A teraz połóżcie ręke na serce podniescie drugą w gescie przysięgi i napiszcie całą prawdę jak jest na pieszych pielgrzymkach do Częstochowy???

Chcę poznać prawdę a nie słuchać hipokratycznych kłamstw i zmyślonych opowieści.

Sam osobiscie nigdy nie byłem bo każde wakacje co roku rodzice wywozili mnie na wieś do babci, a w sierpniu było przemega dużo roboty, a to chwasty. a to kasa z malin, a to opieka nad bardzo starą babcią jeszcze 2 lata temu, dzis mam 31 lat, babcie od 2 lat nie żyje, a ja znowu jestem przy budowie domu, w tamtym roku wymieniałem dach, a w tym przerobilismy wszystkie pokoje roboty jest od groma i koniec końców nigdy na pielgrzymce nie byłem, a nie raz chciałem ale ta zaborcza i stsnowcza niczym gestapo matka.....

Jestem z Rzeszowa

Fajno jest na tych pielgrzymkach. Mi się podoba, trochę trza pochodzić, trochę pośpiywać. Żarty się robi, potańczyć można, po krzakach gorzołke się popija.

Zabawa jest, taniec i śpiew jest, alkohol jest. Łazienki nie ma.

Czyli prawie jak na Woodstock