Dlaczego czyszczenie macicy po porodzie wykonuje się bez znieczulenia? Miała tak któraś z Was?

Niedawno rozmawiałam z koleżanką, której siostra urodziła dziecko bodajże w 32 tyg i po porodzie miała zabieg czyszczenia macicy bez znieczulenia. Wspomina to strasznie, było to dla niej gorsze niż poród. Wyjaśnijcie mi, proszę, jak 21 wieku mogą dziać się  takie rzeczy? Przecież to barbarzyństwo! Albo nacinanie bez znieczulenia, bo jak wiadomo, nie każda kobieta ma to szczęście, że tego nie czuje. Czy jest jakieś medyczne wyjaśnienie tych barbarzyńskich praktyk? 

Miałam czyszczoną macicę tuż po porodzie, bo został fragment łożyska i znieczulenie. Nawet lekarzowi do głowy nie przyszło, żeby było inaczej.

Więc dlaczego zdarza się, że kobiety nie dostają takiego znieczulenia?? Z lenistwa lekarzy, oszczędności? 

No nie wiem, ja rodzilam naturalnie i bez znieczulenia. Pozniej byłam szyta itd. i wspominam to gorzej niz sam porod. Pewnie dziewczyny które rodziły ze znieczuleniem nie czuja czyszczenia bo nadal je trzyma znieczulenie. Chyba zastrzykow prosto w pipe nie robią?

14 minut temu, Gość Gvc napisał:

No nie wiem, ja rodzilam naturalnie i bez znieczulenia. Pozniej byłam szyta itd. i wspominam to gorzej niz sam porod. Pewnie dziewczyny które rodziły ze znieczuleniem nie czuja czyszczenia bo nadal je trzyma znieczulenie. Chyba zastrzykow prosto w pipe nie robią?

Pisałam wyżej. Rodziłam bez znieczulenia, bo akcja szła sprawnie, a ja dobrze panowałam nad skurczami i bólem, a mimo to podano mi przed czyszczeniem i szyciem znieczulenie ogólne na 20 minut.

Nacinają bez znieczulenia bo myślą pewnie że i  tak większość z nas w tym bólu i emocjach nawet tego nie poczuje, a niestety tak nie jest o czyszczeniu macicy nie wspominam nawet bo robione bez znieczulenia to racja że boli gorzej niż skurcze 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Miałam czyszczoną macicę tuż po porodzie, bo został fragment łożyska i znieczulenie. Nawet lekarzowi do głowy nie przyszło, żeby było inaczej.

Oj, wierz mi żeby przyszło ale mam to za sobą i mam nadzieję że kiedyś zapomnę

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Miałam czyszczoną macicę tuż po porodzie, bo został fragment łożyska i znieczulenie. Nawet lekarzowi do głowy nie przyszło, żeby było inaczej.

Ja też miałam i nie umarłam od tego

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Oj, wierz mi żeby przyszło ale mam to za sobą i mam nadzieję że kiedyś zapomnę

Mojemu na szczęście nie przyszło

Dziewczyny a co to znaczy czyszczenie? Myślałam że łożysko się rodzi i koniec. Nie rodzilam i wolę wiedzieć przed. 

Może trochę łożyska zostać w macicy więc stąd te czyszczenie.Ale ja dostałam znieczulenie miejscowe więc nie czułam tego.I było to 14 lat temu.Przy drugim porodzie łożysko wyszło całe,więc nie było czyszczenia.

10 minut temu, Gość Joli napisał:

Dziewczyny a co to znaczy czyszczenie? Myślałam że łożysko się rodzi i koniec. Nie rodzilam i wolę wiedzieć przed. 

Takie łyżeczkowanie. Mój najpierw chciał dać miejscowe, ale uznał, że jeszcze będzie szył więc da mi ogólne, żebym przypadkiem nie cierpiała gdyby miejscowe słabiej, albo krócej działało. 

Oczywiście,że zastrzyki robią "prosto w pipe" tzn w wargi sromowe większe. Ja miałam, lekkie 3-4 szczypniecia- zastrzyki I po bolu. Na tym samym znieczuleniu szyli

Bo w Polsce na wszystkim się oszczędza nie ma kasy na anastezjologow itp.... Miałam w pl zakładana spirale ból straszny lekarz twierdził że to dlatego że miałam dwie cc i macica nie rozciąganie ta... Dodał że takiej pacjentki jeszcze nie miał. Moja bratowa w Niemczech też zakładała i nie ma takiej opcji żeby robili bez znieczulenia. Co najlepsze ja byłam prywatnie a ona za darmo na kasę chorych