Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Mega śmieszą mnie naloty żonek na biura mężów, przynoszenie dziecka. To jest żenujące. Właśnie widzę kolezanke co tak robi. widzialyscie cos podobnego?

Polecane posty

Gość gosc

czemu to ma słuzyc? mysli że to odstraszy ewentualne kolezanki? o święta naiwności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Nigdy, ale na studiach, kiedy się uczyłam z kolegą, jego żona do nas wydzwaniała. Byłam wtedy w szoku, bo wiedziałam, że ma żonę i pierwsza dałabym mu w zęby, gdyby sie przystawiał. Zresztą był od nas starszy i miał dziecko... Zapraszałam tę żonę, aby wpadła posiedziec z nami, żeby się tak nie denerwowała, ale nie skorzystała, wolała wydzwaniać i wymyślać mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nigdy nic takiego nie widziałam. Za to u mnie w pracy raczej większość (panowie też) ma zdjęcia dzieci lub jakieś zdjęcie rodzinne na biurku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna2345

Tak. Słuchajcie, ostatnio przyszła do biura jakaś nawiedzona żona. Ona Ubrana w suknię ślubną, córka zaś w ...enkę z komunii. Od progu zaatakowała znajomą, krzycząc "dlaczego zabierasz dzieciom ojca?! Następnie podniosła wysoko córkę i rzuciła w nią pozytywnym testem ciążowym. Znajoma nie mogła wydusic z siebie słowa, chwilę później wybiegła z płaczem. Zaraz zbiegli się ludzie, w tym mąż tej kobiety. przytulil i podziękował jej w przegonieniu kochanki. Wciąż jestem w szoku! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

właśnie widzę na fejuniu jak moja znajoma wziela 3tygodniową córkę pod pachę i poszła niby to przypadkiem do męża do biura...ale obora. Dodam, że on pracuje teraz sam na sam z nową asystentką.

 Żenada, żebrać o uczucie i wierność. Takim czymś to ona nie wiem czy wie, ale jeszcze bardziej zechęci ewentualną konkurentkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Lucyna2345 napisał:

Tak. Słuchajcie, ostatnio przyszła do biura jakaś nawiedzona żona. Ona Ubrana w suknię ślubną, córka zaś w ...enkę z komunii. Od progu zaatakowała znajomą, krzycząc "dlaczego zabierasz dzieciom ojca?! Następnie podniosła wysoko córkę i rzuciła w nią pozytywnym testem ciążowym. Znajoma nie mogła wydusic z siebie słowa, chwilę później wybiegła z płaczem. Zaraz zbiegli się ludzie, w tym mąż tej kobiety. przytulil i podziękował jej w przegonieniu kochanki. Wciąż jestem w szoku! 

a ty idz sie lecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ludzie w pracy często się znają też na stopie koleżeńskiej więc to mogą być zwykłe odwiedziny męża+znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

właśnie widzę na fejuniu jak moja znajoma wziela 3tygodniową córkę pod pachę i poszła niby to przypadkiem do męża do biura...ale obora. Dodam, że on pracuje teraz sam na sam z nową asystentką.

 Żenada, żebrać o uczucie i wierność. Takim czymś to ona nie wiem czy wie, ale jeszcze bardziej zechęci ewentualną konkurentkę.

A skąd u ciebie takie wnioski.  Pamiętam, że kiedyś mój mąż też do mnie do pracy przyszedł z dzieckiem- nie wiedziałam, że to dlatego że zebrał o moje uczucia i wierność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A skąd u ciebie takie wnioski.  Pamiętam, że kiedyś mój mąż też do mnie do pracy przyszedł z dzieckiem- nie wiedziałam, że to dlatego że zebrał o moje uczucia i wierność. 

Stąd wnioski że jego żona jest chorobliwie zazdrosna, tym bardziej odkąd gość pracuje 8 h dzień w dzień sam na sam z nową pracownicą. Juz wiesz skąd takie wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooool

Zdarzalo sie,ze do pracy wpadla czyjas  zona, czasem z dzieckiem ( oczywiscie tak,ze nie pzreszkadzala). W zyciu bym nie pomyslala ,ze to jakis podtekst i na pewno takiego nie było, bo w pracy sa normalne uklady towarzyskie, nie ma tajemnic, kto ma zone czy dzieci, lubimy sie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

Stąd wnioski że jego żona jest chorobliwie zazdrosna, tym bardziej odkąd gość pracuje 8 h dzień w dzień sam na sam z nową pracownicą. Juz wiesz skąd takie wnioski?

Znasz ją aż tak dobrze? To twoja koleżanka? Rozmawiałaś z nią i powiedziała ze jest taka zazdrosna o męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
47 minut temu, Gość Lucyna2345 napisał:

Tak. Słuchajcie, ostatnio przyszła do biura jakaś nawiedzona żona. Ona Ubrana w suknię ślubną, córka zaś w ...enkę z komunii. Od progu zaatakowała znajomą, krzycząc "dlaczego zabierasz dzieciom ojca?! Następnie podniosła wysoko córkę i rzuciła w nią pozytywnym testem ciążowym. Znajoma nie mogła wydusic z siebie słowa, chwilę później wybiegła z płaczem. Zaraz zbiegli się ludzie, w tym mąż tej kobiety. przytulil i podziękował jej w przegonieniu kochanki. Wciąż jestem w szoku! 

Ciągniesz prowo pt, upokorzyłam kochankę mojego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej

Nie, a pracowałam w biurze sporym,  70%zalogi faceci przez ponad rok. Czasem jakieś nastoletnie dzieci przyszły ale do którejś z koleżanek po lekcjach, czy po jakieś pieniądze, klucze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W wątkach na kafeterii nieraz przeróżne mądre radzą zazdrosnym żonom robienie takich nalotów 🙂 niech robią, przynajmniej ludzie mają trochę zabawy w nudnym biurowym życiu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak samo jak ja czasem zabieram dzieci do pracy, tak robi też mój mąż. Za nogę do kaloryfera go nie przykuję przecież, a jeśli z kimś pracuje i jest na stopie koleżeńskiej, to i tak wiadomo, że ma żonę i dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Tak samo jak ja czasem zabieram dzieci do pracy, tak robi też mój mąż. Za nogę do kaloryfera go nie przykuję przecież, a jeśli z kimś pracuje i jest na stopie koleżeńskiej, to i tak wiadomo, że ma żonę i dzieci. 

Dzieci do pracy? To gdzie ty pracujesz? Do pracy się chodzi pracować a nie opiekować się dziećmi. No chyba że jest się przedszkolanką, ale to inna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A mnie mąż ciągle męczy bym zabrała małą i go "odebrała" z pracy, żeby mógł się pochwalić dzieciakami 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Dzieci do pracy? To gdzie ty pracujesz? Do pracy się chodzi pracować a nie opiekować się dziećmi. No chyba że jest się przedszkolanką, ale to inna sytuacja

Nie bój żaby. Mam własny pokój i dzieci, a nie stado pawianów. W domu też pracuję i też daję radę. Mąż podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

Mieszkam w UK, pracuje w duzym biurze i tu sie tak robi, zwlaszcza jak ludzie sie  naprawde lubia w pracy, to co w tym dziwnego... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Lucyna2345 napisał:

Tak. Słuchajcie, ostatnio przyszła do biura jakaś nawiedzona żona. Ona Ubrana w suknię ślubną, córka zaś w ...enkę z komunii. Od progu zaatakowała znajomą, krzycząc "dlaczego zabierasz dzieciom ojca?! Następnie podniosła wysoko córkę i rzuciła w nią pozytywnym testem ciążowym. Znajoma nie mogła wydusic z siebie słowa, chwilę później wybiegła z płaczem. Zaraz zbiegli się ludzie, w tym mąż tej kobiety. przytulil i podziękował jej w przegonieniu kochanki. Wciąż jestem w szoku! 

Moje ulubione prowo xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opp

Czasem jest taks sytuacja ,ze nie ma co zrobic z dzieckiem, akurat nikomu nie bedzie przeszkadzac. I sa  takie prace. Np prowadze zajecia na uczelni i  na 45 min moge zostawic dziecko ( nie niemowlę!) w po mojm pokoju z kolegami, rysuje sobie )o czywiscie rzadko- awaryjnie  i po porozumieniu i za zgoda kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Stąd wnioski że jego żona jest chorobliwie zazdrosna, tym bardziej odkąd gość pracuje 8 h dzień w dzień sam na sam z nową pracownicą. Juz wiesz skąd takie wnioski?

a ty pewnie jesteś tą nową pracownicą chorobliwie zazdrosną o jego żonę, bo inaczej byś szczegółów nie znała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Moj moz jest chirurgiem i czesto mnie prosi bym w przerwie na lunch przyszla do kliniki by zjesc posilek razem (mamy przerwy w tym samym czasie) czy to tez znaczy ze przychodze go sprawdzic? Kobieto zajmij sie swoim zyciem i nie wchodz z butami tam gdzie Cie nie chca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja kiedyś z psem przychodziłam koło firmy w której pracuje mój mąż, bo sam mnie o to prosił. Później razem wracaliśmy do domu, a pies miał długi spacer. Też się takiej jednej cizi nie podobało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss Sosnowca
20 minut temu, Gość gość napisał:

Moje ulubione prowo xD

Moje też 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

a ty pewnie jesteś tą nową pracownicą chorobliwie zazdrosną o jego żonę, bo inaczej byś szczegółów nie znała

nie, ja znam dziewczynę która robi te naloty. I nie, ona nie zna na stopie koleżeńskiej koleżanki męza z pracy. Ja z nimi nie pracuję. Mam swoje życie, swojego męża i tego się trzymam. Mam nastomiast koleżankę która podobnie jak ta znajoma robi, namawiała mnie na zrobienie męzowi nalotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1

Jak widać po wątku o Woźniaku Staraku na Kafe każda uważa, że jak facet np. podwiezie koleżankę z pracy do domu to na bank musieli uprawiać seks, tu na Kafe ludzie uważają, że nie masz prawa mieć w pracy koleżanek będąc facetem i kolegów jeżeli jesteś kobietą, wszędzie węszą zdradę, najchętniej nie odstępowaliby męża/żony na krok, a już zjedzenie w pracy lunchu z kimś innej płci to skandal nad skandale i pozew rozwodowy. Beka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna2345
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Ciągniesz prowo pt, upokorzyłam kochankę mojego męża?

Jakie znowu prowo? Nie wiem o czym ty mówisz kobieto, ta iście dantejska scena rozegrała się na MOICH oczach. I jeszcze ta żona groziła że zabije siebie i dziecko potłuczonym szkłem jeśli ta koleżanka nie zostawi jej męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna2345
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Ciągniesz prowo pt, upokorzyłam kochankę mojego męża?

Jakie znowu prowo? Nie wiem o czym ty mówisz kobieto, ta iście dantejska scena rozegrała się na MOICH oczach. I jeszcze ta żona groziła że za,bije siebie i dziecko potłuczonym szkłem jeśli ta koleżanka nie zostawi jej męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Stąd wnioski że jego żona jest chorobliwie zazdrosna, tym bardziej odkąd gość pracuje 8 h dzień w dzień sam na sam z nową pracownicą. Juz wiesz skąd takie wnioski?

A ja nie rozumiem tej "logiki". Pracowałam jako asystentka, często dłużej niż te 8 godzin. Ja osobiście jak spędzam z kimś tyle czasu i jestem na każde skinienie, to "rzygam"  juz tą osobą i ostatnia rzecz, której bym chciała, to spędzać z takim gościem czas na wszystkich płaszczyznach. Nie wiem, ludziom się wydaje chyba, że jak z kimś przebywasz, to w końcu choćby przypadkiem nadziejesz się na jego członka, czy co.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×