Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Córka chce zafarbować sobie włosy na niebiesko

Polecane posty

Gość Gość

Córka prosi mnie o zgodę na farbowanie włosów w stylu "galaxy", czyli pomieszaniu niebieskiego, zielonego, fioletowego, itp... coś na wzór galaktyki. Osobiście nie widzę przeszkód, córka ma 16 lat i uważam, że ma prawo wyrażać się wyglądem. Boję się jednak ci będzie się działo w szkole i czy nauczyciele nie będą mieli pretensji? Ona dobrze się uczy, nie sprawia problemów, angażuje się charytatywnie, jesteśmy z niej dumni. Nie sądzę, że włosy zmienią jej osobowość. Nie ubiera się wyzywająco, to tylko inny kolor włosów. Ale obawiam się, że wyniknie z tego jakiś konflikt w szkole. A może tylko myślę po staroświecku? Ja bym się zgodziła, ale mam wątpliwości przez reakcję szkoły po wakacjach. Może ktoś z Was uczy w szkole i orientuje się czy będzie z tym problem. Córka twierdzi, że nie. A ja też znowu nie chcę popadać w absurd, że będę o pozwolenie pytała szkołę...  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wszystko zależy od szkoły i od zasad w niej panujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U mnie w liceum wszyscy chodzili jak chcieli. Aby tylko ubiór był stosowny, bez wywalonego biustu. To dobra szkoła była. Daj jej się pofarbowac 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz racje. Na pewno jej osobowości to nie zmieni. Jednak wszystko zależy od szkoły. Jedni będą mieli to gdzieś. Można ubierać się jak się chce. W innej jednak nie można nosić krótkich spodenek lub spódniczek. Nie można malować paznokcie ani farbować włosów. Najlepszym rozwiązaniem tak szczerze mówiąc będzie po prostu się zapytać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ja bym się nie przejmowała szkołą, w regulaminie raczej nie ma nic o kolorze włosów/kolczykach/tatuażach, przecież jej nie wyrzucą. jeśli ma tyle odwagi i grubej skóry niech to robi. ja w szkole miałam tylko kolczyki, nasłuchałam się sporo, ale po mnie to spływało, włosy od lat noszę niebieskie, takie mamy społeczeństwo, że oceniają, jeśli twoja córka była dotąd szarą myszką niech się zastanowi, nie wyobraża sobie pewnie jakie spojrzenia będzie na siebie skupiać, wszędzie - w kinie, autobusie, szkole, ulicy, sklepie, nie każdy czuje się komfortowo, jak ma jaja niech farbuje. inna sprawa, że to niszczy włosy a dobre produkty, które się na nich utrzymują kosztują a trzeba to robić co parę tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ja z wyżej, u nas w liceum był gość co pytał o pozwolenie na dosłownie trzy dredy zwisające z głowy, dostał je oczywiście ale wszyscy bekę cisnęli, że hej, że taki alternatyw a o zgodę pyta, jeśli w regulaminie nie ma o tym mowy daruj sobie konsultacje ze szkołą - nie mają nic do gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No to wyobraz sobie ze za granica co drugi 10 latek ma makijaz, kolorowe wlosy czy kolczyk w nosie/wardze, jak na razie tatuazy u dzieci nie widzialam, ale piercingi i u 8-10 letnich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja chodzilam do liceum w latach 90tych i cos takiego bylo nie do pomyslenia:)

Pozwolilabym na taki kolor włosów ale tylko w wakacje. 

Taki niebieski bedzie ciezki do utrzymania. Jak corka nie bedzie chodzic do fryzjera reguralnie to potem kolor bedzie wygladal jak kupa. Sprany.  No i te odrosty. Bleeeee. 

Nie lepiej zeby sobie hakies ombre/ sombre delikatne zrobiła ? 

Albo sa takie spraye zmywalne w rossmanie ? Zanim wpakuje sie w taki kolor to mogłaby sprobowac z tym zmywalnym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co do fryzjera? Mialam wszystkie kolorowy wlosow i robi sie je w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

Po co do fryzjera? Mialam wszystkie kolorowy wlosow i robi sie je w domu.

Zalezy jaki masz wyjsciowy kolor wlosow. Jak blond to spoko ale nie wiem czy taki kolor galaxy na ciemnych wlosach wyjdzie w warunkach domowych. 

Moim zdaniem szkoda włosów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

No to wyobraz sobie ze za granica co drugi 10 latek ma makijaz, kolorowe wlosy czy kolczyk w nosie/wardze, jak na razie tatuazy u dzieci nie widzialam, ale piercingi i u 8-10 letnich

Mieszkam za granicą już długo, mam 10 latka i nie spotkałam się z tym o czym piszesz 😄

autorko, póki są wakacje to niech córka podaruje wlosy zmywalna farba lub tonerem. W szkole mogą stwarzać problemy poza tym później trudno to przefarbowac i szkoda niszczyć wlosy farbami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak wlosy jej sie zniszcza to zetnie...to nastolatka. Najlepszy czas na takir zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżesika

widocznie powoli zaczyna dorastać do tego że jest lesbą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciu

Moja ma 13 lat, tez chciala niebieskie wlosy.szamponetka nie chwycila. Kupilam jej doczepiane pasemka, na razie starcza. 

Kolorowe wlosy jasne, ale od nasady niech beda np czarne , tak by spiete w koka wygladaly zwyczajnie . To sie chyba ombre nazywa. Jak sie beda czepiac w szkole zepnie w koka i nic nikomu do tego,bo nie bedzie widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Ja robiłam farbowanie włosów u Pani Ania Pióro z hairdresser w Krakowie   i niesamowicie dobrała mi kolor , bardzo mnie to odmłodziło, czuje sie rewelacyjnie i polecam Ja kazdemu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na twoim miejscu zapytała w szkole. Każda szkoła rządzi się własnymi regułami. 

Poza tym na twoim miejscu nie martwiłabym się tym że miałaby nieprzyjemności w szkole. Bałbym się o jej włosy. Mojego partnera młodsza siostra farbowała na niebiesko. Wszystko było ok do momentu aż nie chciała wrócić do naturalnego. Włosy zaczęły jej się kruszyć. DOSŁOWNIE. Próbowała je uratować jednak się nie udało i z takich do łopatek musiała ściąć do uszu. Niech córka się zastanowi bo nawet najlepszy fryzjer może spieprzyć sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc
Dnia 25.08.2019 o 10:07, Gość Gosc napisał:

Ja chodzilam do liceum w latach 90tych i cos takiego bylo nie do pomyslenia:)

Pozwolilabym na taki kolor włosów ale tylko w wakacje. 

Taki niebieski bedzie ciezki do utrzymania. Jak corka nie bedzie chodzic do fryzjera reguralnie to potem kolor bedzie wygladal jak kupa. Sprany.  No i te odrosty. Bleeeee. 

Nie lepiej zeby sobie hakies ombre/ sombre delikatne zrobiła ? 

Albo sa takie spraye zmywalne w rossmanie ? Zanim wpakuje sie w taki kolor to mogłaby sprobowac z tym zmywalnym. 

To żyłyśmy w jakichś alternatywnych rzeczywistościach. Bo ja też chodziłam do liceum w latach 90tych i szczerze? Dziewczyny chodziły ze zrobionymi pazurami, ubrane, pomalowane, i pofarbowane jak chcąc. To był także czas i "skejtów" i "dresów" i "blachar" i eleganckich nastolatek tzw biurw, i jakieś metale, punki kręciły się po korytarzach. To był zwykły zespół szkoł ekonomicznych. 

Owszem, w podstawówce nauczyciele czepiali się o jakieś wymyślne kolory na całych włosach,  ale dziewczyny i tak farbowały sobie np końcówki na różowo, fioletowo, niebiesko, i całe włosy na czarno, rudo, z blond na brąz, z brązu na blond. O takie zmiany na głowie już nikt się nie czepiał, tak samo o makijaż.

Ja sama pojaśniłam nieco włosy w siódmej klasie i zrobiłam białą grzywkę, by potem zmienić na czarny. Farbowałam też przez całą szkołę średnią. 

Mam wrażenie, ze wtedy był mniejszy rygor niż teraz i wtedy matki były bardziej wyrozumiałe i na więcej pozwalały, niż matki obecne, które nie chcą pozwolić 16letnim córkom na pomalowanie rzęs czy wyregulowanie brwi.

Co do autorki, to pozwól jej, choć doczytaj regulamin szkoły, bo w latach 90tych pogadali i machnęli ręką, a dziś zaraz podają do "uwagi" i zawieszają w prawach ucznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×