Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy jak się rodzi to trzeba na leżąco czy można w pozycji wertykalnej?

Polecane posty

Gość Gość

Moge wybrać pozycje czy położne mają pretensje? Nie chce rodzic na leżąco, wiem, że to utrudnia parcie, jest większa szansa na pęknięcie lub nacięcie krocza 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Moge wybrać pozycje czy położne mają pretensje? Nie chce rodzic na leżąco, wiem, że to utrudnia parcie, jest większa szansa na pęknięcie lub nacięcie krocza 

Pójdziesz rodzić prywatnie to będziesz sobie mogła wybrzydzać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie przypieli ekg do łóżka 😕 ostatecznie cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak zaczniesz rodzisz, to raczej się wymądrzasz nie będziesz, która pozycja lepsza, tylko wybierzesz dla siebie najwygodniejszą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Niby można nie leżeć, ale położne i tak zrobią tak, żeby im było wygodniej. Też nie chciałam leżeć, a strach przed s..ką polożną zabił we mnie całą odwagę. A żeby uniknąć nacięcia, czego nie powie Ci żadna szkoła rodzenia, to trzeba mieć MEGA farta no i jeszcze trzeba mieć szczęście, żeby tego nie czuć, a że to boli, to szkoła rodzenia również pary z gęby nie puści. Nie wszystkie niestety mają to szczęście, że nie czują. Ale Ty może będziesz miała wspaniałą położna, urodzisz np na krzesełku, do tego unikniesz nacięcia, czego bardzo Ci życzę. Ja nie miałam tyle szczęścia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu
5 minut temu, Gość Gość gość napisał:

Niby można nie leżeć, ale położne i tak zrobią tak, żeby im było wygodniej. Też nie chciałam leżeć, a strach przed s..ką polożną zabił we mnie całą odwagę. A żeby uniknąć nacięcia, czego nie powie Ci żadna szkoła rodzenia, to trzeba mieć MEGA farta no i jeszcze trzeba mieć szczęście, żeby tego nie czuć, a że to boli, to szkoła rodzenia również pary z gęby nie puści. Nie wszystkie niestety mają to szczęście, że nie czują. Ale Ty może będziesz miała wspaniałą położna, urodzisz np na krzesełku, do tego unikniesz nacięcia, czego bardzo Ci życzę. Ja nie miałam tyle szczęścia. 

gdybyś popękała, to przy następnym porodzie modliłabyś sie zeby nacieli. Nie wszedzie nacinają, a uwierz mi , nacięcie goi się milion razy lżej niz pęknięcie.

Co do tematu wątku, - jak będziesz miała siłę by sie obrócić i wstać to powodzenia życzę. Parte sa takie ze ledwo jeden pusci , zdarzysz nabrac powietrza i juz atakuje następny, a podczas skurczu się nie ruszysz, chba ze cie ktoś postawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ja
18 minut temu, Gość gośćiu napisał:

gdybyś popękała, to przy następnym porodzie modliłabyś sie zeby nacieli. Nie wszedzie nacinają, a uwierz mi , nacięcie goi się milion razy lżej niz pęknięcie.

Co do tematu wątku, - jak będziesz miała siłę by sie obrócić i wstać to powodzenia życzę. Parte sa takie ze ledwo jeden pusci , zdarzysz nabrac powietrza i juz atakuje następny, a podczas skurczu się nie ruszysz, chba ze cie ktoś postawi

Pozwole sobie nie zgodzić się że pęknięcie gorzej sie goi.  Byłam 2 razy nacieta w tym przy pierwszym porodzie nie na skurczu.  Trzeci raz nie zgodziłam się na nacinanie. Pęknięcie 2 stopnia. Rana goila się tyle samo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Można sobie wybrać pozycje. Chociaż ja miałam bardzo ambitne plany w tej kwestii, a jak przyszło co do czego to nie byłam w stanie zrobić nic innego poza lezeniem, mimo że położna proponowała pozycje wertykalna. Więc tak naprawdę sama się przekonasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka z daleka

Zależy. Rodziłam 5 razy. 3 razy byłam aktywna, chodziłam, rozmawiałam z położnymi, porody na siedząco. 2 razy skurcze były tak silne, że nie byłam w stanie się ruszyć ani nabrać głębiej powietrza - oba były bardzo szybkie, 30 minut i po wszystkim, ale ledwo wytrzymałam i potem byłam zmęczona jak po maratonie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciu
2 godziny temu, Gość Gość ja napisał:

Pozwole sobie nie zgodzić się że pęknięcie gorzej sie goi.  Byłam 2 razy nacieta w tym przy pierwszym porodzie nie na skurczu.  Trzeci raz nie zgodziłam się na nacinanie. Pęknięcie 2 stopnia. Rana goila się tyle samo 

Nacieli przy pierwszym, dwa parte i dzidzia na swiecie - fakt, mialam bardzo mocne miesnie brzucha przed ciaza, moze to mialo wplyw. Tydzien i smigalam z wozkiem na spacerki

Drugi porod , bez naciecia, dziecko 4 kg, slowo daje, myslalam ze sie nie uda - 30 minut partych, podali oksy. Popekalam tak ze przez miesiac nie moglam chodzic , stac, lezec, caly czas bolalo, a moje krocze wygladalo jak dzielo rzeznika.

Przy ostatnim porodzie dziecko mialo byc jeszcze wieksze. Tez nie nacieli, tez popekalam , po 30 min partych spanikowalam, dali oksy. Goilo sie ze 3 tyg, do tej pory mam paniczny strach , gdy maz chce mnie tam dotknac. Minelo troche czasu a ja nie mam odwagi zobaczyc jak to wyglada.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przy poerwszej ciazy nic nie wiedzialam i nie mialam sil i przelezalam, rodzilam 5h (porod kleszczowy, nacinanie, brak skurczow partych). Drugi porod az do skurczow partych na stojaco lub na piłce i poszlo raz dwa, skorcze 2h a parte 2minuty. Absolutnie nie lezec, na chwile odpoczac tak ale starac sie byc w pozycji pionowej wtedy łatwiejszy porod. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Gość ja napisał:

Pozwole sobie nie zgodzić się że pęknięcie gorzej sie goi.  Byłam 2 razy nacieta w tym przy pierwszym porodzie nie na skurczu.  Trzeci raz nie zgodziłam się na nacinanie. Pęknięcie 2 stopnia. Rana goila się tyle samo 

Tylko nie wzięłaś pod uwagę, że pęknąć można na wszelakie sposoby. Jak ci pęknie miejsce przy odbycie, to powodzenia życzę. Ja miałam duże dzieci i ciesze się, że przy pierwszym porodzie mnie nacięto. Przy drugim tego nie zrobiono, popękałam. Jak to same położne powiedziały, miałam szczęście, że tylko tyle. 5 ran po 2-3 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W Polsce i nie prywatnie to na 90% można się spodziewać porodu w niekorzystnej leżącej pozycji, okropnej "obsługi" i paskudnie gojących się ran przez które przez kilka miesięcy nie usiądziesz nie mówiąc o gorszych komplikacjach. Im więcej zapłacisz tym bardziej indywidualne podejście do twojego przypadku, najkorzystniejszy sposób porodu i troskliwsza opieka, niestety takie są realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gghhhhh

Pierwsze dziecko urodziłam na stojąco, trzymając się łóżka porodowego, bez nacięcia, pęknięcie na 2 szwy. Drugie dziecko na siedząco na krzesełku, bez nacięcia, pęknięcie na 2 szwy. Wszystko co chciałam lub nie, miałam w planie porodu. Nie zgodziłam się na nacięcie ani na oxy. Rodziłam w dwóch państwowych szpitalach.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz
11 godzin temu, Gość Gosciu napisał:

Nacieli przy pierwszym, dwa parte i dzidzia na swiecie - fakt, mialam bardzo mocne miesnie brzucha przed ciaza, moze to mialo wplyw. Tydzien i smigalam z wozkiem na spacerki

Drugi porod , bez naciecia, dziecko 4 kg, slowo daje, myslalam ze sie nie uda - 30 minut partych, podali oksy. Popekalam tak ze przez miesiac nie moglam chodzic , stac, lezec, caly czas bolalo, a moje krocze wygladalo jak dzielo rzeznika.

Przy ostatnim porodzie dziecko mialo byc jeszcze wieksze. Tez nie nacieli, tez popekalam , po 30 min partych spanikowalam, dali oksy. Goilo sie ze 3 tyg, do tej pory mam paniczny strach , gdy maz chce mnie tam dotknac. Minelo troche czasu a ja nie mam odwagi zobaczyc jak to wyglada.

 

Weź dziewczyno lepiej się tym zainteresuj, bo za parę lat możesz chodzić z pampersem. Pewnie potrzebujesz rehabiliacji krocza i odcinka lędźwiowego kręgosłupa, może nawet jakiejś plastycznej korekty. Zrób to dla siebie i nie olewaj tematu. Ginekolog cie widział po ostatnim porodzie, czy też sie bałaś iść ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 godzin temu, Gość gośćiu napisał:

gdybyś popękała, to przy następnym porodzie modliłabyś sie zeby nacieli. Nie wszedzie nacinają, a uwierz mi , nacięcie goi się milion razy lżej niz pęknięcie.

Co do tematu wątku, - jak będziesz miała siłę by sie obrócić i wstać to powodzenia życzę. Parte sa takie ze ledwo jeden pusci , zdarzysz nabrac powietrza i juz atakuje następny, a podczas skurczu się nie ruszysz, chba ze cie ktoś postawi

Niekoniecznie, ja parte miałam co kilka minut i przysypiałam między nimi, to był 3 poród. Rodziłam na poduchach, o niebo lepiej niż na tym łóżku 😫 ale położna powiedziała mi, że na takie porody pozwalają tylko wtedy gdy mają pewność, że ochronią krocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×