Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona

15 lat razem, jestem nieszczęśliwa....

Polecane posty

Gość Ona

Jak w temacie...  Mój mąż jest do dupy... Pod każdym względem... Mmam serdecznie dość.. Ale wiadomo.. Kredyty, dziecko, mieszkanie... Mam wrażenie ze zawsze będzie moja kula u nogi...  I kolejne 30 lat tak zmarnuje 😢

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Nie wiem o co chodzi z kredytami, dzieckiem i mieszkaniem. Mozesz sprecyzowac?

I mam pytanie, czy rozmawialas z mezem o swych odczuciach i robicie cos w ogole zeby to naprawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
25 minut temu, Gość Kiss napisał:

Nie wiem o co chodzi z kredytami, dzieckiem i mieszkaniem. Mozesz sprecyzowac?

I mam pytanie, czy rozmawialas z mezem o swych odczuciach i robicie cos w ogole zeby to naprawic?

Z nim się nie da już rozmawiać...  A jak się ma dzieci, kredyt itd to naprawdę rozstanie jest bardzo ale to bardzo ciężkie do ogarnięcia ☹️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Z kazdym da sie rozmawiac, kazdy ma jakies zalety i z kazdej sytuacji mozna wyjsc. Wpadlas tylko pojojczec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
1 minutę temu, Gość Kiss napisał:

Z kazdym da sie rozmawiac, kazdy ma jakies zalety i z kazdej sytuacji mozna wyjsc. Wpadlas tylko pojojczec?

Latwo się pisze...  Jak on nie potrafi już ze mną rozmawiać? Kończy zawsze kłótnia... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

To poszukajcie mediatora. Nie bylam przy Waszych klotniach, nie wiem, jak prowadzisz rozmowy, ale zakladam, ze i on nie jest zachwycony Waszym zwiazkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
34 minuty temu, Gość Kiss napisał:

To poszukajcie mediatora. Nie bylam przy Waszych klotniach, nie wiem, jak prowadzisz rozmowy, ale zakladam, ze i on nie jest zachwycony Waszym zwiazkiem.

Kurde.. Co bym nie napisała wyjdze jak głupia wymówka, ale odpada.. Mieszkamy za granicą, język urzędowy nie jest łatwy (niestety nie jest to angielski z którym dali byśmy sobie radę)  Nie widzę dla nas ratunku, nie widzę też sposobu żeby odejść, bo za dużo spraw formalnych nad trzyma razem i nie chcę się uzalac nad sobą, ale naprawdę czuję, że przegrałam swoje życie i będę teraz tak wegetowac u jego boku do końca ☹️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

A jemu to nie przeszkadza, ze ma u boku skwaszona i niezadowolona zonke i planuje z Toba spedzic nastepne 30 lat nieszczesliwego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
Przed chwilą, Gość Kiss napisał:

A jemu to nie przeszkadza, ze ma u boku skwaszona i niezadowolona zonke i planuje z Toba spedzic nastepne 30 lat nieszczesliwego zycia?

Chyba już do tego przywyknal... Bo często mówi że jest w pozytywnie zdziwiony jak widzi mnie zadowolona, i on myśli że zawsze będziemy razem... Pomimo jak on to mówi mojego okropnego charakteru, szkoda tylko że jest zbyt leniwy żeby coś w tym kierunku zmienić... I tak oto błędne koło się zamyka... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Ona napisał:

Jak w temacie...  Mój mąż jest do dupy... Pod każdym względem... Mmam serdecznie dość.. Ale wiadomo.. Kredyty, dziecko, mieszkanie... Mam wrażenie ze zawsze będzie moja kula u nogi...  I kolejne 30 lat tak zmarnuje 😢

A konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Co konkretnie? Wszystko nie tak...  Zero czułości, szacunku, seks sporadyczny i kiepski, czas spedzany w domu zazwyczaj w osobnych pokojach, wiecznie tylko odmienne zdanie na wszelakie tematy, kłótnie... A on zbyt leniwy żeby odejść, nawet nie bierze pod uwagę rozstania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....@
1 godzinę temu, Gość Ona napisał:

Co konkretnie? Wszystko nie tak...  Zero czułości, szacunku, seks sporadyczny i kiepski, czas spedzany w domu zazwyczaj w osobnych pokojach, wiecznie tylko odmienne zdanie na wszelakie tematy, kłótnie... A on zbyt leniwy żeby odejść, nawet nie bierze pod uwagę rozstania. 

Współczuję, też tak mam ☹️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mańka

O kuśwa!

Ja też tak mam!!!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znajdz sobie kochanka, który się w tobie zakocha. Wtedy łatwo ci będzie odejść. Z drugą bliską osobą, dasz radę

PS. Nie możecie wziąć rozwodu w polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak masz jedno dziecko to nie jest źle. Dasz radę odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziuta

Kurde, jak facet pije, bije I sie zneca psychicznie, to jakos latwiej odejsc..ale jesli nie jest jeszcze tak najgorzej, jak jest tylko troche zle i jeszcze nie patologia, to odejsc najtrudniej..bo niby czemu? Tylko dlatego ze mi jest zle? Tez tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaaarrriiiikkkkk

Leniwa nia moze byc szczesliwa...z klucza.Punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dobrze wam tak!
9 godzin temu, Gość Mańka napisał:

O kuśwa!

Ja też tak mam!!!

 

Dobrze wam tak, durne baby, ktore wyzywaja samotne 30kilkulatki od starych panien i nieudacznic, co nie znalazly sobie chlopa na stale. Nie jest mi was zal wlasnie za ten hejt w strone singielek. Tak chcialyscie miec meza i dzieci,zeby czuc sie lepsze od innych kobiet to teraz meczcie sie!:P

Karma wrocila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Ona napisał:

Co konkretnie? Wszystko nie tak...  Zero czułości, szacunku, seks sporadyczny i kiepski, czas spedzany w domu zazwyczaj w osobnych pokojach, wiecznie tylko odmienne zdanie na wszelakie tematy, kłótnie... A on zbyt leniwy żeby odejść, nawet nie bierze pod uwagę rozstania. 

Od kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×