Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jak nauczyc trzylatka jedzenia owoców i bardziej roznorodnie?

Polecane posty

Gość Mmmmmm
17 minut temu, Gość PanWyjezdzacz81 napisał:

No niestety mysle ze pojutrze z nikam z waszego syfu...

Jakiś problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
18 minut temu, Gość PanWyjezdzacz81 napisał:

Nie mamunia i tyle...

Do kogo ty piszesz? Idz stad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Syn traci na wadze? Jesli nie  to chyba nie ma co panikowac 

Nie. Jest drobny , ale waży ok. Chodzi mi głównie o urozmaicenie jedzenia i o te warzywa i owoce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie. Jest drobny , ale waży ok. Chodzi mi głównie o urozmaicenie jedzenia i o te warzywa i owoce. 

To moze jakos w formie zabawy zapoznac go z nowymi owocami czy warzywami? Lub podsuwac takie jedzenie kiedy dziecko jest w dobrym humorze? Nie wiem, ale wydaje mi sie, ze w tym wieku takie marudzenie przy jedzeniu u dzieci to normalka. Znajomi maja blizniaki (3 lata) i raz obiad jest zjadany do osatniego okruszka, a wczoraj dostalam kawalkiem kurczaka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

To moze jakos w formie zabawy zapoznac go z nowymi owocami czy warzywami? Lub podsuwac takie jedzenie kiedy dziecko jest w dobrym humorze? Nie wiem, ale wydaje mi sie, ze w tym wieku takie marudzenie przy jedzeniu u dzieci to normalka. Znajomi maja blizniaki (3 lata) i raz obiad jest zjadany do osatniego okruszka, a wczoraj dostalam kawalkiem kurczaka 

Ooo, u mnie tak się kończy jak chce go namówić na cos czego nie lubi. Jedzenie lata po domu. Pies jak widzi,że będę młodego karmić to siada obok bo czuje uczte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F3efv

Bzdury.

Dzieci sa rozne.

Moja starsza pociecha do 2 rz jadla wszystko ze smakiem. Potem zaczelo sie wymyslanie. Glownie warzywa w zabki kluly. Takze do zup scieralam zawsze na tarce, by ich nie widziala. Teraz to juz panna a z warzyw zje jedynie te starte w zupie, brokuly i ogorki kiszone.

Po prostu dziecko jak kazdy, dostaje swoje preferencje smakowe.

Nie wydzielalam slodyczy, ale tez nie przesadzalam z nimi. Do 2rz staralam sie ich unikac.

Teraz mam synka lat 2.5- z nim bylo inaczej. Nie lubil owocow. Dopiero grubo po roku zaczal od czasu do czasu jesc banana/ jablko/ gruszke. Za to wcinal warzywa. Teraz warzywa juz nie podchodza , mieso odkad skonczyl rok musze przemycac. Nie zje kotleta/ pulpeta/ miesa z zupy/ ryby. Takze mu kroje drobno i wkladam do sosu/ puree. Kanapki zjada owszem, ale nie tknie zadnej wedliny tez od kidy skonczyl rok. Na kanapki ser/ pasta jajeczna/ serki twarogowe i pasztet pieczony. Lubi pierogi, makaron, nalesniki- od czasu do czasu. No i zupy lubi. Nie dostawal slodyczy, teraz czasami i jak u siostry- jedynie, gdy zje porzadny posilek. Zreszta dopiero teraz polubil np. lody, wczesniej nie tknal. Nie lubi tych wszystkich gum rozpuszczalnych, zelkow ( no niestety ma z tym stycznosc u zbajomych i rodziny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ooo, u mnie tak się kończy jak chce go namówić na cos czego nie lubi. Jedzenie lata po domu. Pies jak widzi,że będę młodego karmić to siada obok bo czuje uczte

Hahaha madry pies. Ale dlatego sugeruje wlasnie zeby na poczatku to byla jakas zabawa, albo zeby traktowac owoce i warzywa jako nagrode. W sensie, zrobilam X i dostane nie wiem, jablko, jako nagrode. Moze zacznie kopiowac jak zobaczy, ze z partnerem lubicie takie jedzenie? Albo jak telewizor ogladacie nauczyc ze przysmak to nie czipsy tylko powiedzmy salatka owocowa. Trzeba go przechytrzyc chyba. Moim zdaniem najwazniejsze, zeby nie robic tego sila, nie krzyczec, nie namawiac, bo sie w sobie zamknie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość F3efv napisał:

Bzdury.

Dzieci sa rozne.

Moja starsza pociecha do 2 rz jadla wszystko ze smakiem. Potem zaczelo sie wymyslanie. Glownie warzywa w zabki kluly. Takze do zup scieralam zawsze na tarce, by ich nie widziala. Teraz to juz panna a z warzyw zje jedynie te starte w zupie, brokuly i ogorki kiszone.

Po prostu dziecko jak kazdy, dostaje swoje preferencje smakowe.

Nie wydzielalam slodyczy, ale tez nie przesadzalam z nimi. Do 2rz staralam sie ich unikac.

Teraz mam synka lat 2.5- z nim bylo inaczej. Nie lubil owocow. Dopiero grubo po roku zaczal od czasu do czasu jesc banana/ jablko/ gruszke. Za to wcinal warzywa. Teraz warzywa juz nie podchodza , mieso odkad skonczyl rok musze przemycac. Nie zje kotleta/ pulpeta/ miesa z zupy/ ryby. Takze mu kroje drobno i wkladam do sosu/ puree. Kanapki zjada owszem, ale nie tknie zadnej wedliny tez od kidy skonczyl rok. Na kanapki ser/ pasta jajeczna/ serki twarogowe i pasztet pieczony. Lubi pierogi, makaron, nalesniki- od czasu do czasu. No i zupy lubi. Nie dostawal slodyczy, teraz czasami i jak u siostry- jedynie, gdy zje porzadny posilek. Zreszta dopiero teraz polubil np. lody, wczesniej nie tknal. Nie lubi tych wszystkich gum rozpuszczalnych, zelkow ( no niestety ma z tym stycznosc u zbajomych i rodziny).

Ja swojemu nawet nie pokazuje istnienia zelkow,gum czy lizaków 😄 wedliny tez be. Czasem zje kielbase ugotowana, ale tez nie robię za często bo tez super zdrowe to nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

Hahaha madry pies. Ale dlatego sugeruje wlasnie zeby na poczatku to byla jakas zabawa, albo zeby traktowac owoce i warzywa jako nagrode. W sensie, zrobilam X i dostane nie wiem, jablko, jako nagrode. Moze zacznie kopiowac jak zobaczy, ze z partnerem lubicie takie jedzenie? Albo jak telewizor ogladacie nauczyc ze przysmak to nie czipsy tylko powiedzmy salatka owocowa. Trzeba go przechytrzyc chyba. Moim zdaniem najwazniejsze, zeby nie robic tego sila, nie krzyczec, nie namawiac, bo sie w sobie zamknie 

Nie krzyczę, sama czasem sie dziwię ile mam cierpliwości. Nic na siłę. Chrupkow, chipsów nie jemy, nikt nie lubi. Na stole w zasięgu ręki zawsze mam.winogrona, truskawki maliny i inne jagody. Mój starszy syn pochłania je, sprząta wszystko. Młodszy ma z kogo brać przykład. Kiedys prosił o małą miseczkę, kubki i sobie skubal winogrona, rozkładal do pojemników i jadł.przy okazji. Teraz juz nie chce. Lubi rodzynki

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie dawaj mu wyboru. Nie dawaj alternwtyw. Musi wiedziec, ze jest tylki 1 posilek w takiej formie jak widzi i nie ma kombinowania, modyfikowania i dosladzania. Albo je, albo siedzi glodny do nastepnego posilku.

Odstaw slodkie posilki. Dzemy, kremy, slodkie platki, miod, kakao. Owsianke rob zwykla nieslodka, nalesniki z miesem/warzywami/sosem, placki z sosem, nie slodz herbaty, nie poj sokami z koncentratu, nie kupuj smakowych jogurtow ani serkow tylko naturalne, greckie, mascarpone itp. Nie dawaj slodyczy na deser tylko owoce. Owoce raz dziennie w rozsadnej ilosci niech beda dla niego jedynym zrodlem cukru. Reszte dnia wypelnij warzywami, np. surowymi slupkami do maczania w hummusie, serku ziolowym, jogurcie greckim itp., do tego slupek sera zoltego, rulonik wedliny, jakis mini kabanos, ogorek kwaszony, oliwki. Jak chce kinderka to dawaj jajko na twardo.

Na poczatku bedzie kaprysil, ale wtedy niech chodzi glodny, az wreszcie do niego dotrze, ze nie ma wyboru. Po jakims czasie sie przelamie.

On nie je bo jest przeslodzony. Te wszystkie slodkie posilki + deser zupelnie mu wystarczaja, bo syca na caly dzien. Poza tym pozwoliliscie by sie przyzwyczail do slodkiego do tego stopnia, ze niczego innego nie tyka.

Do kanapek mozesz go przyzwyczaic podpiekajac chleb. Jak nie masz tostera ani opiekacza to wystarczy patelnia bez tluszczu. Wyprobuj tez koniecznie rozgniecione lekko posolone awokado na takim chlebie (tylko bez masla).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie dawaj mu tez macznych zapychaczy typu paluszki, precle, chrupki, wafle, krakersy, chipsy, bo mimo ze nie slodkie to puchna w zoladku i syca na wiele wiele godzin, tak ze nie ma miejsca na nic innego. Suszone owoce i bakalje tez odstaw, bo to mega cukier, ale dawaj orzechy, takie zwykle niesolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie krzyczę, sama czasem sie dziwię ile mam cierpliwości. Nic na siłę. Chrupkow, chipsów nie jemy, nikt nie lubi. Na stole w zasięgu ręki zawsze mam.winogrona, truskawki maliny i inne jagody. Mój starszy syn pochłania je, sprząta wszystko. Młodszy ma z kogo brać przykład. Kiedys prosił o małą miseczkę, kubki i sobie skubal winogrona, rozkładal do pojemników i jadł.przy okazji. Teraz juz nie chce. Lubi rodzynki

 

To chyba faktycznie trzeba mu dać spokój i niech je co chce. Brzmi tak jakbyś zrobiła wszystko co w Twojej mocy. A rodzynki to suszone winogrona także dobry start. Może suszone owoce by mu smakowały?

A co do zasad "posiłek jest teraz, albo nie jesz"... trochę zacofane podejście. Wiem ,że to nie pomysł autorki, ale jak patrze na takie wpisy to aż ciary przechodzą. Mówimy o paroletnim dziecku, które nie rozumie odżywiania ani ile pracy idzie w gotowanie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość Gość napisał:

A co do zasad "posiłek jest teraz, albo nie jesz"... trochę zacofane podejście. Wiem ,że to nie pomysł autorki, ale jak patrze na takie wpisy to aż ciary przechodzą. Mówimy o paroletnim dziecku, które nie rozumie odżywiania ani ile pracy idzie w gotowanie 

Sek w tym, ze to na prawde dziala, a dziecku sie krzywda nie dzieje. Jestes przewrazliwiona. Sprobuj sama nie jesc tego na co masz ochote (w sensie slodkosci), wyeliminuj cukier na pare tygodni (zeby bylo ciekawiej to wlacznie z owocami) i nagle odkryjesz, ze kochasz groch, szpinak, buraki, cieciorke, gryke, karczochy itd., bo twoj organizm zacznie wyczowac w nich cukier. Po tym czasie jak zjesz winogrono, albo ugryziesz slodkiego batona to cie zemdli i nie bedzie smakowalo. Tak to dokladnie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

zgadzam sie z postem wyzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Sek w tym, ze to na prawde dziala, a dziecku sie krzywda nie dzieje. Jestes przewrazliwiona. Sprobuj sama nie jesc tego na co masz ochote (w sensie slodkosci), wyeliminuj cukier na pare tygodni (zeby bylo ciekawiej to wlacznie z owocami) i nagle odkryjesz, ze kochasz groch, szpinak, buraki, cieciorke, gryke, karczochy itd., bo twoj organizm zacznie wyczowac w nich cukier. Po tym czasie jak zjesz winogrono, albo ugryziesz slodkiego batona to cie zemdli i nie bedzie smakowalo. Tak to dokladnie dziala.

Nie 😛 Uwielbiam cieciorkę, soczewicę, groch, fasolę, kasze itp. I bardzo lubię słodycze, ale w niewielkich ilościach. Moje dzieci też. Choćby nie wiem kto co próbował mi wmówić, to ciasto z fasoli, czy jaglany "sernik", to obrzydlistwo 😛 

Dziecko tak jak dorosły może czegoś nie lubić. Nie jestem za głodzeniem dziecka, bo koniecznie musi zjeść brukselkę tak jak chce mamusia. Jestem za złotym środkiem.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×