Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Kto ma rację alimenty.

Polecane posty

Gość Gość
8 godzin temu, Gość Lalela napisał:

Cwaniactwo to jest z Twojej strony. Matka fizycznie.opiekuje się dzieckiem, to sie wlicza w koszt utrzymania. Ona sprzata,pierze,gotuje, pomaga w lekcjach i wozi na zajecia. Przez to tez nie ma możliwości dorobienia, bo z kim ma dziecko zostawić? A Ty,cwaniaku,chcesz płacić 50/50 i miec w dupie obowiązki? To moze w takim przypadku opieka naprzemienna, wielu mezczyzn zobaczy.co za miód dostać alimenty i wszystko ogarniać. Mam dwoje dzieci, ich utrzymanie sporo kosztuje. Co chwilę coś. A teraz np powoli ich obkupujemy na wrzesien, bo w sierpniu za duzy bylby wydatek na raz. Niby książki darmowe,Ale przybory trzeba kupić. Ciuchy, buty 4 pary minimum, jedne kapcie do przedszkola córce,a synowi do szkoly. Plus po parze do chodzenia. Pomysl,ile to kasy,zanim rzucisz takie głupie teksty

Jestem w trakcie rozwodu - którego zażądała żona. Za wszelką cenę utrudnia i ogranicza mi kontakt z dzieckiem. Opieka naprzemienna mówisz - o to złożyłem wniosek w Sądzie a żona dziwnym trafem nie chce się na to zgodzić - kto ma problemy z logicznym myśleniem - Ty czy ona? Tak na marginesie - będę składał wnioski tak długo, aż uzyskam opiekę naprzemienną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość gość napisał:

A kto mówi o tym że one składają pozwy żeby sobie poprawić sytuację finansową? Chyba takie nieudolne życiowo spermiarze i wieczne prawiki jak ty dla których 400zł to pół pensji. No faktycznie dostanie taka 400zł na miesiąc i żyje jak krezuska, jak Paris Hilton, pracować już nie musi, bo to takie kokosy. W łeb się yebnij dziecko.

Alimenty zaczynają się od 600zł (900 -1000 to też nie wyjątek), 500+, bonusy dla samotnych matek... kalkulacja prosta - po co pracować. Nie, nie żyją jak krezuski, ale też nie muszą stać w pracy 8 godzin na nogach... a do tego jeszcze czas i koszty dojazdu... Widzę, że brak kultury, a raczej kultura z pod budki z piwem to u ciebie standard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Jestem w trakcie rozwodu - którego zażądała żona. Za wszelką cenę utrudnia i ogranicza mi kontakt z dzieckiem. Opieka naprzemienna mówisz - o to złożyłem wniosek w Sądzie a żona dziwnym trafem nie chce się na to zgodzić - kto ma problemy z logicznym myśleniem - Ty czy ona? Tak na marginesie - będę składał wnioski tak długo, aż uzyskam opiekę naprzemienną.

Bo może jesteś wredny uj, co się nigdy dzieckiem nie chciał zająć, a teraz chcesz opieki naprzemiennej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Alimenty zaczynają się od 600 zł (900 -1000 zł na dziecko to też nie jest wyjątek) do tego 500+, i inne bonusy dla biednych samotnych matek. Nie, nie wystarczy tego na luksusowe życie, ale wystarczy na to by nie pracować zawodowo. Po co stać w robocie 8 godzin, a do tego tracić czas i pieniądze na dojazdy...

Widzę że kultura u ciebie jest na poziomie budki z piwem....

 

7 godzin temu, Gość gość napisał:

A kto mówi o tym że one składają pozwy żeby sobie poprawić sytuację finansową? Chyba takie nieudolne życiowo spermiarze i wieczne prawiki jak ty dla których 400zł to pół pensji. No faktycznie dostanie taka 400zł na miesiąc i żyje jak krezuska, jak Paris Hilton, pracować już nie musi, bo to takie kokosy. W łeb się yebnij dziecko.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bo może jesteś wredny uj, co się nigdy dzieckiem nie chciał zająć, a teraz chcesz opieki naprzemiennej? 

Nie znasz sprawy a oceniasz - gratulację... Dzieckiem zajmowałem się od urodzenia - zresztą nauczyłem żonę jak zajmować się malutkim dzieckiem. W dalszym ciągu uczę dziecko, by stało się osobą mądrą, niezależną, samodzielną i dojrzałą.

A tak swoją drogą - trochę kultury nie zaszkodzi, czy przyzwoite wyrażanie swoich myśli aż tak boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FreeBird
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

...Opieka naprzemienna mówisz - o to złożyłem wniosek w Sądzie a żona dziwnym trafem nie chce się na to zgodzić 

Olej ją i nie bierz opieki naprzemiennej!!! Będziesz płacić alimenty, ale będziesz miał wolność. Na "rynku" jest sporo fajnych dupeczek i jeszcze będzisz się śmiał z całej tej sytuacji. Jak emocje opadną, to zaobaczysz, że zmęczona madka sama będzie chciała podrzucać Ci dzieciaka. 

Minie rok, półtora. Znajdziesz sobie fajną laskę. Będziecie chcieli wyjechać na 2 tygodnie na wakacje. Masz opiekę naprezemienną - matka musi się zgodzić. Nie masz - informujesz ją kilka tygodni wcześniej, że w związku z wyjazdem nie będziesz widział się z dzieciakiem i masz wyebane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość FreeBird napisał:

Olej ją i nie bierz opieki naprzemiennej!!! Będziesz płacić alimenty, ale będziesz miał wolność. Na "rynku" jest sporo fajnych dupeczek i jeszcze będzisz się śmiał z całej tej sytuacji. Jak emocje opadną, to zaobaczysz, że zmęczona madka sama będzie chciała podrzucać Ci dzieciaka. 

Minie rok, półtora. Znajdziesz sobie fajną laskę. Będziecie chcieli wyjechać na 2 tygodnie na wakacje. Masz opiekę naprezemienną - matka musi się zgodzić. Nie masz - informujesz ją kilka tygodni wcześniej, że w związku z wyjazdem nie będziesz widział się z dzieciakiem i masz wyebane. 

Żonę już olałem.. Ale dziecka nie mogę. Chcę by miało cień szansy na normalne życie, a przy matce nie ma żadnych szans. Moja żona w średnim wieku nie potrafi żyć bez swojej mamusi... Związek do końca życia... Chcę aby moje dziecko widziało, że można żyć inaczej a nie w chorobliwej więzi. Co do moich szans na rynku - różowo nie będzie - facet z małym dzieckiem i alimentami nie jest zbyt ciekawym kąskiem. Life is brutal

A na wakacje pojadę dwa razy - po tygodniu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc 786

Autorze dogadaj sie z byłą żoną.  Jak nie chces płacić w tym miesiącu,  bo dziecko jest u ciebie to ok. Ale jednoczesnie powiedz, czy proporcjonalnie dasz siecej alimentów np we wrzesniu jak sa koszty wyprawki, czy zaplacic za np polowe wydatków na impreze urodzinową syna, czy wezmiesz kolejne chorobowe  na dziecko tak, żeby bylo sprawiedliwie? Dokładasz sie do np prezentów urodzinowych czy na Mikołaja cos od siebie dajesz, płacisz za leki? Jak jesteś fair to i żona powinna pójść na reke. Jak dajesz tylko alimety i zero zaangazowania i masz reszte wychowywania dziecka gdzies to raczej nie licz na zrozumienie. Alimenty placisz te same a potrzeby sa różne. W jednym miesiącu jest ok, w kolejnym dziecko sie rozchoruje i jak ex będzie musiala wydac dw razy tyle na lekarza, leki i np nianie to obchodzi cie to czy nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 7.07.2019 o 19:07, Gość Gość napisał:

Alimenty zaczynają się od 600zł (900 -1000 to też nie wyjątek), 500+, bonusy dla samotnych matek... kalkulacja prosta - po co pracować. Nie, nie żyją jak krezuski, ale też nie muszą stać w pracy 8 godzin na nogach... a do tego jeszcze czas i koszty dojazdu... Widzę, że brak kultury, a raczej kultura z pod budki z piwem to u ciebie standard.

Moja koleżanka z pracy jest samotna matka. Nie ma 500plus ani innych dodatków. Pracuje u nas i w drugiej firmie zdalnie wieczorami. Pracuje koło 12h na dobę, faktycznie suuuper ma życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 7.07.2019 o 19:00, Gość Gość napisał:

Jestem w trakcie rozwodu - którego zażądała żona. Za wszelką cenę utrudnia i ogranicza mi kontakt z dzieckiem. Opieka naprzemienna mówisz - o to złożyłem wniosek w Sądzie a żona dziwnym trafem nie chce się na to zgodzić - kto ma problemy z logicznym myśleniem - Ty czy ona? Tak na marginesie - będę składał wnioski tak długo, aż uzyskam opiekę naprzemienną.

A potem jak każdy facet stwierdzisz, że to nie dla ciebie, bo Ty musisz robić karierę, mieć swoje pasje, rozrywki i wyplątując się z tego oznajmisz, że oto dziecko powinno być z matką, bo więzi i bla, bla, bla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 7.07.2019 o 19:15, Gość Gość napisał:

Alimenty zaczynają się od 600 zł (900 -1000 zł na dziecko to też nie jest wyjątek) do tego 500+, i inne bonusy dla biednych samotnych matek. Nie, nie wystarczy tego na luksusowe życie, ale wystarczy na to by nie pracować zawodowo. Po co stać w robocie 8 godzin, a do tego tracić czas i pieniądze na dojazdy...

Widzę że kultura u ciebie jest na poziomie budki z piwem....

 

 

Nie do mnie pisałeś ale coś ci powiem dziecko kochane. Tak, wnioskuję, że jesteś dzieckiem, bo jeżeli twoim zdaniem za 600zł alimentów + 500zł z pińcet plus czyli za 1100zł może przeżyć matka z dzieckiem to musisz być odklejonym od rzeczywistości dzieckiem. Ja mam na dziecko 400zł alimentów więc nie bredź, że się zaczynają od 600zł. Czyli ja musiałabym przeżyć z dzieckiem za 900zł przez miesiąc, bo gdybym nie pracowała to wtedy 500+ by mi się należało - no faktycznie to wystarczająco żeby nie musieć pracować. Zastanów się młody co ty w ogóle mówisz. Zobacz sobie ile kosztuje życie, jedzenie, chemia, opłaty, ubrania. Jak niby miałabym zrezygnować z pracy? Nie należy mi się 500 bo za dużo zarabiam, dopiero teraz doatanę ale przez 4 lata musiałam sobie radzić sama. Mój były mąż w tym czasie miał czas żeby wieść kawalerskie życie, a ja musiałam się urywać z pracy, bo dziecko chorowało, potem brałam zwolnienia, bo ciągle jakieś szpitale przez te infekcje. Na opiekę naprzemienną mój mąż się nie zgodził no to go przecież nie zmuszę ale może to i lepiej. Dzisiejsi mężczyźni to w 90% roszczeniowe maminsynki i samoluby. Nie potrafią się nawet własnymi dziećmi zająć, a do płaczu nad tymi swoimi nędznymi groszami rzucanymi co miesiąc to pierwsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooop

Zalózmy, ze musisz wynajacv kogos, kto bedzie mial pod opieka dziecko caly czas, takze w nocy, w soboty, niedziele, swieta, Do obowiazkow opiekunki nalezy tez gotowanie, spzratanie, pranie , zakupy , dowozy dziecka, korepetycje ( to juz zalezy ile dziecko ma lat) zdarzają się, nocne dyzury,( choroba). Sprawdz w necie ile bierze ktos taki - jesli sa  sa to stawki za godzinę- 800 starczy na kilka dni. Opiekunki non-stop zycza sobie tez oprocz pensji mieszkania i utrzymania. Dam  konkretny przyklad z rodziny  - opiekunka z Ukrainy do starszej osoby ( nie lezacej w pampersach, bo to inne stawki) - 2200 + mieszkanie i utrzymanie+ wolne niedziele+zalatwienie jej mozliwosci dorabiania srzrataniem  2-3 razy w tygodniu na 3-4 gpodziny( bo uwaza, ze pensja jest mala)+ oczywiscie mozliwosc wychodzenie z domu codziennie+ ubezpeiczenie i podatek - wiem  ludzi w wiekszosci olewa, ale jw razie kontroli, czy wypadku - lezysz i kwieczysz. No i sobie podlicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Moja koleżanka z pracy jest samotna matka. Nie ma 500plus ani innych dodatków. Pracuje u nas i w drugiej firmie zdalnie wieczorami. Pracuje koło 12h na dobę, faktycznie suuuper ma życie.

Bardzo ładny przykład... Ja znam sporo przykładów nie pracujących kobiet - bo mają małe dzieci 7 -9 lat, 12 - 15lat. Dla nich iść do pracy na 12 godzin? Dobry żart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość gość napisał:

A potem jak każdy facet stwierdzisz, że to nie dla ciebie, bo Ty musisz robić karierę, mieć swoje pasje, rozrywki i wyplątując się z tego oznajmisz, że oto dziecko powinno być z matką, bo więzi i bla, bla, bla...

Mówisz to z doświadczenia czy z założenia. Myślę, że jesteś trochę oderwana od rzeczywistości w swoich stwierdzeniach. Znam paru facetów (o zgrozo - Sąd im przyznał opiekę nad dziećmi) którzy opiekują się dziećmi. Co gorsze dzieci nie chodzą głodne i brudne, są przygotowane na zajęcia w szkole... czyżby pojawiła się malutka rysa na pomniku Matki Polki? A może chcesz link do artykułu w którym matka zamordowała dwoje dzieci tylko dlatego, że Sąd oddał je pod opiekę ojcom.. (jeden z nich jest moim klientem). Zatem jak wygląda to twoje bla. bla. bla.

A tak na marginesie. Dla dziecka zostałem w mieście gdzie mieszkałem z żoną. Wynajmuję malutkie mieszkanie mimo, iż mam do dyspozycji cały dam - tyle że daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość gość napisał:

Nie do mnie pisałeś ale coś ci powiem dziecko kochane. Tak, wnioskuję, że jesteś dzieckiem, bo jeżeli twoim zdaniem za 600zł alimentów + 500zł z pińcet plus czyli za 1100zł może przeżyć matka z dzieckiem to musisz być odklejonym od rzeczywistości dzieckiem. Ja mam na dziecko 400zł alimentów więc nie bredź, że się zaczynają od 600zł. Czyli ja musiałabym przeżyć z dzieckiem za 900zł przez miesiąc, bo gdybym nie pracowała to wtedy 500+ by mi się należało - no faktycznie to wystarczająco żeby nie musieć pracować. Zastanów się młody co ty w ogóle mówisz. Zobacz sobie ile kosztuje życie, jedzenie, chemia, opłaty, ubrania. Jak niby miałabym zrezygnować z pracy? Nie należy mi się 500 bo za dużo zarabiam, dopiero teraz doatanę ale przez 4 lata musiałam sobie radzić sama. Mój były mąż w tym czasie miał czas żeby wieść kawalerskie życie, a ja musiałam się urywać z pracy, bo dziecko chorowało, potem brałam zwolnienia, bo ciągle jakieś szpitale przez te infekcje. Na opiekę naprzemienną mój mąż się nie zgodził no to go przecież nie zmuszę ale może to i lepiej. Dzisiejsi mężczyźni to w 90% roszczeniowe maminsynki i samoluby. Nie potrafią się nawet własnymi dziećmi zająć, a do płaczu nad tymi swoimi nędznymi groszami rzucanymi co miesiąc to pierwsi.

Może by wypadało zmienić ton. Mam więcej lat jak Ty, zatem nie mów do mnie dziecko kochane (maja Mama nie żyje). Mam Ci podesłać link z postanowieniem Sądu o moich alimentach? Ile kosztuje utrzymanie domu wiem doskonale, całe życie robiłem zakupy. Mało tego od roku prowadzę swoje malutkie gospodarstwo domowe więc doskonale znam koszty. Moja praca jest podporządkowana  pod spotkania z dzieckiem, jak trzeba to też urywam się z pracy... Na dziecko wydaję pieniądze i będę wydawał pieniądze - BO TO JEST MOJE DZIECKO. Natomiast na moją żonę nie wydam nawet złotówki.

Masz duże zarobki - znaczy należysz do mniejszej grupy ambitnych kobiet. Ale na jedną ambitną rzucę cztery, które nie zamierzają pracować tak jak Ty.

Dzisiejsze kobiety to w dużej mierze oderwane od życia córeczki mamusi. Które gdyby nie mamusia umarły by w kuchni z głodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×