Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Złapała Was kiedyś biegunka w miejscu publicznym?

Polecane posty

Gość Gosc

Bez możliwości skorzystania z toalety? 

Ostatnio byłam u fryzjera i w trakcie koloryzacji rozbolał mnie strasznie brzuch. Modliłam się w myślach, żeby nie było to to o czym myślę, ale niestety nie myliłam się. Zachciało mi się kupę...myślałam, że dosłownie zes*ram się na fotelu. To było straszne i żenujące. Chciało mi się pierdzieć. Wytrzymałam jakoś aż fryzjerka skończy nakładać farbę i zapytałam czy mogę skorzystać z toalety. 

Ale co w przypadku kiedy utknie się w korku czy w jakimś innym miejscu bez toalety? Dramat 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Zawsze gdzies jest jakas toaleta, wystarczy do niej dotrzeć, bielizne można wyprać lub wyrzucić, po drodze kupić czystą, jak problem na dluzej to bierzesz jakis stoperan i po dramacie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nigdy na szczęście. W ogóle nigdy nie miałam takiej prawdziwej biegunki, że już teraz natychmiast się ze mnie leje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nigdy nie miałam takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim

Ja miałam raz. Miałam wtedy dziecko malutkie w gondoli. Poszłam z nim na spacer zaraz po obiedzie u babci męża.  Ja korzystając z pięknej przyrody wybrałam sie na spacer a mąż coś tam reperował. Weszłam do lasu i poczułam jak brzuch mi bulgocze. Nagle mnie zaczęło kłuć i musiałam biec w głąb lasu 😂 modliłam sie żeby nikt grzybów nie zbierał.  Elegancka baba z wózkiem sra w lesie. 😒 żenada.  Ale niw dotrzymałabym do domu. Juz nie jem więcej obiadow u babci. Mąż tez nie , 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
11 minut temu, Gość Anonim napisał:

Ja miałam raz. Miałam wtedy dziecko malutkie w gondoli. Poszłam z nim na spacer zaraz po obiedzie u babci męża.  Ja korzystając z pięknej przyrody wybrałam sie na spacer a mąż coś tam reperował. Weszłam do lasu i poczułam jak brzuch mi bulgocze. Nagle mnie zaczęło kłuć i musiałam biec w głąb lasu 😂 modliłam sie żeby nikt grzybów nie zbierał.  Elegancka baba z wózkiem sra w lesie. 😒 żenada.  Ale niw dotrzymałabym do domu. Juz nie jem więcej obiadow u babci. Mąż tez nie , 

Haha dobre 😄

Z perspektywy czasu - całkiem fajne wspomnienie 😂😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mali

Mnie też to spotkało. Byliśmy w Wiśle na wycieczce. Gnalam do wc pędem , masakra dosłownie. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Zresztą raczej zawsze miałam problem zrobić dwójkę w publicznej toalecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia

Choruje na crohna i takie akcje to u mnie na porządku dziennym. Pracuje wdomu więc tu mam olbrzymi komfort ale miałam raz taka akcje u lekarza..... Masakra. Gdxiekolwiek wyjeżdżam zawsze jest stres co będzie gdy.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkia

Jeśli mnie wzieło to przeważnie były gdzieś w pobliżu WC, a tak to las albo krzaki bo biegunke ciężko powstrzymać tymbardziej jak brzuch przeżyna z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkia

Zapomniałam dopisać, że mam IBS. Zawsze dobrze mieć Stoperan szczególnie teraz latem. Ja nigdy u nikogo nic nie jem bo potem mam rewolucje żołądkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka

Raz mi się zdarzyło w górach na szlaku. To był efekt po jedzeniu w pewnej karczmie, do której nigdy więcej nie wróciliśmy z mężem. Mąż miał to samo. Na szczęście szlak byl pusty a krzaczkow pełno. Ogólnie nie mam problemów z zoladkiem ani jelitami. Ale po jedzeniu u teściowej często w domu bolał mnie brzuch. Teraz u niej nic nie jem (u innych jem bez problemu),bo teściowa ma straszny brud w domu a zwłaszcza w kuchni. Mąż tez nie je, tzn. nie jeździmy na obiad, ewentualnie tylko kawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gghhhghg

Ostatnio w parku byłam z dzieckiem z wózkiem i nagle biegunka, musiałam w krzaki iść 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kiedyś w Warszawie na szkoleniu. Przyjechaliśmy w niedzielę,  jeszcze p8wko i jedzenie na starym mieście,  a mi zaczęło bulgotac. Ból brzucha, zimne poty,  gdyby nie podjechał akurat autobus pod hotel i nie byłoby otwarte boczne wejście,  z którego miałam bliżej do pokoju,  to nie zdazylabym. Było strasznie,  na szczęście mieliśmy osobno pokoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×