Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zuza

Kobiety niepracujące bezdzietne - czy tylko ja tak mam?

Polecane posty

Gość Gosc
19 minut temu, Gość gość napisał:

Albo te, które jęczą, że chciałyby pracować, bo muszą męża procić o 4 zł na podpaski hahahaha 😁

Tak, faktycznie, bo kobieta która musi prosić o hajs na podpaski na pewno nie pójdzie do pracy, tylko będzie płakać na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka

To ja mam jeszcze inną sytuację. Mam męża, dzieci w przedszkolu, ja siedzę w domu i coś tam robię w ramach wolontariatu, nie lubię sprzątać i gotować to mamy panią od sprzątania, jedzenie na wynos. Czas spędzam na uczeniu się dwóch języków obcych, czytaniu itd. A wypłatę przelewa mi co miesiąc mama, która zatrudniła mnie u siebie, ja do pracy nie chodzę, bo mieszkam 200km od niej, a ona ma dużo kasy. Także nie wiadomo jak mnie nazwać, bo kurą domową nie jestem, bo nie zajmuję się domem, nie jestem koorwą, bo mąż mnie nie sponsoruję, chyba po prostu jestem leniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość anka napisał:

To ja mam jeszcze inną sytuację. Mam męża, dzieci w przedszkolu, ja siedzę w domu i coś tam robię w ramach wolontariatu, nie lubię sprzątać i gotować to mamy panią od sprzątania, jedzenie na wynos. Czas spędzam na uczeniu się dwóch języków obcych, czytaniu itd. A wypłatę przelewa mi co miesiąc mama, która zatrudniła mnie u siebie, ja do pracy nie chodzę, bo mieszkam 200km od niej, a ona ma dużo kasy. Także nie wiadomo jak mnie nazwać, bo kurą domową nie jestem, bo nie zajmuję się domem, nie jestem koorwą, bo mąż mnie nie sponsoruję, chyba po prostu jestem leniem ;)

Pasożytem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie znam  takich kobiet bo nie lubię ludzi leniwych . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Iwna napisał:

Jakoś pracuje, lubię pracować, mam dziecko, mieszkam za granicą, znam język, zwiedzam - nie tylko kraj w którym jestem, ale również inne, po górach chodzę, a jak lecę na urlop to nie all inclusive do hotelu. 

Nie uogólniaj.

Nie uogolniam, po prostu jestes wyjatkiem.Za granica to prawie kazda pracuje, chodzi mi o czas wolny czy temat rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie uogolniam, po prostu jestes wyjatkiem.Za granica to prawie kazda pracuje, chodzi mi o czas wolny czy temat rozmowy 

No, chyba że mówisz o ludziach którzy pojechali za granicę pracować w najgorszych obozach pracy tylko z Polakami, do sklepu tylko polskiego, lekarz tylko Polak, nawet szkoła najlepiej jakby dla dziecka polska była. To się zgadzam, takich jest większość 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 29.08.2019 o 15:29, Gość Ale żal napisał:

Czyli typowy sponsoring. Bogaty dziadek utrzymuje młodego pieroga by moc go posuwac w dowolnym momencie. Stare jak świat, smutne że się nic nie zmienia. 

To jakby tuczyc krowę na mięso. 

Baby to głupie są jednak xD jak to jest ze jedne latają w kosmos a drugie siedzą w domu i nadstawiaja tyłka starym prykom i jeszcze dumne są z tego. 

BTW mąż ci powie że chce dziecko to nie będziesz miała za wiele do gadania. Takie życie. 

chyba ktoś tu ma ból dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wśród znajomych , sąsiadów nie ma takiej osoby. Moja kuzynka natomiast nigdy nie pracowała, to bardzo roszczeniowa osoba. Najpierw siedziala na głowie rodzicom, utrzymywali do 28 r.ż. potem złapała męża i teraz on musi utrzymywać. Ciotka nie raz mówiła mojej mamie, że z wujkiem odetchnęli jak się wyprowadzila. To taki typowy leń co zawsze będzie kombinować tak żeby się na kimś uwiesić. Wcale nie mają kokosów, mąż haruje po godzinach żeby na wakacje było, coś do domu kupić. Ona tylko narzeka i biadoli. Pytana o pracę wszystkim mówi, że chciałaby, ale jest zbyt ambitna na polskie firmy. Mi powiedziała wprost, że była na 3 miesięcznym stażu i nigdy więcej nie pójdzie do pracy, bo woli być w domu. Śmiała się, że może z raz w tygodniu dokładniej ogarnie mieszkanie i ma zawsze dla męża obiad, a poza tym ogląda seriale, spotyka się z koleżankami i chodzi na paznokcie, do galerii. Mąż to typowy pantoflarz więc każdy kit łyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość gość napisał:

Wśród znajomych , sąsiadów nie ma takiej osoby. Moja kuzynka natomiast nigdy nie pracowała, to bardzo roszczeniowa osoba. Najpierw siedziala na głowie rodzicom, utrzymywali do 28 r.ż. potem złapała męża i teraz on musi utrzymywać. Ciotka nie raz mówiła mojej mamie, że z wujkiem odetchnęli jak się wyprowadzila. To taki typowy leń co zawsze będzie kombinować tak żeby się na kimś uwiesić. Wcale nie mają kokosów, mąż haruje po godzinach żeby na wakacje było, coś do domu kupić. Ona tylko narzeka i biadoli. Pytana o pracę wszystkim mówi, że chciałaby, ale jest zbyt ambitna na polskie firmy. Mi powiedziała wprost, że była na 3 miesięcznym stażu i nigdy więcej nie pójdzie do pracy, bo woli być w domu. Śmiała się, że może z raz w tygodniu dokładniej ogarnie mieszkanie i ma zawsze dla męża obiad, a poza tym ogląda seriale, spotyka się z koleżankami i chodzi na paznokcie, do galerii. Mąż to typowy pantoflarz więc każdy kit łyka.

To straszne co piszesz. Ja też siedze w domu ale nasze małżeństwo tak nie wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojhhj
11 minut temu, Gość gość napisał:

Wśród znajomych , sąsiadów nie ma takiej osoby. Moja kuzynka natomiast nigdy nie pracowała, to bardzo roszczeniowa osoba. Najpierw siedziala na głowie rodzicom, utrzymywali do 28 r.ż. potem złapała męża i teraz on musi utrzymywać. Ciotka nie raz mówiła mojej mamie, że z wujkiem odetchnęli jak się wyprowadzila. To taki typowy leń co zawsze będzie kombinować tak żeby się na kimś uwiesić. Wcale nie mają kokosów, mąż haruje po godzinach żeby na wakacje było, coś do domu kupić. Ona tylko narzeka i biadoli. Pytana o pracę wszystkim mówi, że chciałaby, ale jest zbyt ambitna na polskie firmy. Mi powiedziała wprost, że była na 3 miesięcznym stażu i nigdy więcej nie pójdzie do pracy, bo woli być w domu. Śmiała się, że może z raz w tygodniu dokładniej ogarnie mieszkanie i ma zawsze dla męża obiad, a poza tym ogląda seriale, spotyka się z koleżankami i chodzi na paznokcie, do galerii. Mąż to typowy pantoflarz więc każdy kit łyka.

Napisała osoba która znalazła chłopaka z mieszkaniem albo dostała spadek po babci i wyprowadziła się w wieku 20 lat NA SWOJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 minut temu, Gość Ojhhj napisał:

Napisała osoba która znalazła chłopaka z mieszkaniem albo dostała spadek po babci i wyprowadziła się w wieku 20 lat NA SWOJE

Ooooooo wróżka 😂😂 no niestety pudło 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Rozumiem kiedyś jak kobiety nie miały wyboru ale teraz  ? Całe życie siedzieć  w domu na utrzymaniu męża?  Bezsensu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja siostra nie pracuje i nie ma dzieci, ale 2 lata temu padła ofiarą mobbingu i do dzisiaj się leczy. Sądzę że może nigdy nie wrócić do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie znam takich kobiet. Sąsiad jest w banku dyrektorem oddziału, a jego żona kierowniczką w Biedronce. Spokojnie mogłaby nie pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

Ja nie pracuję,tylko mąż zarabia.O kasę nie mam co się martwić co mąż oddaje mi całą co do grosza.To ja rządzę kasą i jak mąż chce na paliwo to przychodzi do mnie i mówi ile chce.Także wy te złe nawyki wyniosłyście pewnie z własnych domów i temu jesteście tak wstrętne dla osób które mają lepiej,prościej w życiu.Pewnie jak wasz mąż zażyczy sobie seksu to nogi od razu rozkładanie bo przecież pójdzie do innej,to właśnie widać po co z wami jest  taki dziad.A wy desperatki nie poradziłyby sobie bez niego.Żal mi was rozklapiochynieżadko przymuszane do seksu przez samców ''alfa''.Ja wolę nie mieć samca alfa tylko normalnego męża dla którego ja jestem na pierwszym  miejscu.I takiego właśnie mam.BAAARDZO SIĘ KOCHAMY,wszędzie chodzimy razem bo uwielbiamy swoje towarzystwo,zawsze za rączkę.do sklepu z damskimi ciuchami też idzie ze mną i przynosi inny rozmiar gdy dany nie pasuje.Nie raz zdarzyło się ,że prał mi w rękach staniki,ojjjj dużo by tak tu wymieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość poli36 napisał:

Ja nie pracuję,tylko mąż zarabia.O kasę nie mam co się martwić co mąż oddaje mi całą co do grosza.To ja rządzę kasą i jak mąż chce na paliwo to przychodzi do mnie i mówi ile chce.Także wy te złe nawyki wyniosłyście pewnie z własnych domów i temu jesteście tak wstrętne dla osób które mają lepiej,prościej w życiu.Pewnie jak wasz mąż zażyczy sobie seksu to nogi od razu rozkładanie bo przecież pójdzie do innej,to właśnie widać po co z wami jest  taki dziad.A wy desperatki nie poradziłyby sobie bez niego.Żal mi was rozklapiochynieżadko przymuszane do seksu przez samców ''alfa''.Ja wolę nie mieć samca alfa tylko normalnego męża dla którego ja jestem na pierwszym  miejscu.I takiego właśnie mam.BAAARDZO SIĘ KOCHAMY,wszędzie chodzimy razem bo uwielbiamy swoje towarzystwo,zawsze za rączkę.do sklepu z damskimi ciuchami też idzie ze mną i przynosi inny rozmiar gdy dany nie pasuje.Nie raz zdarzyło się ,że prał mi w rękach staniki,ojjjj dużo by tak tu wymieniać

Dooope też Ci podciera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość poli36 napisał:

Ja nie pracuję,tylko mąż zarabia.O kasę nie mam co się martwić co mąż oddaje mi całą co do grosza.To ja rządzę kasą i jak mąż chce na paliwo to przychodzi do mnie i mówi ile chce.Także wy te złe nawyki wyniosłyście pewnie z własnych domów i temu jesteście tak wstrętne dla osób które mają lepiej,prościej w życiu.Pewnie jak wasz mąż zażyczy sobie seksu to nogi od razu rozkładanie bo przecież pójdzie do innej,to właśnie widać po co z wami jest  taki dziad.A wy desperatki nie poradziłyby sobie bez niego.Żal mi was rozklapiochynieżadko przymuszane do seksu przez samców ''alfa''.Ja wolę nie mieć samca alfa tylko normalnego męża dla którego ja jestem na pierwszym  miejscu.I takiego właśnie mam.BAAARDZO SIĘ KOCHAMY,wszędzie chodzimy razem bo uwielbiamy swoje towarzystwo,zawsze za rączkę.do sklepu z damskimi ciuchami też idzie ze mną i przynosi inny rozmiar gdy dany nie pasuje.Nie raz zdarzyło się ,że prał mi w rękach staniki,ojjjj dużo by tak tu wymieniać

Oj naiwna, naiwna. Posłuchałabyś wujka Resa, to od razu wiedziałabyś, gdzie Twoje miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania37
Dnia 29.08.2019 o 14:05, Gość Gość napisał:

Ja taka jestem. Mam 24 lata i od 2 lat siedze w domu, bo nie lubie pracować. Lubie poświęcać czas na hobby. Mój mąż jest duzo starszy, zarabia bardzo dobrze więc nam wystarcza. On się cieszy ze ma ugotowane, posprzątane, nie słyszy ode mnie wymówek "dzis nie bedzie seksu bo jestem zmęczona" no a ja się cieszę że mam pieniądzę i moge wydawać na co chce. Dzieci nigdy nie bedziemy mieli bo nie chce. Cenie sobie moje wygodne życie i dziecko tego nie popsuje 😉 Jestem za leniwa na dziecko 😛 

Jesteś  za młoda na dziecko, a poza tym w twoim wieku to się dopiero szuka pracy, po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Ania37 napisał:

Jesteś  za młoda na dziecko, a poza tym w twoim wieku to się dopiero szuka pracy, po studiach.

to nie znaczy ze jej sie zachce dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość poli36 napisał:

Ja nie pracuję,tylko mąż zarabia.O kasę nie mam co się martwić co mąż oddaje mi całą co do grosza.To ja rządzę kasą i jak mąż chce na paliwo to przychodzi do mnie i mówi ile chce.Także wy te złe nawyki wyniosłyście pewnie z własnych domów i temu jesteście tak wstrętne dla osób które mają lepiej,prościej w życiu.Pewnie jak wasz mąż zażyczy sobie seksu to nogi od razu rozkładanie bo przecież pójdzie do innej,to właśnie widać po co z wami jest  taki dziad.A wy desperatki nie poradziłyby sobie bez niego.Żal mi was rozklapiochynieżadko przymuszane do seksu przez samców ''alfa''.Ja wolę nie mieć samca alfa tylko normalnego męża dla którego ja jestem na pierwszym  miejscu.I takiego właśnie mam.BAAARDZO SIĘ KOCHAMY,wszędzie chodzimy razem bo uwielbiamy swoje towarzystwo,zawsze za rączkę.do sklepu z damskimi ciuchami też idzie ze mną i przynosi inny rozmiar gdy dany nie pasuje.Nie raz zdarzyło się ,że prał mi w rękach staniki,ojjjj dużo by tak tu wymieniać

A ty coś dla męża robisz skoro on jest taki dobry dla ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania37

Ja pracuję, nie wyobrażam sobie nie pracować. Chyba dostałabym jakiś problemów ze zdrowiem psychicznym. I tu nie żartuję, nie jestem też złośliwa. osobiście znam kobietę, której pójście do pracy bardzo pomogło w radzeniu sobie z jej chorobą, afektywną dwubiegunową.

A co do mnie - pracuję i chyba dlatego, że szczerze lubię swoją pracę, to lubię pracować. oczywiście, że jak jest 16sta w piątek, to się bardzo cieszę.  bo wolny weekend z mężem i dzieckiem jest dla mnie niesamowicie ważny. Można się wyspać, porobić coś dla sienie, i cos razem... dziś mam wieczór sama, mąż wyszedł z kolegą, a ja kanapa, sok i internet. dziecko już spi, zresztą juz nie jest małe.

A pracować lubię. pracuję 4 dni w tygodniu 8:30-16. Do pracy mam ledwie 15 minut szybkim krokiem a po drodze mijam szkolę dziecka,  dla mnie idealnie. Mąż 5 dni po 8 godzin.

Nie pracowałam w moim życiu dorosłym 4 lata temu przez prawie pół roku, i to nie z wyboru - i nei zapomnę nigdy, jak fatalnie się wtedy psychicznie czułam.

Nie wiem, co z czasem robią kobiety wcale nie pracujące i do tego nie majace dzieci, albo chociaż zweirząt typu pies, wymagające spacerów. nawet jak się ma jakies bardzo wciągajace hobby, to jednak praca oznacza kontakt z ludźmi - to jest potrzebne, nie mówię że każdy to lubi, bo są typy samotników, ale jednak jesteśmy typem stadnych stworzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania37
48 minut temu, Gość gość napisał:

Moja siostra nie pracuje i nie ma dzieci, ale 2 lata temu padła ofiarą mobbingu i do dzisiaj się leczy. Sądzę że może nigdy nie wrócić do pracy...

To musiał być bardzo ciężki przypadek, współczuję. Zdrowie psychiczne jest niesamowicie ważne, ale ilu ludzi to lekceważy lub wyśmiewa... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Wg jakiejś ostatniej ankiety 90% ludzi nie lubi swojej pracy. 

Ale tu na kafe każda pracująca oczywiście "kocha" i "uwielbia" swoją pracę 😄 I oczywiście robi "karierę" i ma wielce "ambicje"  mająć 2000-2500 na rękę 😄 😄 

W życiu nie chciałabym być kurą domową ale sfrustrowane pracujące niezmiernie mnie śmieszą z tymi swoimi mundrosciami  😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość0
12 godzin temu, Gość Kobiety napisał:

30 dni w roku pfff też mi urlop. Ale dolicz jeszcze prace w domu....zrobienie obiadu posprztanie zajęcie się dzieckiem.... Tego nikt nie liczy a to też ciężka praca. Jeśli ktoś ma możliwość pracy w domu to super ale większość z nas pracuje w firmach poza domem. 

30 dni urlopu w roku  to sporo. nawet jest liczysz tu dosłownie 30 dni, czyli miesiąc. bo może chodzi ci o 30 dni urlopu za dni prscujące, czyli 5 x 6 tygodni  plus weekendy ,to będzie półtora miesiąca w roku ? licząc tak, ja np mam 5 tygodni i 4 dni urlopu, mój mąż 6 tygodni. Nie sądzę, że to mało.

Siostra męża mieszka w USA, stan Michigan, i ona ma bardzo dobrą pracę, jej mąż (Amerykanin) też, a urlopy mają płatne 100% chyba tylko 7 dni w roku, wiec jak są w Polsce raz na  na dwa lata/półtora roku to pracuję zwykle wtedy zdalnie po 3,4  godziny dziennie... w Europie jest dobrze pod tym względem!

u mnie w firmie, jak się pracuje więcej niż 3 lata, to dają dodatkowe 2 dni urlopu i potem 1 dzien co rok aż dobijesz do 45 dni. więc np moja szefowa ma własnie te 45 dni w roku , co daje 9 tygodni czyli 2 miesiące... to jest bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania37
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Wg jakiejś ostatniej ankiety 90% ludzi nie lubi swojej pracy. 

Ale tu na kafe każda pracująca oczywiście "kocha" i "uwielbia" swoją pracę 😄 I oczywiście robi "karierę" i ma wielce "ambicje"  mająć 2000-2500 na rękę 😄 😄 

W życiu nie chciałabym być kurą domową ale sfrustrowane pracujące niezmiernie mnie śmieszą z tymi swoimi mundrosciami  😄 

Ja swoją pracę naprawdę lubię, zwłaszcza mój zespół - jest nas 12 w pokoju i tylko 2 osoby mnie czasem wkurzają, a z przynajmniej trzema mogąłbym "konie kraść" jak to się mówi.

Aha, i nie zarabiam 2,500 złotych, lecz 1,460 funtów netto - nie w Londynie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gosc napisał:

Wg jakiejś ostatniej ankiety 90% ludzi nie lubi swojej pracy. 

Ale tu na kafe każda pracująca oczywiście "kocha" i "uwielbia" swoją pracę 😄 I oczywiście robi "karierę" i ma wielce "ambicje"  mająć 2000-2500 na rękę 😄 😄 

W życiu nie chciałabym być kurą domową ale sfrustrowane pracujące niezmiernie mnie śmieszą z tymi swoimi mundrosciami  😄 

A jakie są płace w Polsce? Żenujące... przykładowo początkująca księgowa zarabia najniższą krajową, na stanowisku wymagane studia, praca jest odpowiedzialna i wymagająca wiedzy. Nie każdy jest lekarzem lub prawnikiem. Wystarczy spojrzeć na statystyki, 3000 to często marzenie dla przeciętnego Polaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc

Ja nie pracuję bo mąż zarabia bardzo dużo. Obecnie ma pensję w wysokości 65 tysięcy złotych miesięcznie, a rozkręca własny biznes i ma w planach zarabiać o wiele więcej. połowa jego pensji idzie na oszczędności, a reszta jest dzielona na trzy równe części- wydatki na dom, wydatki męża i wydatki moje.  Niech ktoś mi wyjaśni po co ja mam się wygłupiać dla tych kilku tysięcy dodatkowych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość Gośc napisał:

Ja nie pracuję bo mąż zarabia bardzo dużo. Obecnie ma pensję w wysokości 65 tysięcy złotych miesięcznie, a rozkręca własny biznes i ma w planach zarabiać o wiele więcej. połowa jego pensji idzie na oszczędności, a reszta jest dzielona na trzy równe części- wydatki na dom, wydatki męża i wydatki moje.  Niech ktoś mi wyjaśni po co ja mam się wygłupiać dla tych kilku tysięcy dodatkowych. 

U nas podobna pensja, mąż ma rękę do interesów, inwestowania i dzięki temu mamy klika źródeł dochodów. Generalnie to ja zarządzam pieniędzmi jeśli chodzi o nasze wydatki i dom, on jakaś część odkłada i inwestuje, mąż nawet chciał mi firmę otworzyć, ale po co mam się użerać z ludźmi. Spełniam się w domu, uczę się języków, chodzę na fitness, dużo czytam. Przede wszystkim nie mam stresów. Jestem też zabezpieczona na przyszłość. Nie wyobrażam sobie iść do pracy za kilka tysięcy przy takiej pensji męża, przecież to śmieszne i głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Znam jedną, wiem że chodzi o problemy psychiczne, ale szczegółów nie znam. Mąż marnie zarabia, dzieci nie mają. Jakoś od pierwszego do pierwszego ciągną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Teraz nie, ale jak przyjaciele starali się o dziecko to ona zrezygnowała z pracy na 5 lat. Tak poradziła jej lekarka, kiedy wszystkie badania wyszły dobrze, a ona nadal nie była w ciąży to zasugerowała jej dłuższy urlop bo przyczyną może być przemęczenie i stres w pracy. Podejmowali nawet próby in vitro. Kiedy wszystko zawiodło przestali się starać po ok 7 latach, na adopcje się nie zdecydowali, bo wykończeni staraniami nie wiedzieli czy podołają opiece nad chorym dzieckiem. Przyjaciółka przez jakiś czas chodziła do psychologa. Teraz pracuje już rok i wszystko u nich w normie. Nie słyszałam żeby narzekała na pracę, powiedziała że kontakt z ludźmi na codzień bardzo jej pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×