Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chrzestna

Pokłóciłam się z matka swojego chrześniaka i ta powiedziała ze więcej go nie zobaczę

Polecane posty

Gość Chrzestna

Mam chrześniaka,to syn mojej przyjaciółki,a może już nie przyjaciółki.Chrzesniak za dwa tyg ma urodziny,jego matka oznajmiła mi,ze on marzy o... wycieczce do... Grecji - 5 latek! I ze na urodziny mam dać 500 zł. Powiedziałam,ze nie dam takiej sumy, ale kupię mu coś,co sobie wybierze do 200 zł,plus zabiorę go do aqua parku. Ona do mnie,ze jestem niepoważna,ze zawsze mu żałowałam...A wielokrotnie zabieram go do parku rozrywki,na basen,,lody,do zoo itp,bo mam córkę pół roku młodsza i dzieciaki się uwielbiają.Czy to naprawdę jest jak to ona określiła „poniżej pasa” zachowanie?Traktuje tego małego prawie jak swoje,bardzo szkoda będzie mi jak zabroni mi go zabierać.Dla mnie 500 zł to nie jest kwota adekwatna dla pięciolatka,zreszta jestem przeciwnikiem dawania dziecku pieniędzy,nawet mojemu,zawsze wole coś dziecku kupić,lub pojechać gdzieś razem z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

zaoszczędzisz na przyszłych prezentach kupę kasy jeśli już nie będziesz go oglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chrzestna
1 minutę temu, Gość gość napisał:

zaoszczędzisz na przyszłych prezentach kupę kasy jeśli już nie będziesz go oglądać

Szkoda mi małego,bo to świetny dzieciak.A o wycieczce do Grecji to ona marzy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Olej to, szkoda Twoich dobrych chęci  i pieniędzy, pogoń pasożyta. To żadna przyjaciółka a normalna naciagaczka. Masz swoje dziecko to się Nim zajmij i  w cudze dzieci nie wchodź aż tak emocjonalnie, bo nie warto. Nauczka na przyszłość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pok
14 godzin temu, Gość Chrzestna napisał:

Mam chrześniaka,to syn mojej przyjaciółki,a może już nie przyjaciółki.Chrzesniak za dwa tyg ma urodziny,jego matka oznajmiła mi,ze on marzy o... wycieczce do... Grecji - 5 latek! I ze na urodziny mam dać 500 zł. Powiedziałam,ze nie dam takiej sumy, ale kupię mu coś,co sobie wybierze do 200 zł,plus zabiorę go do aqua parku. Ona do mnie,ze jestem niepoważna,ze zawsze mu żałowałam...A wielokrotnie zabieram go do parku rozrywki,na basen,,lody,do zoo itp,bo mam córkę pół roku młodsza i dzieciaki się uwielbiają.Czy to naprawdę jest jak to ona określiła „poniżej pasa” zachowanie?Traktuje tego małego prawie jak swoje,bardzo szkoda będzie mi jak zabroni mi go zabierać.Dla mnie 500 zł to nie jest kwota adekwatna dla pięciolatka,zreszta jestem przeciwnikiem dawania dziecku pieniędzy,nawet mojemu,zawsze wole coś dziecku kupić,lub pojechać gdzieś razem z dzieckiem.

Chrzestny to nie bank. Absolutnie nie ma mowy o dawaniu pieniędzy! Nie jesteś sponsorem. Nie ważne czy masz ważne są zasady. Ja mam chrzesnice teraz ma 12 lat. Kocham jak swoją córkę. Od urodzenia biorę czynny udział w jej życiu. Spędza u mnie weekendy wyjeżdża ze mną zabieram ja na łyżwy basen do kina na lody no wszędzie gdzie ma ochotę. Ale kasa? Kupuje jej co tylko chce. Zawsze pytam o czym marzy i to dostaje. Wspieram i rozmawiam. Kasa to nie jest prezent. Każde dziecko ci to powie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pok
14 godzin temu, Gość gość napisał:

zaoszczędzisz na przyszłych prezentach kupę kasy jeśli już nie będziesz go oglądać

Zaoszczędzisz... Ale ona chce go widywać. Przecież to nie wina dziecka że głupia matkę ma. Tyle że nic się nie da poradzić na zwapniwnie mózgu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzestna

Nie wydaję na niego aż tak wiele,bym musiała oszczędzać,te wydtaki znacząco nie uszczuplają naszego budżetu.Chodzi mi tylko o małego,jest dla mnie jak syn.Jego matka teraz bardzo się zmieniła,bo poznała nowego faceta i chyba chce mu "zaimponować",że ma kasę,chociaż nie pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Przesadza i to grubo! Ja bym sie cieszyła gdyby chrzestna mojego syna gdzies zabrała. Kasa?? Nigdy nie mówię co kto ma mojemu dziecku kupić czy dać, ewentualnie czasem mogę podpowiedzieć. A to, co ktoś zrobi to zależy od tej osoby. Jeśli już ktos chce dać pieniądzę to daje młodemu, który wrzuca sobie do puszki (metalowa bez możliwości otwierania). W ogóle byłabym w siódmym niebie gdyby mój syn miał NORMALNĄ chrzestną. Dałam sie podejść mamie i wybrałam siostrę, z która nigdy sie nie dogadywałam. Pomyślałam, że może to będzie też impuls żeby było lepiej. I mimo naszych kłótni i zgrzytów nie zabraniałam jej kontaktu z moim synem bo uważam, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie na dany temat. Zmieniło sie to gdy zaczęła mnie obrażać i posądzać o rzeczy, których nie zrobiłam. Raczyła być znawczyniom mojego życia, mojej pracy i zarobków, mojej figury, tego co robie w wolnym czasie a nawet jaką jestem matką (no nie miałam prawa być w ogóle zmęczona wg niej). Naobrażała mojego męża - bo czemu miałoby sie mu upiec. Dostałam w sumie 11 maili, w których były same obelgi i straszenie sądem (to dotyczyło rodziców, którym za życia kazała sporządzać testament na jej korzyść i to w tydzień). Rzucała obelgami nie tylko we mnie w mojego męża ale tez naszych rodziców i brata, no kuzynce też sie dostało rykoszetem i jej byłej przyjaciółce. NIKT nie usłyszał od niej przepraszam za koszmar, który trwał długi czas. Rodzice wybaczyli a ja sie odciełam i w tym momencie ma ZAKAZ ZBLIŻANIA SIE DO MNIE I DO MOICH DZIECI (włącznie chrześniak). Bo mieć swoje zdanie na jakis temat a wypowiadać się i obrażać rodziców dzieci to co innego bo tu były same oszczerstwa. Nie pozwole aby dzieci miały kontakt z kims, kto w tej sposób obraża ich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawy

Uważam autor korze temat to prowo,zmyśliłaś to.😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

A ja wierzę, że taka sytuacja mogła miec miejsce. Mój mąż jest chrzestnym dla swojego siostrzeńca a moja szwagierka dla naszej córki. I wiecie co? Mąż się śmieje że mnie, ale mnie aż trzesie. Tamtemu nie można kupić nic bez konsultacji, a konsultacje to lista produktów/rzeczy/zabawek, od minimum 150zl w gore, jedynie markowe, jedynie takie jak dokładnie zostały wylistowane. Nasza córka z kolei zawsze dostaje coś symbolicznego, po...eczki kupowane wg szwagierki gustu, nawet jak spyta co kupić i powiemy, to robi po swojemu, najczęściej za maks 50zl - wiem, bo są to rzeczy np z Lidla. Nie mam nic przeciwko Lidlowi, ale mam ogromny niesmak.z takiej rozbieżności w postępowaniu 😕 dla mnie to cwaniactwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Do mnie się nie odzywa matka mojej chrześnicy, bo uroiła sobie i napisała mi w sms, że przychodzę do niej żeby poobgadywać jej dom i męża, więc już więcej nie przyjdę. Nie mając ku temu kompletnie podstaw. Chrześnicy nie widziałam od zeszłego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 19.07.2019 o 19:10, Gość Gosciowka2019 napisał:

A ja wierzę, że taka sytuacja mogła miec miejsce. Mój mąż jest chrzestnym dla swojego siostrzeńca a moja szwagierka dla naszej córki. I wiecie co? Mąż się śmieje że mnie, ale mnie aż trzesie. Tamtemu nie można kupić nic bez konsultacji, a konsultacje to lista produktów/rzeczy/zabawek, od minimum 150zl w gore, jedynie markowe, jedynie takie jak dokładnie zostały wylistowane. Nasza córka z kolei zawsze dostaje coś symbolicznego, po...eczki kupowane wg szwagierki gustu, nawet jak spyta co kupić i powiemy, to robi po swojemu, najczęściej za maks 50zl - wiem, bo są to rzeczy np z Lidla. Nie mam nic przeciwko Lidlowi, ale mam ogromny niesmak.z takiej rozbieżności w postępowaniu 😕 dla mnie to cwaniactwo. 

No i w czym problem? Metoda lustra, jak ty komu tak on tobie, więc zacznij robic jak twoja szwagierka, a jesli zacznie sie pultac, stanowczo tlumaczysz jej, ze robisz dokładnie jak ona, a jesli takie zachowanie jej sie nie podoba to niech sama skonczy tak robic bo to czysta hipokryzja z jej strony. Ja zrobilabym tak na bank, a ty jak wolisz, mozesz zrobic i poczuc.siejak człowiek albo nadal nadskakiwac szwagierce i czuc sie jak jeleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja ze swoją chrześnicą nie utrzymuję już kontaktu. To patologia. Prezent na urodziny, dzień dziecka, święta. Nigdy nic nie pasowało, zawsze pogardliwe spojrzenie. Na komunię wywaliłam kupę kasy mimo że nie jestem bogata (jestem sama i pracuję jako nauczyciel). Nie było rozmowy, tylko rozdzieranie koperty. Złoto pewnie pójdzie na sprzedaż. Po co im zawieszka z aniołem jak od tamtej pory nie byli w kościele. Bardziej doceniona była ta co dała w garści50 zł i czekoladki. Bo przynajmniej wódkę piła. Nigdy więcej nie pójdę na żadną imprezę do nich. Niech mówią o mnie co chcą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja w zeszłym tyg

Ja w zeszłym tygodniu byłam chrzestna i dałam 2000  zł plus kolczyki,łańcuszek z przywieszka i pamiątkę. Biżuteria złota. Ktoś może uważać ze dużo,ale to moja bliska koleżanka której ostatnio mocno pogorszyła się sytuacja finansowa,a ode mnie pieniędzy nie weźmie,wiec ogólnie dosyc czesto robie im zakupy i mówiłam żartem,ze to dla chrześniaka. :)Pieniadze dalam jakby dziecku i wcale nie będę zła jak pójdą „na życie”.Gdyby sytuacja była inna,ona była jakaś zapatrzona materialistka to jakbym w ogóle zgodziła się być chrzestna to dałabym coś tylko dla dziecka i może 200-300 zł do koperty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja w zeszłym tyg

Aaaaj pomyliłam tematy :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

No i w czym problem? Metoda lustra, jak ty komu tak on tobie, więc zacznij robic jak twoja szwagierka, a jesli zacznie sie pultac, stanowczo tlumaczysz jej, ze robisz dokładnie jak ona, a jesli takie zachowanie jej sie nie podoba to niech sama skonczy tak robic bo to czysta hipokryzja z jej strony. Ja zrobilabym tak na bank, a ty jak wolisz, mozesz zrobic i poczuc.siejak człowiek albo nadal nadskakiwac szwagierce i czuc sie jak jeleń.

Ja mogę się tylko wkurzać - to chrześniak męża i jak tylko coś powiem na ten temat to się odcina, że jego chrześniak i on nie będzie konkursów robił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×