Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zakazane tematy

Polecane posty

Gość Mini29

To ja napisze tutaj, bo niemoge dodac tematu 😕 juz parę razy probowalam, a chciałabym poznac jakies opinie na ten temat.

Otoz to. Z moim byłym facetem rozstalam sie 3 lata temu, swiat mi sie wtedy zawalil choc on okazal sie ch*jem, ale nie o tym...

Chodzi o to ze dlugo nie moglam przelamac sie zeby z kims sie spotykac. Kazdy byl gorszy, mniej atrakcyjny, nie pociagal mnie, nie krecil.

Przeszlo pol roku temu poznalam kogod. Facet przystojny, ogarnięty itd. Z poczatku bylismy znajomymi wiec nie myślałam ze coś z tego będzie. No ale jakos tak się zlozylo ze jest. I niby jest wszystko dobrze, kochamy sie, lubimy ale... nie czuje sie przy nim do konca swobodnie, chodzi o seks, nie umiem się otworzyc, jestem spieta, wstydze sie. Nigdy nie mialam takiego problemu z moim poprzednim partnerem, umialam powiedzieć, pokazac mu wszystko co i gdzie, nie wstydzilam się niczego, nie myslalam o tym, bylam swobodna i nie ukrywalam nigdy czego chce i jak. Czerpalam przyjemnosc z seksu. A teraz jest katastrofa, nie umiem mu powiedzieć jak ma mnie piescic, jak dotykac, bo prostu mam jakas blokade zeby mowic mu o takich rzeczach czy zachowywac się podczas seksu naturalnie, wstydze się nawet tego ze czasami wydaje jakies jeki czy pomrukiwania a zawsze lubilam byc glosno podaczas seksu... nie wiem z czego sie to bierze, podczas stosunku zastanawiam się co on mysli,  czy jest dobrze itd. W poprzednim związku nigdy tego robic nie musialam, wiedzialam ze jest nam dobrze bo umielismy sobie te przyjemnosc dawac i brac. Moze to wina tego ze nie ma miedzy nami takiej namietnosci jak tam, z moim eks rzucalismy się na siebie jak tylko byla okazja, teraz wszystko jest stonowane, po cichu, seks tylko jak on zainicjuje bo ja jakos nie mam odwagi pierwsza tego zrobić choc nigdy takiego problemu nie mialam. Jestem po prostu spieta.

Zaczyna mnie to wszystko meczyc...czy każdy moj kolejny związek bede porownywala do tamtego? Czy taki partner dopasowany seksualnie zdarza sie tylko raz? 

Z tego zwiazku raczej nic nie będzie bo czuje sie sztucznie i nie mam zamiaru tak zyc...ale boje sie ze nie spotkam juz w zyciu kogos kto bedzie na mnie tak dzialal.

Jak to bylo u was, u osob ktore mialy paru partnerow czy zwiazkow. Zawsze bylo tak samo fajnie? Gorzej? Czy zawsze inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Gość Mini29 napisał:

To ja napisze tutaj, bo niemoge dodac tematu 😕 juz parę razy probowalam, a chciałabym poznac jakies opinie na ten temat.

Otoz to. Z moim byłym facetem rozstalam sie 3 lata temu, swiat mi sie wtedy zawalil choc on okazal sie ch*jem, ale nie o tym...

Chodzi o to ze dlugo nie moglam przelamac sie zeby z kims sie spotykac. Kazdy byl gorszy, mniej atrakcyjny, nie pociagal mnie, nie krecil.

Przeszlo pol roku temu poznalam kogod. Facet przystojny, ogarnięty itd. Z poczatku bylismy znajomymi wiec nie myślałam ze coś z tego będzie. No ale jakos tak się zlozylo ze jest. I niby jest wszystko dobrze, kochamy sie, lubimy ale... nie czuje sie przy nim do konca swobodnie, chodzi o seks, nie umiem się otworzyc, jestem spieta, wstydze sie. Nigdy nie mialam takiego problemu z moim poprzednim partnerem, umialam powiedzieć, pokazac mu wszystko co i gdzie, nie wstydzilam się niczego, nie myslalam o tym, bylam swobodna i nie ukrywalam nigdy czego chce i jak. Czerpalam przyjemnosc z seksu. A teraz jest katastrofa, nie umiem mu powiedzieć jak ma mnie piescic, jak dotykac, bo prostu mam jakas blokade zeby mowic mu o takich rzeczach czy zachowywac się podczas seksu naturalnie, wstydze się nawet tego ze czasami wydaje jakies jeki czy pomrukiwania a zawsze lubilam byc glosno podaczas seksu... nie wiem z czego sie to bierze, podczas stosunku zastanawiam się co on mysli,  czy jest dobrze itd. W poprzednim związku nigdy tego robic nie musialam, wiedzialam ze jest nam dobrze bo umielismy sobie te przyjemnosc dawac i brac. Moze to wina tego ze nie ma miedzy nami takiej namietnosci jak tam, z moim eks rzucalismy się na siebie jak tylko byla okazja, teraz wszystko jest stonowane, po cichu, seks tylko jak on zainicjuje bo ja jakos nie mam odwagi pierwsza tego zrobić choc nigdy takiego problemu nie mialam. Jestem po prostu spieta.

Zaczyna mnie to wszystko meczyc...czy każdy moj kolejny związek bede porownywala do tamtego? Czy taki partner dopasowany seksualnie zdarza sie tylko raz? 

Z tego zwiazku raczej nic nie będzie bo czuje sie sztucznie i nie mam zamiaru tak zyc...ale boje sie ze nie spotkam juz w zyciu kogos kto bedzie na mnie tak dzialal.

Jak to bylo u was, u osob ktore mialy paru partnerow czy zwiazkow. Zawsze bylo tak samo fajnie? Gorzej? Czy zawsze inaczej?

I co my możemy Ci powiedzieć? Każda kobieta jest inna.  Może to kwestia czasu, by sie oswoić z nowym partnerem, znów komuś begranicznie zaufać, uwierzyć w swoją trakcyjność i w jego pożądanie, poczuć tę dzikoseksualną pewność siebie... Twoim wypadku, po tamtej traumie rozstania, może być Ci trudniej. Ale niestety może być i tak, że  to po prostu zwyczajny brak chemii i wówczas niewiele można z tym zrobić. Jeśli mężczyzna jest tego wart, a chyba jest, daj mu i sobie szansę. Bo w sumie czego się boisz? Odrzucenia, ośmieszenia? Nie jesteś w nim śmiertelnie zakochana, więc nie masz aż tak dużo do stracenia. Pomyśl ile możesz stracić a ile zyskać pokazując mu co i jak lubisz, tak wprost, bez operd..lania się. Wbrew pozorom mężczyźni to uwielbiają i wcale nie są tacy głupi i niereformowalni jak nam się wydaje 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Mini29 napisał:

To ja napisze tutaj, bo niemoge dodac tematu 😕 juz parę razy probowalam, a chciałabym poznac jakies opinie na ten temat.

Otoz to. Z moim byłym facetem rozstalam sie 3 lata temu, swiat mi sie wtedy zawalil choc on okazal sie ch*jem, ale nie o tym...

Chodzi o to ze dlugo nie moglam przelamac sie zeby z kims sie spotykac. Kazdy byl gorszy, mniej atrakcyjny, nie pociagal mnie, nie krecil.

Przeszlo pol roku temu poznalam kogod. Facet przystojny, ogarnięty itd. Z poczatku bylismy znajomymi wiec nie myślałam ze coś z tego będzie. No ale jakos tak się zlozylo ze jest. I niby jest wszystko dobrze, kochamy sie, lubimy ale... nie czuje sie przy nim do konca swobodnie, chodzi o seks, nie umiem się otworzyc, jestem spieta, wstydze sie. Nigdy nie mialam takiego problemu z moim poprzednim partnerem, umialam powiedzieć, pokazac mu wszystko co i gdzie, nie wstydzilam się niczego, nie myslalam o tym, bylam swobodna i nie ukrywalam nigdy czego chce i jak. Czerpalam przyjemnosc z seksu. A teraz jest katastrofa, nie umiem mu powiedzieć jak ma mnie piescic, jak dotykac, bo prostu mam jakas blokade zeby mowic mu o takich rzeczach czy zachowywac się podczas seksu naturalnie, wstydze się nawet tego ze czasami wydaje jakies jeki czy pomrukiwania a zawsze lubilam byc glosno podaczas seksu... nie wiem z czego sie to bierze, podczas stosunku zastanawiam się co on mysli,  czy jest dobrze itd. W poprzednim związku nigdy tego robic nie musialam, wiedzialam ze jest nam dobrze bo umielismy sobie te przyjemnosc dawac i brac. Moze to wina tego ze nie ma miedzy nami takiej namietnosci jak tam, z moim eks rzucalismy się na siebie jak tylko byla okazja, teraz wszystko jest stonowane, po cichu, seks tylko jak on zainicjuje bo ja jakos nie mam odwagi pierwsza tego zrobić choc nigdy takiego problemu nie mialam. Jestem po prostu spieta.

Zaczyna mnie to wszystko meczyc...czy każdy moj kolejny związek bede porownywala do tamtego? Czy taki partner dopasowany seksualnie zdarza sie tylko raz? 

Z tego zwiazku raczej nic nie będzie bo czuje sie sztucznie i nie mam zamiaru tak zyc...ale boje sie ze nie spotkam juz w zyciu kogos kto bedzie na mnie tak dzialal.

Jak to bylo u was, u osob ktore mialy paru partnerow czy zwiazkow. Zawsze bylo tak samo fajnie? Gorzej? Czy zawsze inaczej?

Czy ten mężczyzna Cię onieśmiela, czy to wyłącznie kwestia wewnętrznych lęków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini29
22 minuty temu, Kusza Myślivski napisał:

Czy ten mężczyzna Cię onieśmiela, czy to wyłącznie kwestia wewnętrznych lęków?

Wlasnie nie onieamiela. Chyba nie ma tej chemii tej namietnosci, chociaz jezeli juz jest ten seks to jest dobrze, sama nie wiem dlaczego jestem przy nim taka skrępowana i wstydliwa. Zawsze bylam trochę niesmiala, ale tamten facet po prostu potrafil tak zrobić żebym nie czula wstydu w ogole, a z tym czuje się po prostu...dziwnie. moze dlatego ze on nie jest tez taki bardzo otwarty, nie umie mowic o tych sprawach, wiec moze mnie tez sie to udziela, nie chce wyjsc na jakas zboczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mini to jest kwestia dopasowania psychicznego, od razu widać, że Cię facet onieśmiela, ale ten typ tak ma..., już zawsze będziesz porównywała wszystko co przeżyłaś... to jest jak ze sklepem czy pracodawcą, ten jest fajny, ale tamten ma lepszy asortyment, a tamten pracodawca był ch...jem, ale fajnie się pracowało..., pamiętaj tylko, że w życiu zawsze jest "coś za coś" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Mini29 napisał:

Wlasnie nie onieamiela. Chyba nie ma tej chemii tej namietnosci, chociaz jezeli juz jest ten seks to jest dobrze, sama nie wiem dlaczego jestem przy nim taka skrępowana i wstydliwa. Zawsze bylam trochę niesmiala, ale tamten facet po prostu potrafil tak zrobić żebym nie czula wstydu w ogole, a z tym czuje się po prostu...dziwnie. moze dlatego ze on nie jest tez taki bardzo otwarty, nie umie mowic o tych sprawach, wiec moze mnie tez sie to udziela, nie chce wyjsc na jakas zboczona.

Widzisz? Jeśli chcesz mieć takie same relacje jak z tamtym powinnaś poszukać kogoś na tyle swobodnie otwartego żeby Tobie też się to udzieliło i żebyś była taka sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Kusza Myślivski napisał:

Z tego zwiazku raczej nic nie będzie bo czuje sie sztucznie i nie mam zamiaru tak zyc...ale boje sie ze nie spotkam juz w zyciu kogos kto bedzie na mnie tak dzialal.

Dlaczego nie? Zacznij edukację, pokaż mu co Cię kręci i co ma robić..., jeśli facet jest pojętny to może okazać się mężczyzną życia... 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość Mini29 napisał:

Wlasnie nie onieamiela. Chyba nie ma tej chemii tej namietnosci, chociaz jezeli juz jest ten seks to jest dobrze, sama nie wiem dlaczego jestem przy nim taka skrępowana i wstydliwa. Zawsze bylam trochę niesmiala, ale tamten facet po prostu potrafil tak zrobić żebym nie czula wstydu w ogole, a z tym czuje się po prostu...dziwnie. moze dlatego ze on nie jest tez taki bardzo otwarty, nie umie mowic o tych sprawach, wiec moze mnie tez sie to udziela, nie chce wyjsc na jakas zboczona.

Skoro to nie przez onieśmielenie, to śmiem twierdzić, że to jednak nie to. Brak chemii, różnica w temperamentach. Jeśli sama nie czujesz się przekonana, to chyba nie ma co brnąć dalej w ten związek. Seks to przecież bardzo ważny aspekt wspólnego życia. Jak chcesz z kimś takim spełniać dzikie fantazje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, jbsg napisał:

Mini to jest kwestia dopasowania psychicznego, od razu widać, że Cię facet onieśmiela, ale ten typ tak ma..., już zawsze będziesz porównywała wszystko co przeżyłaś... to jest jak ze sklepem czy pracodawcą, ten jest fajny, ale tamten ma lepszy asortyment, a tamten pracodawca był ch...jem, ale fajnie się pracowało..., pamiętaj tylko, że w życiu zawsze jest "coś za coś" ...

Jak będzie jej dobrze, ja trafi na właściwego kochanka/partnera, to przestanie porównywać, tak sądzę. Takie "porównywanie" bierze się czasem z niespełnienia, tęsknoty za tym co przyjemne. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Kusza Myślivski napisał:

Skoro to nie przez onieśmielenie, to śmiem twierdzić, że to jednak nie to. Brak chemii, różnica w temperamentach. Jeśli sama nie czujesz się przekonana, to chyba nie ma co brnąć dalej w ten związek. Seks to przecież bardzo ważny aspekt wspólnego życia. Jak chcesz z kimś takim spełniać dzikie fantazje?

Dlaczego dzikie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Dlaczego dzikie?

 

😄 😄 😄 🏆🏅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Dlaczego dzikie?

A dlaczego nie? Ludzi podniecają różne rzeczy. Jak komuś, przy kim ciężko się nawet rozebrać, powiedzieć o fetyszach, skrytych pragnieniach? Trudno się z kimś takim "realizować". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kusza Myślivski napisał:

Jak będzie jej dobrze, ja trafi na właściwego kochanka/partnera, to przestanie porównywać, tak sądzę. Takie "porównywanie" bierze się czasem z niespełnienia, tęsknoty za tym co przyjemne. 😉 

Dlaczego zakładasz porównanie na niekorzyść...

"On jest najlepszy ze wszystkich  jakich miałam..., z nim jest mi najlepiej... " 

Tak nie może być?🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Kusza Myślivski napisał:

A dlaczego nie? Ludzi podniecają różne rzeczy. Jak komuś, przy kim ciężko się nawet rozebrać, powiedzieć o fetyszach, skrytych pragnieniach? Trudno się z kimś takim "realizować". 

Krowa która dużo ryczy, mało mleka daje Kuszo Kuszenko. To kiedy ostatnio seksiłaś się realnie? 1997? 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Krowa która dużo ryczy, mało mleka daje Kuszo Kuszenko. To kiedy ostatnio seksiłaś się realnie? 1997? 😎

W tym samym co ja?🤔

Kusza przyznaj się..., czy my...? ☺️

Zaraz, zaraz... czy Ty byłaś już na świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, jbsg napisał:

Dlaczego zakładasz porównanie na niekorzyść...

"On jest najlepszy ze wszystkich  jakich miałam..., z nim jest mi najlepiej... " 

Tak nie może być?🤔

Nic podobnego. Mówię, że porównuje się również z tęsknoty za tym co dobre. Nie sądzę aby za jakiś czas wspominała obecnego kochanka i rozmyślała "ale ten to był kiepski", raczej zapomni. Więc to nie inklinacje do porównywania są tu kluczem, a jak piszę, tęsknota za minionym, za tym co dobre. Jak przyjdzie kolejne dobre, to skończy się porównywanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, jbsg napisał:

W tym samym co ja?🤔

Kusza przyznaj się..., czy my...? ☺️

Ona fiuta widziała tylko w książce od biologii i na filmach, a tutaj robi z siebie taką, ci wszystkie rozumy zjadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Krowa która dużo ryczy, mało mleka daje Kuszo Kuszenko. To kiedy ostatnio seksiłaś się realnie? 1997? 😎

Tak dokładnie to między postem sprzed godziny, a obecnymi. 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy Ty musisz swoimi przemądrzałymi słowami powtarzać to co ja już powiedziałem? 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, jbsg napisał:

Czy Ty musisz swoimi przemądrzałymi słowami powtarzać to co ja już powiedziałem? 😄 

Zgadłeś. Ktoś powinien zamknąć mi usta! 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Kusza Myślivski napisał:

Zgadłeś. Ktoś powinien zamknąć mi usta! 😉 

Mirek Fajfus da ci swojego possać. Zawołam go 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, jbsg napisał:

W tym samym co ja?🤔

Kusza przyznaj się..., czy my...? ☺️

Zaraz, zaraz... czy Ty byłaś już na świecie?

O nie, pamiętałbyś. Bezsprzecznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Mirek Fajfus da ci swojego possać. Zawołam go 😄

Prze za ba wne. Uśmiałam się do łez. :classic_sad:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kuszko przejdz na priv z jbsg,on biedny całymi dniami tu na ciebie wyczekuje,zlituj sie nad nim...On ma dość bycia kolegą dla kobiet które porząda...On cie wrecz stalkuje a ty odwracasz wzrok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Kuszko przejdz na priv z jbsg,on biedny całymi dniami tu na ciebie wyczekuje,zlituj sie nad nim...On ma dość bycia kolegą dla kobiet które porząda...On cie wrecz stalkuje a ty odwracasz wzrok....

On jest niestety aseksualny dla piszących tu kobiet. Nawet mimo to, że właściwie został tu z facetów sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość gość napisał:

Kuszko przejdz na priv z jbsg,on biedny całymi dniami tu na ciebie wyczekuje,zlituj sie nad nim...On ma dość bycia kolegą dla kobiet które porząda...On cie wrecz stalkuje a ty odwracasz wzrok....

Bez Twoich podpowiedzi, byłabym zupełnie zagubiona i nie wiedziała co robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość gość napisał:

On ma dość bycia kolegą dla kobiet które porząda..

🤔😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

On jest niestety aseksualny dla piszących tu kobiet. Nawet mimo to, że właściwie został tu z facetów sam.

Idem skoczyć...😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość gość napisał:

Kuszko przejdz na priv z jbsg,on biedny całymi dniami tu na ciebie wyczekuje,zlituj sie nad nim...On ma dość bycia kolegą dla kobiet które porząda...On cie wrecz stalkuje a ty odwracasz wzrok....

Jednak pomimo..., jestem ci dozgonnie wdzięczny... 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×