Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Artur

Jakaś mądrą kobieta doradzi?

Polecane posty

Gość Ktoś

Nic nie jest czarne i białe 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frek
17 minut temu, Gość Artur napisał:

 Nie jestem nieudacznikiem, mam podyplomowe wykształcenie, swoje pasje (...) komentarze dowcipnisiów, (...) Wina na pewno jest gdzieś po środku. Nie jestem ideałem. 

Przeczytaj Panie wykształcony komentarze dowcipnisiów jeszcze raz ze zrozumieniem. Na swoje pytania sam sobie odpowiedziałeś. Szukasz pocieszenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur
33 minuty temu, Gość Frek napisał:

 

Jak nie? A małżonka autora pcuje?

Pan były Woskowy a taki nie rozsądny. Uczony przycinania trawnika obcinkami do paznokci, a nie zachowania w relacjach międzyludzkich, to takie efekty.

Nie mierz innych swoją miarą. Moje relacje międzyludzkie są właściwe, nie mam zwyczaju nikogo obrażać, wiem co to szacunek. Potrafię rozpoznaćemocje i uczucia. Jestem empatyczny i posiadam dość wysoką inteligencję emocjonalną. Bez tego nie da się osiągnąć sukcesów zawodowych, szczególnie gdy się pracuje z ludźmi. Nie szukam tu oceniania i osądzania. Lubisz ludzi? Bo ja tak. Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur
11 minut temu, Gość Frek napisał:

Przeczytaj Panie wykształcony komentarze dowcipnisiów jeszcze raz ze zrozumieniem. Na swoje pytania sam sobie odpowiedziałeś. Szukasz pocieszenia?

Nie mam problemu z czytaniem że zrozumieniem. Oczywiście, że na pytania sam sobie odpowiedziałem. Nie chcesz pomóc? Nie stać Cię na próbę zrozumienia drugiego człowieka i nie osądzanie? Nie Ty za mnie żyjesz i nie Ty będziesz mnie sądził. Czytałeś moje posty? To spróbuj jeszcze raz zrozumieniem. Czego szukam jest w tekście Panie/Pani Frek. Skoro taki jesteś mądry i wszystko wiesz to czego szukasz na Kafeterii? 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pixi

Trudna sprawa. Postarałabym się przekonać żonę do terapii małżeńskiej. Jeśli nie ma między wami ani rozmów, ani dotyku, to ciężko będzie się do siebie zbliżyć na nowo bez pomocy z zewnątrz. Postawiłabym żonie ultimatum - jeśli chce, żeby wszystko było tak, jak jest, musi chociaż spróbować naprawić tę sytuację. Jeśli to się nie uda, to trudno, oboje próbowaliście. I tak wiele lat razem przeżyliście - mam nadzieję, że szczęśliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ile lat mają dzieci? Jeżeli żona Cię nie kocha to co tu radzić, przecież nie da się nikogo zmusić do miłości.  Piszesz, że nie ma w małżeństwie czułości itd- od kiefy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Renatka

nie pił i nie bił ,ale tym co mówił wykańczał mnie psychicznie .... pogadać też nie ma z kim, bo nie lubi rozmawiać, za to często przynosi kwiaty....On pracował , Ja miałam ogarnąć resztę,dzieci,dom i ładnie wyglądać....jak wszystko układało się dobrze ,to był cały HAPPY jak był jakiś problem , stawał się nieprzyjemny....z czasem przestałam go kochać ale On mnie ,kocha jeszcze bardziej niż na początku ,tak twierdzi ...nigdy męża nie zdradziłam , bo niby gdzie ...."zamknięta "w domu a wyjścia tylko razem, łączy nas silna więź seksualna, bo w  tym temacie jesteśmy szczególnie dograni.

 

Myślę , że to na temat  ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przede wszystkim zapytaj żony, czy są jakieś powody, dlaczego przestała Cię kochać, czy uczucie po prostu się wypaliło. 

Chce z Tobą rozmawiać na ten temat? Czy jest już całkowicie obojętna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Przede wszystkim zapytaj żony, czy są jakieś powody, dlaczego przestała Cię kochać, czy uczucie po prostu się wypaliło. 

Chce z Tobą rozmawiać na ten temat? Czy jest już całkowicie obojętna?

Przepraszam, napisałeś, że nie chce... 

Moim zdaniem, powinieneś jej w takim razie powiedzieć, żeby złożyła pozew o rozwód, skoro cię nie kocha i nie ma ochoty niczego naprawiać. Powiedz wprost, że Ty tego nie zrobisz, bo nie widzisz swojej winy w rozpadzie pożycia.

Rzeczywiście to wygląda tak, jakby czekała aż to Ty stracisz cierpliwość i zrobisz to za nią... wygodnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur
1 godzinę temu, Gość Gość Renatka napisał:

nie pił i nie bił ,ale tym co mówił wykańczał mnie psychicznie .... pogadać też nie ma z kim, bo nie lubi rozmawiać, za to często przynosi kwiaty....On pracował , Ja miałam ogarnąć resztę,dzieci,dom i ładnie wyglądać....jak wszystko układało się dobrze ,to był cały HAPPY jak był jakiś problem , stawał się nieprzyjemny....z czasem przestałam go kochać ale On mnie ,kocha jeszcze bardziej niż na początku ,tak twierdzi ...nigdy męża nie zdradziłam , bo niby gdzie ...."zamknięta "w domu a wyjścia tylko razem, łączy nas silna więź seksualna, bo w  tym temacie jesteśmy szczególnie dograni.

 

Myślę , że to na temat  ..

Nie do końca, to Ona nie chce rozmawiać, na komplementy nie było odpowiedzi dziękuję tylko to nieprawda, jestem brzydka itp.z czasem przestałem je mówić(kobiety nauczcie się przyjmować komplementy).Nie musiała ładnie wyglądać, wystarczy by czasami była miła. Nie słyszałem o tym że jej na mnie zależy, że docenia to co robię tylko krytyka za błahe rzeczy. Jak coś na sercu mi leżało, to mówiłem ona nie, bo nie potrafi, nie umie powiedzieć co czuje. Bywało, że byłem zamknięty w sobie, kłopoty w pracy itp. ale nie wyżywałem się na rodzinie. Wyjścia? Niekoniecznie razem, jak chciała mogła pójść i chodziła sama. Na studiach, sam mówiłem, zostań w hotelu , odpocznij, ja zajmę się domem i dziećmi przez weekend, odpoczywała:-) Nic nie jest takie samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur
46 minut temu, Poetka napisał:

Ile lat maja dzieci?

9 i 14 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Przede wszystkim zapytaj żony, czy są jakieś powody, dlaczego przestała Cię kochać, czy uczucie po prostu się wypaliło. 

Chce z Tobą rozmawiać na ten temat? Czy jest już całkowicie obojętna?

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ile lat mają dzieci? Jeżeli żona Cię nie kocha to co tu radzić, przecież nie da się nikogo zmusić do miłości.  Piszesz, że nie ma w małżeństwie czułości itd- od kiefy?

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Przepraszam, napisałeś, że nie chce... 

Moim zdaniem, powinieneś jej w takim razie powiedzieć, żeby złożyła pozew o rozwód, skoro cię nie kocha i nie ma ochoty niczego naprawiać. Powiedz wprost, że Ty tego nie zrobisz, bo nie widzisz swojej winy w rozpadzie pożycia.

Rzeczywiście to wygląda tak, jakby czekała aż to Ty stracisz cierpliwość i zrobisz to za nią... wygodnie. 

mówi, że się wypaliło, prosiłem żeby złożyła pozew. Mówi, że złoży od roku składa i jeszcze nic nie dostałem. Mam wrażenie że czeka aż się zmęczę, mało tego, nie interesuje jej gdzie będę mieszkał i co ze mną będzie. Chce mieszkanie, samochód kupiliśmy 2 lata temu na nią. Wygląda na to jakby przygotowała sobie wszystko i mam wrażenie, że ma dobrego podpowiadacza. Nie ma czułości od dwóch lat, mówi, że ją denerwuję, że nie może na mnie patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frek
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Powiedz wprost, że Ty tego nie zrobisz, bo nie widzisz swojej winy w rozpadzie pożycia.

On winę rozkłada na pół. Tutaj

3 godziny temu, Gość Artur napisał:

Pewnie jej czegoś brakowało, pewnie przeoczyłem oznaki, pewnie nie słuchałem. Wina na pewno jest gdzieś po środku. Nie jestem ideałem. 

Nie bijesz żony = Bijesz konia.

3 godziny temu, Gość Artur napisał:

Dlaczego nie piję i nie biję? Bo widzę wokół gości, którzy nie szanują, mają wy...e na wszystko, tluką te swoje żony a one za nimi w ogień. 

Temat gdzie żona bije męża również będzie miał polot, bo zdarzają się takie sytuacje w dobie równouprawnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

to  chyba będzie  rozwód z tego wszystkiego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bingo
13 minut temu, Gość Artur napisał:

mówi, że się wypaliło, prosiłem żeby złożyła pozew. Mówi, że złoży od roku składa i jeszcze nic nie dostałem. Mam wrażenie że czeka aż się zmęczę, mało tego, nie interesuje jej gdzie będę mieszkał i co ze mną będzie. Chce mieszkanie, samochód kupiliśmy 2 lata temu na nią. Wygląda na to jakby przygotowała sobie wszystko i mam wrażenie, że ma dobrego podpowiadacza. Nie ma czułości od dwóch lat, mówi, że ją denerwuję, że nie może na mnie patrzeć.

Dobrze myślisz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Artur napisał:

mówi, że się wypaliło, prosiłem żeby złożyła pozew. Mówi, że złoży od roku składa i jeszcze nic nie dostałem. Mam wrażenie że czeka aż się zmęczę, mało tego, nie interesuje jej gdzie będę mieszkał i co ze mną będzie. Chce mieszkanie, samochód kupiliśmy 2 lata temu na nią. Wygląda na to jakby przygotowała sobie wszystko i mam wrażenie, że ma dobrego podpowiadacza. Nie ma czułości od dwóch lat, mówi, że ją denerwuję, że nie może na mnie patrzeć.

To co tu radzić.  Rozwód i podział majątku (tylko jakiegoś adwokata zatrudnij). Dlaczego na nią tylko kupiliście mieszkanie i samochód? A żona ile ma lat, nie pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur
3 godziny temu, Gość kobietka napisał:

10-15 lat temu zapewne tak 

teraz taki rupieć to juz nie podnieca

Tak jestem rupieć, 46 lat. Problem w tym, że nie mam problemów z nawiązaniem kontaktów z kobietami. Kilka się mną interesuje, ale trzymam dystans bo nie mam ochoty na romanse i skoki w bok. Kocham żonę, jestem stały w uczuciach czy to źle? Tak naprawdę się już nie łudzę. Nie kocha mnie, być może ma kogoś. Tylko niech mi to powie i podejmie decyzję. Takie to trudne uczciwie postawić sprawę? Przecież do kaloryfera jej nie przykuję. Do miłości nie zmuszę. To na co czeka i niewerbalnie daje mi odczuć, że jednak chce być dalej że mną. Tylko jak ma to wyglądać? Bez czułości i bliskości? Przez tyle lat było dobrze, były wzloty i upadki jak to w związku. Nie chcę tak żyć. Wiem, że to egoistyczne ale nie chcę tak żyć. Coraz bardziej mam dość. Skończy się tym, że u mnie się wypali i pójdę w,, tango". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rea

pracuję przy rozwodach. możesz mieć w pół godziny wyrok rozwodowy bez orzekania o winie. jeden świadek który powie, że rozwód nie wpłynie negatywnie na rozwój dzieci, że dzieci są zadbane, że wszystko dobrze, że oboje rodzice o nie dbają i się dogaduja w kwestiach opieki nad nimi.

 

i zaczynasz nowe życie, z nowa kobietą, zasługujesz na fajną 28latkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rea

jak nie może na ciebie patrzec, to jakiej ty cuzlosic bliskości cozkeujesz? no rpzestan

nie jestes ideałem. widocznie ją brzydzisz. powody musza byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meghan

Zostaw tego nieudacznika.. Dzieci pewnie i tak czują że coś nie gra. Im też ulzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur
10 minut temu, Gość rea napisał:

jak nie może na ciebie patrzec, to jakiej ty cuzlosic bliskości cozkeujesz? no rpzestan

nie jestes ideałem. widocznie ją brzydzisz. powody musza byc

Oczekuję nierealnego. Widocznie kochanek jest lepszy, nowszy, przystojniejszy. Tyle, że codzienność już może nie być tak cudowna jak urwanie chwile w hotelu. Brak umiejętności akceptacji wad partnera w kolejnym związku katastrofa gotowa. Powody? Może ja ich nie dostrzegam, jestem zadbany, myję się też żeby nie było, potrafię rozmawiać na każdy temat i nie oczekuję, że zawsze mam rację. Umiem przyznać się do błędów, przeprosić. Wiesz, że u mojej żony w słowniku nie ma słowa przepraszam i dziękuję? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur
20 minut temu, Gość Gość napisał:

To co tu radzić.  Rozwód i podział majątku (tylko jakiegoś adwokata zatrudnij). Dlaczego na nią tylko kupiliście mieszkanie i samochód? A żona ile ma lat, nie pracuje?

Bo nigdy nie patrzyłem na siebie, dla rodziny zrobiłbym wszystko. Żona po oznajmieniu mi że nie kocha, poszła do pracy po kilku miesiącach chorobowe i nie wróciła już. W pracy szło jej średnio, często jej pomagałem w niektórych sprawach. Teraz po chorobowym zmieniła pracę ale już po kilku dniach jej się nie podoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyy
5 godzin temu, Gość Kiss napisał:

To pewnie prowo, odpowiedz na te tezy prawiczkow z Kafeterii, ze kobieta ma cudowne zycie jak wezmie zakompleksionego przegranca, bo taki bedzie wdzieczny do konca zycia

Naprawdę porównujesz fajna, mądra, wesoła dziewczynę z 15 kg nadwagi do przegrywa roszczeniowego starego prawiczka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Renatka

Arturze , aby obiektywnie ocenić sytuację ,musiałabym porozmawiać z twoją żoną.Może ma kogoś a może nie ... samotne wyjścia mężatek ,zawsze sprzyjają nawiązaniu nowych znajomości....nie wykluczone , że poznała kogoś na studiach .U nas w rodzinie młoda mężatka studiowała w weekendy na UAM ,tam kogoś poznała ,małżeństwo się rozpadło .Widzę , że twoja żona ma niską samoocenę ,dlatego nie akceptuje twoich komplementów....kobiety ,które nie pracują zawodowo czują się gorsze od innych,to bardzo dobrze , że podjęła pracę.

 

Cóż ci mogę doradzić .... bądź dobry dla żony, może to ją "złamie",wiem z własnego doświadczenia ,że taka postawa ,może wiele zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur
15 minut temu, Gość Gość Renatka napisał:

Arturze , aby obiektywnie ocenić sytuację ,musiałabym porozmawiać z twoją żoną.Może ma kogoś a może nie ... samotne wyjścia mężatek ,zawsze sprzyjają nawiązaniu nowych znajomości....nie wykluczone , że poznała kogoś na studiach .U nas w rodzinie młoda mężatka studiowała w weekendy na UAM ,tam kogoś poznała ,małżeństwo się rozpadło .Widzę , że twoja żona ma niską samoocenę ,dlatego nie akceptuje twoich komplementów....kobiety ,które nie pracują zawodowo czują się gorsze od innych,to bardzo dobrze , że podjęła pracę.

 

Cóż ci mogę doradzić .... bądź dobry dla żony, może to ją "złamie",wiem z własnego doświadczenia ,że taka postawa ,może wiele zmienić.

Jestem dla niej dobry. Na każde złe słowo ma 5 moich dobrych. Ludzę się prawdopodobnie ale zależy mi na niej i rodzinie. Moja praca wyczerpała mnie niesamowicie. Mimo możliwości awansu i dalszego rozwoju, odszedłem z pracy, która również była moją pasją żeby spróbować ratować związek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Gość Gość Renatka napisał:

Cóż ci mogę doradzić .... bądź dobry dla żony, może to ją "złamie",wiem z własnego doświadczenia ,że taka postawa ,może wiele zmienić.

No nie żartuj... skoro ma innego, to żonka powinna, jak to powiedział Autor, postawić sprawę uczciwie i rozejść się z mężem. Dlaczego tego nie robi? Ano wiadomo, że chodzi o kasę. Fantastyczne położenie, tam kochanek tu mąż-bankomat, życie jak w Madrycie. Jakie "traktuj ją dobrze"? Na miejscu Autora zbierałabym dowody na romans i wniosła o rozwód z winy małżonki. Jak tego nie zrobi to jeszcze jej i jej kochasiowi alimenty będzie płacił... śmiech na sali. 

Nie zrób tego błędu Autorze i "nie idź w tango",  bo wtedy to ona zrobi Cię w sądzie na cacy...

Dowody, zimna krew, pozew i nie daj się oszukać, bo nie zasługujesz. Niech ją nowa "miłość" utrzymuje. Ciekawe tylko czy z tym momentem ta miłość się nie skończy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Renatka

Nie wiadomo czy ma  innego,znamy opinię tylko jednej strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Próbowałeś rozmawiać z żoną o terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś mówi,   ze nie kocha , to można stanąć na głowie A i tak nic tego nie zmieni , byłam w identycznej sytuacji . Byłam wtedy w ciazy A on zerwał bo już nie kochal  a ja Zrobiłam to co najgorsze czyli płacz i bałaganie , dla dobra dziecka.  Myślę,  że gdyby udało mi się go przekonać do powrotu I byłby że mną z obowiązku A nie uczuć to byłoby gorsze w końcu odpuściłam I uczę się żyć bez niego.  Boli,  ale kiedyś przejdzie.  Myślę ,  że życie z kimś kto nie kocha bolaloby bardziej bolesne.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze znajdż jej pracę po tylu latach bezrobocia  nie odnajduje się na rynku pracy, niech pracuje wtedy głupoty z nieròbctwa jej przejdą nie będzie miała czasu. 

Druga sprawa siedziała sama w domu to nie poznawała nowych osòb otoczenie odcięcie, więc sobie znalazła. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×