Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fjvjh

Mój maz grozi mojemu tacie brakiem kontaktu z wnukami

Polecane posty

Gość Fjvjh

Mój tata jest bardzo zaangażowany w opiekę nad dwójką naszych malutkich dzieci i one też go uwielbiają. Pojechaliśmy na pierwsze wspólne wakacje, dzieci szalały z radości. Pierwszego dnia na obiedzie mój tata przekomarzał się z wnuczka az ta zaczęła go uderzać po twarzy a ten jej odpowiedział że jak nie przestanie to on uderzy ja mocniej. Było to powiedziane w formie przekomarzania się, cały czas się obydwoje śmiali i przytulali. Po chwili zaczęli się razem znów bawić a córka wciąż tylko "dziadek, dziadek", nikt inny dla niej w tym momencie nie istnieje. Mój mąż tego samego dnia wieczorem zrobił wielką awanturę, że nie życzy sobie, by mój tata groził przemocą jego dzieciom i że jak nie przestanie nie będzie mógł się z nimi spotykać. Mój tata pozostał opanowany, ale wyjazd jest już zrujnowany. Tata nas unika, jeździ sam na wycieczki, jest mu bardzo przykro. Do tego jak tylko córka zostanie na chwilę z nim maz mi mówi że mam coś z tym zrobić, tam iść, bo przecież wiem, do czego on jest zdolny (?). Mąż się przy tym na mnie obraził, że go nie poparłam w tej sytuacji. Jestem załamana. Wakacje zniszczone, ale przy tym nie wiem, czy mąż i mój tata kiedykolwiek odbudują ze sobą relacje i też nie potrafię wybaczyć mojemu mężowi takiego postępowania. On jest oburzony, że ktoś go teraz w ogóle rozlicza z formy prowadzenia rozmowy z moim tatą po tym, jak on po prostu chronił swoje dzieci przed przemocą i mi pisze elaboraty smsem że to skandal że go nie popieram w tej sytuacji. Kto tu zwariował, bo już nie wiem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka

A były wcześniej takie sytuacje czy to pierwsze a może twój mąż że z takim typem żeby wszystkich innych ludzi błędy tylko nie w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
35 minut temu, Gość Fjvjh napisał:

Mój tata jest bardzo zaangażowany w opiekę nad dwójką naszych malutkich dzieci i one też go uwielbiają. Pojechaliśmy na pierwsze wspólne wakacje, dzieci szalały z radości. Pierwszego dnia na obiedzie mój tata przekomarzał się z wnuczka az ta zaczęła go uderzać po twarzy a ten jej odpowiedział że jak nie przestanie to on uderzy ja mocniej. Było to powiedziane w formie przekomarzania się, cały czas się obydwoje śmiali i przytulali. Po chwili zaczęli się razem znów bawić a córka wciąż tylko "dziadek, dziadek", nikt inny dla niej w tym momencie nie istnieje. Mój mąż tego samego dnia wieczorem zrobił wielką awanturę, że nie życzy sobie, by mój tata groził przemocą jego dzieciom i że jak nie przestanie nie będzie mógł się z nimi spotykać. Mój tata pozostał opanowany, ale wyjazd jest już zrujnowany. Tata nas unika, jeździ sam na wycieczki, jest mu bardzo przykro. Do tego jak tylko córka zostanie na chwilę z nim maz mi mówi że mam coś z tym zrobić, tam iść, bo przecież wiem, do czego on jest zdolny (?). Mąż się przy tym na mnie obraził, że go nie poparłam w tej sytuacji. Jestem załamana. Wakacje zniszczone, ale przy tym nie wiem, czy mąż i mój tata kiedykolwiek odbudują ze sobą relacje i też nie potrafię wybaczyć mojemu mężowi takiego postępowania. On jest oburzony, że ktoś go teraz w ogóle rozlicza z formy prowadzenia rozmowy z moim tatą po tym, jak on po prostu chronił swoje dzieci przed przemocą i mi pisze elaboraty smsem że to skandal że go nie popieram w tej sytuacji. Kto tu zwariował, bo już nie wiem? 

Maz jest zazdrosny o dobre kontakty twojego taty z dziecmi

A jak wygladaja kontakty jego rodzicow? Zajmuja sie tak nimi jak twoj tata? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W mojej ocenie Twój mąż jest przewrazliwiony i zazdrosny. Widać sam ma jakiś problem w relacji ze swoim ojcem, z Twoim na pewno. Ty znasz swojego tatę, jeżeli to dobry człowiek to nie stawaj w tej sytuacji po stronie męża. Najlepiej wcale się nie wlaczaj w ta sprawę, bo którąś relację zaburzysz. Porozmawiaj z mężem, on musi przepracować w sobie niechęć do teścia i dla dobra dzieci uspokoić emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twój tata ma rację, a mąż problemy sam ze sobą. I jest zazdrosny, choć w życiu się do tego nie przyzna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Podpisuje sie pod wypowiedziami powyzej, twoj maz albo zazdrosny, albo nie znosi twojego taty ale nie okazuje albo ma swira na punkcie dzieci i swojego ojcostwa.Trzeba miec swoje zdanie i mu nie ulegac, twoj tato autorko jest bardzo dobrym dziadkiem, nie mozna odsuwac go od dzieci po pan i wladca tak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziadek mógł powiedzieć, żeby tak nie robiła, bo to jest nieładnie, tak nie można blabla bla. Wybrał trochę ciekawą formę nauki, ale wiem że dziadkowie idealni zawsze nie są. Moim zdaniem nie powinien tak był powiedzieć, ale tragedia się też nie stała. 

Tak to już jest gdy dwa samce alfa spotkają się pod jednym dachem.

Moim zdaniem weź ich obu na rozmowę. Niech nie zachowują się jak dzieci z męskim ego. Kawa na ławę i tyle. Niech mąż powie, że mu nie pasują takie gadki, a dziadek niech powie czemu unika Was itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Co do genezy konfliktu nawet bym się zgodziła bo jakakolwiek "przemoc" nawet w formie żartu jest słaba, przecież można się bawić inaczej ale imho twój mąż jest zazdrosny i wymyśla. Niech sam popracuje nad relacją z córka zamiast się dziadka czepiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość gość napisał:

Co do genezy konfliktu nawet bym się zgodziła bo jakakolwiek "przemoc" nawet w formie żartu jest słaba, przecież można się bawić inaczej 

Właściwie geneza konfliktu była taka że to dziecko zaczęło w formie zabawy uderzać dziadka w twarz. I w tym momencie to wy jako rodzice powinniście natychmiast zareagować i upomnieć córeczkę. Skoro stoimy na stanowisku że jakakolwiek forma przemocy jest nieakceptowalna, to również to co robiło dziecko, nawet malutkie. Przecież gdyby mała uderzała w ten sposób kolegę z piaskownicy to również zareagowalibyście od razu.

Poza tym zgadzam się z powyższym, mąż najwyraźniej jest zazdrosny. Pogadaj z nim możliwie spokojnie, daj jasno do zrozumienia że nie staniesz po jego stronie w tym konflikcie, a tacie okaż wsparcie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość gość napisał:

Właściwie geneza konfliktu była taka że to dziecko zaczęło w formie zabawy uderzać dziadka w twarz. I w tym momencie to wy jako rodzice powinniście natychmiast zareagować i upomnieć córeczkę. Skoro stoimy na stanowisku że jakakolwiek forma przemocy jest nieakceptowalna, to również to co robiło dziecko, nawet malutkie. Przecież gdyby mała uderzała w ten sposób kolegę z piaskownicy to również zareagowalibyście od razu.

Poza tym zgadzam się z powyższym, mąż najwyraźniej jest zazdrosny. Pogadaj z nim możliwie spokojnie, daj jasno do zrozumienia że nie staniesz po jego stronie w tym konflikcie, a tacie okaż wsparcie. 

Co wiecej jakby uderzyla kogos w piaskownicy i ten ktos bylby szbszy niz matka czy ojciec to wasza corka moglaby porzadnie oberwac od kolegi z piaskownicy. 

Wasza corka widac madrzejsza niz twoj maz bo lekcje zrozumiala i sie na dziadka nie obrazila. Powiedz swojemu mezowi by wzial z niej przyklad. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli było to przekomarzanie to jest ok a twój mąż trochę przesadza. Poza tym nie musisz popierać męża w każdej sytuacji tym bardziej w tej w której przesadza. 

Zrozumiałabym go gdyby twój tata naprawdę był jakiś agresywny i mówił na poważnie ale jeśli sama mówisz że to były tylko przekomarzanki to po prostu ignoruj swojego męża zachowanie lub z nim porozmawiaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×