Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy przedszkolaków czy od razu po pracy lecicie po dziecko?

Polecane posty

Gość gość
55 minut temu, Gość gość napisał:

no nic, są tacy ludzie, którzy urodzili się zmęczeni i żyją po to by odpocząć, ale to nie jest zdrowa postawa, że człowiek po 8h siedzenia w biurze czuje się wyeksploatowany

Może dlatego, że jestem dziwnym egzemplarze, który woli własny dom niż biuro.  Moje dzieci też wolą własny dom, a nie przedszkole oraz szkołę.  Rozumiem, że ty wolisz z kolei wszystko tylko nie przebywanie ze swoją rodziną.  Twoje prawo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam dwulatkę. Nikt mi nie wmowi, że żłobek będzie dla niej lepszy niż dom. Nie wierzę,  że dzieci w żłobku spędzają tyle czasu na podwórku co my. Wychodzimy dwa razy dziennie. Pierwszy to spacer,  zakupy, jakieś 2 godziny . Drugi, po południu  to plac zabaw, zabawa z innymi dziećmi,  też jakieś dwie godziny.  W między czasie dużo się przytulamy, rozmawiamy. Córka ma też rodzeństwo. Co to za bzdury,  że lepsza całe dnie pani i instytucja wychowawcza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
45 minut temu, Gość gość napisał:

Może dlatego, że jestem dziwnym egzemplarze, który woli własny dom niż biuro.  Moje dzieci też wolą własny dom, a nie przedszkole oraz szkołę.  Rozumiem, że ty wolisz z kolei wszystko tylko nie przebywanie ze swoją rodziną.  Twoje prawo. 

lubię, w zdrowych proporcjach :)

przy całej autonomii dla siebie i możliwości spędzenia tego czasu w sposób dla mnie generujący samospełnienie :)

dla Ciebie pewnie terminy obce lub nieostre skoro zmęczona jesteś samym faktem pojawienia się na świecie i wszystko masz podporządkowane pod dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
42 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja mam dwulatkę. Nikt mi nie wmowi, że żłobek będzie dla niej lepszy niż dom. Nie wierzę,  że dzieci w żłobku spędzają tyle czasu na podwórku co my. Wychodzimy dwa razy dziennie. Pierwszy to spacer,  zakupy, jakieś 2 godziny . Drugi, po południu  to plac zabaw, zabawa z innymi dziećmi,  też jakieś dwie godziny.  W między czasie dużo się przytulamy, rozmawiamy. Córka ma też rodzeństwo. Co to za bzdury,  że lepsza całe dnie pani i instytucja wychowawcza. 

no rzeczywiście zakupy szalenie rozwijające, pewnie tak uważasz bo przy mamusi co dla wielu samo w sobie jest najlepszym rozwiązaniem na świecie.

nie cały dzień, ale 8h to 1/3 dnia roboczego, a w weekendy też dziecko przebywa z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość gość napisał:

lubię, w zdrowych proporcjach 🙂

przy całej autonomii dla siebie i możliwości spędzenia tego czasu w sposób dla mnie generujący samospełnienie 🙂

dla Ciebie pewnie terminy obce lub nieostre skoro zmęczona jesteś samym faktem pojawienia się na świecie i wszystko masz podporządkowane pod dzieci.

A gdzie zdrowe proporcje dla dziecka? To co dla jednych jest super, dla innych już niekoniecznie, wiesz?

Każdy ma prawo się spełniać, ale nie kosztem dzieci. To jest ta subtelna różnica, której nie łapiesz.

I ja wiem co to jest samospełnienie, a ty wiesz co to jest empatia i kompromis? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

lubię, w zdrowych proporcjach 🙂

przy całej autonomii dla siebie i możliwości spędzenia tego czasu w sposób dla mnie generujący samospełnienie 🙂

dla Ciebie pewnie terminy obce lub nieostre skoro zmęczona jesteś samym faktem pojawienia się na świecie i wszystko masz podporządkowane pod dzieci.

Akurat jesteś w błędzie. M.in. bardzo intensywnie trenuję, biorę ze swoją ekipą udział w różnych zawodach. Ale moją pasją życiową nie jest kombinowanie jak pobyć jak najdłużej z dala od domu, najlepiej w pracy.  Dzieci zaś... Ja je tak kocham, że nie odczuwam tego w taki sposób jak ty. Współczuję.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A gdzie zdrowe proporcje dla dziecka? To co dla jednych jest super, dla innych już niekoniecznie, wiesz?

Każdy ma prawo się spełniać, ale nie kosztem dzieci. To jest ta subtelna różnica, której nie łapiesz.

I ja wiem co to jest samospełnienie, a ty wiesz co to jest empatia i kompromis? 

okazuje się, że nie wiesz, inaczej być się nie ustosunkowywała negatywnie do realizacji czasu wolnego odrębnej jednostki jaką jest kobieta.

liczy się dobro rodziny. a rodzina to nie tylko dziecko w wieku przedszkolnym, któremu krzywda się nie dzieje.

KOSZTEM DZIECI to próba manipulacji, wpędzecznia w poczucie winy a tymczasem nikt dziecka nie okrada, co najwyżej stawia granice czasowe.

to raczej dziecko jest uzależnione od innych, więc wychodzenie naprzeciw jego oczekiwaniom właśnie odbywa się kosztem osoby dorosłej. taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Akurat jesteś w błędzie. M.in. bardzo intensywnie trenuję, biorę ze swoją ekipą udział w różnych zawodach. Ale moją pasją życiową nie jest kombinowanie jak pobyć jak najdłużej z dala od domu, najlepiej w pracy.  Dzieci zaś... Ja je tak kocham, że nie odczuwam tego w taki sposób jak ty. Współczuję.  

 

akurat to Ty kłamiesz i starasz się za wszelką cene aby Twoje było na wierzchu. sama podkreśliłaś, że urodziłaś się po to by odpoczywać w domowych pieleszach po ledwie 8h pracy biurowej i owe zmęczenie porjektujesz również na dziecko, które bawi się w przedszkolu i nie ma obowiązków do realizacji. a teraz wmawiasz, że w tej niechęci względem aktywnego czasu życia to jeszcze jeździsz na zawody. trollować trzeba umieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość gość napisał:

akurat to Ty kłamiesz i starasz się za wszelką cene aby Twoje było na wierzchu. sama podkreśliłaś, że urodziłaś się po to by odpoczywać w domowych pieleszach po ledwie 8h pracy biurowej i owe zmęczenie porjektujesz również na dziecko, które bawi się w przedszkolu i nie ma obowiązków do realizacji. a teraz wmawiasz, że w tej niechęci względem aktywnego czasu życia to jeszcze jeździsz na zawody. trollować trzeba umieć .

A zdajesz sobie sprawę, że z gościa piszą różne osoby? A po 8h w biurze raczej jest się zmęczonym psychicznie i człowiek zwykle potrzebuje chwili wyciszenia, żeby umysł odpoczął. Zmęczenie nie dotyczy tylko ciała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

okazuje się, że nie wiesz, inaczej być się nie ustosunkowywała negatywnie do realizacji czasu wolnego odrębnej jednostki jaką jest kobieta.

liczy się dobro rodziny. a rodzina to nie tylko dziecko w wieku przedszkolnym, któremu krzywda się nie dzieje.

KOSZTEM DZIECI to próba manipulacji, wpędzecznia w poczucie winy a tymczasem nikt dziecka nie okrada, co najwyżej stawia granice czasowe.

to raczej dziecko jest uzależnione od innych, więc wychodzenie naprzeciw jego oczekiwaniom właśnie odbywa się kosztem osoby dorosłej. taka prawda.

Żadna próba manipulacji, tylko rozsądek. To co piszesz dobitnie świadczy o tym, że nie powinnaś mieć dzieci, może rybki. Odpowiedzialny człowiek nie powołuje na świat dziecka, gdy nie ma zamiaru nawet w procencie zrezygnować z siebie. 

Jakbym chciała realizować swoje samospełnienie to nie miałabym dzieci. Byłam świadoma tego, że przy dzieciach nie da się żyć jak przed nimi. Tzn da, ale ich kosztem. A jeśli dzieci przeszkadzają mi w samospełnieniu to ich sobie nie robię. Proste jak budowa cepa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

no rzeczywiście zakupy szalenie rozwijające, pewnie tak uważasz bo przy mamusi co dla wielu samo w sobie jest najlepszym rozwiązaniem na świecie.

nie cały dzień, ale 8h to 1/3 dnia roboczego, a w weekendy też dziecko przebywa z rodzicami.

A co przeszkadza mojemu dziecku, że wejdziemy do sklepu na kwadrans po ponad godzinnym spacerze? Moim zdaniem jesteś trollem. Nie jestem nawet pewna czy na pewno masz dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Żadna próba manipulacji, tylko rozsądek. To co piszesz dobitnie świadczy o tym, że nie powinnaś mieć dzieci, może rybki. Odpowiedzialny człowiek nie powołuje na świat dziecka, gdy nie ma zamiaru nawet w procencie zrezygnować z siebie. 

Jakbym chciała realizować swoje samospełnienie to nie miałabym dzieci. Byłam świadoma tego, że przy dzieciach nie da się żyć jak przed nimi. Tzn da, ale ich kosztem. A jeśli dzieci przeszkadzają mi w samospełnieniu to ich sobie nie robię. Proste jak budowa cepa. 

pierdum pierdum

to przeczytaj sobie wątek matki dwójki dzieci, która nie może w odpowiednich proporcjach zadbać o własną higienę psychiczną i jedzie na oparach.

to, że nie mieści się coś w twoich wąskich horyzontach myślowych nie oznacza, że nie ma miejsca, gdzie wpierw JA potem istoty zależne ode mnie.

ty za to powinnaś zostać katolickim kaznodzieją, ocenianiem bez znajomości życia, empatii, wrzucanie do schematu "a bo ty się nie nadajesz" - jest to sfera, w której się idealnie odnajdujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

A co przeszkadza mojemu dziecku, że wejdziemy do sklepu na kwadrans po ponad godzinnym spacerze? Moim zdaniem jesteś trollem. Nie jestem nawet pewna czy na pewno masz dzieci. 

a co dziecku autorki przeszkadza, że w towarzystwie pozostałych kompanów do zabawy zostanie godzinkę dłużej niż statystyczne dziecko? moim zdaniem jesteś trollem i do tego bezdzietnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

A zdajesz sobie sprawę, że z gościa piszą różne osoby? A po 8h w biurze raczej jest się zmęczonym psychicznie i człowiek zwykle potrzebuje chwili wyciszenia, żeby umysł odpoczął. Zmęczenie nie dotyczy tylko ciała. 

tym bardziej co się dziwisz, ża autorka podtrzebuje godzinki dla siebie na wytchnienie od wymagającej psychicznie pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

a co dziecku autorki przeszkadza, że w towarzystwie pozostałych kompanów do zabawy zostanie godzinkę dłużej niż statystyczne dziecko? moim zdaniem jesteś trollem i do tego bezdzietnym.

Ty naprawdę jesteś dziwna.  Porównujesz zakupy trwające kwadrans do wielu godzin w przedszkolu,  bo mama woli iść po pracy na siłownię. Moja mama zawsze mówi "ustap głupszemu", co też czynię.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dziewczyny, radzę skończyć dyskusję z tą panią. Ona tu waruje na każdy post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

a co dziecku autorki przeszkadza, że w towarzystwie pozostałych kompanów do zabawy zostanie godzinkę dłużej niż statystyczne dziecko? moim zdaniem jesteś trollem i do tego bezdzietnym.

ZEMRZE ZE ZMĘCZENIA PRZECA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Ty naprawdę jesteś dziwna.  Porównujesz zakupy trwające kwadrans do wielu godzin w przedszkolu,  bo mama woli iść po pracy na siłownię. Moja mama zawsze mówi "ustap głupszemu", co też czynię.  

świetna puenta gdy się kapituluje z innej przyczyny, mianowicie gdzie nie ma się żadnych argumentów. swoją drogą ciesze się, że mamusia przekazała ci prawde w momencie gdy z tobą dyskutowała ;)

jedna godzina to nie jest wiele godzin, większość dzieci zostaje 8h w przedszkolu ze względu na pracę zarobkową rodziców, świetne przedszkola macie, na skraju z przechowalnią, że jedna godzina dłużej warunkuje zdrowy rozwój dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie jestem katoliczką, więc pudło. A dziecko ma takie samo prawo do odpoczynku co matka. Normalna matka o tym wie i dba o to. Normalna matka idzie na kompromis, trochę dla niej, trochę dla dziecka. A nie tylko JA, JA,JA... Wszystko ma swoje zdrowe granice, których nie powinno się przekraczać. Kochasz siłkę? Proszę bardzo, 2 razy w tygodniu po pracy, 2 razy przed pracą, a w pt wieczorem. Taki sobie przykład kompromisu.

I tak, uważam, że jak matka mówi, bo JA potrzebuję, bo JA chcę, bo JA jestem ważniejsza to nie nadaje się na matkę. I choćby skały srały w tym temacie zdania nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie jestem katoliczką, więc pudło. A dziecko ma takie samo prawo do odpoczynku co matka. Normalna matka o tym wie i dba o to. Normalna matka idzie na kompromis, trochę dla niej, trochę dla dziecka. A nie tylko JA, JA,JA... Wszystko ma swoje zdrowe granice, których nie powinno się przekraczać. Kochasz siłkę? Proszę bardzo, 2 razy w tygodniu po pracy, 2 razy przed pracą, a w pt wieczorem. Taki sobie przykład kompromisu.

I tak, uważam, że jak matka mówi, bo JA potrzebuję, bo JA chcę, bo JA jestem ważniejsza to nie nadaje się na matkę. I choćby skały srały w tym temacie zdania nie zmienię.

rzadko która siłka otwarta jest o 6:00, a w piątek z reguły oni wyjeżdżają, więc znów kulą w płot w protekcjonalnym modelowaniu życia innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

rzadko która siłka otwarta jest o 6:00, a w piątek z reguły oni wyjeżdżają, więc znów kulą w płot w protekcjonalnym modelowaniu życia innym :)

pomijam już fakt, że nie zorganizują pod jedną osobę zajęć grupowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam sporą znajomość życia i dużo empatii, dlatego wiem, co to kompromis i odpowiednio ustalone granice. Odpoczynek należy się każdemu. I matce. I dziecku. Jeśli dziecko może posiedzieć w przedszkolu 1,5 czy 2h dłużej, to matka równie dobrze czasem może wstać wcześniej i realizować się przed pracą bądź wieczorem. To jest kompromis. Zapytaj psychologa o zmęczenie przedszkolaka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość gość napisał:

rzadko która siłka otwarta jest o 6:00, a w piątek z reguły oni wyjeżdżają, więc znów kulą w płot w protekcjonalnym modelowaniu życia innym 🙂

A gdzie w tym wszystkim dziecko? Jak komuś zależy to sobie poradzi, tyle i aż tyle. Żal dzieci, że za matki mają głupie egoistki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Mam sporą znajomość życia i dużo empatii, dlatego wiem, co to kompromis i odpowiednio ustalone granice. Odpoczynek należy się każdemu. I matce. I dziecku. Jeśli dziecko może posiedzieć w przedszkolu 1,5 czy 2h dłużej, to matka równie dobrze czasem może wstać wcześniej i realizować się przed pracą bądź wieczorem. To jest kompromis. Zapytaj psychologa o zmęczenie przedszkolaka. 

jak ktoś powołuje się na czyjeś publikacje albo pop-psychologie to z reguły nie zna życia.

przedszkolak nie jest zmęczony zabawą, gdyż obowiązków w przedszkolu nie ma. nie dajcie się zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

A gdzie w tym wszystkim dziecko? Jak komuś zależy to sobie poradzi, tyle i aż tyle. Żal dzieci, że za matki mają głupie egoistki. 

yyyy popołudniami, wieczorem i w weekendy? jak w 90% rodzin, które nie są na państwowych dotacjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Mam sporą znajomość życia i dużo empatii, dlatego wiem, co to kompromis i odpowiednio ustalone granice. Odpoczynek należy się każdemu. I matce. I dziecku. Jeśli dziecko może posiedzieć w przedszkolu 1,5 czy 2h dłużej, to matka równie dobrze czasem może wstać wcześniej i realizować się przed pracą bądź wieczorem. To jest kompromis. Zapytaj psychologa o zmęczenie przedszkolaka. 

A Ty własnego rozumu nie masz, że psycholog jest Ci w stanie wszystko wmówić? Litości. W przedszkolu z reguły się bawią, czasem mają zajęcia językowe, które nie podlegają ocenie a Ty panikujesz jakby mierzeje wiślaną grabkami kopali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie musiałam o tym rozmawiać z psychologiem bo właśnie mam swój rozum i zdaję sobie świetnie sprawę, że tyle godzin w przedszkolu może dziecko zmęczyć. 

Popołudnia? Jak ktoś odbiera dziecko przed 18 to raczej popołudnie już minęło. Wieczór? Kolacja, myć się i spać. 

Mamuśki z was są zajebiste 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nieeee kurfaaaa 17:30 to już noc o ile się chodzi spać z kurami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie musiałam o tym rozmawiać z psychologiem bo właśnie mam swój rozum i zdaję sobie świetnie sprawę, że tyle godzin w przedszkolu może dziecko zmęczyć. 

Popołudnia? Jak ktoś odbiera dziecko przed 18 to raczej popołudnie już minęło. Wieczór? Kolacja, myć się i spać. 

Mamuśki z was są zajebiste 😂

taaaa? :D

CYTUJE: "Zapytaj psychologa o zmęczenie przedszkolaka. " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość gość napisał:

taaaa? 😄

CYTUJE: "Zapytaj psychologa o zmęczenie przedszkolaka. " 😄

No skoro dla ciebie zmęczenie przedszkolaka to abstrakcja to odesłałam cię do psychologa, żeby ci uświadomił pewne rzeczy.

Rozumiem, że jak matka odbierze dziecko o 17:30 to o 18 są w domu a ona nie jest ani głodna ani zmęczona i z miejsca idzie jeszcze np na rower czy plac zabaw? Napewno 😂 jest zapewne szczęśliwa, że jest 18 a dziecko ma dość 😂 weźcie się nie ośmieszajcie😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×