Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Nie mogę ruszyć dalej po rozstaniu

Polecane posty

Gość Gosc

Ja podjęłam tą decyzję. Nie układało się od dawna, miałam dość olewania i żebrania o uwagę czy czułość. On bardzo długo za mną chodził i prosił. Rozsądek podpowiadał żeby nie dawać kolejnej ostatniej szansy. 

Ale jestem teraz pół roku później i wcale mi nie jest lepiej. Jestem sama, nie wiem jak on. Boję się, że już nikogo nie znajdę. Zresztą nawet nie szukam bo czuję się jakbym zdradziła. Mam ciągle wahania nastroju. Raz mam wyrzuty sumienia, żałuję. Na drugi dzień zastanawiam się co mi odwaliło że tak myślałam. W glowie przewijają mi się jego aegumenty że samej będzie mi w życiu ciężko. Ale z drugiej strony czuję do.tej sytuacji obrzydzenie. Pamiętam jak prosiłam żeby mnie pocałował, żeby poświęcił mi czas. A on nigdy go dla mnie nie mial. Nie chciał rozmawiać o przyszłości. A na koniec i tak zawalił winę na mnie, bo go zostawiłam w trudnym momencie. Moich trudnych momentów nir widział. Nei słyszał ostrzeżeń. 

I wiem, że to obrzydliwe - boję się że on kogoś sobie znajdzie a ja już zawsze będę sama i będę żałować. 

Ile to.jeszcze potrwa? Kiedy zupełnie zmienia.sie myślenie? Czy jest dla mnie szansa? Ten związek zniszczył moje poczucie własnej wartości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Poetka napisał:

Spieszy Ci sie gdzies, ze ma przejsc juz teraz to co czujesz? Dasz sobie rade, nie ma co sobie wkrecac, ze nie ulozysz juz sobie zycia

Mam 31 lat. Wśród znajomych jestem ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 godzin temu, Poetka napisał:

Nie patrz na znajomych, z tego co piszesz da sie odczuc, ze z tego by nic nie bylo dobrego. Chcialabys za 5 lat obudzic sie i stwierdzic, ze zmarnowalas ten czas? Moze i jestes sama, ale teraz masz szanse spotkac kogos kto Ci bardziej odpowiada, a nie sie zastanawiac w zwiazku czy moglas zrobic cos inaczej

Wiem. Widzę też że wśród par bywa różnie. Ale nawet jak jest miedzy nimi zle to i tak daja mi odczuć ze jestem gorsza bo sama. To dobijajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Ja podjęłam tą decyzję. Nie układało się od dawna, miałam dość olewania i żebrania o uwagę czy czułość. On bardzo długo za mną chodził i prosił. Rozsądek podpowiadał żeby nie dawać kolejnej ostatniej szansy. 

Ale jestem teraz pół roku później i wcale mi nie jest lepiej. Jestem sama, nie wiem jak on. Boję się, że już nikogo nie znajdę. Zresztą nawet nie szukam bo czuję się jakbym zdradziła. Mam ciągle wahania nastroju. Raz mam wyrzuty sumienia, żałuję. Na drugi dzień zastanawiam się co mi odwaliło że tak myślałam. W glowie przewijają mi się jego aegumenty że samej będzie mi w życiu ciężko. Ale z drugiej strony czuję do.tej sytuacji obrzydzenie. Pamiętam jak prosiłam żeby mnie pocałował, żeby poświęcił mi czas. A on nigdy go dla mnie nie mial. Nie chciał rozmawiać o przyszłości. A na koniec i tak zawalił winę na mnie, bo go zostawiłam w trudnym momencie. Moich trudnych momentów nir widział. Nei słyszał ostrzeżeń. 

I wiem, że to obrzydliwe - boję się że on kogoś sobie znajdzie a ja już zawsze będę sama i będę żałować. 

Ile to.jeszcze potrwa? Kiedy zupełnie zmienia.sie myślenie? Czy jest dla mnie szansa? Ten związek zniszczył moje poczucie własnej wartości. 

ja już 5 rok żałuję swojej decyzji o odejściu od chłopaka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×