Narzucanie się z opieką nad niemowlakiem i ploteczki szwagiereczki

Cześć, urodziłam 4 tygodnie temu, tydzień była u mnie mama. Radzę sobie sama, mamy swój rytm dnia. Mąż pomaga po pracy. Dziś zadzwoniła do męża jego siostra, że ona "musi" mi koniecznie pomóc, oczywiście jeśli tylko wyrażę zgodę, a chętna jest przyjechać na 2 tygodnie (nudzi się nauczycielce). Do niego zadzwoniła bo myślała, że jego urobi a on mnie. Nic z tego, mąż zdecydowanie odmówił, tłumacząc, że potrzebujemy teraz spokoju i radzimy sobie. Szwagierka strzeliła focha. Najbardziej zastanawia mnie fakt skąd ta propozycja skoro ona NIGDY nie zajmowała się niemowlakiem, wielokrotnie podkreślała, że dzieci nie lubi i że brzydzi się przewijaniem. Tak samo jak brzydzi ją karmienie piersią. Rozumiecie zatem, że taka "pomoc" jest mi zbędna i tylko wkurzałaby mnie swoim ględzeniem. Dodam, że my wogole za sobą nie przepadamy i jesteśmy poprostu dla siebie miłe, ale nieraz uszczypliwe, ale to ona zaczyna. Ja natomiast tracę cierpliwość, choć początkowo to lekceważyłam. Jak tak dłużej o tym pomyśle to dochodzę do wniosku, że ona specjalnie chciała przyjechać, żeby popatrzeć, pooceniać i później wszystkim paplać co robię i jak robię. Wiejska plotkara bez własnego życia. Czy Wy odcinacie się do takich ludzi ograniczając spotkania?

Boże, ktoś by do mnie zadzwonił,ze chce mk sie dziecmi zająć niestety nigdy to miejsca nie miało. Podziwiam twoja zaborczosc

stary protekcjonalny belfer ma taką mentalność, że lubi wiedzieć co dla niego najlepsze, jak widać jeszcze nie odstawiła szkoły przez pierwsze kilka tygodni wakacji

Przed chwilą, Gość gość napisał:

stary protekcjonalny belfer ma taką mentalność, że lubi wiedzieć co dla niego najlepsze, jak widać jeszcze nie odstawiła szkoły przez pierwsze kilka tygodni wakacji

dla innych najlepsze

9 minut temu, Gość Gość napisał:

Boże, ktoś by do mnie zadzwonił,ze chce mk sie dziecmi zająć niestety nigdy to miejsca nie miało. Podziwiam twoja zaborczosc

Głupie porównanie. Ile lat maja twoje dzieci? Tu mowa o niemowlaku! Mowa o osobie, która nie ma wiedzy, jak zajmować się dzieckiem, ani szczerych chęci (wszystko pannę brzydzi) za to ma czas na wizyty i ploty. Później wróci do siebie na wieś i będzie miała tematów do plotek na miesiąc. Przypuszczam też, że może to być typ zazdrosnicy, która chce jechać tylko po to, żeby autorce dosrac. A tak na wsi będą mówić, że brat siostry nie zaprosił, no w jakim świetle to stawia Panią nauczycielkę hahahha:) 

Now martw się. Tak samo bym zrobiła. Po pierwsze ledwo jesteś po porodzie. Miesiąc to nic. Dodatkowo radzisz sobie to po UJ ci pomoc.wygladaloby to tak że byłabyś jej wizyta bardziej zmęczona niż normalnie. Dzidziuś potrzebuje ciebie a ty decydujesz czy masz ochotę na odwiedziny. A co do takich osób jak napisałaś to ja się odcinam.definituwnie

Nie lubię w ogóle takich narzucajacych się osób. A tym.bardziej plotkar

A i ogólnie nie przepadam za epraszajacyni się goscmi

Jak mam ochotę to sama zapraszam. 

35 minut temu, Gość Judyta napisał:

 Jak tak dłużej o tym pomyśle to dochodzę do wniosku, że ona specjalnie chciała przyjechać, żeby popatrzeć, pooceniać i później wszystkim paplać co robię i jak robię. Wiejska plotkara bez własnego życia. Czy Wy odcinacie się do takich ludzi ograniczając spotkania?

Ona chciała sobie zrobić u was wakacje, popsuliście biedaczce plany :P

45 minut temu, Gość gosc napisał:

Ona chciała sobie zrobić u was wakacje, popsuliście biedaczce plany

Hahahha możliwe, pewnie wymagałaby atrakcji i obslugi 24h. Dziecka się brzydzi, więc pewnie chodziło o wakacje w mieście i materiał do plotek. Na bank nie o pomoc.