Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Małe dzieci i góry

Polecane posty

Gość gość

Zastanawiam się po co rodzice zabierają  male dzieci  w góry ? Na szklakach co  chwile któreś płacze  bo jest  zmęczone  i nie daje rady przejść tyle km co dorośli . W schronisku  niemowlę płacze  , krzyczy jakby  miało kolkę . Większość  małych  dzieci  znudzona , płaczliwa  bo w  sumie co to za rozrywka  jak rodzice tragają go jak tobołek po górach  . Po co na sile udowadniać wszystkim , ze dziecko  nic nie zmienia ?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jest miejsce gdzie ludzie mogą zabrać dzieci? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na plac zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Na plac zabaw.

Aha. Ale nie pod twoim oknem? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zgadzam sie. Ja nawet jako starsze dziecko nie lubilam takich wczasow. Chodzenie w gore i w dol to nic ciekawego dla dzieci i strasznie meczy. Przeciez widokow nie podziwjaja tylko sie nudza. Takie rozrywki sa dobre dla doroslych i seniorow, a nie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Zgadzam sie. Ja nawet jako starsze dziecko nie lubilam takich wczasow. Chodzenie w gore i w dol to nic ciekawego dla dzieci i strasznie meczy. Przeciez widokow nie podziwjaja tylko sie nudza. Takie rozrywki sa dobre dla doroslych i seniorow, a nie dzieci.

Ale wiesz, będąc rodzicem nie żyje sie tylko umilaniem czasu dzieciom. Czasem one sie bawią na placu a ja bucze, a czasem ja się wspinam a one bucza. Wtedy udaje że to nie moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Aha. Ale nie pod twoim oknem? "

Autorka 

To nie mój wpis ale odpisze . Pod moim oknem jest bardzo duzy plac  zabaw i jak  najbardziej jest to miejsce dla dzieci . Tak samo  plaza , woda , basen , park , zoo jest ok dla małych dzieci . 

Za to targanie na sile niemowlaka  w górach  który jest na etapie  raczkowania ,  3 latka który płacze bo nie ma siły wejść np na Śnieżkę  jest dla mnie smutnym widokiem . Dziwie sie ze matce, ojcu nie jest zal takiego dziecka . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dla mnie to  jest znęcanie się nad dzieckiem i powinno być  karalne . Niestety ale niektórzy  rodzice to egoiści i myślą tylko o swojej dupie . Najważniejsze  żeby wejść gdzieś wysoko zrobić  sobie focie na fb i wmawiać innym jakie to wakacje z dzieckiem  w górach  są  super. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

"Aha. Ale nie pod twoim oknem? "

Autorka 

To nie mój wpis ale odpisze . Pod moim oknem jest bardzo duzy plac  zabaw i jak  najbardziej jest to miejsce dla dzieci . Tak samo  plaza , woda , basen , park , zoo jest ok dla małych dzieci . 

Za to targanie na sile niemowlaka  w górach  który jest na etapie  raczkowania ,  3 latka który płacze bo nie ma siły wejść np na Śnieżkę  jest dla mnie smutnym widokiem . Dziwie sie ze matce, ojcu nie jest zal takiego dziecka . 

a co mu sie dokladnie dzieje? takiemu dziecku to rybka czy je nosza po parku czy po gorach. A co z dorosłymi,ktorzy tez chca cos mieć z zycia? nie mogą w gory wyjechac,bo maja dziecko? sorry,ale w gory nie, do restauracji  nie, do kina  nie, nad wodą tez wam dzieci przeszkadzaja, bo piszcza,krzycza i sypia na was piasek. W sklepach wam dzieci przeszkadzaja,... moze to nie z dziecmi problem.Poza tym zycie jest takie,ze nie ogranicza sie na zapewnianiu atrakcji jedynie dzieciom.One nie są pępkiem swiata.Wiec jak mama i tata wyjechali pozwiedzac Ateny,to dziecko zwiedza z nimi i może marudzic ile wlezie ,a najlepiej niech sie przyzwyczaja do tego,ze nie wszystko musi konczyc sie zjezdzaniem na zjezdzalni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Dla mnie to  jest znęcanie się nad dzieckiem i powinno być  karalne . Niestety ale niektórzy  rodzice to egoiści i myślą tylko o swojej dupie . Najważniejsze  żeby wejść gdzieś wysoko zrobić  sobie focie na fb i wmawiać innym jakie to wakacje z dzieckiem  w górach  są  super. 

ale tak zazwyczaj wygladaja wakacje z rodzicami :d Oby traumy ppo tym nie miały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale wiesz, będąc rodzicem nie żyje sie tylko umilaniem czasu dzieciom. Czasem one sie bawią na placu a ja bucze, a czasem ja się wspinam a one bucza. Wtedy udaje że to nie moje

Dlatego warto w takim razie pomyslec o alternatywnej formie spedzania czasu dla dzieci w czasie wedrowek rodzicow. Np. wziac kogos dodatkowego do pilnowania i wyslac w tym czasie na plac zabaw, basen, jezioro, sali zabaw, jakis festyn z karuzelami itd. Spacery gorskue sa ciekawe dla niektorych doroslych i tyle. Nawet nie kazdy dorosly je lubi, a co dopiero dzieci. Miejcie litosc. Trzeba patrzec poza czubek wlasnego nosa i wladnych potrzeb. Te dzieci sie na swiat nie pchaly. Nie ich wina, ze sa i ze teraz nie chcac rezygnowac z waszej wlasnej przyjemnosci sa zmuszane do towarzyszenia wam w taki uciazliwy sposob, bo wy to lubicie. Glupie egoistyczne myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Dlatego warto w takim razie pomyslec o alternatywnej formie spedzania czasu dla dzieci w czasie wedrowek rodzicow. Np. wziac kogos dodatkowego do pilnowania i wyslac w tym czasie na plac zabaw, basen, jezioro, sali zabaw, jakis festyn z karuzelami itd. Spacery gorskue sa ciekawe dla niektorych doroslych i tyle. Nawet nie kazdy dorosly je lubi, a co dopiero dzieci. Miejcie litosc. Trzeba patrzec poza czubek wlasnego nosa i wladnych potrzeb. Te dzieci sie na swiat nie pchaly. Nie ich wina, ze sa i ze teraz nie chcac rezygnowac z waszej wlasnej przyjemnosci sa zmuszane do towarzyszenia wam w taki uciazliwy sposob, bo wy to lubicie. Glupie egoistyczne myslenie.

oczywiscie,masz racje na wakacje trzeba wyjezdzac z całą switą. Dziecko do pewnego wieku nie decyduje o tym gdzie rodzice jada ,tylko jedzie z nimi.Zazwyczaj rodzice wybieraja miejsce dostosowane do dzieci dla swietego spokoju,ale nie znaczy ze nie maja prawa opuscić kojca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wchodzilismy z Mężem na Giewont i po drodze spotkaliśmy 6latka z Ojcem. 6latek bez najmniejszego problemu wszedł i zszedł 🙂

Natomiast większość dzieci faktycznie nie jest szczęśliwych z takich rozrywek. Jak dla mnie można połączyć pasję rodziców i próbę zarażenia nią dziećmi. Jak rodzic wie, że dziecko to raczej nie bardzo jakikolwiek ruch i sport to w Tatry można zabrać do jaskiń:) a jeśli chodzi o dolny Śląsk - szczeliniec czy błędne skały, które są ciekawe i dzieci raczej chętnie tam biegają, bo ciągle coś się dzieje 🙂

Najgorsze co widziałam to rodziców z niespełna rocznymi dziećmi w kolejce na Kasprowy. W wagnoniku płacz niesamowity i nic dziwnego... Szkoda dzieci, w końcu to jest dość szybka zmiana ciśnień. 

Niemniej jednak, nie oczekujmy niewiadomo czego. Pamiętajmy, że dorośli sami często chodzą kompletnie nieprzygotowani w góry 😉 a gdzie tu jeszcze rozsądnie o dziecku myśleć 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Poza tym ty siedzac na placu zabaw sie nie meczysz, bo siedzisz tylkiem na lawce w bezruchu i conajwyzej rekoma pomachasz odganiajac muchy i komary. A taki sforsowany sapiacy kilkulatek co go miesnie nog bola od chodzenia, albo spocone zgrzane niemowle w nosidle spiace od kilku godzin w pozycji pionowej? Nie porownuj nawet. Glupota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zalezy od dziecka, widzialam takie co mialy z tego radosc lub grzecznie szly a i takie ktore buczaly.Sa dzieci ktore i na plazy bedzie nudzic budowanie zamkow i kapiel w morzu, trzeba im zapewnic plac zabaw, kupowac stale nowe zabawki, nieraz wola siedziec w hotelu i ogladac tv caly wyjazd.Na to wszystko wplywa charakter, nie wychowanie, no ale na szczescie wiekszosc kobiet woli spedzac czas na zakupach, u fryzjera czy kosmetyczki, wiec mozna spokojnie spedzic wakacje z dziecmi w ikei czy macdonaldzie,wszyscy beda zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Poza tym ty siedzac na placu zabaw sie nie meczysz, bo siedzisz tylkiem na lawce w bezruchu i conajwyzej rekoma pomachasz odganiajac muchy i komary. A taki sforsowany sapiacy kilkulatek co go miesnie nog bola od chodzenia, albo spocone zgrzane niemowle w nosidle spiace od kilku godzin w pozycji pionowej? Nie porownuj nawet. Glupota!

sfrustrowanego spiacego kilkulatka niesie sie w nosidle lub wiezie z wozku, a jak marudzi to kupuje mu sie lody.Mamy to opanowane do perfekcji.Ja na placu zabaw nie mecze sie,masz racje,ale madki i ich dzieci bym rozniosła.Wiec wole spacerrek. Moje dzieci sa przyzwyczajone do aktywnego czasu, w gory tez chodzimy, zawsze bierzemy przekąski ze soba i są zachwycone. Czasem jezdzimy pod namiot, na ryby i nie zauwazylam specjalnych cierpien z ich strony. Głupotą jest bezgraniczne dostosowanie swojego zycia do dziecka,zamkniecie sie w domu i zycie tylko placami zabaw. Z dziecmi sie wychodzi do ludzi,aktywnie spedza czas,bo one sie przez to ucza, poznają. A z racji,ze wam przeszkadzaja dzieci to chętnie byscie je zamkneły w kojcach bo tam ich miejsce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Zalezy od dziecka, widzialam takie co mialy z tego radosc lub grzecznie szly a i takie ktore buczaly.Sa dzieci ktore i na plazy bedzie nudzic budowanie zamkow i kapiel w morzu, trzeba im zapewnic plac zabaw, kupowac stale nowe zabawki, nieraz wola siedziec w hotelu i ogladac tv caly wyjazd.Na to wszystko wplywa charakter, nie wychowanie, no ale na szczescie wiekszosc kobiet woli spedzac czas na zakupach, u fryzjera czy kosmetyczki, wiec mozna spokojnie spedzic wakacje z dziecmi w ikei czy macdonaldzie,wszyscy beda zadowoleni

ba, wystarczy miec tablet i wio na giewont! byle zasieg był :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość gosc napisał:

sfrustrowanego spiacego kilkulatka niesie sie w nosidle lub wiezie z wozku

Chodzi o sforsowanego sapioacego! Ile masz dioptrii?

I kto chodzi po gorach z wozkiem? Gdzie sa takie plaskie?

I gdzie ty masz lodziarnie na szlakach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Klara napisał:

Wchodzilismy z Mężem na Giewont i po drodze spotkaliśmy 6latka z Ojcem. 6latek bez najmniejszego problemu wszedł i zszedł 🙂

Natomiast większość dzieci faktycznie nie jest szczęśliwych z takich rozrywek. Jak dla mnie można połączyć pasję rodziców i próbę zarażenia nią dziećmi. Jak rodzic wie, że dziecko to raczej nie bardzo jakikolwiek ruch i sport to w Tatry można zabrać do jaskiń:) a jeśli chodzi o dolny Śląsk - szczeliniec czy błędne skały, które są ciekawe i dzieci raczej chętnie tam biegają, bo ciągle coś się dzieje 🙂

Najgorsze co widziałam to rodziców z niespełna rocznymi dziećmi w kolejce na Kasprowy. W wagnoniku płacz niesamowity i nic dziwnego... Szkoda dzieci, w końcu to jest dość szybka zmiana ciśnień. 

Niemniej jednak, nie oczekujmy niewiadomo czego. Pamiętajmy, że dorośli sami często chodzą kompletnie nieprzygotowani w góry 😉 a gdzie tu jeszcze rozsądnie o dziecku myśleć 🙂

ja pamietam jak chodzilam z rodzicami w gory to biegalam tam i spowrotem.Oni obladowani w plecaki, namioty i ekwipunek,a ja z kolegami sie scigalismy od skalki do skalki :D piekne czasy, miałam chyba 5 lat :D z dziecmi mozna wiele rzeczy. Wakacje tez mogą byc udane,ale trzeba odpowiednio sie przygotowac. Wiadomo,ze male dzieci nie są cierpliwe, w kolejkach stac nie lubią, dłuzsze specery je męcza,nudza sie,ale wystarczy zapewnic im odpowiednia rozrywke, zeby sie wybiegały, zmeczyły,pozniej do wozka, dac gofra,lody czy owoca i bedzie siedziec i wypoczywac. W nadmorskich miejscowosciach podobnie. Wystarczy spedzic godzine aktywnie na plazy, dziecko sie wymęczy wiec pakujesz do wozka i zwiedzasz. Mam dwoje dzieci i czasem jedziemy na zwiedzanie i najgorzej jest w samolocie lub pociągu,bo dłuzsza podroz ich meczy,a juz na miejscu luz. W Paryzu młodszy 2 latek tak sie wybiegał za gołębiami,ze spał przez cale zwiedzanie centrum. Czasem i tabletem sie poratuje. Rodzicow tez wyjące dziecko meczy,ale czasem chcemy gdzies wyjsc... z kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gosc napisał:

ja pamietam jak chodzilam z rodzicami w gory to biegalam tam i spowrotem.Oni obladowani w plecaki, namioty i ekwipunek,a ja z kolegami sie scigalismy od skalki do skalki 😄 piekne czasy, miałam chyba 5 lat 😄 z dziecmi mozna wiele rzeczy. Wakacje tez mogą byc udane,ale trzeba odpowiednio sie przygotowac. Wiadomo,ze male dzieci nie są cierpliwe, w kolejkach stac nie lubią, dłuzsze specery je męcza,nudza sie,ale wystarczy zapewnic im odpowiednia rozrywke, zeby sie wybiegały, zmeczyły,pozniej do wozka, dac gofra,lody czy owoca i bedzie siedziec i wypoczywac. W nadmorskich miejscowosciach podobnie. Wystarczy spedzic godzine aktywnie na plazy, dziecko sie wymęczy wiec pakujesz do wozka i zwiedzasz. Mam dwoje dzieci i czasem jedziemy na zwiedzanie i najgorzej jest w samolocie lub pociągu,bo dłuzsza podroz ich meczy,a juz na miejscu luz. W Paryzu młodszy 2 latek tak sie wybiegał za gołębiami,ze spał przez cale zwiedzanie centrum. Czasem i tabletem sie poratuje. Rodzicow tez wyjące dziecko meczy,ale czasem chcemy gdzies wyjsc... z kuchni

Pięknie to opisalas:) zgadzam się w 100%. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Urlop z dzieckiem czy w gorach czy nad morzem to udręka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata z sokiem z pigwy
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

gdzie ty masz lodziarnie na szlakach? 

Haha, dobre :)  prawda.

My nauczyliśmy syna, że natura jest fajna, spacery są fajne, i powoli powolutku coraz dłuższe te spacey były. wszedł na malutkie wzgórze - wspinaczka ledwie 200 metrów - jak miał 5 lat. straszną frajdę miał i widok mu się podobał.  potem doszły odrobinę większe wzgórza, takie 350-550 metrów. owszem, nieraz jęczał wzdychał, ale zwykle wystarczyło mu 5-10 minut odpoczynku z przekąską , by znowu chętnie iść. Czasem jak wspominamy, że jedziemy w weekend na wzgórza za miasto, to się cieszy, a czasem jęczy ojeeeej, naprawdę musimy? to jak jęczy,, wybieramy krótką trasę w dolinie i stosunkowo mało pod górkę. a jak jest  odpowednia pogoda, ani za cieplo ani za zimno, a on się cieszy z wyprawy, to wybieramy cięższą trasę i nie ma nas w domu np 7 godzin, z czego 4 i pół, 5 godzin to chodzenie. syn obecnie ma 11 lat i uwielbia naturę, wszelkie jeziora, wzgórza, góry. jeździmy na 3-4 dniowe wyprawy w góry raz do orku. w gorach ( w szkockich Highlands , bo tu mieszkamy) był kilka razy, ale nie wchodzilismy jeszcze na nic wższego niż 700 metrów z nim. ja weszlam z koleżankami na górę 900 m, to bylo coś !! (tu jest  bardoz nisko poziom morza, tu wspiaczka zaczyna się od 50-100 metrow npm, nie jak w Tatrach od okolo 300-400m npm).

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbata z sokiem z pigwy
3 minuty temu, Gość 123 napisał:

Urlop z dzieckiem czy w gorach czy nad morzem to udręka. 

wcale nie, to dużo znaczy nastawienie, wychowanie , no i trochę szczęścia ...

Nasze dziecko czy to nad jeziorem, czy w górach, czy w mieście typu Florencja lub Ateny, miało świetny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość 123 napisał:

Urlop z dzieckiem czy w gorach czy nad morzem to udręka. 

Generalnie nie istnieje coś takiego jak urlop z dzieckiem..urlop i dziecko to sprzeczne rzeczy. Ale można przetrwać w obcym środowisku i nawet fajnie to wspominac. Mój starzy syn ma 10 lat i od kiedy sie urodził nigdy nie mieliśmy wakacji we dwójkę jakich byśmy chcieli. Zawsze w jakimś stopniu są dostosowane do niego. Więc albo siedzisz w domu i biadolisz,że z dzieckiem się nie da, albo robisz tak by się dało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Zastanawiam się po co rodzice zabierają  male dzieci  w góry ? Na szklakach co  chwile któreś płacze  bo jest  zmęczone  i nie daje rady przejść tyle km co dorośli . W schronisku  niemowlę płacze  , krzyczy jakby  miało kolkę . Większość  małych  dzieci  znudzona , płaczliwa  bo w  sumie co to za rozrywka  jak rodzice tragają go jak tobołek po górach  . Po co na sile udowadniać wszystkim , ze dziecko  nic nie zmienia ?  

ciągam dziecko ze sobą bo opiekunce na tydzień go nie zostawię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A propo powtarzanego przez niektorych rodzicow "dziecko nic nie zmienia", jedna celebrytka zostala zaproszona na oficjalne przyjecie w zamku u prezydenta z okazji swieta niepodleglosci (Finlandia) no i wypowiedziala sie w prasie ze jej zdaniem zaproszone pary (ludzie kultury, sportu, polityki z druga polowa+kombatanci) powinni przychodzic z malymi dziecmi i czemu prezydencka para nie przyniosla na przyjecie swojego niemowlaka i cala impreza nie jest zrobiona bardziej"pod dzieci", bo przeciez one sa dla kazdego najwazniejsze.A ona by wziela swojego noworodka, tylko tam warunkow na takim wielkim przyjeciu nie ma do spokojnego karmienia i przewijania, bo chcialaby pokazac ze "dziecko nic nie zmienia".Sprzeczne jak nie wiem co, wlasnie by pokazala ze nie ma zycia poza dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

A propo powtarzanego przez niektorych rodzicow "dziecko nic nie zmienia", jedna celebrytka zostala zaproszona na oficjalne przyjecie w zamku u prezydenta z okazji swieta niepodleglosci (Finlandia) no i wypowiedziala sie w prasie ze jej zdaniem zaproszone pary (ludzie kultury, sportu, polityki z druga polowa+kombatanci) powinni przychodzic z malymi dziecmi i czemu prezydencka para nie przyniosla na przyjecie swojego niemowlaka i cala impreza nie jest zrobiona bardziej"pod dzieci", bo przeciez one sa dla kazdego najwazniejsze.A ona by wziela swojego noworodka, tylko tam warunkow na takim wielkim przyjeciu nie ma do spokojnego karmienia i przewijania, bo chcialaby pokazac ze "dziecko nic nie zmienia".Sprzeczne jak nie wiem co, wlasnie by pokazala ze nie ma zycia poza dzieckiem

Większość rodzicow jak ma dziecko to nie ma juz "zycia", Ale wg mnie wmawianiem ze wszyscy mają sie dostosować  do bombelka to przesada. Jeśli miejsce nie jest dostosowane do dziecka, dziecko będzie przeszkadzać,zakłócać uroczystość i wypoczynek innych to po prostu nie idę. Oczywiście ,że dziecko wszystko zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"a co mu sie dokladnie dzieje? takiemu dziecku to rybka czy je nosza po parku czy po gorach. A co z dorosłymi,ktorzy tez chca cos mieć z zycia? nie mogą w gory wyjechac,bo maja dziecko? sorry,ale w gory nie, do restauracji  nie, do kina  nie, nad wodą tez wam dzieci przeszkadzaja, bo piszcza,krzycza i sypia na was piasek. W sklepach wam dzieci przeszkadzaja,... moze to nie z dziecmi problem.Poza tym zycie jest takie,ze nie ogranicza sie na zapewnianiu atrakcji jedynie dzieciom.One nie są pępkiem swiata.Wiec jak mama i tata wyjechali pozwiedzac Ateny,to dziecko zwiedza z nimi i może marudzic ile wlezie ,a najlepiej niech sie przyzwyczaja do tego,ze nie wszystko musi konczyc sie zjezdzaniem na zjezdzalni :)
 

Nie histeryzuj wariatko . Nikt nie pisze żeby nie wychodzić z domu bo jest dziecko aleee targanie 3 mięcznego dziecka które ma kolki to zwyczajnie znęcanie sie nad dzieckiem . 

Zresztą to  ty jesteś ta wredną  baba która ciągle pisze madka ,madka ,bombelek ,  bambelek  . Nie lubisz matek , nie lubisz dzieci i kreci cie jak ktoś znęca sie nad dzieckiem co ?  

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

"a co mu sie dokladnie dzieje? takiemu dziecku to rybka czy je nosza po parku czy po gorach. A co z dorosłymi,ktorzy tez chca cos mieć z zycia? nie mogą w gory wyjechac,bo maja dziecko? sorry,ale w gory nie, do restauracji  nie, do kina  nie, nad wodą tez wam dzieci przeszkadzaja, bo piszcza,krzycza i sypia na was piasek. W sklepach wam dzieci przeszkadzaja,... moze to nie z dziecmi problem.Poza tym zycie jest takie,ze nie ogranicza sie na zapewnianiu atrakcji jedynie dzieciom.One nie są pępkiem swiata.Wiec jak mama i tata wyjechali pozwiedzac Ateny,to dziecko zwiedza z nimi i może marudzic ile wlezie ,a najlepiej niech sie przyzwyczaja do tego,ze nie wszystko musi konczyc sie zjezdzaniem na zjezdzalni :)
 

Nie histeryzuj wariatko . Nikt nie pisze żeby nie wychodzić z domu bo jest dziecko aleee targanie 3 mięcznego dziecka które ma kolki to zwyczajnie znęcanie sie nad dzieckiem . 

Zresztą to  ty jesteś ta wredną  baba która ciągle pisze madka ,madka ,bombelek ,  bambelek  . Nie lubisz matek , nie lubisz dzieci i kreci cie jak ktoś znęca sie nad dzieckiem co ?  

 

 

Doucz sie czym jest znacanie sie. To np podawanie szpinaku i groszku! A nie spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

a co mu sie dokladnie dzieje? takiemu dziecku to rybka czy je nosza po parku czy po gorach. A co z dorosłymi,ktorzy tez chca cos mieć z zycia? nie mogą w gory wyjechac,bo maja dziecko? sorry,ale w gory nie, do restauracji  nie, do kina  nie, nad wodą tez wam dzieci przeszkadzaja, bo piszcza,krzycza i sypia na was piasek. W sklepach wam dzieci przeszkadzaja,... moze to nie z dziecmi problem.Poza tym zycie jest takie,ze nie ogranicza sie na zapewnianiu atrakcji jedynie dzieciom.One nie są pępkiem swiata.Wiec jak mama i tata wyjechali pozwiedzac Ateny,to dziecko zwiedza z nimi i może marudzic ile wlezie ,a najlepiej niech sie przyzwyczaja do tego,ze nie wszystko musi konczyc sie zjezdzaniem na zjezdzalni 🙂

To niech zostawią dziecko z opiekunka czy z babcia a nie niepotrzebnie dziecko ciagna. Pamietam jak byłam mała to te wszystkie zwiedzania po pare km i chodzenie po gorach były cholernie nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×