Singielka przed 40

Wiesz, ja bym chciala wiesc takie zycie, samotne, moze pozornie bez znaczenia, ale spokojne i przewidywalne, bez strasznych ciosow od losu. Ty uwazasz, ze ominelo Cie pewnie cos dobrego, a ja uwazam, ze ominelo ciebie zlo, ktorego np. ja doswiadczylam wychodzac za maz, wiazac sie na stale.Gdybym sie nie wiazala, nie przezylabym tragedii, jaka jest strata malego dziecka, nie tracilabym wiary w siebie, starajac sie o kolejne dziecko bez powodzenia, nie siedzialabym na tylku calymi miesiacami, bo maz rozkreca firme i nigdzie nie jezdzimy, a samej mnie nie pusci, bo nie,bo jestesmy malzenstwem.. Tesknie za czasami, kiedy bylam sama zdana na siebie. Zycie niby przeciekalo mi przez palce, ale tez nikt nie oczekiwal ode mnie ustepstw i decyzji niekorzystnych dla mnie. Przynajmniej nie masz za towarzysza czlowieka, przy ktorym więdniesz. Patrz na plusy, uwierz, są. Ja w zwiazku jestem mega nieszczesliwa, nigdy w zyciu tyle nie plakalam, co po slubie. Nie wiem, czy kiedys jeszcze bede szczesliwa, moze w grobie. Dodam, ze moj maz nie jest zlym czlowiekiem, nie pali, nie pije, gotuje, sprzata, z pozoru aniol, ale ja czuje sie wrakiem w tym zwiazku, bo sa takie rzeczy nienazwane, ktore codziennie bola bardziej, szpile wbijane od czasu do czasu przez niby bliskiego czlowieka potrafia ranic i grzebac zywcem wlasne Ja.

5 godzin temu, Gość gość napisał:

Wiesz, ja bym chciala wiesc takie zycie, samotne, moze pozornie bez znaczenia, ale spokojne i przewidywalne, bez strasznych ciosow od losu. Ty uwazasz, ze ominelo Cie pewnie cos dobrego, a ja uwazam, ze ominelo ciebie zlo, ktorego np. ja doswiadczylam wychodzac za maz, wiazac sie na stale.Gdybym sie nie wiazala, nie przezylabym tragedii, jaka jest strata malego dziecka, nie tracilabym wiary w siebie, starajac sie o kolejne dziecko bez powodzenia, nie siedzialabym na tylku calymi miesiacami, bo maz rozkreca firme i nigdzie nie jezdzimy, a samej mnie nie pusci, bo nie,bo jestesmy malzenstwem.. Tesknie za czasami, kiedy bylam sama zdana na siebie. Zycie niby przeciekalo mi przez palce, ale tez nikt nie oczekiwal ode mnie ustepstw i decyzji niekorzystnych dla mnie. Przynajmniej nie masz za towarzysza czlowieka, przy ktorym więdniesz. Patrz na plusy, uwierz, są. Ja w zwiazku jestem mega nieszczesliwa, nigdy w zyciu tyle nie plakalam, co po slubie. Nie wiem, czy kiedys jeszcze bede szczesliwa, moze w grobie. Dodam, ze moj maz nie jest zlym czlowiekiem, nie pali, nie pije, gotuje, sprzata, z pozoru aniol, ale ja czuje sie wrakiem w tym zwiazku, bo sa takie rzeczy nienazwane, ktore codziennie bola bardziej, szpile wbijane od czasu do czasu przez niby bliskiego czlowieka potrafia ranic i grzebac zywcem wlasne Ja.

Zacznij żyć normalnie kobieto, a nie oczekujesz, że małżeństwo do niczego  nie zobowiązuje. Jestem w szoku jak można wszystko poetycko rozpieprzać!

Dnia 14.07.2019 o 21:49, Gość Bezdzietna 43 latka napisał:

Chce wyjechać na 2 dni musze powiedzieć gdzie jade ,nie mogę urządzić jak bym chciała itp. itd. Przykładów można by mnożyć. 

To chyba lekka przesada. Jesteś dorosła tak naprawdę, czy tylko po dacie w dowodzie?

Co jest z wami działacie jak trole i to pare osób z linkiem masakra

nic was nie wzrusza nie zaciekawia , czasem myślę o gosciach pustakach ale niczym sie ie różnicie , poprosu pusto we łbach to was łaczy .

Autorko w czym problem ?

sama ?

taki świat samotni w tłumie niby nic ale prawda jest okrutna , wszyscy ci mówią masz kolegów , przyjaciół ale czy napewno ?

 do kogo zadzwonisz  w chwili 0 i masz nadzieje że może

kto nie powie to chwilowe, słabość ,poczekaj, jutro minie ,przesadzasz i itp

powiedz ilu odpowie nie martw się zaraz bedę i nie ważne jaka godz postarają się być jak najszybciej to jest przyjaźń i miłość bez tego nie ma życia