Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak słyszę jak kolega z pracy rozmawiam przez telefon to nóż mi się otwiera w kieszeni

Polecane posty

Gość gość

Bardzo często jest tak, że normalnie spokojnie rozmawia albo na przykład czegoś nie dosłyszy a za chwilę widzę, że żona najwyraźniej się rozłączyła (i oczywiście już nigdy w takiej sytuacji nie oddzwania) a on zostaje jak głupek z telefonem w ręku. Jak by jego żonę szczególnie irytowało jak on jaśnie pani nie usłyszy i oczywiście korona z głowy by jej spadła, gdyby powtórzyła. A facet naprawdę nie jakaś ciapa. Ale już żona, mają dziecko więc co ma zrobić? Ja bym na jego miejscu po takiej akcji w ogóle nie odbierał kolejnego telefonu od żony i w ogóle się do niej cały wieczór nie odzywał ale pewnie to byłoby mega uciążliwe również dla niego a może nawet niewykonalne, bo pewnie np by go zaszantażowała, że trzeba czegoś dla dziecka. Dlatego jestem przeciwny i ślubom i dzieciom a zwłaszcza z takimi ...mi jak ta jego.

 

Pamiętam jak jego żona leżała w szpitalu i rodziła i też była taką jędzą i ją trochę olał to ona oczywiście zaczęła się zalewać łzami tak głośno, że ja słyszałem z jego telefonu z kilku metrów.

Kiedyś mu powiedziałem, że rozstałem się z dziewczyną, bo się nie układało a on w przypływie szczerości i otwartości rzucił, że też powinien sam tak zrobić ale już za późno, bo już po ślubie i dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A powiesci czytal? Ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No coz, nie wyznaczyl granic i daje soba manipulowac. Moze robi to dla swietego spokoju... Nie rozumiem czemu dorosla kobieta zachowuje sie jak rozwydrzony bachor i jeszcze mu robi wstyd przy ludziach... To przykre, ze facet nie jest pipa, a wlasna zona próbuje wyrwac mu jaja i okazuje brak szacunku. Nic z tym nie zrobisz, nie doluj kolegi jeszcze bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastikowe love

Szantażują  się w imię " miłości " przegrane życie, udawana bliskość, bo - co ludzie powiedzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 godzin temu, Jajko Pisanka napisał:

Jak wybrał sobie dzień porodu na "wyznaczanie granic" to zapracował na wszystko co go teraz spotyka

Eeeee tam i tak teraz właśnie po tym porodzie i właśnie jak się postawił, mam wrażenie że jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czyli jego zona od poczatku przejawiala takie zachowania? To szkoda, ze odrazu nie bylo wyznaczania granic i pozwolil na takie zachowania. Fakt, w dniu porodu akurat powinien byc bardziej wyrozumialy. Totalnie pokrecil i teraz nie ma sie co dziwic, ze ma, co ma. Najpierw pozwala sobie wejsc na glowe, a w momencie, gdy tak istotne kwestie jak wzajemny szacunek powinny byc jasne i oczywiste, gosc sie dziwi i zachowuje jak swinia. Jak myslisz, co poczula jego zona? Nic dziwnego ze teraz sie msci. Szkoda, bo oboje sa nieszczesliwi. Kiedy to do ludzi dotrze, ze podstawa relacji jest szczerosc, szacunek do siebie (nie uleganie szit testom, nie pozwalanie na manipulacje... ) i partnera? A pozniej sie dziwicie, ze wam nie wychodzi, jak sami jestescie kulawi emocjonalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×