Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy decydowalybyscie sie teraz na drugie dziecko z takim mężem jakiego ja mam? Szczerze odpowiedźcie. Czy jednak poczekałybyście

Polecane posty

Gość Gość

Ja bym kitrała po cichu kasę. 

Jeśli mąż chce drugiego dziecka to albo zmiany w intercyzie albo  darowizna na ciebie i tu zależy o jakiej kasie mowa ale około połowy tego co zarobił jako twój mąż. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola
10 godzin temu, Gość gość napisał:

Szczerze? Tak najbardziej to nie chcemy po prostru by syn był jedynakiem. Uważamy, że to smutne nie mieć rodzenstwa. Takie mamy poglądy. Ja mam brata, mąż też.

A ja jestem jedynaczką i się bardzo z tego cieszę, nie spotkałam rodzeństwa, które by się naprawde dobrze dogadywalo.patrzac na to, jak funkcjonują rodziny z większą ilością dzieci, moim zdaniem właśnie rodzenie kolejnych dzieci to krzywda dla tych istniejących. Poza tym dla rodziców jedno dziecko a dwójka to bardzo duży rozstrzał, pojawia się chaos, kłótnie, każde wyjście z domu to droga przez mękę. O wolnym czasie można zapomnieć, a dorosły przecież też musi mieć życie poza dziećmi. Dobrze się zastanów, niejednokrotnie słyszałam po cichu jak ludzie żałują decyzji o drugim dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola
9 godzin temu, Gość gość napisał:

zajmuję się. Ale z tych jedynaków co znam, to wszyscy są jacyś dziwni, oprócz jednej osoby. Widać że to jedynacy. Nie są nauczeni się dzielić, myslą że świat kręci się tylko wokół nich, są egocentryczni.... nie mówię że zawsze ale jednak bycie jedynakiem często prowadzi do takich postaw i poglądów na swój temat. zbyt duzo znam przykladow ze tak wlasnie jest.

To nie bycie jedynakiem odpowiada za te cechy tylko słabe wychowanie przez rodziców. Znam dzieci z rodzeństwem, które są tak okropne, że w głowie się nie miesci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko

Niektore kobiety chcą miec wiecej dzieci i te ktore chca miec jedynaka nie mogą mówić innym co robic. Sa takie ktore zaluja decyzji o drugim jak i o pierwszym, po co te dywagacje.

Autorko ja z kolei uwazam ze masz swietnego męża, ktory pozwala czerpac ze wdpolnej puli i jeszcze dostajesz do tego " wyplate".

Nie rozumiem po co brac slub jesli jest intercyza bo to moim zdaniem mija sie z celem.

Ja zyje bez slubu i jestem z gołą ..., od zajscia w ciaze slysze tylko ze mam pracowac, jeszcze nie urodzilam a slyszalam ze wywieziemy dziecko do moich rodzicow i bedziemy je odwiedzać, on uznaje zlobki i przedszkola, ja chciałam puscic 4lo latka dopiero i tak trwa ciagla walka, kosiniakowe i 500, rodzinne widziałam na koncie gdy robiłam mu przelew. A i z tych pieniedzy dostawalam 600 zl na caly miesiac na jedzenie a jak nie zmuescilam sie w budzecie to musialam brac ze swoich( ktore dostawalam od rodzicow). 

Obecnie mam skitrane 50 zl, a Ty autorko pewnie masz na koncie dużo kasy wiec jak masz super faceta to ja bym teraz sprobowala isc od wrzesnia do pracy, pisze sprobowala bo jak zaczna sie choroby to niekoniecznie ta prace utrzymasz, jak sie uda to popracowala chwile a jak tulko choroby to kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twój mąż wcale nie jest taki pazerny. Kasę Ci daje I chyba w wystarczającej ilości chociaż jakiegoś szału nie masz, ale nie wiem ile faktycznie zarabia. Znam kobiety, które nie mają żadnej intercyzy, a i tak kasy męża w ogóle nie oglądają na oczy, na dzieci też wydają więcej niż mąż. To jest bardziej powszechne niż Ci się wydaje, serio. Znam takiego kolesia, który zgarnia 500+ na swoje konto, mimo że dzieciom nic nie kupuje, wszystko żona.. Chyba nie masz takiej złej sytuacji. Ja bym poszła do pracy, a zanim znajdziesz to może przecież potrwać. Zawsze to chwilkę popracujesz. A z tym biznesem, to jest w dużym stopniu racja. Dość łatwo jest zbankrutować i długów narobić. Ja nie jestem mężatką, ale bym się wcale nie paliła do wspólnoty majątkowej z moim facetem, który ma dużo kasy, ale też kredyty i bardzo ryzykowne interesy, naprawdę nie chciałabym tego spłacać w razie czego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 godzin temu, Gość gość napisał:

widziałam już całą chmarę twoim wypocin na kafe, z tego miejsca chciałabym prosić cię o opuszczenie wątku. Jesteś antyautoretetem w sprawie związków. Osiągnięcia życiowe masz żadne, całe dnie siedzisz na kafe, masz kompleksy i gębę pełną frazesów. Nie martw sie, ciebie i tak to nie czeka, czy z intercyzą czy bez. Bo nawet bez intercyzy zadna cie nie zechce.

Brawo 👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polinka
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Twój mąż wcale nie jest taki pazerny. Kasę Ci daje I chyba w wystarczającej ilości chociaż jakiegoś szału nie masz, ale nie wiem ile faktycznie zarabia. Znam kobiety, które nie mają żadnej intercyzy, a i tak kasy męża w ogóle nie oglądają na oczy, na dzieci też wydają więcej niż mąż. To jest bardziej powszechne niż Ci się wydaje, serio. Znam takiego kolesia, który zgarnia 500+ na swoje konto, mimo że dzieciom nic nie kupuje, wszystko żona.. Chyba nie masz takiej złej sytuacji. Ja bym poszła do pracy, a zanim znajdziesz to może przecież potrwać. Zawsze to chwilkę popracujesz. A z tym biznesem, to jest w dużym stopniu racja. Dość łatwo jest zbankrutować i długów narobić. Ja nie jestem mężatką, ale bym się wcale nie paliła do wspólnoty majątkowej z moim facetem, który ma dużo kasy, ale też kredyty i bardzo ryzykowne interesy, naprawdę nie chciałabym tego spłacać w razie czego. 

wreszcie ktoś mądrze napisał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twój mąż wcale nie jest taki pazerny. Kasę Ci daje I chyba w wystarczającej ilości chociaż jakiegoś szału nie masz, ale nie wiem ile faktycznie zarabia. Znam kobiety, które nie mają żadnej intercyzy, a i tak kasy męża w ogóle nie oglądają na oczy, na dzieci też wydają więcej niż mąż. To jest bardziej powszechne niż Ci się wydaje, serio. Znam takiego kolesia, który zgarnia 500+ na swoje konto, mimo że dzieciom nic nie kupuje, wszystko żona.. Chyba nie masz takiej złej sytuacji. Ja bym poszła do pracy, a zanim znajdziesz to może przecież potrwać. Zawsze to chwilkę popracujesz. A z tym biznesem, to jest w dużym stopniu racja. Dość łatwo jest zbankrutować i długów narobić. Ja nie jestem mężatką, ale bym się wcale nie paliła do wspólnoty majątkowej z moim facetem, który ma dużo kasy, ale też kredyty i bardzo ryzykowne interesy, naprawdę nie chciałabym tego spłacać w razie czego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Karola napisał:

A ja jestem jedynaczką i się bardzo z tego cieszę, nie spotkałam rodzeństwa, które by się naprawde dobrze dogadywalo.patrzac na to, jak funkcjonują rodziny z większą ilością dzieci, moim zdaniem właśnie rodzenie kolejnych dzieci to krzywda dla tych istniejących. Poza tym dla rodziców jedno dziecko a dwójka to bardzo duży rozstrzał, pojawia się chaos, kłótnie, każde wyjście z domu to droga przez mękę. O wolnym czasie można zapomnieć, a dorosły przecież też musi mieć życie poza dziećmi. Dobrze się zastanów, niejednokrotnie słyszałam po cichu jak ludzie żałują decyzji o drugim dziecku. 

Czyli jak rozmawiać ze ślepym o kolorach. Ja mam rodzeństwo i dziękuję Bogu za to. I równie dobrze można powiedzieć, że organizacyjnie jednak to koszmar, bo cały czas wisi na rodzicach podczas, gdy rodzeństwo się zajmuje sobą nawzajem, ma swój świat, co jest zresztą bardziej korzystne rozwojowo niż przebywanie tylko ze "starymi". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna

Ale z czym tak naprawde masz autorko problem?

Chcesz kiedykolwiek pracować?  To ocen swoje szanse w zawodzie. Czy chwilowe zatrudnienie bedzie miało znaczenie w późniejszym CV, czy w tak krotkim czasie zdobędziesz istotne doświadczenie?  Czy może chodzi o pieniądze. Jesli tak to czy masz szanse zarobić wiecej niz na przysłowiowe waciki? Może lepiej pozostań na utrzymaniu męża do czasu odchowania   dzieci ale w tym czasie pomysl o doksztalceniu, studiach podyplomowych, kursach, tak zeby zwiekszyc swoje  szanse na rynku. Z kasy ktora masz na fanaberie spokojnie oplacisz dalsza edukacje.

A może masz nagle problem z zaufaniem do męża? Boisz sie, że ci kurek przykreci, że nie dostaniesz w przyszlosci tej 1/3 wartosci firmy? Dostawalas juz sporo kasy. Zabezpieczyłas sie finansowo?  Skoro sobie z mezem tak radosnie gadacie o finansach to przecież  mozesz tym razem ty zaproponowac jakies zabezpieczenie dla dzieci albo konkretny prezent dla siebie za urodzenie drugiego dziecka. Np mieszkanie pod wynajem albo lepiej dwa, zebys miala gdzie pójść z dziecmi jak  mężowi sie odmieni.

Albo skoro mąż ma taka głowę do interesów, to niech ci pomoze rozwinąć wlasny maly biznes, jakas knajpka, sklep czy coś  co da ci wlasny dochód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zośka

Ja własnie zdecydowałam się na drugie dziecko i od razu tak jak przy pierwszym zaczęłam kontrolować swoje dni płodne, teraz jeszcze w dni płodne używam żelu prefert vaginal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggff

Ja bym się zdecydowała na drugie dziecko pod warunkiem że on przepisze  na Ciebie jakaś nieruchomość jako zabezpieczenie. Wiem to egoistyczne ale takie jest życie. Myśl o sobie, a intercyza w ogóle się nie przejmuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

Autorko jest coś takiego jak małżeńska wspólnota majątkowa, czyli wszystko, co nabyte przed ślubem i po ślubie jest wspólne. Radzę ci zamienić ją na intercyzę. Jak mąż nie zgodzi się to kategorycznie odmówić drugiego dziecka i zacząć odkładać pieniądze dla siebie, kupić sobie w przyszłości mieszkanie, bo na 90% nadejdzie dzień, że twój mąż wymieni cię na nowszy model. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

Jestem w szoku, że ty autorko poświęcasz swoje życie, karierę dla was, a on myśli tylko o swojej przyszłości. Ty siedzisz, oddalasz się od rynku pracy, on się rozwija. Potem dostajesz kopa w tyłek, a on mając już odchowane dzieci przyprowadza do domu młodą panią. Strasznie naiwnie zachowałaś się z ta intercyzą, jest prawie tak naiwna jak wieczne konkubiny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa
20 godzin temu, Gość gość napisał:

nie no ja wiem że Pis pierze mózgi, że jest prosperity ale nie wiem czy wiesz, ale dług naszego kochanego kraju niedawno przekroczył bilion zł. Inne kraje tez są troche zadłużone, nie wiem czy tak jak Polska ale takie Niemcy mają fabryki BMW, innych światowej klasy marek i tam zawsze będą firmy inwestować.

W Polsce nie było nazistow i robotników za darmo, dlatego nie mamy BMW. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa
20 godzin temu, Gość gość napisał:

Rozmawiałam. tak, założył firmę ale wiele razy mi powiedział że jak ją sprzeda to jedna trzecia sporej sumy będzie dla mnie. a wszystko wskazuje na to że on ją sprzeda kiedyś. Co do intercyzy powiedział że on ma takie zasady i nawet z miliarderką by to podpisał, a mój brak wielkiej kasy nie ma tu nic do rzeczy. twierdzi ze chce byc niezalezny w takim sensie ze nie chce zebym mu sie nie zgodziła na wydanie takiej a takiej sumy na nową inwestycje etc.albo prosic mnie o podpisy w bankach etc. Powiedział że jesli ja sie zle czuje z intercyzą i to ma byc powodem dla ktorego nie chcę dziecka to spoko, on nie będzie naciskał, bo chce miec drugie ale nie na siłe. tak wybrnął.

Czyli nie chce mieć drugiego dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama

Autorko zajdź w ciążę teraz, a dziecko do przedszkola. Przez pierwszy rok i tak będzie ci pewnie łapać infekcje co chwilę to się nie nachodzi, a ty nie będziesz się zwalniać non stop z powodu choroby. Potem posiedź trochę z dzieckiem i jak nie chcesz do żłobka to może niania? Ja z pierwszym siedziałam dwa lata i miałam mega depresję, potem do żłobka poszła chorowała, ale ja byłam już w ciąży to mogłam z nią siedzieć w domu. Z drugim dzieckiem tylko 10 miesięcy i psycholog na terapii powiedział mi: "marsz do pracy" i wyleczyłam się raz dwa. Kocham dzieci, ale te ponad 3lata w domu to była masakra. Teraz pracuję, niania jest z młodszą, a starsza w przedszkolu. Ja dopiero odżyłam, mam swoją karierę, pracę i intercyza by mi wisiała. Ale ja mam dobry zawód, nie wiem jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 godzin temu, Gość gość napisał:

Faktynastępujące: mąż przed ślubem naciskał na intercyzę, pod pretekstem że zamierza założyc kilka firm i w razie plajty skarbówka nie będzie mnie windykować.

Znam małżeństwa gdzie jeżeli któreś ma firmę to jest rozdzielność majątkowa,  tylko że wtedy cały majątek jest przepisany na tą drugą osobę (w razie plajty firmy nic się z majątku nie traci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia

A ja kompletnie nie rozumiem Waszego problemu z intercyzą. Niestety, ale mentalność naszego społeczeństwa nie zmienia się od lat i oczywiście najlepiej jest przez całe życie nie pracować, być na utrzymaniu męża, a później przy rozwodzie go okraść ze wszystkiego na co pracował. Ja z moim narzeczonym zamierzamy podpisać intercyzę i uważamy to za absolutnie normalne. On ma świetnie prosperującą firmę, która w przyszłości być może przekształci się w spółkę akcyjna, a i ja otwieram niedługo własny biznes. Nie wyobrazam sobie sytuacji, w której liczę na pieniądze męża. I nie uważam, aby intercyza była dowodem na to, że kochamy się mniej. Jesteśmy po prostu trzeźwo myślącymi ludźmi. Mamy wspólne konto, weźmiemy z pewnością wspólny kredyt na dom, ale nasze firmy to efekt własnej, ciężkiej pracy i nie rozumiem, czemu miałabym w razie czego oddać jej polowe mężowi. Poza tym... intercyza to naprawdę najlepsze co można zrobić, bo w przypadku rozwodu oszczędzacie sobie całej tej szopki i walki o pieniądze. A ludzie biorący rozwód są zdolni do wszystkiego i wiem to z autopsji, bo moi rodzice to prawnicy, którzy w rozwodach się specjalizują. A jak myślicie, że rozwód Wam nie grozi i po co ta intercyza to jest to dobry żart, bo życie serio jest nieprzewidywalne i nie macie pojęcia, co się może zdarzyć. A co do pytania autorki - nie rob drugiego dziecka, przestań przejmować się intercyza i zajmij się praca tak, aby ta intercyza przestała mieć znaczenie i żebyś się nie martwiła, czy kiedyś będziesz w stanie utrzymać siebie sama z 2 dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×