Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anonimowość nie istnieje

Zauważyłam, że osoby z lekką nadwagą przesadzają

Polecane posty

Gość gość

Jadłam dokładnie tak samo. Jak zorientowałam się, że bardzo tyje nawet zaczęłam jeść mniej - jedynie spowolniłam tycie 🙂 Nic się nie zmieniło poza moim metabolizmem. Dlatego np. dzieciaki na lekach muszą mieć 'wydzielane jedzenie' jak mówisz - bo inaczej będą tyć jedząc tyle co rówieśnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie ma czegos takiego ze takie geny i jestem gruba. Moja matka zawsze byla otyla i fakt cala jej rodzina tez wiec mowilo  sie ze to geny. Jednak przyszedł czas ze musiala liczyc grosz do grosza i i jakos szybko schudla. Skonczyly sie hamburgery i lody na miescie. Nie glodowala, nie miala jakis duzych problemow wiec stres ja nie zjadl, poporostu musiala odlozyc  troche pieniedzy. Schudla 30kg bez zadnych diet tyle ze odmowila sobie przyjemnosci dodatkowych. Okres odmawiania minal bo znowu kasa jest luzem i co? Przybiera powolutku ale jednak i watpie ze sie zatrzyma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ojej. "wór na organy"? Teraz to mi się wydaje, że projektujesz na mnie swoje negatywne emocje i doświadczenia związane z dbałością o swoje ciało. Nie wiem, może mam dziwny stosunek do swojej sylwetki, ale ja swoje ciało uwielbiam i  nigdy nie traktowałam go jako "wór", czy źle o nim nie myślałam. Nawet w momentach spadku formy. Lubię swoje ciało i uważam, że muszę zapewnić mu najlepszy możliwy wygląd, który jestem w stanie osiągnąć. A co do tych emocji, to atrakcyjny wygląd zapewnia pozytywne wzmocnienia płynące z otoczenia, czy to dobre czy sprawiedliwe, to kwestia dyskusyjna, ale tak już jest i tyle. 

Nie projektuję na ciebie żadnych emocji, po prostu mam podejście takie, że ciało to tylko ciało. Trzeba o nie dbać żeby funkcjonowało, ale nie dla innych tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Sama piszesz dlaczego tyją. Nie od sterydów, tylko dlatego że maja niepohamowany apetyt. Czyli tyją nie od leków tylko od jedzenia. I nie mów mi, że tego nie da się okiełznać. Znajomi mają dziecko na psychotropach, wydzielają jedzenie i dzieciak wygląda normalnie, z głodu też nie umiera. Je tyle ile potrzeba i nie ma żadnej nadwagi.

Nie żyć że Ci abyś z dzieckiem spędziła długie miesiące na onkologii,  ale nie wiesz o czym piszesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak nic nie daje to widocznie jeszcze za dużo kalorii. To tak jakbyś powiedziała że wlałaś do auta litr paliwa i dojechałas do Hiszpanii. Bilans energetyczny to nie jest jakaś magia tylko prosta matematyka. 

No widzisz sytuacja nie zawsze jest taka zero jedynkowa każdy ma inną przemianę materii. Jeden obrzera się za dwóch i jest chudy, drugi je połowę tego co powinien i nie chudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Porównanie do samochodu jest akurat trafne. Jeden samochód na pełnym barku przejedzie pół kraju, inny straci 2/3 paliwa jak przygazujesz na światłach 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie projektuję na ciebie żadnych emocji, po prostu mam podejście takie, że ciało to tylko ciało. Trzeba o nie dbać żeby funkcjonowało, ale nie dla innych tylko dla siebie

Spoko. Każdy ma swoją filozofię życia. Dla mnie Twoja jest zbyt ascetyczna I surowa, mam wrażenie, że rozmawiam z świętą kk. Ja tam wolę więcej hedonizmu i próżności w podejściu do życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Spoko. Każdy ma swoją filozofię życia. Dla mnie Twoja jest zbyt ascetyczna I surowa, mam wrażenie, że rozmawiam z świętą kk. Ja tam wolę więcej hedonizmu i próżności w podejściu do życia. 

w żadnym wypadku 😄 Sama jestem strasznie próżna, po prostu uważam, że nie ma się co aż tak przejmować swoim wyglądem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość gość napisał:

Porównanie do samochodu jest akurat trafne. Jeden samochód na pełnym barku przejedzie pół kraju, inny straci 2/3 paliwa jak przygazujesz na światłach 😉

Tak jak człowiek, jeden na 1,8tys kcal przelezy przed tv cały dzień i mu starczy, a inny spala tyle po pierwszym śniadanku bo jest Michaelem Phelpsem przed olimpiada i zjada 12tys kcal dziennie. I jak to się dzieje że ten przed tv je tak malutko, takie małe porcje, w dodatku zdrowo, żadnych chipsów i czekolady i wszystkiego sobie odmawia i ciągle tyje. A taki j e b a n y Phelps w p i e r d a l a prawie 10x tyle i tak dobrze wygląda? Gdzie jest haczyk? Gdzie jest sprawiedliwość na tym świecie? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak jak człowiek, jeden na 1,8tys kcal przelezy przed tv cały dzień i mu starczy, a inny spala tyle po pierwszym śniadanku bo jest Michaelem Phelpsem przed olimpiada i zjada 12tys kcal dziennie. I jak to się dzieje że ten przed tv je tak malutko, takie małe porcje, w dodatku zdrowo, żadnych chipsów i czekolady i wszystkiego sobie odmawia i ciągle tyje. A taki j e b a n y Phelps w p i e r d a l a prawie 10x tyle i tak dobrze wygląda? Gdzie jest haczyk? Gdzie jest sprawiedliwość na tym świecie? 

 

a jak to się dzieje, że ja się prawie nie ruszam, jem głównie cukier i nie tyję, a moja znajoma ma dietę 1200 kalorii i codziennie biega, a ciężko jej schudnąć? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

I te 8kg to niby co było? Powietrze? Te tabletki tyle wazyly? Ciemna masa z kosmosu? 

Nie. To pewnie była związana woda. Leki sterydowe mają to do siebie, że wiążą wodę.

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie obchodzi mnie w co kto wierzy. Nigdy się nie objadałam a nadwagę mam od zawsze, to nie jest tak, ze byłam całe życie chuda nagle zaczęłam się objadać i przytylam. Nie jadam ani chipsów ani cukierków ani słodkich napojów, no chyba że raz na ruski rok. Ja bardzo uważam to co spozywam i zawsze robię tak, żeby nigdy tego nie było zbyt dużo, zresztą produktu pochodzenia roślinnego nie mogą być zbyt kaloryczne, to że np zjem sobie weganskiego hot-doga czy wegańska pizzę to nadal nie zmienia faktu, że są to produkty w 100% roślinne.

Za mało białka, za dużo węgli. I co z tego, że nie jadasz cukierków, czy chipsów, jak twoja dieta opiera się głównie na zbożach?

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Słuchaj,nikt już nie wierzy w grube kośc, geny tycie od antykoncepcji, leków na alergię, Hashimoto, nadczynności tarczycy, tycie z powietrza, zatrzymywanie się wody w organizmie. Masz nadwage- za dużo w p i e r d a l a s z. Nie ma innej opcji.

Dieta wegańska to nie jest dieta odchudzająca. Tak samo jak dieta bezglutenowa.

Chipsy, cukierki, słodkie napoje mogą być wegańskie a mają w ciul kalorii.

Od nadczynności się chudnie akurat. Po antykoncepcji można przytyć, jeśli nie jest odpowiednia, Hashimoto bardzo obniża przemianę materii i dopóki nie dostaniesz odpowiedniej dawki leków, to możesz tyć z powietrza. To samo robi nadmiar androgenów i kortyzolu. Te hormony rozwalają trzustkę.

Dieta wegańska jak najbardziej się zgodzę, nie jest odchudzająca. Bezglutenówka będzie odchudzająca, bo jesteś zmuszona ściąć węglowodany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I dobrze, ze przesadzają, bo przynajmniej z tej lekkiej nadwagi nie robi się większa nadwaga, więc nie wiem w czym problem.. A grubaski wiedzą, ze ma grube tylko o tym nie powiedza. To jest tak jakby alkoholik przyznal sie do alkoholizmu. Nikt się do swojego problemu nie przyzna, poza niektórymi przypadkami, które po przyznaniu sie zaczynają działać. Znam osobę która zwalala na hormony ect. A po wzięciu sie za siebie schudła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość gość napisał:

Nie. To pewnie była związana woda. Leki sterydowe mają to do siebie, że wiążą wodę.

Za mało białka, za dużo węgli. I co z tego, że nie jadasz cukierków, czy chipsów, jak twoja dieta opiera się głównie na zbożach?

Od nadczynności się chudnie akurat. Po antykoncepcji można przytyć, jeśli nie jest odpowiednia, Hashimoto bardzo obniża przemianę materii i dopóki nie dostaniesz odpowiedniej dawki leków, to możesz tyć z powietrza. To samo robi nadmiar androgenów i kortyzolu. Te hormony rozwalają trzustkę.

Dieta wegańska jak najbardziej się zgodzę, nie jest odchudzająca. Bezglutenówka będzie odchudzająca, bo jesteś zmuszona ściąć węglowodany.

Co ty opowiadasz? 😂 na diecie bezglutenowej możesz jeść normalnie węglowodany. 

Jesteś dietetyczką, lekarzem? Czy to twoje autorskie teorie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ludzie, nikt wam nie każe chudnąć, jeśli dobrze czujecie się w swojej skórze to możecie nawet i 80kg ważyć. To jest wasze ciało, wasze zycie. Ale błagam, nie opowiadajcie takich bzdur, że jesteście na diecie, mało jecie, ćwiczycie pół dnia i zamiast chudnąć tyjecie bo tarczyca/antykoncepcja/grube kości/sterydy/woda/powietrze/geny. Weźcie odpowiedzialność za swoje życie i decyzję i jak już postanowiliście być grube, to nie walcie ściemy, bo nikomu nic do tego o nie musicie się usprawiedliwiać przed innymi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Gosc napisał:

I dobrze, ze przesadzają, bo przynajmniej z tej lekkiej nadwagi nie robi się większa nadwaga, więc nie wiem w czym problem.. A grubaski wiedzą, ze ma grube tylko o tym nie powiedza. To jest tak jakby alkoholik przyznal sie do alkoholizmu. Nikt się do swojego problemu nie przyzna, poza niektórymi przypadkami, które po przyznaniu sie zaczynają działać. Znam osobę która zwalala na hormony ect. A po wzięciu sie za siebie schudła. 

No tak jak alkohlik, też zawsze znajdzie usprawiedliwienie dla swojego picia i nigdy on nie będzie winny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Za mało białka, za dużo węgli. I co z tego, że nie jadasz cukierków, czy chipsów, jak twoja dieta opiera się głównie na zbożach?

4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Nieprawda, jem bardzo dużo białka, od czasu gdy jestem weganką bardzo tego pilnuje, czy to będzie tofu czy rośliny strączkowe to nie było takiego dnia w którym bym to ominęła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja tam uważam że te osoby szczupłe które nie mają problemów z waga bardzo często lubią mówić o dietach i jak to się pilnują itp.... A w szczególności przy osobach z nadwaga. Mam  też znajomą która niby nie gruba ale jest wysoka i ma taką mocna budowę to wiecznie tylko że nie je ze Sie odchudza itp.. A wiecznie wygląda tak samo. Co do takich naprawdę z nadwagą ludzi to nie oceniam. Sama kiedyś miałam nadwagę nie jest prosto zgubić gdy nie na czasu na siedzenie w kuchni przez pół dnia i pichcenie. U mnie nadwagą powstała gdy pracowałam po 10_12 hi jadłam nieregularnie. Gdy jem 5 posiłków do tego dużo wody wtedy jest ok gdy jeszcze jest czas a sport 2_3 razy w tyg jest rewelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przesadzają? Mów za siebie autorko. Ja ważąc 70 kg przy 170 czułam się jak sloń i wyglądałam grubo. Zawsze miałam problemy z żyłami (mimo ze wczesniej byłam bardzo szczupła, zawsze ważyłam ok 55 kg) ale gdy przytyłam to te problemy sie nasiliły. Zauważyłam  też odczuwalnie gorszą kondycję fizyczną i szybciej dostawałam zadyszki. 

Wybacz, ale nie każdy dobrze będzie się czuł z wagą grubasa. Jeśli ktoś katuje się dietami przy lekkiej nadwadze to znaczy, że ogólnie źle się czuje i raczej zamierza schudnąć więcej niż te kilka kg.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yudhdhhdhdhf
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja mam nadwagę, ale to nie wynika z tego, że za dużo jem, po prostu mam takie geny od dziecka i za bardzo nic nie mogę z tym zrobić, po mimo tego, że chciałabym być trochę chudsza przynajmniej o te 10kg, nawet specjalnie z tego powodu przeszłam na weganizm, ale to  nic nie daje po mimo tego, że jestem weganką już 5 lat. 

Co ma weganizm do chudniecia? Przecież tu trzeba zredukować ilość przyjmowane go pożywienia (w skrócie) a nie tylko zamienić je na inne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

No widzisz sytuacja nie zawsze jest taka zero jedynkowa każdy ma inną przemianę materii. Jeden obrzera się za dwóch i jest chudy, drugi je połowę tego co powinien i nie chudnie.

Bo może ten co je za dwóch, ma inny wzrost, inna wagę,inny styl życia niż ten co je połowę i nie chudnie. To nie jest zero jedynkowe że każdy potrzebuje 1700kcal dziennie. Jednemu wystarczy 1500 a inny musi jeść 4000, bo ćwiczy wyczynowo albo ma fizyczną pracę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Co do tematu, a nie diety jako takiej. Osobiście nie znam grubej (otyłej) osoby, która nie zauważa problemu i autentycznie dobrze czuje się w swojej skórze. Znam trochę takich osób, z czego część- w rodzinie, młodsi raczej cierpią z tego powodu (chłopcy wcale nie mniej, chociaż wymagania społeczne są mniejsze i facet może być gruby, brzydki, ale osobowością zawojuje wszystkich), starsi są bardziej bierni, traktują to jak dopust boży, ale problem widzą również.

Sama mam doświadczenie z otyłością, nie będę tłumaczyć przyczyn bo nie o to tu chodzi, ale przyznaję że bezpośrednim powodem była nieodpowiednia dieta i ogólnie tryb życia. I szczerze? Nie mam żadnego problemu żeby korygować wagę teraz, jak podskoczy o 2-3 kg bo np. popuszczę pasa na wakacjach, max od tamtych czasów to było 5 kg ale szybko wzięłam się za siebie. Natomiast przy otyłości (u mnie to było ponad 20 kg za dużo), człowiek widzi przed sobą ścianę. Wpada w dół, bo jest gruby, inni mówią o tym jak jest gruby, poci się przy każdej czynności, męczy zbyt szybko, upał w lecie to jedna wielka masakra, kupienie spodni- również. Żołądek jest rozepchany, jedzenie daje ulgę i przyjemność, szybko pojawia się mechanizm- i tak mam kilkadziesiąt kilo za dużo, więc kolejne pół kilo to nie problem, jest mi źle, a po batoniku lepiej. I tak jestem gruba, otyła, tłusta, z rozstępami... Problem jest w głowie i mało kto w ciężkim psychicznie stanie ma siłę na wielomiesięczną walkę ze swoim problemem. Ja dostałam "kopa" który mnie popchnął do zmian, miałam też pełne wsparcie i współpracę rodziny i dalszego otoczenia, mobilizowanie, ile z tych otyłych osób mieszka w domu w którym mamusia i tak podsunie michę pierogów pod nos, a babcia pochwali że "dobrze wygląda", ile ma ciężką pracę w której zapycha się śmieciowymi przekąskami, a jedyny solidny posiłek zjada po pracy, wieczorem, tak żeby się napchać do syta? Sama kiedyś nie rozumiałam, teraz rozumiem i przestałam oceniać. Nie wyobrażam sobie co czuje człowiek mający tych kg 30, 40 czy 60 za dużo, mogę się domyślać jedynie że jest ciężko jak diabli. I tak, w sumie porównanie do alkoholizmu jest chyba trafne, człowiek nie przyzna że ma problem dopóki nie jest naprawdę źle, a kiedy jest źle, wyjście z tego wymaga ogromnej siły woli. Świadomośc że wszystkie te problemy ma się na własne życzneie, z własnej głupoty i słabości, wcale w niczym nie pomaga, wprost przeciwnie- "zapasłem się jak świnia, więc jestem słaby i do niczego, a skoro jestem słaby i do niczego, to sobie nie dam rady z wyjściem z tego". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalna 160/52

Jezeli ktos ciagle katuje sie dietami i ciagle zrzuca ta niewielka nadwyżkę to znaczy, ze raczej powinien wprowadzić inne nawyki żywieniowe oraz jakas aktywnosc, ktore pozwolą mu utrzymac wagę. Ja kilka razy przybieralam na wadze parę  kilo i zawsze byl to efekt mojego zapomnienia w jedzeniu. Reagowalam, bo wiem, że z 4 na plusie szybko moze byc 8 potem 16 itd. Osoba otyla tez nie przytyla z dnia na dzien, ignorowala dlugo zmiany, pozwalala sobie na nadmiar jedzenia. To wszystko kiedys sie zemsci i ja pilnuje wagi, bo nie chce do tego dopuścić.

I nie zamierzam co chwile wymieniać calej garderoby, bo muszę sie opychac.

Dzisiaj jest moda na zasłanianie sie chorobami czy lekami a przeciez ludzie zawsze chorowali ale takiej plagi otyłości jak teraz nie bylo, bo nie jedzono tyle syfu.   

Czy przesadzam? Moge machnął ręką na 2 dodatkowe kilogramy ale nie 4 i więcej. Nie czulabym sie dobrze z nadmiarem kilogramow zarowno fizycznie jak i psychicznie. Jedzenie nie jest tego warte.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×