Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość gość

Wszyscy mówią o tym, żeby nie zmuszać partnera do bycia przy porodzie. Fatalne skutki braku mojego M przy porodzie.

Polecane posty

Gość Ann
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Wiesz co to przejaskrawienie czegoś w celu uwydatnienia? Mężczyźni są lepszymi chirurgami, lepszymi programistami, lepiej myślą w kryzysowych sytuacjach. To nie jest jakieś zachwycanie się, takie mają umysły. Kto lepiej odczytuje mapę ty czy twój facet? Oczywiście nie można przez to powiedzieć, że KAŻDA kobieta jest gorszym nawigatorem czy chirurgiem, zdarzają się wyjątki. Jednak więcej jest dobrych nawigatorów i chirurgów wśród mężczyzn niż wśród kobiet i tyle. 

Ja czytam lepiej mapę niż mój facet, podobnie lepiej orientuje się w przestrzeni, lepiej prowadzę samochód (szybciej, zdecydowaniej i płynniej) - wiesz czemu? Bo mój tato uczył mnie czytać mapę jak byłam małym dzieckiem, dużo czas spędzaliśmy w warsztacie na naprawianiu auta (z czym radzę sobie lepiej od przecietnego faceta) również wcześnie zaczęłam prowadzić samochód no i moja praca wymaga ode mnie codziennie przynajmniej 100 km w mieście samochodem. U mojego faceta ojca praktycznie nie było, tzn. był ale pracował od rana, do wieczora zarabiając na byt rodziny, bo teściowa nie pracowała. Mój facet np. super gotuje, bo siedząc z mamą w domu, ona mu to pokazała, nauczyła go - ja gotować nie umiem i nie lubie, bo moja mama nie nadawała się na nauczyciela czegokolwiek, była zbyt niecierpliwa. Teraz spróbuj się zastanowić, czy przypadkiem nie może być tak, że to sposób wychowania (dziewczynka wychuchana, nie może sie pobrudzić, nie dopuszcza się żeby np. pobiła się o swoje z koleżanką, nie angażuje się jej w techniczne zajęcia) nie będzie jednak głównym wyznacznikiem tego, jak dobrze będziemy sobie radzić z pewnymi czynnościami w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślący
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A kierowca autobusu klaskał? 

Mogę ci też opowiedzieć, jak kiedyś wypadłem z kumplem motocyklem (jako pasażer) przy 130 km/h z szosy, ale nie tylko nie zginęliśmy, nie wywróciliśmy się. Ale tak głupia osoba jak ty nie przyjmie do wiadomości, że to jest możliwe i realnie się wydarzyło. Fakt, skrajnie mało prawdopodobne i kilkadziesiąt lat później nadal uważam to za cud, ale tak, idio.tko, było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym straciła szacunek do faceta jakby oświadczył, że się nie nadaje do tego. Co innego jak bym sobie stanowczo sama nie życzyła, żeby na to patrzył, a co innego jak on się boi i nie chce. Jak można traktować taką pipę jak mężczyznę później?! Ja bym nie mogła. Nie przetrawiłabym tego nigdy. Druga sprawa, że ktoś powinien być i patrzeć konowałom na ręce, jak nie mąż to siostra czy inna zaufana osoba mająca łeb na karku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Myślący napisał:

realnie się wydarzyło. 

To fakt autentyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślący

Poza tym uważam, że was wszystkie powinno się wysłać na jakieś szkolenie dobrych manier, bo nie wiecie id.iotki jak się zwracać do mężczyzny podczas dyskusji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślący
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ja bym straciła szacunek do faceta jakby oświadczył, że się nie nadaje do tego. Co innego jak bym sobie stanowczo sama nie życzyła, żeby na to patrzył, a co innego jak on się boi i nie chce. Jak można traktować taką pipę jak mężczyznę później?! Ja bym nie mogła. Nie przetrawiłabym tego nigdy. Druga sprawa, że ktoś powinien być i patrzeć konowałom na ręce, jak nie mąż to siostra czy inna zaufana osoba mająca łeb na karku. 

 

Czyli jesteś bezbrzeżnie głupią osobą wychowaną na babskich pismach lub babskich portalach internetowych. Zmień nastawienie, albo zgłoś się do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Myślący napisał:

Mogę ci też opowiedzieć, jak kiedyś wypadłem z kumplem motocyklem (jako pasażer) przy 130 km/h z szosy, ale nie tylko nie zginęliśmy, nie wywróciliśmy się. Ale tak głupia osoba jak ty nie przyjmie do wiadomości, że to jest możliwe i realnie się wydarzyło. Fakt, skrajnie mało prawdopodobne i kilkadziesiąt lat później nadal uważam to za cud, ale tak, idio.tko, było.

No ale nie rozumiem, kolega rodził wtedy czy jaki to ma związek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Myślący napisał:

Poza tym uważam, że was wszystkie powinno się wysłać na jakieś szkolenie dobrych manier, bo nie wiecie id.iotki jak się zwracać do mężczyzny podczas dyskusji 

Waruj psie i naucz się kultury jak już otwierasz swój męski pysk w obecności kobiety - bo nie każda jest taka grzeczna, jak Panie tutaj i kiedyś jeszcze dostaniesz po tym psim pysku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A kierowca autobusu klaskał? 

Nieee. Kierowca autobusu poprosil go o pomoc w prowadzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Myślący napisał:

Poza tym uważam, że was wszystkie powinno się wysłać na jakieś szkolenie dobrych manier, bo nie wiecie id.iotki jak się zwracać do mężczyzny podczas dyskusji 

Mezczyzny? Chyba do psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Myślący napisał:

 

Czyli jesteś bezbrzeżnie głupią osobą wychowaną na babskich pismach lub babskich portalach internetowych. Zmień nastawienie, albo zgłoś się do psychologa.

Ty za to jesteś bezdennie głupim stulejarzem wychowanym na "hy hy hy mondrościach kolegóff od piwerka" zmień nastawienie albo zgłoś się do jakiejś psycholożki, bo do końca życia będziesz walić konia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlaczego jesteście takie wredne? Prawdziwy doktor, człowiek wykształcony, co widać we wpisach, to od razu z błotem zmieszać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Myślący napisał:

 

Czyli jesteś bezbrzeżnie głupią osobą wychowaną na babskich pismach lub babskich portalach internetowych. Zmień nastawienie, albo zgłoś się do psychologa.

Ja oczekuję od swojego faceta męskości. Ma się sprawdzać w trudnych sytuacjach jak mężczyzna, a nie płakać i uciekać. Nic mi nie przeszkadzają różne incelki i inne męskie pipki, niech sobie żyją, ale niech siedzą z mamusią albo kobietami, którym nie przeszkadza, że mają większe "jaja" niż ich facet. Żadne pisma dla kobiet nie mają z tym nic wspólnego. To jest czysta biologia, że czujemy obrzydzenie do takiej pożałowania godnej słabości psychicznej partnera. Nawet jak ktoś nie chce, jak u autorki, to ten wrzód narasta, pokazał jej, że jest samcem beta i pozamiatane. Percepcja jego osoby przez żonę się zmieniła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
16 minut temu, Gość Ann napisał:

Ja czytam lepiej mapę niż mój facet, podobnie lepiej orientuje się w przestrzeni, lepiej prowadzę samochód (szybciej, zdecydowaniej i płynniej) - wiesz czemu? Bo mój tato uczył mnie czytać mapę jak byłam małym dzieckiem, dużo czas spędzaliśmy w warsztacie na naprawianiu auta (z czym radzę sobie lepiej od przecietnego faceta) również wcześnie zaczęłam prowadzić samochód no i moja praca wymaga ode mnie codziennie przynajmniej 100 km w mieście samochodem. U mojego faceta ojca praktycznie nie było, tzn. był ale pracował od rana, do wieczora zarabiając na byt rodziny, bo teściowa nie pracowała. Mój facet np. super gotuje, bo siedząc z mamą w domu, ona mu to pokazała, nauczyła go - ja gotować nie umiem i nie lubie, bo moja mama nie nadawała się na nauczyciela czegokolwiek, była zbyt niecierpliwa. Teraz spróbuj się zastanowić, czy przypadkiem nie może być tak, że to sposób wychowania (dziewczynka wychuchana, nie może sie pobrudzić, nie dopuszcza się żeby np. pobiła się o swoje z koleżanką, nie angażuje się jej w techniczne zajęcia) nie będzie jednak głównym wyznacznikiem tego, jak dobrze będziemy sobie radzić z pewnymi czynnościami w przyszłości.

Wychowanie to jedno, a różnice w budowie mozgu i działalność hormonów to drugie. Różnimy się. I niektórych różnic nie przeskoczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja oczekuję od swojego faceta męskości. Ma się sprawdzać w trudnych sytuacjach jak mężczyzna, a nie płakać i uciekać. Nic mi nie przeszkadzają różne incelki i inne męskie pipki, niech sobie żyją, ale niech siedzą z mamusią albo kobietami, którym nie przeszkadza, że mają większe "jaja" niż ich facet. Żadne pisma dla kobiet nie mają z tym nic wspólnego. To jest czysta biologia, że czujemy obrzydzenie do takiej pożałowania godnej słabości psychicznej partnera. Nawet jak ktoś nie chce, jak u autorki, to ten wrzód narasta, pokazał jej, że jest samcem beta i pozamiatane. Percepcja jego osoby przez żonę się zmieniła. 

Tak samo czystą biologią jest to, że facet oglądający rodzącą zonę, przestanie widzieć w niej kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjj
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Tak samo czystą biologią jest to, że facet oglądający rodzącą zonę, przestanie widzieć w niej kobietę.

Poproszę o jakieś opracowania naukowe na ten temat. Obecnie wielu mężczyzn (jak nie większość) uczestniczy w porodach i to nawet kilku (gdy pojawiają się kolejne dzieci), a z tego co się orientuje zadowolenie z seksualności wśród Polaków rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość jjjj napisał:

Poproszę o jakieś opracowania naukowe na ten temat. Obecnie wielu mężczyzn (jak nie większość) uczestniczy w porodach i to nawet kilku (gdy pojawiają się kolejne dzieci), a z tego co się orientuje zadowolenie z seksualności wśród Polaków rośnie.

zadowolenie z "seksualności"?

Moze dlatego, że mają mniej dzieci :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjj
8 minut temu, Gość gosc napisał:

Wychowanie to jedno, a różnice w budowie mozgu i działalność hormonów to drugie. Różnimy się. I niektórych różnic nie przeskoczymy.

Poproszę o troche więcej informacji: co to za różnice? W których strukturach dokładnie? Korowych? W układzie limbicznym? Jak hormony wpływają na zdolność odczytywania mapy? Czy różnice o których mówisz są istotne statystycznie i jak te różnice mają się do różnic międzyosobniczych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość jjjj napisał:

Poproszę o jakieś opracowania naukowe na ten temat. Obecnie wielu mężczyzn (jak nie większość) uczestniczy w porodach i to nawet kilku (gdy pojawiają się kolejne dzieci), a z tego co się orientuje zadowolenie z seksualności wśród Polaków rośnie.

A ja poproszę o opracowania naukowe w tym temacie "To jest czysta biologia, że czujemy obrzydzenie do takiej pożałowania godnej słabości psychicznej partnera."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślący
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

No ale nie rozumiem, kolega rodził wtedy czy jaki to ma związek? 

Taki związek, że nie myl swoich wyobrażeń z faktami. Nikt nam nie wierzy, że tak było,a  tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość jjjj napisał:

Poproszę o jakieś opracowania naukowe na ten temat. Obecnie wielu mężczyzn (jak nie większość) uczestniczy w porodach i to nawet kilku (gdy pojawiają się kolejne dzieci), a z tego co się orientuje zadowolenie z seksualności wśród Polaków rośnie.

Poproszę o opracowania naukowe. W jakiej grupie wiekowej to zadowolonie rośnie. W stosunku do czego ono rośnie? Jak to zmieniało się na przestrzeni lat. Co to zadowolenie warunkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjj
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

zadowolenie z "seksualności"?

Moze dlatego, że mają mniej dzieci :-D

Dzieci obniżają zadowolenie z własnej seksualności? I nie wiem czemu to jest wzięte w cudzysłów. Z wikipedii: Seksualność jest wrodzoną, naturalną funkcją organizmu ludzkiego i jednym z zasadniczych czynników motywujących do podejmowania więzi i kontaktów interpersonalnych, mającym wymiar biologiczny, psychiczny, społeczno-kulturowy i hedonistyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

 

6 minut temu, Gość jjjj napisał:

Poproszę o troche więcej informacji: co to za różnice? W których strukturach dokładnie? Korowych? W układzie limbicznym? Jak hormony wpływają na zdolność odczytywania mapy? Czy różnice o których mówisz są istotne statystycznie i jak te różnice mają się do różnic międzyosobniczych?

Front. Neurosci., 08 March 2019 | https://doi.org/10.3389/fnins.2019.00185

Nat. Rev. Neurosci. 7, 477–484. doi: 10.1038/nrn1909

Psychiatry 62, 847–855. doi: 10.1016/j.biopsych.2007.03.001

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Myślący napisał:

Poza tym uważam, że was wszystkie powinno się wysłać na jakieś szkolenie dobrych manier, bo nie wiecie id.iotki jak się zwracać do mężczyzny podczas dyskusji 

Co ja czytam... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość Ann napisał:

Ja czytam lepiej mapę niż mój facet, podobnie lepiej orientuje się w przestrzeni, lepiej prowadzę samochód (szybciej, zdecydowaniej i płynniej) - wiesz czemu? Bo mój tato uczył mnie czytać mapę jak byłam małym dzieckiem, dużo czas spędzaliśmy w warsztacie na naprawianiu auta (z czym radzę sobie lepiej od przecietnego faceta) również wcześnie zaczęłam prowadzić samochód no i moja praca wymaga ode mnie codziennie przynajmniej 100 km w mieście samochodem. U mojego faceta ojca praktycznie nie było, tzn. był ale pracował od rana, do wieczora zarabiając na byt rodziny, bo teściowa nie pracowała. Mój facet np. super gotuje, bo siedząc z mamą w domu, ona mu to pokazała, nauczyła go - ja gotować nie umiem i nie lubie, bo moja mama nie nadawała się na nauczyciela czegokolwiek, była zbyt niecierpliwa. Teraz spróbuj się zastanowić, czy przypadkiem nie może być tak, że to sposób wychowania (dziewczynka wychuchana, nie może sie pobrudzić, nie dopuszcza się żeby np. pobiła się o swoje z koleżanką, nie angażuje się jej w techniczne zajęcia) nie będzie jednak głównym wyznacznikiem tego, jak dobrze będziemy sobie radzić z pewnymi czynnościami w przyszłości.

Mężczyźni są zazwyczaj szefami kuchni. Mają dobrze wyczulone kubki smakowe No i dobrze zarządzają, widomo, że praca w kuchni potrafi być stresująca. Mówię o restauracjach. W sumie to oprócz gessler i tej drugiej z masterchefa nie znam żadnej szefowej kuchni (nie wiem czy ta druga ma restauracje w sumie)

to, że lepiej czytasz mapę i prowadzisz to oznacza, że jesteś jedną z tych chlubnych wyjątków. Zazdrosne ja fatalnie czytam mapę i prowadzę tak sobie. Mój tata nigdy nie uczył tego ani mnie ani mojego rodzeństwa, jednak moi 3 bracia super czytają mapy...a nikt ich tego nie uczył. Ciekawa jestem (to nie jest złośliwe) czy masz dar czy to po prostu wyuczone i jakby było gdyby nikt ciebie tego nie nauczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślący
12 minut temu, Gość gosc napisał:

 

Front. Neurosci., 08 March 2019 | https://doi.org/10.3389/fnins.2019.00185

Nat. Rev. Neurosci. 7, 477–484. doi: 10.1038/nrn1909

Psychiatry 62, 847–855. doi: 10.1016/j.biopsych.2007.03.001

Najlepsze jest to, że dzieci intelektualne oczekują, że im się będzie coś linkować, bo Google ich przerasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość gosc napisał:

Tak samo czystą biologią jest to, że facet oglądający rodzącą zonę, przestanie widzieć w niej kobietę.

No chyba nie ma nic bardziej kobiecego niż rodzenie Xd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Piszecie, że zmuszając faceta, trzeba liczyć się z tym, że nie widzi on już kobiety w swojej partnerce po porodzie. Ja przedstawiam to z drugiej str, JA przestałam widzieć faceta w moim mężu. Jak facet się odwróci od kobiety po porodzie, to wina kobiety, bo go zaciągnęła do porodu, a jak kobieta odwróci się od faceta, bo ją zostawił i pojechał do domu, to też wina kobiety, bo histeryczka z niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jest wielu facetów ginekologów, wielu chirurgów i dla mnie to jest wystarczający dowod na to, że facet normalnie może być przy porodzie. Przestań ciagle udowadniać i bronić piopwatosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

„Dr n. med. Adam Sipiński, specjalista ginekologii, położnictwa i seksuologii

Prowadzę porody rodzinne już od 25 lat i jestem przekonany, że taki poród może przynieść efekty zarówno bardzo dobre, jak i negatywne. Bardzo ważna jest tu rola lekarza ginekologa, który powinien wcześniej porozmawiać z małżonkami, czego oni oczekują po wspólnym przeżyciu tego wydarzenia, jakie zadania przed sobą stawiają. Jeśli jest między nimi silna więź emocjonalna, gdy mężczyzna jest dojrzały, ma predyspozycje psychiczne, lekarz powinien zalecić zajęcia w szkole rodzenia, które przygotowują do wspólnego porodu. 
Poród to dla wielu mężczyzn silne pozytywne przeżycie i jestem przekonany, że scala związek emocjonalnie. Oczywiście, inaczej to wygląda, gdy mąż nie jest przygotowany i nie angażuje się w poród, tylko biernie się mu przygląda. Taka obecność nie ma sensu i tylko przeszkadza. Ale twierdzenia, że poród rodzinny ma negatywny wpływ na późniejsze pożycie seksualne pary, to kompletna bzdura. Niektórzy powołują się na jakieś badania – sprawdzałem w literaturze światowej i nie trafiłem na nie.”

zrodlo: https://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-dziecko/porod/porod-z-mezem-ryzyko-dla-zwiazku-aa-Hwz1-kQf7-crah.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×