Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kacha

Jestem z chłopakiem 8 lat

Polecane posty

Gość Xxx
12 minut temu, Gość Sama prawda napisał:

Ślub ich nie interesuje ale życie z kobieta jak z żoną  I korzystanie ze wszystkich przywilejów żonatego faceta bardzo ich interesuje!

Trąci to straszna hipokryzją!!!

 

👏👏👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Sama prawda napisał:

Ślub ich nie interesuje ale życie z kobieta jak z żoną  I korzystanie ze wszystkich przywilejów żonatego faceta bardzo ich interesuje!

Trąci to straszna hipokryzją!!!

 

Dokładnie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek
16 godzin temu, Gość Hmm. napisał:

Ja zaczelam swoj pierwszy powazny zwiazek w wieku 20lat, pierwszy partner seksualny. Bylismy razem 8lat, po roku znajomosci zamieszkalismy razem. Potem rutyna, rachunki, praca itd i tak czas mijal. Po 5latach zaczelam sie zastanawiac czy jestem dla niego ta jedyna. Wiedzialam, ze chce dzieci, slubu, kiedys tam. Kiedy zaczelam dobiegac 30stki ocknelam sie. Zylismy jak wieczni studenci, z dnia na dzien, a kiedys sie zobaczy. Kiedys majac 25lat gadalam ze znajomym o relacjach damsko meskich i stwierdzil, ze gdy facet do 5ciu lat jeszcze sie nie zadeklarowal to nic z tego nie bedzie. Nie mowil o moim zwiazku, a pozulam sie troche wkurzona. Jednak mial racje, z czasem czulam, ze jestem kolejna dziewczyna, jak kazda poprzednia, nic wiecej. Mogl sie oswiadczyc, tyle. Slub sie musial byc zaraz, nawet za kilka lat. Zyl tak sobie wygodnie, a mi bylo glupio zapytac, ej a my sie kiedys chociaz zareczymy?Wiem, ze wtedy zrobilby to DLA MNIE, a nie bo chcialby sam. Strata czasu.

W latach 80 tych i na początku lat 90 tych kobiety nie miały takich dylematów. 90% par w drugim, trzecim roku związku zaliczało wpadkę i po kilku kolejnych miesiącach był ślub. To była niemalże reguła. Pozostali zaliczali wpadkę najpóźniej w 4-5 roku związku po czym brali ślub. Ci, którzy nie wpadli, albo planowali dziecko byli w zdecydowanej mniejszości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor Zycia
39 minut temu, Gość Jarek napisał:

W latach 80 tych i na początku lat 90 tych kobiety nie miały takich dylematów. 90% par w drugim, trzecim roku związku zaliczało wpadkę i po kilku kolejnych miesiącach był ślub. To była niemalże reguła. Pozostali zaliczali wpadkę najpóźniej w 4-5 roku związku po czym brali ślub. Ci, którzy nie wpadli, albo planowali dziecko byli w zdecydowanej mniejszości. 

Pary PRL-u nie zapewnily dobrego domu sobie i dzieciom. Patologia, alkoholizm, brak ambicji, mieszkanie w bloku to byl szczyt aspiracji. Dziecko czesto przed slubem albo albo 3 miesiace po, bo trzebabylo na szybko organizowac slub. Niektore pary na slepo robili dzieci bo wypada a sami nie mieli zadnych uczuc albo sami nawet nie wiedzieli ze chca dzieci. To byla jakas paranoja. Oglupiony narod, pazyl sie i dzieci robili a potem o nich zapominali.

Dzieci z tamtych rodzin zostaly skrzywdzone psyczhicznie i kontynuuja te wynaturzenia rodzinne podswiadomie. Dlatego niektorzy nie chca sie wiazac bo nie pamietaja sami ze mieli cieplo domu rodzinnego i chca oszczedzic tego swojej rodzinie. To sa ludzie myslacy.

Nie miej pretensji do chlopaka autorze ale do systemu w jakim sie wychowali jego rodzice. Zwiazki bez milosci tylko z potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłop

Jako chłopak mogę Ci powiedzieć że mu się nie do końca podobasz dlatego nie chce zakładać rodziny odpuść jak najszybciej póki jesteś w miarę młoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola

Mezczyzni, ktorzy nie chca sie wiazac....zdradza....to jest fakt. Zostaw babiarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
7 minut temu, Gość chłop napisał:

Jako chłopak mogę Ci powiedzieć że mu się nie do końca podobasz dlatego nie chce zakładać rodziny odpuść jak najszybciej póki jesteś w miarę młoda

eeeee.....zgadzam sie. Nie znaczy to ze jestes brzydka. Jestes pewnie sliczna kobieta w srodku i na zewnatrz, ale dla tego chama jestes przecietna, dlatego on angazuje sie w 100% bo szuka i czeka na lepszy "okaz". Tak mezczyzni mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziewczyny, dlaczego wy jestescie z facetami az tak dlugo?! U mnie zawsze 2 lata to max. Po tym czasie czujesz czy to czlowiek na cale zycie.

Z moim ex zerwalam, on nie chcial slubu, feminista, wiec roznica podejscia do zycia byla przyczyna zerwania. Pozniej po dwóch tygodniach powiedzial mi, ze zgodzi sie na slub cywilny bylebym z nim zostala... Przeplakalam niejedna noc, nie wiedzialam co zrobic, ale nie chcialam zycia opartego na ciaglych kompromisach, wiec zakonczylam definitywnie.

No i mialam juz 30 na karku. Po kilku miesiacach poznalam innego mezczyzne i sie zakochalam. Nie zaluje ze nie wrocilam do bylego, bo dalam sobie szanse na szczescie. On oswiadczyl mi sie po 4 miesiacach, jednak ze slubem wstrzymalismy sie (a jakze) dwa lata. Chcialam go lepiej poznac, chcialam by poznal lepiej mnie. Przede mna byl w 6letnim zwiazku, bo mu bylo wygodnie! A jak sie zakochal, to dlugo nie czekal z deklaracjami. Dzis jestesmy dwa lata po slubie, ciagle zakochani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feministar
30 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dziewczyny, dlaczego wy jestescie z facetami az tak dlugo?! U mnie zawsze 2 lata to max. Po tym czasie czujesz czy to czlowiek na cale zycie.

Z moim ex zerwalam, on nie chcial slubu, feminista, wiec roznica podejscia do zycia byla przyczyna zerwania. Pozniej po dwóch tygodniach powiedzial mi, ze zgodzi sie na slub cywilny bylebym z nim zostala... Przeplakalam niejedna noc, nie wiedzialam co zrobic, ale nie chcialam zycia opartego na ciaglych kompromisach, wiec zakonczylam definitywnie.

No i mialam juz 30 na karku. Po kilku miesiacach poznalam innego mezczyzne i sie zakochalam. Nie zaluje ze nie wrocilam do bylego, bo dalam sobie szanse na szczescie. On oswiadczyl mi sie po 4 miesiacach, jednak ze slubem wstrzymalismy sie (a jakze) dwa lata. Chcialam go lepiej poznac, chcialam by poznal lepiej mnie. Przede mna byl w 6letnim zwiazku, bo mu bylo wygodnie! A jak sie zakochal, to dlugo nie czekal z deklaracjami. Dzis jestesmy dwa lata po slubie, ciagle zakochani 🙂

NIe kochalas go. Brak slubu to jest blachy powod. On cie zaczal kochac jak wiedzial co straci ale bylo juz za pozno. Bylas odwazna i wygralas zycie. Brawo. Potrzebujemy wiecej takich silnych kobiet jak ty w spoleczenstiwe. Czas szowinistow juz sie skonczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 godzin temu, Gość Sama prawda napisał:

Ślub ich nie interesuje ale życie z kobieta jak z żoną  I korzystanie ze wszystkich przywilejów żonatego faceta bardzo ich interesuje!

Trąci to straszna hipokryzją!!!

 

Jakież to są te wspaniałe przywileje, oświeć nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość chłop napisał:

Jako chłopak mogę Ci powiedzieć że mu się nie do końca podobasz dlatego nie chce zakładać rodziny odpuść jak najszybciej póki jesteś w miarę młoda

brednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Mariola napisał:

Mezczyzni, ktorzy nie chca sie wiazac....zdradza....to jest fakt. Zostaw babiarza.

kolejne brednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz
38 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dziewczyny, dlaczego wy jestescie z facetami az tak dlugo?! U mnie zawsze 2 lata to max. Po tym czasie czujesz czy to czlowiek na cale zycie.

Z moim ex zerwalam, on nie chcial slubu, feminista, wiec roznica podejscia do zycia byla przyczyna zerwania. Pozniej po dwóch tygodniach powiedzial mi, ze zgodzi sie na slub cywilny bylebym z nim zostala... Przeplakalam niejedna noc, nie wiedzialam co zrobic, ale nie chcialam zycia opartego na ciaglych kompromisach, wiec zakonczylam definitywnie.

No i mialam juz 30 na karku. Po kilku miesiacach poznalam innego mezczyzne i sie zakochalam. Nie zaluje ze nie wrocilam do bylego, bo dalam sobie szanse na szczescie. On oswiadczyl mi sie po 4 miesiacach, jednak ze slubem wstrzymalismy sie (a jakze) dwa lata. Chcialam go lepiej poznac, chcialam by poznal lepiej mnie. Przede mna byl w 6letnim zwiazku, bo mu bylo wygodnie! A jak sie zakochal, to dlugo nie czekal z deklaracjami. Dzis jestesmy dwa lata po slubie, ciagle zakochani 🙂

Następny który został zmuszony do ślubu, bo baba tak chciała i tak sobie jedynie w swoich ciasnych horyzontach wyobraża świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz
3 minuty temu, Gość Feministar napisał:

NIe kochalas go. Brak slubu to jest blachy powod. On cie zaczal kochac jak wiedzial co straci ale bylo juz za pozno. Bylas odwazna i wygralas zycie. Brawo. Potrzebujemy wiecej takich silnych kobiet jak ty w spoleczenstiwe. Czas szowinistow juz sie skonczyl.

Ależ z niej to dopiero szowinistka. Facet ją kochał, ale nie chciał ślubu - więc do widzenia. Taka była jej "miłość", słaba i egoistyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roman
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakież to są te wspaniałe przywileje, oświeć nas?

Tez bym chcial wiedziec co sie dostaje w "pakiecie". Czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feministar
10 minut temu, Gość xyz napisał:

Ależ z niej to dopiero szowinistka. Facet ją kochał, ale nie chciał ślubu - więc do widzenia. Taka była jej "miłość", słaba i egoistyczna.

A czego mial sie bac? Jak ja kochal szczerze to powinien wziasc slub a nie ze myslal o innych i nie byl pewien swoich uczuc dopiero wtedy kiedy wiedzial ze straci: dostep do swiezej bielizny, wypraswanych ubran, posprzatanego domu, opieki nad potomostwem, dostep do seksu na zawolanie, pysznych obiadkow, umytych garow, ekstra wkladu pienieznego...tak, bardzo ja musial kochac. Dobrze zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Feministar napisał:

A czego mial sie bac? Jak ja kochal szczerze to powinien wziasc slub a nie ze myslal o innych i nie byl pewien swoich uczuc dopiero wtedy kiedy wiedzial ze straci: dostep do swiezej bielizny, wypraswanych ubran, posprzatanego domu, opieki nad potomostwem, dostep do seksu na zawolanie, pysznych obiadkow, umytych garow, ekstra wkladu pienieznego...tak, bardzo ja musial kochac. Dobrze zrobila.

Po pierwsze - pewnie z 90 procent facetów nie chce ślubu, tylko czuje się do niego zmuszonych przez kobiety. Po drugie - prać, sprzątać, gotować, zmywać (tym bardziej że w zmywarce), zarobić na siebie - to potrafi mnóstwo facetów, którzy nie potrzebują do tego kobiety. Seks na zawołanie? Tylko na początku związku jest fajny, potem ciągle z jedną i tą samą kobietą jest nudny, chciałoby się nowej, świeżej. Kobiety na dłuższą metę są w ogóle nudne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawde ci powie

Ja rzucilem dziewczyne po 5 latach, tak, dla mojej zony, po roku wzielismy slub.

NIE ZALUJE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feministar
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Po pierwsze - pewnie z 90 procent facetów nie chce ślubu, tylko czuje się do niego zmuszonych przez kobiety. Po drugie - prać, sprzątać, gotować, zmywać (tym bardziej że w zmywarce), zarobić na siebie - to potrafi mnóstwo facetów, którzy nie potrzebują do tego kobiety. Seks na zawołanie? Tylko na początku związku jest fajny, potem ciągle z jedną i tą samą kobietą jest nudny, chciałoby się nowej, świeżej. Kobiety na dłuższą metę są w ogóle nudne. 

Potrafi a robi to dwie rozne rzeczy. Facet jedyne co potrafi, to spieprzyc na gore, zamknac sie w swojej norze i grac na konsoli caly dzien, potem tylko zejdzie na obiad, i zabrac wyprasowane szmaty do pokoju. Tak mam wiele kolezanek, ktore tak maja ze "wspolczesnymi" facetami co potrafia ale nie robia. Jestem wyzwolona i nie potrzebuje zadnego szowinisty to szczescia. Kobiety obudzcie sie.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość prawde ci powie napisał:

Ja rzucilem dziewczyne po 5 latach, tak, dla mojej zony, po roku wzielismy slub.

NIE ZALUJE !

cipcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Feministar napisał:

Potrafi a robi to dwie rozne rzeczy. Facet jedyne co potrafi, to spieprzyc na gore, zamknac sie w swojej norze i grac na konsoli caly dzien, potem tylko zejdzie na obiad, i zabrac wyprasowane szmaty do pokoju. Tak mam wiele kolezanek, ktore tak maja ze "wspolczesnymi" facetami co potrafia ale nie robia. Jestem wyzwolona i nie potrzebuje zadnego szowinisty to szczescia. Kobiety obudzcie sie.
 

Współczuję otoczenia. Ale ocenianie wszystkich na podstawie małego wycinka jest prymitywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feministar

Kazdy urojony facet powinien to przeczytac !

 

Tak a kiedy ostatnio sciagnales pranie z suszarki, wlozyles do koszyka a potem wyprasowales? Kiedy to mialo miejsce? Kiedy ugotwales swojej Pani obiad, kiedy pozmywales i posprzatales po posilku. Kiedy poszedles na spa, kiedy kupiles butelke wina? Kiedy wysluchales jej problemow i pozwoliles rozwinac skrzydla, kiedy kupiles jest prezent drozszy od szitowej perfumy-podrobki? Kiedy? No wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Feministar napisał:

a kiedy ostatnio sciagnales pranie z suszarki, wlozyles do koszyka a potem wyprasowales? Kiedy to mialo miejsce? Kiedy ugotwales swojej Pani obiad, kiedy pozmywales i posprzatales po posilku. 

Wczoraj. A określenie "Pani" to jakiś koszmarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bravo
4 minuty temu, Gość gość napisał:

cipcia

pyrtusiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Feministar napisał:

Kiedy kupiles jest prezent drozszy od szitowej perfumy-podrobki? Kiedy? No wlasnie.

Kiedy kupiłaś swojemu facetowi najnowszą grę na konsolę albo zrobiłaś dobrze loda? Kiedy? No właśnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feministar
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiedy kupiłaś swojemu facetowi najnowszą grę na konsolę albo zrobiłaś dobrze loda? Kiedy? No właśnie. 

Ja doskonale znam takich jak ty. Wymaga wszystkiego od kobiety a daje zero w zamian. Moge sie zalozyc ze w jej urodziny szukales ciuchow w szmatexie i kupiles tanie podrobki atrakcjnych wzorow. Zero dla niej ale wszystko od niej. O te czasy sie dawno skonczyly. Ja nie musze nic kupowac zadnemu szowiniscie bo moi faceci sa dojrzalsi i nie graja w jakies porypane gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

"Następny który został zmuszony do ślubu, bo baba tak chciała i tak sobie jedynie w swoich ciasnych horyzontach wyobraża świat."

Ex sie nie oswiadczyl, a wyszedl z propozycja kompromisu. Rozumiesz, ze zycie w zwiazku nie polega na ciaglym ustepowaniu sobie, a dazeniu do wspolnych celow? Nie chcialam pozniej wygadywania, ze tak sie dla mnie poswiecil, wolalam byc sama. Maz sam sie oswiadczyl, a decyzja o dluzszym okresie narzeczenstwa byla moja. Oboje musielismy miec pewnosc, ze podejmujemy wlasciwa decyzje.

"Ależ z niej to dopiero szowinistka. Facet ją kochał, ale nie chciał ślubu - więc do widzenia. Taka była jej "miłość", słaba i egoistyczna. "

Hmm, patrzylam na to z innej strony. Dla mnie zwiazek to czas, gdy poznajesz druga osobe, a jego zwienczeniem powinno byc zalozenie rodziny. Jesli zwiazek do tego nie prowadzi, marnujemy swoj czas- nie jestem wlasciwa kobieta dla niego lub on mezczyzna dla mnie. W takiej sytuacji najlepiej sie rozejsc i pozwolic sobie na szczescie- albo u boku kogos innego, badz w samotnosci, bez zycia marzeniami o pelnej, kochajacej sie rodzinie. Masz racje, moj ex mnie kochal, ale zdalam sobie sprawe, ze mamy inne priorytety. Dzis zarowno on jest w szczesliwym zwiazku, jak i ja. Wiazac sie na kilka lat, bo jest latwiej, wygodniej, razem placic za rachunki moge ze wspollokatorem. Od mezczyzny z ktorym chce zyc oczekuje zaangazowania i powaznego podejscia. Kochamy was, dlatego pozwalamy na to, by byc waszymi "wspollokatorkami" i "zapchajdziurami". A potem cierpimy, bo zmarnowalysmy najpiekniejsze lata u boku kogos, kto nie myslal o nas powaznie. Kiedy ja nie myslalam o moich chlopakach powaznie, zostawialam ich- po co robic komus nadzieje, skoro i tak nic z tego nie bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wiec

Panowie definitywnie nie rozumieja, ze kobiety chca w pewnym czasie stabilizacji. Mam za soba dlugi zwiazek, ktory zakonczylam. Bylo to przyzwyczajenie nie milosc. Juz nam nawet nie zalezalo. Dzis jestem w drugim zwiazku trzeci, mam 31lat, moj facet 33. Czesto mi mowi, ze chce spedzic ze mna zycie, ze pierwszy raz czuje cos glebszego, itd itp. Oboje pracujemy, mieszkamy razem, podrozujemy, dzielimy sie mysli, czasem pisze slowa do muzyki, ktora komponuje, a on interpretuje moje marne obrazy. Sporo nas laczy. Jeszcze ja jestem ta, ktora gra w gry wiecej niz on. Czesto gramy tez razem. Pare razy zlapala mnie zaduma, ze jestem jego dziewczyna jakbysmy byli nastolatkami. Gdy oswiedzamy jego rodzine czesto mi mowi, ze jestesmy rodzina, ale...gdy nie daj boze ja czy on trafimy do szpitala, nawet nie mam prawa wejsc, bo wg prawa jestem obca, dla osoby z ktora chce spedzic zycie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wiec

Trzeci rok*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja chodzilem z jedna 5 lat. Ona chciala zalegalizowania zwiazku, ja nie. Potem mnie to zaczelo juz wkurzac, przestal mi sie podobac ten zwiazek. Poszedlem raz z kumplami na miasto i sie zakochalem w dziewczynie ktora poslubilem po 3 miesiacach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×