsza rodzina. Bratowa od zawsze byla niechętna na wszelkie spotkania i imprezy rodzinne. Jej rodzina nie jest tak blisko ze soba jak nasza i chyba patrzyla na nas jak na kosmitów. Teraz znalazła dobra pracę w większym mieście, ok 400 km od nas i brat już chętny do przeprowadzki. Już wogole widywać go nie będę. Mama płacze po nocach. Ja się wkurzam. Tym bardziej, że mają małe dziecko, bratowej kończy się macierzyński i powiedziała że zaczyna pracę a malego odda do żłobka. Mama liczyła, że może ją poproszą o pomoc i z nimi zamieszka na jakiś czas, to mogłaby z wnuczkiem pobyć. Tym bardziej, że to mamy jedyna szansa na wnuka. Ja dzieci mieć nie będę. A ty taki klops. Nie wiem juz jak mamę pocieszać, jak brata przekonać, żeby spojrzał też na naszą rodzinę. On już prawie obcy dla nas a raczej my dla niego:( 

Kobieto. Nie masz pojęcia co to jest małżeństwo. Dla żony najważniejszą osobą jest mąż, dla męża żona.  To oni są rodziną więc nie wtrącaj swoich pięciu groszy. Znasz powiedzenie " Widź z dala się nie w..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak cała rodzinka jest tak rąbnięta jak autorka, to oni się wyprowadzają za blisko. Tak z 5000 km byłoby bezpieczniejsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowita
8 godzin temu, Gość Owa napisał:

Autorko WAŻNE

Jaki masz zawód wyuczony, jaki zawód wyuczony ma Twoja mama?

Dom zamknąć, do okien dachy przybić, wyjechać za nimi, wynająć mieszkanie za 1600, Ty zarobisz 3100, mama 4000 i wprawdzie przestawić się będzie trzeba na kupne pomidory z oszołoma, ale jak podliczysz to jeszcze uda Ci się w prezencie dla mamy kupić OPLA astre.

Ja jestem przedszkolanka, a mama nie ma zawodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczyciel przedszkola

Nie ma takiego zawodu jak przedszkolanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia

Nie wierze, ze ktos powaznie to napisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×