Dlaczego kobiety lubia wino?

Zachwyca mnie odblask świecy w kieliszku napełnionym ciemnoczerwonym winem... Często łapię w nie też światło księżyca  

Ja nie pije wina ale wale wode, 3-5 drinkow wieczorem w piatek i sobote to norma. Czasami whisky. W tygodniu nie pije, raz w miesiacu sie juz tak konkretnie upijam. Nic co ludzkie nie jest mi obce ?

Z tym komandosem to tak troche żartem bylo, ale fakt, bylo sie mlodym, to i patyka sie sprobowalo ;) generalnie nigdy za alko nie przepadalam i tak juz zostalo ;)

3 minuty temu, Gość Orator napisał:

Dokladnie o to mi chodzi, seriale, filmy i media ludziom zaszczepily ten pomysl ze jak sie je to trzeba butelke otworzyc. To jest tak samo jak kiedys wszyscy palili papierosy w telewizji a teraz zaraza.

Niekoniecznie. Niektórzy z domu wynieśli obyczaj otwierania wina dobrego rocznika do kolacji...

Jak pic wode to tylko ze szkla ! Szklanej butelki znaczy sie. Ja przewaznie pije lemoniade do kolacji albo jakis soczek. Nie lubie alkoholu, drogie to i do niczego nie potrzebne, po prostu takie zbedne.

Apropo lancz to nie to samo co obiadokolacja.

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Z tym komandosem to tak troche żartem bylo, ale fakt, bylo sie mlodym, to i patyka sie sprobowalo generalnie nigdy za alko nie przepadalam i tak juz zostalo

Ponoć w Bieda-dronce dają jeszcze Arizonę  

A PROPOS, jak już 

Prawda jest taka ze po alkoholu zycie wydaje sie bardziej kolorowe a moj Krzysztof wyglada jak Apollo i mnie nachodzi ochota....

2 minuty temu, Gość koneserka spiritus vini napisał:

Zachwyca mnie odblask świecy w kieliszku napełnionym ciemnoczerwonym winem... Często łapię w nie też światło księżyca  

Prowokujesz najlepsze wino jest mszalne kompot winogronowy ma dużo soku slodkieslodkie,  dlatego tak siorbaią.  Powinien być specjalny kielich do wina zebrać bukiet. Kieliszek trochę podgrzany dłońmi wydobyć aromat. 

Co za bzdety. Trzy butelki wina tygodniowo to nie jest alkoholizm. To jest calkowicie normalne, np na zachodzie w takiej Hiszpani czy Portugali kobiety jak i mezczyzni pija wino codziennie. CODZIENNIE i alkoholikami nie sa !

21 minut temu, Gość Kiss napisał:

Przefiltrowana z kranu może być. Ale lepiej mineralna w szklanej butelce.

Po co filtrować wode z kranu? 

Przed chwilą, Gość gość napisał:

Po co filtrować wode z kranu? 

zeby byla smaczna .

Wole wypic wino w domu niz moczyc mordke w barze z kumplami, ktorzy rozpaczaja nad swoim zyciem i nie potrafia nic zrobic oprocz ciaglego narzekania. 

17 minut temu, Gość pośmiejem się napisał:

Ponoć w Bieda-dronce dają jeszcze Arizonę  

Haha, no widze ze kolezanka "z klimatu" ;) no ja juz od dawna nie w temacie, widze, ze sie sporo pozmienialo ;)

59 minut temu, Gość Marion napisał:

Tak pisze z wlasnego doswiadczenia, tyle ze nie na 3 ale 2 butelkach tygodniowo sie skonczylo, no i czasami browar w niedzielke, 3 piweczka smakowe. Dlatego chce zrozumiec co jest takiego w tym winie bo sam nie pije i nie potrafie zrozumiec, bo jest to przeciez spuszczanie pieniedzy do kranu.

A nie możesz z żoną porozmawiać. My z mężem lubimy wino wytrawne i w sobotę wieczorem lubimy otworzyć sobie butelkę, do tego sery - pychota. 

21 minut temu, Gość Gość napisał:

A nie możesz z żoną porozmawiać. My z mężem lubimy wino wytrawne i w sobotę wieczorem lubimy otworzyć sobie butelkę, do tego sery - pychota. 

Zona jest niezalezna kobieta i nie znosi jak jej sie cos mowi, ona ma swoja wlasna utarta sciezke i jak po niej depczesz to cie zakrzyczy, nie ma takiej mozliwosci ! Rozmowa odpada. Dla niej to norma i tak.

 Daj spokuj zonie, jak chce sie napic po pracy bo wyskoczyla z korpo-kajdanow po calej korpo-tyraczce daj jej sie napic. A jak sie caly dzien bahorami zajmowala wrzeszczacymi tez sie chce wyciszyc. 3 butelki to ok, 4-5 to juz problem.

59 minut temu, Gość gosc gosc napisał:

Prawda jest taka ze po alkoholu zycie wydaje sie bardziej kolorowe a moj Krzysztof wyglada jak Apollo i mnie nachodzi ochota....

Złóż mu życzenia, ma dziś imieniny  

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Prowokujesz najlepsze wino jest mszalne kompot winogronowy ma dużo soku slodkieslodkie,  dlatego tak siorbaią.  Powinien być specjalny kielich do wina zebrać bukiet. Kieliszek trochę podgrzany dłońmi wydobyć aromat. 

Nie byłam ministrantem...   Siorbią  

Savoir vivre każe trzymać kieliszek do wina za nóżkę, podgrzewać tylko cognac  

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Złóż mu życzenia, ma dziś imieniny  

Kupie butelke wina, albo dwie, napijemy sie i sie przed nim rozbiore

59 minut temu, Gość gość napisał:

Po co filtrować wode z kranu? 

żeby dać zarobić firmie Dafi  

57 minut temu, Gość Gosc napisał:

Haha, no widze ze kolezanka "z klimatu" no ja juz od dawna nie w temacie, widze, ze sie sporo pozmienialo

Nieee, dzieci mam nastoletnie   Które grały w warsiawskim teledysku Florence And the Machine i poczebowały takowego do zagrania roli w tymże  

No i słynny film był onegdaj o tym trunku, że prawie Złoty Strzał gwarantuje...  

14 minut temu, Gość gosc gosc napisał:

Kupie butelke wina, albo dwie, napijemy sie i sie przed nim rozbiore

Koniecznie najpierw zatańcz  

...na stole  I kieckę zadrzyj...  

1 godzinę temu, Gość Swiatowa napisał:

Co za bzdety. Trzy butelki wina tygodniowo to nie jest alkoholizm. To jest calkowicie normalne, np na zachodzie w takiej Hiszpani czy Portugali kobiety jak i mezczyzni pija wino codziennie. CODZIENNIE i alkoholikami nie sa !

Dokladnie! Picie wina codziennie do kolacji, a czasem pewnie i do obiadu w dniu wolnym od pracy, to jest odwieczna tradycja krajow poludniowych. I to nie ma nic wspolnego z alkoholizmem. To jest po prostu kultura picia wina.

Dla mnie alkohol moglby nie istniec i jakbym nie mogla, lub nie miala z kim, wypic wina do kolacji, to wypilabym herbate. Drinki, alkohole ciezkie w ogole mnie nie interesuja, a piwo latem zimne w ogrodku do jakiejs ryby z frytkami nad morzem to i owszem. 

W Polsce jest fobia alkoholizmu i nagonka na alkohol z powodu, ze to kraj srasznych piajakow wodopijcow, ktorzy swoim zyciem stwarzaja pieklo dla swoich rodzin. W cywilizowanych krajach, gdzie ludzie z przyjemnosci i dla smakui wieczorami popijaja wino, praktycznie wszyscy i codziennie, nie widzi sie nic a nic takiego przebrzydlago pijactwa, jakie widac na polskich ulicach od samego rana. 

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Prowokujesz najlepsze wino jest mszalne kompot winogronowy ma dużo soku slodkieslodkie,  dlatego tak siorbaią.  Powinien być specjalny kielich do wina zebrać bukiet. Kieliszek trochę podgrzany dłońmi wydobyć aromat. 

Wino mszalne jest ohydne - slodkie! Jak sok z winogron, taki przeslodzony ze sklepu. 

1 godzinę temu, Gość Orator napisał:

Dokladnie o to mi chodzi, seriale, filmy i media ludziom zaszczepily ten pomysl ze jak sie je to trzeba butelke otworzyc. To jest tak samo jak kiedys wszyscy palili papierosy w telewizji a teraz zaraza.

Co za bzdrura! To jest odwieczna starozytna kultura krajow zachodnich i poludniowych, ktorzy wiedza, co dobre i ze nic tak nie dopelnia smaku dobrego jadla, jak dobre wino. Nawet tanie wino moze byc dobre, z tym, ze nie bedzie wykwintne. W Polsce, gdzie faktycznie kultury picia wina nigdy dotad nie bylo, za to wuda od rana do wieczora, ludzie tego nie rozumieja i mysla, ze picie wina to kwestia wplywu seriali 

Zreszta nawet w restauracjach w Polsce czasem trudno jest o wino, szczegolnie wytrawne, ale sutuacja troche sie poprawia. 

51 minut temu, Gość winna kobieta napisał:

Wino mszalne jest ohydne - slodkie! Jak sok z winogron, taki przeslodzony ze sklepu. 

Lubię słodkie. 

Wytrawne  bardzo drogie czyli minimum 5- 7 lat. Średniej pòlki wykrzywia fuj. 

Dla mnie moze byc nawet tanie wino stolowe, byle bylo wytrawne. Ale jezeli lubisz slodkie, to po prostu nie lubisz wytrawnych i dlatego cie wykrzywia. Te bardzo stare wytrawne tez sa takie dziwnie syropowate. Ale ze starych to pilam kiedys takie chyba ponad 10-letnie i byc moze bylo juz na skraju wytrzymalosci (przecenili je, by szybko szlo w knajpie). 

nawet wśród kobiet które potrafią wypić butelkę wina na jednym posiedzeniu nie znam żadnej która pije codziennie