W jaki sposob mozna znalezc prace, ktora sie lubi?

Nie mowiac juz o takiej, ktora sie nawet kocha, jak twierdza o swojej pracy niektore osoby?

Ja, mimo skonczenia roznych kierunkow studiow, pracy wiele lat w jednym zawodzie i praktyk i staży w innym zawodzie, nie znajduje niczego, co lubie.

Moge pracowac, choc praca mnie raczej stresuje ale zazdroszcze ludziom, ktorzy lubią swoja prace.

Czy trzeba jeszcze wiecej zmieniac i probowac innych rzeczy?

tak szczerze mówiąc to mało ludzi doznaje to mega szczescie jakim jest praca ktorą sie naprawde lubi, do ktorej cie ciągnie i z której masz naprawdę ladne  pienaidze..., ale tez jest grono ludzi, ktorzy pracuja mniej wiecej w zawodzie w ktorym chcieli, w ktorym sie kształtowali i jakos to zycie im sie uklada

najgorszy sort ludzi w ktorych niestety i ja naleze, to sa ludzie ktorzy pracuja BO MUSZA PO PROSTU COKOLWIEK ZARABIAC, a nie majac zadnego konkretnego zawodu trzeba isc do byle g()wna, czyli jakies produkcje, magazyny i inne g()wna fizyczne, gdzie się po prostu traci człowieczeństwo, czujesz się jak dosłowny szczur i g()wno..., do tego wszystkiego jesteś tam tak wlasnie traktowany bo w twoje miejsce znajdzie sie 5 kolejnych np ukrainców, i jest na domiar tego wszystkiego za marne grosze, zazwyczaj cos w okolicach 2.000..., to jest dopiero trageda, kazdy dzien to próba przetrwania, jak w obozie koncentracyjnym, zero radosci z zycia, zero.. a jeszcze jak do tego dodamy, ze taka osoba jest samotna i wraca do pustego domu i nie ma po prostu zadnego bodźca na szczescie to pojawia sie prawdziwy dramat zdrowego człowieka, bo oczywiscie najwiekszym dramatem jest kiedy się smiertelnie zachoruje i to nie podlega zadnej dyskusji, natomiast kiedy spełnimy tą podstawową potrzebe to kolejnym dramatem jest wlasnie to.. brak sensu zycia, samotnosc, kazdy dzien to proba przetrwania, marna egzystencja , nieliczacy sie dla nikogo smiec.., zero radosci z zycia, tzw. żywy trup

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

W jaki sposob mozna znalezc prace, ktora sie lubi?

Weryfikując własne predyspozycje, określając oczekiwania i zestawiając je z uwarunkowaniami oraz możliwościami bieżącymi i perspektywami. Zapytaj samą siebie, co lubisz robić i postaraj się odnaleźć to w konkretnym zawodzie, standardowym, bądź nie.

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Czy trzeba jeszcze wiecej zmieniac i probowac innych rzeczy?

Przede wszystkim analizować i poszerzać samoświadomość. Im lepiej znasz samą siebie, tym łatwiej będzie ukierunkować eksperymenty i doświadczenia, bez niepotrzebnego marnowania czasu na 'ślepe strzały'. Oczywiście, warto również od czasu do czasu rzucić się w nieznane, ale trzeba przy tym utrzymać zabezpieczenie bytu i perspektyw.

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

[...] Moge pracowac, choc praca mnie raczej stresuje ale zazdroszcze ludziom, ktorzy lubią swoja prace. [...]

Niewielu ludzi ma szansę lubić, a co dopiero spełniać się w swojej pracy. Co zresztą jest wymysłem kapitalistycznym, propagandą kierunkującą na bycie siłą roboczą i trybami systemowymi przede wszystkim. Ludzie, którzy w pracy upatrują pasję są bardziej narażeni na stres i wypalenie zawodowe, jako że nie posiadają relaksacyjnej odskoczni w formie niezobowiązującego rozwoju osobistego. Robienia tego, co się lubi ot tak po prostu. Dlatego, jeśli chodzi o pracę, lepiej jest zwracać uwagę głównie na to, czy zapewnia pożądany standard życia oraz czy nie zagraża zdrowiu i życiu. Jeśli praca jest bardzo stresująca, trzeba określić czynniki, które mają na to wpływ, i albo je wyeliminować bezpośrednio, albo pośrednio pracą nad sobą, bądź zwyczajnie poszukać pracy bardziej odpowiedniej (j/w).

7 minut temu, Nenesh napisał:

Weryfikując własne predyspozycje, określając oczekiwania i zestawiając je z uwarunkowaniami oraz możliwościami bieżącymi i perspektywami. Zapytaj samą siebie, co lubisz robić i postaraj się odnaleźć to w konkretnym zawodzie, standardowym, bądź nie.

 

no ja np lubie ru.ch.ac, pic piwo i sie opi.e.rdalac...  masz jakies ciekawe propozycje ?

16 minut temu, Gość ergerg napisał:

no ja np lubie ru.ch.ac, pic piwo i sie opi.e.rdalac...  masz jakies ciekawe propozycje ?

Nie mam, ponieważ nie jestem reprezentantką biura pośrednictwa pracy, ani niańką. Powtórzę - każdy musi dojść do własnych rozwiązań samodzielnie, a nie pozwalać sobie być popychanym przez innych, po czym narzekać. Jeśli się zastanowisz, na pewno dojdziesz do odpowiedzi na zadane pytanie, jak i mnie się udało ;)