Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gosc

Nie oplaca sie wyjezdzac juz do Wielkiej Brytanii

Polecane posty

Gość 09876
1 godzinę temu, Paulinka_Naughty_Girl napisał:

wlasnie sie zastanawialam jaki krab 😄

hahaha , krabowa mentalność ot co 😉  ludzie-kraby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
54 minuty temu, Gość Dawodo23 napisał:

Z tego co pamietam to często wynajem mieszkania może w UK jak w PL kosztowac pół wypłaty

No to proszę, my mieszkamy w Bristolu, rata miesięczna kredytu na mieszkanie to 864 funtów, council tax prąd i gaz łącznie 260, a  nasze łączne zarobki to 3410 funtow netto ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876

mieszkanie w dobrej części miasta, dwie sypialnie z duzym kuchnio-salonem 23 metry kw., dwie małe łazienki,mini korytarz ale i po co duży - mamy za to dwa schowki,przerobilismy korytarz wlasnie w tym celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
14 godzin temu, Paulinka_Naughty_Girl napisał:

pracujac NORMALNIE ( tzn po ludzku- 9godzin dziennie) ludzie zarbiaja od 1100- 1400 i do tego nikt sie nie przyzna.

Tylko sami geniusze inteligentni sie chwala, ze zarabiaja 2 kola i wiecej, a ze pracuja po 16 godzin na budowie to sie juz do tego nie przyznaja, chocby ich torturowano. 

Mieszkam w uk 10 lat i odrazu MOWIE, ZE NIE MA CZEFGOS TAKIEGO jak zarobek wiekszy niz 1400 przy pracy do 10h.

Tylko na wysokich stanowiskach (ale nie mowie tutaj o menadzerze restauracji, ktory charuje po 20 godzin dziennie ), tylko o wielkich firmach typu APPLE czy naukowcy zarabiaja wiecej i sie nie narobia.

Ale ludzie lykaja te klamstwa, wiec wiesniacy im wciskaja kit.

Ja w UK od wielu lat.  mąż i ja mamy prace ciekawe, ale to po kolei powolutku następowalo bo zaczynalismy od kelnerowania i ...zmywaka 😛 zarabiamy obecnie netto  łącznie 3410 funtów na mies. z tego ja mam 1508 a resztę czyli  ok 1902 ma mąż. oboje pracujemy po 38 godizn w tygodniu, w sumie zero nagodzin, a jak mi się trafi kilka nagodzin i uzbieram 8 nadgodzin w miesiąc czy półtora,, to  np tydzen póź niej jlub jak nie mamy ważnych terminow czy spotkań w pracy, biore day off płatny czyli toil.

ja finanse mąż IT/creative, wiem, oklepane, ale kasa fajna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bereszkowa
55 minut temu, Gość Dawodo23 napisał:

Nie chodzi o drążenie tylko ogólnie mały procent zarabia tyle co napisałaś , równie dobrze mogę powiedzieć ze w UK sa ludzie co maja 100 000 funtów w skali miesiąca. Tak samo w PL sa ludzie co mają 100 000 zł co miesiąc.

Widać nie rozumiesz a dałem przykład wszystko zależy od firmy gdzie pracujesz jedna tobie zapłaci 1200 funtów inna 2000 funtów to samo w pl jedna tobie da 2000 zl druga 4000 zl. Ale trzeba trochę poszukac prace I tez odpowiednio oszczędzać kase.

Jakbym wybierał do bani firmy to bym mial po 2000 zl netto , trzeba być elastycznym typu jak słabo jest w zawodzie x to szukasz w zawodzie y. Druga sprawa koszty życia w UK nawet w mniejszych miastach nie sa wcale takie niskie nawet w stosunku do polski , wynajem , sprawy urzedowe , transport , jedzenie I inne. Z tego co pamietam to często wynajem mieszkania może w UK jak w PL kosztowac pół wypłaty

Mnie się akurat za super w Polsce nie żyje , ale nie wynika to ze względów finansowych. Ludzie w PL sa dziwni - sztywni , do tego strasznie tu nudno , biurokracja . 

W Tajlandii ludzie na luzie , dużo tanich atrakcji typu street foody I tego typu. Chcesz wziąść slub albo zrobic prawko to trwa 2 dni. W Polsce to oczywiscie miliony problemow , o jakieś bzdury.

Z tego co kojarze to w UK jest też spora biurokracja w ogóle w tej całej UE jest z tym syf często. Za jakiś czas może nawet się wyniose do 

I znowu uogolnianie , bo jedna firma placi lepiej inna nie , to trzeba poszukac , ... to gadania dla osoby ktora ma mentalnosc ,,jak mnie Boze stworzyles takiego mnie masz ,, ale jest wiele innych czynnikow dla ktorych w moim osobistym przypadku pracuje gdzie pracuje , a stawka jest I tak wyzsza niz placa minimalna ktora maja pracownicy kontraktowi .

Podalam przyklad zarobkow na setki tysiecy funtow w Londynie I znowu sie uczepiles bo zabraklo w zdaniu jednego slowa, ales ty czlowieku ujebliwy do granic. 

Oczywiscie ze chodzilo mi o mniejszosc , jednak tacy ludzie istnieja a ze mam corke na jednym z lepszych uniwersytetow w Londynie, studiujaca okreslony sprzyjajacy tematowi kierunek wiec mowie tak, ma znajomych ktorzy maja prywatnych kierowcow I limuzyny ale to kompletnie nie ma nic do rzeczy , wspomnialam I nie mialam zamiaru drazyc tego tematu ,gdybys upierdliwie sie go  nie uczepil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
14 godzin temu, Paulinka_Naughty_Girl napisał:

Mieszkam w uk 10 lat i odrazu MOWIE, ZE NIE MA CZEFGOS TAKIEGO jak zarobek wiekszy niz 1400 przy pracy do 10h.

oczywiście ŻE JEST.  Może po prostu nie znasz nikogo, kto zarabia 2k netto przy normalnym calym etacie. ja znam. i to także imigranci w tym Polacy. znam Polkę która w 2005 tu przyleciala - poznalam ją w 2011 - i zaczynała w hotelu sprzątajac potem recepcja ale uparcie dalej się tu uczyła mimo mgr z Polski po fajnym kierunku,  i od kilku lat jest SEO executive  w pewnej firmie, nie jakiejs ta mznanej, ale mimo wszystko ona zarabia około 2,800 netto na miesiąc pracując 35-40 godzin tygodniowo ... i innych takich też  znam, no nie z takimi zarobikam iale moj mąż ma 1900 netto, jego kolega Litwin  jest HTML  developerem i ma też prawie 2,500 netto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
10 minut temu, Gość Bereszkowa napisał:

Oczywiscie ze chodzilo mi o mniejszosc , jednak tacy ludzie istnieja a ze mam corke na jednym z lepszych uniwersytetow w Londynie, studiujaca okreslony sprzyjajacy tematowi kierunek wiec mowie tak, ma znajomych ktorzy maja prywatnych kierowcow I limuzyny ale to kompletnie nie ma nic do rzeczy , wspomnialam I nie mialam zamiaru drazyc tego tematu ,gdybys upierdliwie sie go  nie uczepil

To prawda.  mąż i ja znamy Agielkę i Anglika, przesymatyczni ludzie, ale on jest zdecydowanie z 'wyższych sfer'.  nie jakies rodizny ksiażęce haha, ale b a r d z o  bogaci rodzice. jego partnerka przyh nim  to niemalże z biedy pochodzi, mimo że jej rodzice to  też niezle zawody mają. w każdym razie, ta para o ktorej piszę, to własnie na kolację czy high tea często chodzi w takie miejsca, gdzie  za kanapeczkę ąę z herbatką ąę podane przepięknie itd płacisz tyle, że oczy wyjdą ci na wierzch; dla nich hotel za 150-200 funtow za noc to norma, albo ot tak wejść do sklepu zw inami i kupić 3 butelki wina i dać za to wino 75 funtow, gdy ja za 3 butelki wina raczej dam najwyżej  30 , no na święta czy urodizny to kupię czasem wino za 15 za butelke.. ale nie za 20-25.. i tacy ludzie też, o dziwo 😛 zadają się z imigrantai, straszne !! w sumie to  rodzice tego faceta są bardzo za brexitem oczywiscie,  przez co on się z nimi sporo kłóci, bo on jest bardzo za unią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bereszkowa
19 minut temu, Gość 09876 napisał:

To prawda.  mąż i ja znamy Agielkę i Anglika, przesymatyczni ludzie, ale on jest zdecydowanie z 'wyższych sfer'.  nie jakies rodizny ksiażęce haha, ale b a r d z o  bogaci rodzice. jego partnerka przyh nim  to niemalże z biedy pochodzi, mimo że jej rodzice to  też niezle zawody mają. w każdym razie, ta para o ktorej piszę, to własnie na kolację czy high tea często chodzi w takie miejsca, gdzie  za kanapeczkę ąę z herbatką ąę podane przepięknie itd płacisz tyle, że oczy wyjdą ci na wierzch; dla nich hotel za 150-200 funtow za noc to norma, albo ot tak wejść do sklepu zw inami i kupić 3 butelki wina i dać za to wino 75 funtow, gdy ja za 3 butelki wina raczej dam najwyżej  30 , no na święta czy urodizny to kupię czasem wino za 15 za butelke.. ale nie za 20-25.. i tacy ludzie też, o dziwo 😛 zadają się z imigrantai, straszne !! w sumie to  rodzice tego faceta są bardzo za brexitem oczywiscie,  przez co on się z nimi sporo kłóci, bo on jest bardzo za unią.

To sie ludziom z kafeterii w glowie nie miesci wiec beda drazyc,zaczepiac dogryzac ,zebys najlepiej podala dane kontaktowe zeby mogli potwierdzic twoje slowa 

 napewno dalej moglabym sie rozwijac zawodowo  niz to co robie gdyby nie to ze mam chore dzieci , a to wymaga dopasowania godzin pracy typowo pod nich I tak jest od poczatku od kiedy sie urodzili ,ale tego nie zrozumie nigdy osoba ktora z tym nie miala doczynienia,  zreszta nie wazne , ja jestem zadowolona ze swojego zycia , a jesli komus na kafe sie to zycie nie podoba , to pfff , jego problem nie moj 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Za mniej niż 2.000£ to się w londynie nie opłaca pracować bo wszystko wydasz na mieszkanie i komunikację i niewiele zaoszczędzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
1 godzinę temu, Gość Bereszkowa napisał:

To sie ludziom z kafeterii w glowie nie miesci wiec beda drazyc,zaczepiac dogryzac ,zebys najlepiej podala dane kontaktowe zeby mogli potwierdzic twoje slowa 

 napewno dalej moglabym sie rozwijac zawodowo  niz to co robie gdyby nie to ze mam chore dzieci , a to wymaga dopasowania godzin pracy typowo pod nich I tak jest od poczatku od kiedy sie urodzili ,ale tego nie zrozumie nigdy osoba ktora z tym nie miala doczynienia,  zreszta nie wazne , ja jestem zadowolona ze swojego zycia , a jesli komus na kafe sie to zycie nie podoba , to pfff , jego problem nie moj 

Oczywiscie! A ludzie lubią dokuczać tym, którzy żyją w innych krajach, pojęcia nie wiem czemu. i uwielbiają się czepiać właśnie o rodzaj wykonywanej pracy. Moja koleżanka opowiadała mi kilka lat temu o takiej sytuacji, jak odwiedziła znajomych w Polsce. super spotkanie ogólnie itd., bo się zawsze lubili, ale w jednej chwili mąż jej kolezanki zapytał: 'A ty to długo jeszcze będziesz  tak pracować?"  miał na myśli to, że tamta pracowała pół etatu sprzątając  prywatne mieszkania w tygodniu, drugie pół na recepcji hotelu w dzien w weekendy.  No i  żona tamtego wyskoczyła na niego  cos w stylu 'a co Tobie do tego? ona ma takie ciuchy i takie wakacje,  nie liczy kazdej złotówki, a Ty mnie z twoją pensją kiedyś na taki urlop zabrałeś? albo zabierzesz?' facet buraka walnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Za mniej niż 2.000£ to się w londynie nie opłaca pracować bo wszystko wydasz na mieszkanie i komunikację i niewiele zaoszczędzisz.

Ja nie pisalam o Londynie,.....  UK  n i e  k o ń c z y  się na Londynie !  a zarobisz 2,000 funtow poza Londynem można i to nie jest takie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bereszkowa
20 minut temu, Gość 09876 napisał:

Oczywiscie! A ludzie lubią dokuczać tym, którzy żyją w innych krajach, pojęcia nie wiem czemu. i uwielbiają się czepiać właśnie o rodzaj wykonywanej pracy. Moja koleżanka opowiadała mi kilka lat temu o takiej sytuacji, jak odwiedziła znajomych w Polsce. super spotkanie ogólnie itd., bo się zawsze lubili, ale w jednej chwili mąż jej kolezanki zapytał: 'A ty to długo jeszcze będziesz  tak pracować?"  miał na myśli to, że tamta pracowała pół etatu sprzątając  prywatne mieszkania w tygodniu, drugie pół na recepcji hotelu w dzien w weekendy.  No i  żona tamtego wyskoczyła na niego  cos w stylu 'a co Tobie do tego? ona ma takie ciuchy i takie wakacje,  nie liczy kazdej złotówki, a Ty mnie z twoją pensją kiedyś na taki urlop zabrałeś? albo zabierzesz?' facet buraka walnął.

Wiesz ostatnio wlasnie na wakacjach opieprzylam moja mame ( Dr blablabla tytuly) opowiadala o ich starych znajomych ktorzy pod koniec komuny uciekli do Niemiec , ona byla pielegniarka na SORze , a w Niemczech pracowala w domu starcow . Pamietam jak mama zawsze z kpina mowila o tym ze pielegniarki wyjezdzaja do domu starcow.... pomijajac fakt ze ci znajomi dorobili sie domow, wygodnego zycia ,czego nigdy nie mieliby w Polsce . Nie raz mowili moim rodzicom zeby wyjechali , ale im poprostu brakowalo jaj zeby wyjechac. 

Wygarnelam mamie ze kpila z tych pielegniarek a ja chcialabym byc pielegniarka , nie support workerem, bo zamiast £9 na godzine, mialabym £20 

Jakze smieszy mnie, kiedy ludzie jada po kims , bo to kafeteria , anonimowosc , wiec mozna dokuczac.

Czy taki sam / taka sama jestes w zyciu wsrod znajomych ??? Nie sadze ,nie mialbys wtedy  zadnych znajomych 

Kafe  ,internet , zycie... dla mnie bez roznicy ,wszedzie jestem soba 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
44 minuty temu, Gość Bereszkowa napisał:

Wiesz ostatnio wlasnie na wakacjach opieprzylam moja mame ( Dr blablabla tytuly) opowiadala o ich starych znajomych ktorzy pod koniec komuny uciekli do Niemiec , ona byla pielegniarka na SORze , a w Niemczech pracowala w domu starcow . Pamietam jak mama zawsze z kpina mowila o tym ze pielegniarki wyjezdzaja do domu starcow.... pomijajac fakt ze ci znajomi dorobili sie domow, wygodnego zycia ,czego nigdy nie mieliby w Polsce . Nie raz mowili moim rodzicom zeby wyjechali , ale im poprostu brakowalo jaj zeby wyjechac. 

Wygarnelam mamie ze kpila z tych pielegniarek a ja chcialabym byc pielegniarka , nie support workerem, bo zamiast £9 na godzine, mialabym £20 

Jakze smieszy mnie, kiedy ludzie jada po kims , bo to kafeteria , anonimowosc , wiec mozna dokuczac.

Czy taki sam / taka sama jestes w zyciu wsrod znajomych ??? Nie sadze ,nie mialbys wtedy  zadnych znajomych 

Kafe  ,internet , zycie... dla mnie bez roznicy ,wszedzie jestem soba 

Inne z życia wzięte - moja znajoma z dawnej pracy, tu w UK poznana, długo sprzątała. jej mama jej kiedyś przez skype poweidziała, że moglaby jednak wziąć się w garść i znaleźć normalną robotę, bo to wstyd jak rodizan ciotki pytają a ona music wymyślać, bo wstys powiedzieć ze córka na szmacie w Anglii... tak jej mama powiedziala - mama która sama całe życie pracowala w sklepie i nie miala matury... koleżanka rozłączyła się, kilka miesięcy nie odbierala telefonów, ani skype, nic zero reakcji, potem łaskawie po kilku miesiącach odebrała, mama przeprosila z płaczem, żen iech dzwoni, bo tęsknią, bo wnuczka itd.Ok wszystko fajnie, ale od tego czasu koleżanka jest w Polsce u mamy i taty raz na półtora roku na maks. tydzien, a nie jak wczesnie 2 razy na rok na tydzien, dwa. i oni wiedzą dobrze, dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość 09876 napisał:

ona ma rację i ja - tobie chodzilo o c r a p   a nie  o   c r a b

ale wam do myslenia dalam hahahah widze, ze sprostowywanie ludzi na kafe to glowne zajecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 27.11.2019 o 22:39, Gość Fdgf33 napisał:

To te pensje nie sa wcale tak dużo wyższe niż w Polsce.

Coraz częściej spotykam ludzi co mają np po 4000 zł juz.

A przecież coraz więcej ludzi zarabia grubo ponad 6.000 zł/mc co w zestawieniu z niskimi cenami na nieruchomości jakie mamy w pl zapewnia dostatnie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to popatrz
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A przecież coraz więcej ludzi zarabia grubo ponad 6.000 zł/mc co w zestawieniu z niskimi cenami na nieruchomości jakie mamy w pl zapewnia dostatnie życie.

to popatrz na ceny żywności w stosunku do takich zarobków jakie ma ponad połowa Polaków, czyli 2,500 zł netto na miesiąc i się zastanów, co to za "super" kraj ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bereszkowa
33 minuty temu, Gość to popatrz napisał:

to popatrz na ceny żywności w stosunku do takich zarobków jakie ma ponad połowa Polaków, czyli 2,500 zł netto na miesiąc i się zastanów, co to za "super" kraj ....

Mam wykupiona wycieczke na wakacje w miejscu × , moja mama stwierdzila ze oni z ojcem do nas dolacza ,bylebym jej znalazla oferte , wiec weszlam na kilka Polskich biur podrozy , gdzie najnizsza  cena za osobe byla w pokoju 2os 5400 zl , zatkalo mnie poprostu,  my za ta kwote mamy 4 osoby ,2 pokoje,2lazienki ...straszne ceny w Polsce . Zreszta nie mozna porownywac zamiennika zl na £ , najwazniejsze jest jaka pieniadz ma wartosc, co za 1£ lub 1zl ,to przy zarobkach 1800zl  wydaj 10800zl lub zarobek £1800 koszt wycieczki £2200

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Bereszkowa napisał:

5400 zl , zatkalo mnie poprostu,  my za ta kwote mamy 4 osoby ,2 pokoje,2lazienki

czyli za 1100 funtów? 4 osoby?

hm, podejrzanie tanio. My w kwietniu tego roku byliśmy we Włoszech na pięc dni, pięć nocy, trzy osobty, hotel 4* bardzo czysty, ładny ale na pewno nie duży pokój, dziecko spalo z nami w pokoju, jedna czyściutka ładna ale mała lazienka, mały balkon.  to i loty plus jedzenie, itd itd to było 1400 -1500 funtów, a loty i tak były na promocji bo za nas troje w obie strony niecałe 300 funtow..- my nie wykupujemy all inclusive czy tam half board, nie lubimy tak wolimy jadać w restauracjach kawiarniach a sniadanie zwykle robimy sobie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawodo23
7 godzin temu, Gość Bereszkowa napisał:

I znowu uogolnianie , bo jedna firma placi lepiej inna nie , to trzeba poszukac , ... to gadania dla osoby ktora ma mentalnosc ,,jak mnie Boze stworzyles takiego mnie masz ,, ale jest wiele innych czynnikow dla ktorych w moim osobistym przypadku pracuje gdzie pracuje , a stawka jest I tak wyzsza niz placa minimalna ktora maja pracownicy kontraktowi .

Podalam przyklad zarobkow na setki tysiecy funtow w Londynie I znowu sie uczepiles bo zabraklo w zdaniu jednego slowa, ales ty czlowieku ujebliwy do granic. 

Oczywiscie ze chodzilo mi o mniejszosc , jednak tacy ludzie istnieja a ze mam corke na jednym z lepszych uniwersytetow w Londynie, studiujaca okreslony sprzyjajacy tematowi kierunek wiec mowie tak, ma znajomych ktorzy maja prywatnych kierowcow I limuzyny ale to kompletnie nie ma nic do rzeczy , wspomnialam I nie mialam zamiaru drazyc tego tematu ,gdybys upierdliwie sie go  nie uczepil

Bo tak jest  jedni płacą więcej drudzy mniej  ,jak się dobrze poszuka to i w PL I w UK idzie znaleźć lepszą prace.

Osobiste czynniki to druga sprawa , ja jeszcze siedze w PL z pewnych czynnikow nie dokonca związanych z kasa.

Akurat dobry uniwersytet wcale nie gwarantuje , ze będzie się duzo zarabiac obojetnie czy to PL czy UK. Nie neguje tego , może to pomoc ale czasem I bez studiow ludzie zakladaja biznesy I maja duzo większą kase niz osoby co studiuja. A co do limuzyny to też mozesz mieć , bierzesz w leasingu I spłacasz 15 lat 😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawodo23
7 godzin temu, Gość 09876 napisał:

No to proszę, my mieszkamy w Bristolu, rata miesięczna kredytu na mieszkanie to 864 funtów, council tax prąd i gaz łącznie 260, a  nasze łączne zarobki to 3410 funtow netto ...

Ale sama piszesz ,że masz 1500 funtów ,więc gdybys sama mieszkala to bys wydala 1120 ze 1500 funtów , czyli bys nie byla się wstanie trauma 75% to tylko wydatki. To nie jest tanio w PL to podobnie wychodzi . 

3400 funtow to duzo w  PL ,ale malo w Uk w sensie można , żyć ok., ale to nie jest luksus zwyczajne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawodo23
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

czyli za 1100 funtów? 4 osoby?

hm, podejrzanie tanio. My w kwietniu tego roku byliśmy we Włoszech na pięc dni, pięć nocy, trzy osobty, hotel 4* bardzo czysty, ładny ale na pewno nie duży pokój, dziecko spalo z nami w pokoju, jedna czyściutka ładna ale mała lazienka, mały balkon.  to i loty plus jedzenie, itd itd to było 1400 -1500 funtów, a loty i tak były na promocji bo za nas troje w obie strony niecałe 300 funtow..- my nie wykupujemy all inclusive czy tam half board, nie lubimy tak wolimy jadać w restauracjach kawiarniach a sniadanie zwykle robimy sobie sami.

Polecam polecieć do Azji , as 1000 funtów ,to można mieć 30 dni pobytu I przelot. 500 funtów za hotel I 500 za lot. Ja lubie odwiedzac - malezje , Tajlandie. Dobre tanie jedzenie duzo atrakcji . Indonezja ,filipiny tez fajne. Nie polecam jechać z biur podrozy bo wiecej się placi ja raz na 14 dni jechalem za 6000 zl a potem sam na miesiąc jechalem za okolo 5000 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawodo23
7 godzin temu, Gość 09876 napisał:

ale jak już to crap  nie crab - w tym przypadku !! crab, to krab po polsku. a crap to bzdury, itd. Tobie chodziło o crap a napisales crab ...

Nie tylko polskie krab , ma też znaczenie tłumacząc na polski gówniana/popiepszona w tym znaczeniu mentalność i okreslenie crab przez b jest prawidlowe. Nawet moja znajoma z filipin tak pisze a na Filipinach kazdy mowi po angielsku bo tam jest to jezyk urzedowy wraz z tagalo. 

W polskim języku słowo zamek też znaczy wiele rzeczy. Słowo rak znaczy często w polsce zwierze jak I chorobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawodo23
15 minut temu, Gość Dawodo23 napisał:

Ale sama piszesz ,że masz 1500 funtów ,więc gdybys sama mieszkala to bys wydala 1120 ze 1500 funtów , czyli bys nie byla się wstanie trauma 75% to tylko wydatki. To nie jest tanio w PL to podobnie wychodzi . 

3400 funtow to duzo w  PL ,ale malo w Uk w sensie można , żyć ok., ale to nie jest luksus zwyczajne życie.

*wstanie utrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawodo23
8 godzin temu, Gość 09876 napisał:

ale jak już to crap  nie crab - w tym przypadku !! crab, to krab po polsku. a crap to bzdury, itd. Tobie chodziło o crap a napisales crab ...

Nie tylko polskie krab , ma też znaczenie tłumacząc na polski gówniana/popiepszona w tym znaczeniu mentalność i okreslenie crab przez b jest prawidlowe. Nawet moja znajoma z filipin tak pisze a na Filipinach kazdy mowi po angielsku bo tam jest to jezyk urzedowy wraz z tagalo. 

W polskim języku słowo zamek też znaczy wiele rzeczy. Słowo rak znaczy często w polsce zwierze jak I chorobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawodo23
8 godzin temu, Gość 09876 napisał:

hahaha , krabowa mentalność ot co 😉  ludzie-kraby

Słowo crab ma różne znaczenia , tak samo jak zamek , czy słowo rak po polsku  ma więcej znaczeń niż jedno. Crab może znaczyc że cos jest pop*prane/popi*pszone , tam chodziło o mentalność. Słowo przez b jest poprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawodo23
8 godzin temu, Gość 09876 napisał:

hahaha , krabowa mentalność ot co 😉  ludzie-kraby

Słowo crab ma różne znaczenia , tak samo jak zamek , czy słowo rak po polsku  ma więcej znaczeń niż jedno. Crab może znaczyc że cos jest głupie-nienormalne , tam chodziło o mentalność. Słowo przez b jest poprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bereszkowa
10 godzin temu, Gość Dawodo23 napisał:

Polecam polecieć do Azji , as 1000 funtów ,to można mieć 30 dni pobytu I przelot. 500 funtów za hotel I 500 za lot. Ja lubie odwiedzac - malezje , Tajlandie. Dobre tanie jedzenie duzo atrakcji . Indonezja ,filipiny tez fajne. Nie polecam jechać z biur podrozy bo wiecej się placi ja raz na 14 dni jechalem za 6000 zl a potem sam na miesiąc jechalem za okolo 

Do Tajlandii na Phuket moge miec lot za £350 dobrymi liniami lotniczymi  bo znajomy prowadzi biuro podrozy,  I tam sie wybiore w przyszlym roku .w tym roku ogarnelam juz ferie I wakacje .

Kwestia tego czy placisz sam za siebie, I spiewasz hymn pochwalny Polsce ,czy musisz oplacic wyjazd 4 osobom I wtedy hymn cichnie ,bo to nie tylko wycieczka ale tez na miejscu trzeba miec kase mi idzie £1000 przy wyjezdzie 10dniowym . 

Tak jak wspomnialam wyjazd ktory kupilam dla 4 os. 2 pokoje £1800 hotel all inc + przelot £700 z bagazem 10dni

 

Ten sam hotel w Polsce 5400 za osobe 7dni najtanszy pokoj bo ten co my mamy to ponad 7tys ale im nie trzeba podwojnego family room 

Dla mnie roznica czy to UK czy Irlandia , taka ze moge planowac ,a nie tylko marzyc jak w Polsce I siedziec u rodzicow w kieszeni . Kocham podroze byle gdzie,byle ladnie ,cieplo,I za kazdym razem inne miejsca 

Jak wyjechalam z Pl mialam 25 lat , wlasny biznes z ktorego placilam za wynajem lokalu uzytkowego odpowiednik  €1000 ... zostawalo mi na zycie prawie nic ,pieprze takie zycie 

Jak komus pasuje niech sobie zyje w Polsce co mnie to obchodzi . Ja tam bylam,zylam I nie chce nigdy wiecej, bo wiem ze mozna inaczej ,lepiej,przynajmniej dla mnie . A czy dla kogos jestem udacznikiem czy nieudacznikiem ,mam to w nosie,nie zyje kazdego dnia z wasza opinia I przez ta opinie nie pojde sie powiesic  🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Takiego taniego kraju jak pl to długo by szukać. Np nieruchomości: byle bidny domek w UK kosztuje 500.000£ a w pl mieszkasz jak król we willi za 1.000.000 zł. A na co dzień np jedzenie i komunikacja w pl za bezdurno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
12 godzin temu, Gość Dawodo23 napisał:

Ale sama piszesz ,że masz 1500 funtów ,więc gdybys sama mieszkala to bys wydala 1120 ze 1500 funtów , czyli bys nie byla się wstanie trauma 75% to tylko wydatki. To nie jest tanio w PL to podobnie wychodzi . 

3400 funtow to duzo w  PL ,ale malo w Uk w sensie można , żyć ok., ale to nie jest luksus zwyczajne życie.

gdybym byla sama, nie potrzebowałabym tak duzego mieszkania! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawodo23
4 godziny temu, Gość Bereszkowa napisał:

Do Tajlandii na Phuket moge miec lot za £350 dobrymi liniami lotniczymi  bo znajomy prowadzi biuro podrozy,  I tam sie wybiore w przyszlym roku .w tym roku ogarnelam juz ferie I wakacje .

Kwestia tego czy placisz sam za siebie, I spiewasz hymn pochwalny Polsce ,czy musisz oplacic wyjazd 4 osobom I wtedy hymn cichnie ,bo to nie tylko wycieczka ale tez na miejscu trzeba miec kase mi idzie £1000 przy wyjezdzie 10dniowym . 

Tak jak wspomnialam wyjazd ktory kupilam dla 4 os. 2 pokoje £1800 hotel all inc + przelot £700 z bagazem 10dni

 

Ten sam hotel w Polsce 5400 za osobe 7dni najtanszy pokoj bo ten co my mamy to ponad 7tys ale im nie trzeba podwojnego family room 

Dla mnie roznica czy to UK czy Irlandia , taka ze moge planowac ,a nie tylko marzyc jak w Polsce I siedziec u rodzicow w kieszeni . Kocham podroze byle gdzie,byle ladnie ,cieplo,I za kazdym razem inne miejsca 

Jak wyjechalam z Pl mialam 25 lat , wlasny biznes z ktorego placilam za wynajem lokalu uzytkowego odpowiednik  €1000 ... zostawalo mi na zycie prawie nic ,pieprze takie zycie 

Jak komus pasuje niech sobie zyje w Polsce co mnie to obchodzi . Ja tam bylam,zylam I nie chce nigdy wiecej, bo wiem ze mozna inaczej ,lepiej,przynajmniej dla mnie . A czy dla kogos jestem udacznikiem czy nieudacznikiem ,mam to w nosie,nie zyje kazdego dnia z wasza opinia I przez ta opinie nie pojde sie powiesic  🤣🤣🤣

350 funtów za lot w dwie strony to mega tanio , moim zdanien samemu płacąc za 4 osoby za wyjazd to drogo ze względu na lot głównie i mam na myśli tutaj obojętnie czy żyjesz w PL czy UK. Ale jak się mieszka powiedzmy rodzina 2 osoby pracuja + 2ka dzieci to już tak drogo nie jest. Np 1 osoba ma 3000 zl druga np 3500 zl czyli powiedzmy: 6500 zł w pl ,łatwo uzbierac kase wtedy patrząc na koszty życia. Często dzieci do 12 roku życia mają zniżki za lot np qatar Airways.

Druga sprawa zamiast hotelu można wynająć np mieszkanie na miesiąc np Bangkok. Z racji na krótki termin liczmy 8000 bht + 8000 bht depozyt( 2000 zl ale na koniec dostaniesz polowe kasy z depozytu) Hotel na miesiąc na więcej niż 2 osoby typu 3-4 mysle ze za 3000zl-3500 zl znajdziesz na miesiąc też.

Ceny życia tam niskie jedzenie w street foodzie za 1 funta kupisz obiad 😄 a jadąc do isaanu pod laos to nawet taniej. 

A co do twojej firmy to na co ta kasę wydawałas? Skoro twoja firma przynosila dochod tobie tylko 4000 zł mniej więcej to myśle , że biznes twoj byla nie dokonca dobry ,moze zmiany w kwestiach by firma zarabiala lepiej. Do tego dostosowanie warunków życia do kasy na start rozwój firmy to mieszkanie skromnie typu wynajem pokoju przez 1-2 lata typu za 500 zl by kumulowac kase na rozwoj biznasu  potem majac kasy np lepiej pomyśleć moze o wlasnym mieszkaniu. Mimo kredyty można je np wynajac.komuś gdyby byl jakiś problem... 

Znam taka osobe co się wkopala w kredyty konsumenckie na kupno laptopa , życie itp i teraz siedzi z komornikiem i ma 15000 zl długu.

Ja gdybym zarabiał np 20000 zl miesięcznie to pewnie zylbym tak jakbym mial 4000zl tylko bo wole gromadzić kase by potem zainwestować w kupno mieszkania pod wynajem ,akcje , wlasna firma. Obecnie tak żyje i zawsze zbieram kase by potem ja zainwestować ,czasem pojechać gdzieś itp.

A sam w sobie wyjazd za granice nie świadczy czy ktoś jest nieudacznikiem czy nie bo w PL i w UK można klepać biede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×