Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość polinezyjna

czy u was w domu też są takie awantury jak u mojej sąsiadki? szczerze mówcie, może to norma?

Polecane posty

Gość polinezyjna

słyszałam trochę przez drzwi bo darli sie na korytarzu. ona sie darła że jest patolem i psycholem, a on jej dał 4 zł i kazał jechac gdziestam autobusem. do tego kopnela go w kostkę a on zaczął syczeć coś do niej. normalna kłótnia malzenska czy juz patologia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

pewnie to nie jest normalne, ale ja niestety tez tak miałam 😞

jestem po rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Kasia

Patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

pewnie to nie jest normalne, ale ja niestety tez tak miałam 😞

jestem po rozwodzie

co przelało czarę goryczy i spowodowało rozwód? z Twojej inicjatywy nastąpił rozwód? pytam bo sytuacja którą opisała autorka brzmi dla mnie znajomo...miewam takie scysje z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość polinezyjna napisał:

słyszałam trochę przez drzwi bo darli sie na korytarzu. ona sie darła że jest patolem i psycholem, a on jej dał 4 zł i kazał jechac gdziestam autobusem. do tego kopnela go w kostkę a on zaczął syczeć coś do niej. normalna kłótnia malzenska czy juz patologia?

A jak to sie porownuje do twoich klotni z mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
26 minut temu, Gość gość napisał:

co przelało czarę goryczy i spowodowało rozwód? z Twojej inicjatywy nastąpił rozwód? pytam bo sytuacja którą opisała autorka brzmi dla mnie znajomo...miewam takie scysje z mężem

było to nagłe, tego dnia sie nie kłócilismy, poszłam wczesniej spac, bo tak mi kazał psychiatra, (musiałam juz brac tabletki od tych naszych kłótni), obudził mnie mówiac, ze nie ma internetu, skrajnie zdenerwowany z tego powodu krzyczał "czy ty jestes tak ...ana, ze nie znasz nawet numeru do naszego dosatwcy internetu?". usiadłam, i powiedziałam zeby sie wynosił, wyniosł sie do mamusi. Byłam potem w szoku od tego wszystkiego, ale z sumie to głównie czułam ulge i spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eri
2 godziny temu, Gość gość napisał:

co przelało czarę goryczy i spowodowało rozwód? z Twojej inicjatywy nastąpił rozwód? pytam bo sytuacja którą opisała autorka brzmi dla mnie znajomo...miewam takie scysje z mężem

Kobiety które pozwalają sobie na takie awantury i które biorą w nich udział są żałosne. Mężczyźni tak samo. 

Tacy ludzie to patola, jak matka robiła awantury. Ojciec mówił że ma przestać albo niech jedzie do matki, że się nie będzie klocil z żoną. Nie było żadnych awantur przez 20 lat. 

Nagrać takich ludzi, przy oglądaniu pomyślisz że to zwierzęta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Czasem takie wywrzeszczenie emocji, złości i pretensji jest mega potrzebne i oczyszczające. Dopiero po można siąść i pogadać spokojnie. A że dodatkowo kobiety są z natury emocjonalne, to powstają huragany na pół osiedla. Ja to w jakiś sposób rozumiem, o ile nie jest to motoryczne (a znam wariatki które tak się wydzierają o byle g). Na takie szały musi być powód. 

Ja ostatnio dowiedziałam się, że mąż przepuścił kilka stów w klubie go-go, mimo obietnic że więcej tam nie pójdzie. Ja przez jego imprezę miałam zmarnowany weekend, bo on odsypiał i trzeźwiał. I domyślałam się, że tam polazl, ale strugał jarząbka i jeszcze mnie wyśmiewał. Jak się zagotowalam, to przez 10 min nie byłam w stanie nad sobą zapanować. I jak Boga kocham takie emocje mną targały, że zaczęłam się wydzierać, płakać itp.... jak nie wyszlabym z domu, to coś bym rozwaliła. Wyszłam, ochłonęłam i wróciłam. Ale ostatnio na osiedlu jakaś parka o 3 rano się awanturowała, powód chyba poważny. Popatrzyliśmy czy nie robi sobie nikt krzywdy i poszliśmy spać. Nic co ludzkie, nie jest nam obce... 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna

U nas nie ma i nie raz żałuję.... Mąż każdy problem próbuje zamieść pod dywan a niestety to też nie jest dobry sposób myślę że o wiele gorszy od kłótni. Jeżeli w kłótni padają konkretne argumenty bez wyzwusk i rekoczynow to myślę że to nic złego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćooo

Mój brat jest takim awanturnikiem. Zrobił sobie 2 dzieci z dziewczyną i myślał, że mu się wszystko teraz należy, rodzice ich utrzymywali i myślał że będzie grał wiecznie dziećmi, a rodziców po kątach rozstawiał z tego tytułu. O wszytko robił awantury rodzicom i zawsze kończyło się tym że rodzice już dzieci nie zobaczą jak nie będzie tak jak on i jego dziewczyna chcą, aż w końcu, po dwóch latach rodzice powiedzieli dość i wystawili ich za drzwi ale bez dzieci i jako że młodzi nie mieli warunków do życia, zero pracy, zero kasy, zero mieszkania to dzieci zostały z moimi rodzicami, a ich sąd zobowiązał do alimentów i szybciutko spokornieli. Od razu i praca się znalazła dla obojga i mieszkanie wynajęli, i awanturki się skończyły, a zaczęło "dzień dobry mamusiu, dzień dobry tatusiu", więc jak widzisz takie coś nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×