Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

czy naprawdę tak strasznie obraziłam teściową?

Polecane posty

Gość Gość

To chodzenie w brudnych butach po domu wzięło się z amerykańskich seriali. Wygląda na to, że to na nich wzoruje się ta pseudo-nowobogacka-yntelygęcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi

Wiecie co, u mnie wszyscy zdejmuja buty, nawet w sumie nie muszę nic mówić, raz tylko powiedziałam że mała raczkuje i wszyscy zakumali oprócz... Mojej matki... Wchodzi do mnie i mówi że nie będzie zdejmować bo ma TYLKO sandałki! No i co. Powiedziałam że jak wchodzi z dworu to tak samo jak inni wnosi brud! To się obraziła. Prędzej po innych bym się tego spodziewała no ale trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dbejdi

Ale wam muszą stopy śmierdzieć od tego chodzenia cały dzień w pełnych butach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllo

Napisano 27 minut temu

To chodzenie w brudnych butach po domu wzięło się z amerykańskich seriali. Wygląda na to, że to na nich wzoruje się ta pseudo-nowobogacka-yntelygęcja.

x

 Pudło. Akurat w butach chodzą ludzie, ktorzy  mieli salony od pokoleń, często przyjmowali gości  i trudno im sie przyzwyczaic do mysli, ze mieliby  kazac  komuś do eleganckiego ubrania wkladac kapcie lub chodzic w skarpetkach.

W zyciu nie ogladałam chyba zadnego amerykanskiego serialu i nie mam pojecia, czy ktos tam zdejmuje buty, czy nie.Swoja droga niezdejmowanie butów w USA ma uzasadnienie- ludzie przemieszczaja sie głownie samochodami, wiec tak, jakby sie nie ruszali z pomieszcenia.

Kapcie pasuja do bardzo swobodnego domowego ubrania,a w takim nie przymujemy kogos, kto do nas przyjdzie z wizytą ( tak jak i do kogos nie idziemy np w dresie czy w szlafroku).  Obuwie jest czescia garderoby i powinno z nia wspólgrać. Kapcie i stroj domowy -  gdy  jesli jestesmy z bliską rodzina czy przyjaciólmi , gdy  jest to bardzo swobodna  wizyta. Jesli jest zła pogoda lub mamy inne watpliwosci , przynosimy buty na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość lllpp napisał:

W domu sa strefy komfortu (czy raczej luzu i relaksu) - np łazienka, sypialnia, ale jest tez strefa, w ktorych spotykamy sie z goścmi.

Około 60% społeczeństwa mieszka w domach czy mieszkaniach typu m3 lub m4 czyli mają albo dwa albo trzy pokoje, zazwyczaj tzw salon to po prostu duży pokoj slużacy za salon, jadalnię i jeszcze sypialnię, bo pozostałe pokoje są dla dzieci. Tak samo zazwyczaj jest jedna łazienka, z któreJ na codzień korzystają będąc boso - domownicy. I w  ten sposób brakuje przestrzeni salonowej, czy wv dla gości,  którą można byłoby podeptać, upaprać i się nie przejmować, bo zwyczajnie domownicy po imprezie będą po kąpieli chodzić boso, a w dużym pokoju, spać, więc nie ma tu miejsca na bawienie się w savoir-vivre, czyli ani na wejście w butach ani na palenie papierosów na tak małej przestrzeni, w której potem się śpi.

A swoją drogą, prawdziwy kulturalny człowiek nie ładuje się brudnymi buciorami tylko zgodnie z zasadami powinien przynieść obuwie zmienne, na miękkiej skórzanej podeszwie. Wówczas jest to człowiek kultury i taki gośc, proszę bardzo! Niech chodzi w tych butach które przyniósł na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiem czemu wyskakujecie tu z sv, ja nie mieszkam w pałacu a teściowa nie przychodzi na bankiet tylko na herbatę do wnuka. Upominałam ją wielokrotnie więc można by zakładać, że przy drugiej, piątej, dziesiątej wizycie coś dotrze - nie dociera. Powiedziałam więc, że skoro nie szanuje moich zasad nie będzie zapraszana a z tymi kupami to chciałam dosadnie zobrazować jaki rodzaj brudu może mieć na podeszwach i o to się właśnie obraziła. Ale nie ma tego złego, mi na złość nie zrobi jak nie przyjdzie znowu brudzić mi parkietu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie wiem czemu wyskakujecie tu z sv, ja nie mieszkam w pałacu a teściowa nie przychodzi na bankiet tylko na herbatę do wnuka. Upominałam ją wielokrotnie więc można by zakładać, że przy drugiej, piątej, dziesiątej wizycie coś dotrze - nie dociera. Powiedziałam więc, że skoro nie szanuje moich zasad nie będzie zapraszana a z tymi kupami to chciałam dosadnie zobrazować jaki rodzaj brudu może mieć na podeszwach i o to się właśnie obraziła. Ale nie ma tego złego, mi na złość nie zrobi jak nie przyjdzie znowu brudzić mi parkietu 😄

Uswiadom tez i swojego niekumatego meza, ze podeszwa zawiera w sobie brud taki jak:

- wszelkiego rodzaju odchody i mocz  (ludzkie, psie, kocie, ptasie, szczurze, lisie, a nawet dzikow)

- plwociny

- spermę

- wymiociny (ponownie ludzkie i zwierzęce)

- resztki jedzenia i picia

- wszelkiego rodzaju chemikalia (płyny, smary, oleje, paliwo)

- błoto zbite z powyższego zmieszane z kurzem, piachem i brudną wodą lub płynami.

Ona to wnosi wam do domu, wciera w dywan, a potem wy depczecie po tym boso, wasze dziecko wyciera w to swoje ubrania, ręce i nawet je np chrupki ktore mu upadną.

Dla dziecka strefa podlogi to tak jak dla dorosłych stół i kanapa - nikt przy zdrowych zmysłach nie brudzi buciorami stołu, obrusu i nie wyciera butów w wersalkę. 

Nikt przy zdrowych zmysłach będąc w sklepie, gdzie wnosi się powyższe brudy na podeszwach, nie zacznie nagle raczkować po tej podlodze ani pełzać czy siadać llub chodzić boso,  bo bedzie sie brzydził i wie, że się ubrudzi. Dlaczego więc ktoś świadomie naraza małe dziecko na styczność z takim brudem? Na bakterie? Na ubrudzenie ubran?

W imie czego? Jednej z zasad savoir-vivre, której i tak nie stosują zgodnie z tym jak powinno się robić (czyli mieć obuwie zmienne tylko do użytku wewnętrznego na miękkiej skórzanej podeszwie)?

Tak jak pisałam, obok savoir-vivre i ogólnie przyjętej kultury to twoja teściowa nawet nie stała.

A jak uważa się za wielce kulturalną bo buty muszą być na nogach, to rozumiem, że u siebie gosciom tez pozwala chodzić w butach i pozwala palić? Wszak nieładnie i chamsko wręcz jest kazać gosciom wychodzić na balkon, klatkę schodową czy przed dom - to objaw prostactwa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×