Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Po co na naszej drodze pojawia się miłość jeżeli nie możemy być z tą osobą?

Polecane posty

Gość Gość jaa
11 minut temu, Gość Tarmoszony emocjami napisał:

O wy nic nie wiecie, nic. 

To może coś nam powiedz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Ona33 napisał:

Dalej nie mamy odpowiedzi po co ? Nas taka "miłość" spotyka 

Właśnie chyba jednak po coś !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zauroczenie czy zakochanie to takie palące uczucie, ale głównie zbudowane na naszych pragnieniach i wyobrażeniach. Ludzie to potrafią poczuć przez internet, a później okazuje się, że po drugiej stronie siedział oszust. Dziewczyny tak kochają Biebera, mdleją na koncertach, płaczą, to taka ekstaza, motylki, pożądanie, to ma się nijak do dojrzałej prawdziwej miłości ludzi, którzy dzielą dach nad głową, radości, problemy, rozumieją się bez słów. Zakochałam się w mężu po miesiącu znajomości, ale to nic przy tym co czuje po 12 latach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ja
3 godziny temu, Gość Onsam napisał:

Mnie los jakby uratowal wyganiajac mnie stamtad gdzie jest ona. To cale wygnanie to wielki smutek z jeszcze innego powodu plus pytanie czy sie cieszyc czy smucic, ze jej nie widze. Tą sytuację mozna zmienic zeby ją odwiedzac. Ale chyba nie powinienem. W tym momencie uruchomilo mi sie cos wewnatrz mnie jakby cos w sercu gdzie mieszcza sie uczucia, to znaczy, ze ono by chcialo ją zobaczyc. Chyba i tak kiedys sie zobaczymy, nz oewnoscia popiszemy. Zablokowac wyrzucuc glupio. Nie odpisac, chyba nie dalbym rady. Nie napisac? Moze i dalbym rade, moze.

Uważasz, że ten los Cię uratował a jednak myślisz o niej cały czas. Nie jestem pewna czy los nas ratuje czy skazuje. Nie znam odpowiedzi na stawiane tu pytanie, po co los ssyla nam na drogę miłość która nie może istnieć i staje się cierpieniem. Czy to ma nas uczyć życia, czy to kolejna próba. Nie mam pojęcia. Niestety mnie ten sam los znalazł na swojej drodze i ON pozostanie w mojej głowie już na zawsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość31

To w takim razie u mnie to jest miłość zakazana. 

Już miało/mogłoby się nam ułożyć. Miałam nawet odejść od swojego partnera kiedy dowiedziałam się że jestem z nim W ciazy. Tak więc zostałam w tym związku,chyba najbardziej dla dobra dziecka. Moja miłość nic nie wie o ciazy. Po prostu odeszłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Gość Gość Renatka napisał:

Widzę ,że nie rozumiesz sensu  moich wypowiedzi ,szkoda

nie rozumiem utrudniania sobie życia na siłę. Każdy "osobisty" dramat wynika z tego, że ludzie sami sobie życie komplikują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała C...
Dnia 4.07.2019 o 18:08, Gość Onsam napisał:

Mnie los jakby uratowal wyganiajac mnie stamtad gdzie jest ona. To cale wygnanie to wielki smutek z jeszcze innego powodu plus pytanie czy sie cieszyc czy smucic, ze jej nie widze. Tą sytuację mozna zmienic zeby ją odwiedzac. Ale chyba nie powinienem. W tym momencie uruchomilo mi sie cos wewnatrz mnie jakby cos w sercu gdzie mieszcza sie uczucia, to znaczy, ze ono by chcialo ją zobaczyc. Chyba i tak kiedys sie zobaczymy, nz oewnoscia popiszemy. Zablokowac wyrzucuc glupio. Nie odpisac, chyba nie dalbym rady. Nie napisac? Moze i dalbym rade, moze.

Też tak mam:( beznadzieja:( czy można zastosować jakiś półsrodek? np. tylko czasami się pozdrowić, uśmiechnąć, wymienić kilka słów. Przecież wiemy że więcej nie można...świat byłby piękniejszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli o mnie chodzi
Dnia 5.07.2019 o 07:13, Gość Gość31 napisał:

To w takim razie u mnie to jest miłość zakazana. 

Już miało/mogłoby się nam ułożyć. Miałam nawet odejść od swojego partnera kiedy dowiedziałam się że jestem z nim W ciazy. Tak więc zostałam w tym związku,chyba najbardziej dla dobra dziecka. Moja miłość nic nie wie o ciazy. Po prostu odeszłam. 

Jak mogłaś sypiac że swoim partnerem będąc zakochana w innym i planując odejście od niego? Nigdy tego nie zrozumie, dlaczego ludzie uprawiają seks z kilkoma  w jednym czasie, zwłaszcza kiedy wiedzą se kochają kogoś innego i coś z tego związku może być 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×