Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość upokorzonaaaaaaaaaa

Jak upokorzyłam kochankę męża w kościele

Polecane posty

Gość upokorzonaaaaaaaaaa

Dowiedziałam się, że pracuje jako organistka. Ufarbowałam ślubną suknię na czarno, podobnie jak szatke komunijną córki, i poszłyśmy do kościoła na sumę, gdy jest najwięcej ludzi. Wpadłyśmy do środka podczas podniesienia eucharystii. Podbiegłyśmy do oszołomionego księdza i odepchnęłyśmy go , po czym  zaczęłam krzyczeć do mikrofonu  ''Ludzie, ludzie, ta kobieta kradnie mojego męża, bruka mój najświętszy związek, odbiera córce ojca''( tu podniosłam córkę wysoko, nad stołem eucharystycznym); pokazałam palcem na chór, gdzie ona siedziała przy organach. Aż ją zamurowało, nie mogła wykrztusic słowa, więc krzyczałam dalej ''Jak śmiesz rozbijać moje małżenstwo, zabierac ojca dzieciom''.  ''Dzieciom''-spytała oszołomiona. ''Tak, dzieciom, jestem w drugiej ciazy'' powiedziałam, po czym wyjęłam mój test ciążowy i rzuciłam nim w jej twarz. Nie doleciał, ale podbiegł jakiś mądry chłopczyk, wziął go i rzucił nim prosto w jej gębę. Ludzie zaczęli krzyczeć i płakać, że ma zostawić mojego meża w spokoju, niektórzy z  żalu i rozpaczy dostali ataku epilepsji, kościelny zaczął monetami zebranymi na składce rzucać w twarz kochanki. Złapałam najświętszy sakrament, chwyciłam córkę, po czym powiedziałam że rozbiję jej nim głowę, jeśli nie zostawi mojego męża w spokoju. Ludzie zaczęli krzyczeć, wyzywać kochanke największymi obelgami i żądać, by zostawiła mego męża w spokoju. Chwyciłam córkę pod pachę i uciekłyśmy z kościoła. Gdy powiedziałam o wszystkim mężowi podziękował mi, i powiedział, że nas kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×