Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata

cale zycie jestem osamotniona i chora.

Polecane posty

Gość beata

Tak jak w temacie i wiedzialam ze to sie nigdy niezmieni.I zdesperowana zaczelam sie zle prowadzic z byle kim i byle gdzie, a potem tego zalowalam. Nastepnie zdesperowana wyszlam na sile zamaz ,za bezdomnego zula i machnelam se z nim dziecko, ale i on sie na mnie wypial.Malzenstwem bylismy tylko piec dni, bo zara wniosl o rozwod a ciaze kazal usunac. Tak wyszlam na sile zamaz ,bo wiedzialam ze zawsze bede osamotniona, bo a to trzeba sie zakochac, a to trzeba sie poznac ,a to musi mnie ktos chciec. I wiedzialam ze zaden z tych czynnikow nigdy nienastapi. Moja choroba to choroba duszy i ciala.Przy mojej chorobie podejmuje sie decyzje pochopnie i malo przemyslane i ma sie problemy z jasnym mysleniem. Tej choroby nieda sie wyleczyc, bo nie mam nikogo kto by mnie bezgranicznie kochal i wspieral ,w tej chorobie.Zyje z renty ,a choroba sie wciaz nasila bo niedosc ze jestem osamotniona, to i chora. Nigdy niemialam kolezanek ,znajomych, przyjaciol ani faceta ktory by mnie chcial. Przed choroba pracowalam 11lat w poznaniu, do pracy dojezdzalam pociagiem, poltora godziny w jedna strona, a na stacje dojezdzalam rowerem.Wtej pracy nikt ze mna od samego poczatku nie rozmawial, nikt sie nie odzywal.Ciezko nawiazuje kontakty z innymi. Nigdzie nie chodzilam, nigdzie zapraszana niebylam, wolne chwile spedzam przy ksiazce i przed telewizorem. Gdy bylam mloda spotykalam sie z ksiedzem, z mojej parafii i czesto bywal u mnie w domu bylo zajebiscie i milo, ale on nigdy by dla mnie nie wystapil. Z ojcem nie mam kontaktu 14lat, mieszkam z matka i siostra ,ale nasze kontakty sa srednie z powodu problemow w komunikacji. Po rozwodzie rodzicow nie utrzymujemy kontaktu z zadna z rodzina. Mieszkamy w domu jednorodzinnym ,a sasiedzi nie sa z nami ani na dzien dobry, ani na dowidzenia.Lecze sie 14lat bez konca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diana

A na co się leczysz? na co chorujesz? nie chciałabyś wrócić do pracy? tam napewno byś kogoś poznała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta

Le tam pracowalam 11lat w poznaniu przed moja choroba ,zanim nie zachorowalam i z nikm nienawiazywalam kontaktow tak bylo od zawsze ,az do teraz.Wszystkie dziewczyny tam w pracy pobraly chlopakow ,a mnie kazdy ma w dupie.Mieszane zaburzenia depresyjno lekowe, zaburzenia osobowosci osobowosc niedojrzala, przewlekle zaburzenia nastroju typu dystymii, schizofrenia paradoinalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diana

o kurcze współczuje... mój chłopak też choruje na depresje więc wiem na czym to polega i ile wyrzeczeń to kosztuje, ale jeżeli jesteś chora i pobierasz rente zdrowotną/socjalną to też należy ci sie mieszkanie socjalne z tytułu niezdolności do pracy. Nie można tak się poddawać i odsuwać od ludzi bo szczera rozmowa zawsze daje najwięcej przy tego typu chorobach. Nie łam się kochana ♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena

Mam podobnie. Musisz znaleźć sobie jakieś hobby, żeby nie zwariować do reszty. Może być to jeżdżenie na rowerze, wędkarstwo, gry komputerowe. Jak będziesz miała zainteresowanie to będziesz mogła znaleźć sobie bratnią duszę wśród osób interesujących się tym samym co ty choćby na grupach facebookowych. Nie załamuj się bezie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata

Mam calkowita niezdolnosc do pracy, niedosc ze jestem osamotniona to i chora .A teraz siedze w domu z malutkim dzieckiem i tez jestem dalej osamotniona, nawet praw do dziecka nie mam ze wzgledu na moja chorobe. A dziecko wymaga systematycznej rehabilitacji i matka mi pomaga przy dzieciaku, ale jak sie ze mna klocila to nazwala mnie psychiczna ....Kilka razy lezalam w szpitalu na oddziale ratunkowym ,z powodu mysli suicydalnych gdzie potem przewieziono mnie na oddzial zamkniety, do Kosciana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diana

to kto ma prawa zamiast ciebie? nie chciałabyś odzyskać praw rodzicielskich? nie mam dziecka i nie wiem jak to jest ale napewno boli cie to że jesteś sama z dzieckiem i nikt nie chce przy nim pomagać, ale tak jak już mówiłam spróbuj postarać się o mieszkanie socjalne o własny byt to wtedy popatrzą na ciebie przychylniej jeśli chodzi o dziecko. A to że masz problemy natury emocjonalnej nic nie znaczy... jesteś warta tyle samo co inni zdrowi ludzie. Ważne że wykazujesz chęć i się leczysz a to jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość beata napisał:

Nastepnie zdesperowana wyszlam na sile zamaz ,za bezdomnego zula i machnelam se z nim dziecko, ale i on sie na mnie wypial.Malzenstwem bylismy tylko piec dni, bo zara wniosl o rozwod a ciaze kazal usunac.

Autorko przeczytaj to co napisałaś. Na pewno tak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata

Prawa do dziecka ,tymczasowo ma moja matka, a ja nie-wiem czy dostane te prawa bo jak juz pisalam, to kilkanascie razy lezalam w psychiatryku. Ostatnio naduzylam silnych psychotropow, przez moja matke bo nazwala mnie psychiczna dz/i/w/ka.A ja sie wszystkim przejmuje, w tej chwili toczy sie sprawa o rozwod wniesiona przez mojego meza.On od poczatku sie mna i dzieckiem nie interesowal ,a wiedzial o mojej chorobie i gdy urodzilam, to nie przyjechal do szpitala i dziecka nie widzial na oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta

Tak bylo, w mojej chorobie robi sie rozne rzeczy, chodze do psychiatry a te leki co biore sa do dupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diana

a co bierzesz jeśli mogę zapytać? a z matką daj sobie spokój naprawdę. Wiem że to się tak łatwo mówi ale nie możesz dać jej się zadeptać bo tylko jej tym udowodnisz że miała racje. Jeśli kochasz swoje dziecko musisz być silna niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata

Olanzin CitabaX Relanium Hydroksizinum . Mam problemy sama ze soba ,a jeszcze dziecko wymaga rehabilitacji bo nie chodzi ,a juz powinno.Jestem dobrej nadziei, ale sie martwie i niepokoje co bedzie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To ile czasu się rozwodzisz skoro już powinno chodzić. Bez sensu gadasz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata

Co bezsensu, czytaj ze zrozumieniem to zrozumiesz ,a jak ci sie niechce czytac, to nie czytaj.  W 2017  WYSZLAM ZAMAZ i juz bylam wtedy w ciazy i w 2017 maz wniosl o rozwod i caly czas jest sprawa w sadzie, bez konca.Wiecej nie pisze ,bo tu mi chyba dzieciaki odpisuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta

Dziecko ma 14miesiecy, a urodzilo sie w maju w 2018

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No raczej ludzie sie nie rozwodza przez 2 lata... Jak dzieciak to tylko ty piszesz bez ladu i składu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ten tekst to już całkiem mnie przerazil: "machnelam se znim dziecko" . Masakra, to musi być trol, bo nie wierze w istnienie takiej osoby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

No raczej ludzie sie nie rozwodza przez 2 lata... Jak dzieciak to tylko ty piszesz bez ladu i składu. 

Jak sie trafi na ...a, ktoremu zaczela przeszkadzac moja choroba i ciaza , za ktorego sie wyszlo zamaz i to w dodatku z internetu ,to sie bierze rozwod i tyle. Wpływu na to juz niemialam i sa rozne osoby i rozne ludzie. Zaluje ze zalozylam temat. Bez ladu i skladu jestes ty, ze nic nie-potrafisz zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

On wniósł pozew o rozwód. Ty z nim nie chcesz być, bo cie olał. Więc dla mnie bez sensu jest to, ze rozwód trwa 2 lata. Bo i tu chcesz rozwodu i on, skoro o niego wniósł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Można zrozumiec jeśli jedna osoba nie chce rozwodu i ciągle się odwoluje ect. Ale nie kiedy 2 os chcą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A w tej bajce były smoki? Najpierw piszesz, że wyszłaś za mąż za bezdomnego żula, a teraz piszesz, że facet z internetu. I tak, piszesz bez żadnego ładu i choroba tu nie ma nic do tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, NaugthyBitch napisał:

A w tej bajce były smoki? Najpierw piszesz, że wyszłaś za mąż za bezdomnego żula, a teraz piszesz, że facet z internetu. I tak, piszesz bez żadnego ładu i choroba tu nie ma nic do tego. 

Może żul miał internet 😄 a może wzięli ślub przez Skype 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Może żul miał internet 😄 a może wzięli ślub przez Skype 

A rozwód przez Facebooka dlatego trwa 2 lata  😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylka

Beato, Twoje choroby to choroby duszy. Ja wiem, ze one są ciężkie, ale to nie jest żaden fizyczny paraliż. Masz szanse z tego wyjść. Bierzesz bardzo, bardzo ciężkie leki. Domyślam się, ze lekarze ciagle zwiększają dawki a Ty czujesz się coraz bardziej odległa i nie przystosowana. Posłuchaj, ostatnie badania udowodniły, ze serotonina jest produkowana w przewodzie pokarmowym a nie w mózgu. Leki, które dzialaja na neuroprzekaźniki w mózgu nie „dotykają” przewodu pokarmowego w żaden pozytywny sposób. Pomysl o zmianie diety. Nie będę pisała co jest dobre a co nie, bo jesteś ograniczona finansowo ale poczytaj o tym w necie. Posłuchaj na you tube. Nie poddawaj się. Zaręczam Ci, ze Twoje zycie może być normalne i radosne. O tym mężu radzę zapomnieć, bo to ewidentnie osoba, która Cię nie podniesie i nie Doda otuchy. ale zrób jedna rzecz już dzisiaj. Zacznij się uśmiechać do ludzi. Zadawaj im pytania. Cokolwiek ale zacznij interakcje. Powiedz dzień dobry sąsiadom. To jest taka mała magia. Jeżeli ktoś odwzajemni Twój uśmiech lub wykaże zainteresowanie, poczujesz  wyrzut endorfin w mózgu. To poprawi jakość dnia..i z czasem Twój nastrój 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przede wszystkim osoba chora psychicznie nie może zawierać związku małżeńskiego, więc bajka ta nie ma racji bytu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta
Dnia 21.07.2019 o 18:48, Gość Gosc napisał:

Przede wszystkim osoba chora psychicznie nie może zawierać związku małżeńskiego, więc bajka ta nie ma racji bytu. 

Wprowadzilam bylego meza w blad z choroba ,a on sie dowiedzial prawdy o mojej chorobie od mojego lekarza psychiatry i potem wniosl o rozwod.Rozwod toczy sie dwa lata, bo jest dziecko i tymczasowa piecze nad dzieckiem ma moja matka. Pisze wyraznie ze nigdy niemialam znajomych kolezanek przyjaciol ,a bylego meza poznalam swojego przez internet ale i on sie ... wypial na mnie.I niedosc ze jestem osamotniona, to i chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta
3 minuty temu, Gość beta napisał:

Wprowadzilam bylego meza w blad z choroba ,a on sie dowiedzial prawdy o mojej chorobie od mojego lekarza psychiatry i potem wniosl o rozwod.Rozwod toczy sie dwa lata, bo jest dziecko i tymczasowa piecze nad dzieckiem ma moja matka. Pisze wyraznie ze nigdy niemialam znajomych, kolezanek, przyjaciol ,a bylego meza poznalam swojego przez internet ale i on sie ... wypial na mnie.I niedosc ze jestem osamotniona, to i chora.

Pisze zul bo mial tylko dzialke ,na ktorej mielismy sie pobudowac ,a tak ogolnie to byl zameldowany u matki a tam klita pelno much, brud ,syf a w srodku papugi. A on spal i myl sie w ochronie, bo tam pracowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta
Dnia 21.07.2019 o 18:05, NaugthyBitch napisał:

A w tej bajce były smoki? Najpierw piszesz, że wyszłaś za mąż za bezdomnego żula, a teraz piszesz, że facet z internetu. I tak, piszesz bez żadnego ładu i choroba tu nie ma nic do tego. 

Tak poznalam  tego faceta przez internet i pisze na tego faceta zul ,bo nim byl.Naprawde jestes taka slabo kumata czy nierozgarnieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 21.07.2019 o 18:48, Gość Gosc napisał:

Przede wszystkim osoba chora psychicznie nie może zawierać związku małżeńskiego, więc bajka ta nie ma racji bytu. 

cO TO ZA BZDURY W OGÓLE? NIE MA ZADNEGO RPAWA CO ZABRANIA CHORYM PSYCHICZNIE WCHODZIC W ZWIAZKI. A PRAWIE KAZDA OSOBA JEST CHORA, TYLKO NIEZDIAGNOZOWANA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×