Od lat zawsze jeśli spotykam się ze znajomymi to z mojej inicjatywy, oni się ze mną pierwszi nie kontaktują ani nie zapraszają

O czym to świadczy i czy ktoś z was też tak ma?

Jest mi przykro, bo widzę, że jeśli ja się do nich nie odzywam, to mija długi czas i nikt się do mnie nie odzywa. Mam wrażenie, że nie zauważyliby nawet mojej śmierci.

1 minutę temu, Gość gość napisał:

O czym to świadczy i czy ktoś z was też tak ma?

Jest mi przykro, bo widzę, że jeśli ja się do nich nie odzywam, to mija długi czas i nikt się do mnie nie odzywa. Mam wrażenie, że nie zauważyliby nawet mojej śmierci.

To, czego nie możesz zmienić, zaakceptuj

25 minut temu, Gość gość napisał:

O czym to świadczy i czy ktoś z was też tak ma?

Jest mi przykro, bo widzę, że jeśli ja się do nich nie odzywam, to mija długi czas i nikt się do mnie nie odzywa. Mam wrażenie, że nie zauważyliby nawet mojej śmierci.

Ha, ja mam to samo ale z rodziną, rzadko ktoś się odezwie, nawet moja własna matka. Ludzie dziś są poyebani, bierni, brak im inicjatywy. Czekają na czyjś krok. Pomino łatwości w komunikacji coraz mniej to robią. Dlatego ja mam dosyć i píerdole teraz już, bo ile można. Przestałem dzwonić i zwykle jest kompletna cisza z drugiej strony.

13 minut temu, Poetka napisał:

Proponowalabym jednak zmienic znajomych, jest duzo ludzi na swiecie, ktos w koncu sie zainteresuje

ZAPRASZAMY NA DZIS PYTANIE DZIS ODPOWIEDZ ,tam jest spokój nie ma trooli i spamerów normalna atmosfera i więcej spokoju od ludzi z kowbojek. WEJDZ W ZAKLADKE będzie lepiej tak myślę. 

1 minutę temu, Poetka napisał:

Bylam, chyba nikogo tam nie ma

Można tam zawsze się przenieść i tam pisać w spokoju i lepszej normalnej atmosferze .Zawsze lepiej zmienić miejsce jak jest tutaj nalot i nie dają spokoju. 

Przed chwilą, Poetka napisał:

Masz na mysli to inne forum czy tylko zakladke?

zakładkę dziś pytanie dziś odpowiedź. 

Ja myślę, że ludzie dzielą się powiedzmy na dwie kategorie. 1. Ci którzy proponują. 2. Ci którzy przychodzą.

Tez miałem kiedyś takie myśli jak Ty ale uświadomiłem sobie, że Ci ludzie się po prostu przyzwyczaili do tego, że ja zazwyczaj coś organizuje czy proponuje. Zazwyczaj jeśli nic z nimi nie robiłem, to zwyczajne nie miałem czasu. 

Skoro proponujesz im spotkania, oni się zgadzają bez nacisków z twojej strony. Na samych spotkaniach bawisz się dobrze, to po co szukasz dziury w całym? Po co tworzysz sobie problem, którego nie ma?