Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autor34

Utrzymuję siostrę z borderline

Polecane posty

Gość Autor34

Wcześniej dałem ten wątek przypadkiem do złej kategorii, więc dodaje raz jeszcze.. 

Witam, mam 34 lata jestem samotny razem ze mną w moim mieszkaniu mieszka 26 letnia siostra. Nasi rodzice nie żyją, siostra mieszka ze mną już siódmy rok, ledwo skończyła studia, nie pracuje, parę razy pracowała gdzieś, ale zwalniali ją bo nie przychodziła. Od paru lat ma zdiagnozowaną przez lekarza osobowość borderline, ale nie chce się leczyć ani chodzić na terapię. Nie chce też chodzić do pracy. Siedzi całymi dniami w domu, w niczym mi jie pomaga i ciągle domaga się ode mnie pieniędzy. Nie stać mnie żeby jej dawać ciągle pieniądze i tak już mieszka i je u mnie za darmo. Nie mogę jej wyrzucić, bo się martwię o nią z powodu jej zaburzeńpsychicznych. Już nie mam pomysłu co z nią robić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zaburzenia borderline to zaburzenia osobowosci. Nie psychiczne. Ona nie traci kontaktu z rzeczywistoscia. Po prostu cie wykorzystuje bo borderowcy sa jak psychopaci - nie szanuja nikogo. Jak ja wyrzucisz znajdzie innego osla zeby za nia placil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34

Ale ja nie chcę jej wyrzucać, chcę jej pomóc, tylko nie wiem jak 😕 nie chce chodzić do psychologa ani brać leków, a zmusić jej nie mogę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34

Jestem już tym zmęczony i z desperacji tu napisałem, może ktoś coś podpowie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no to jak ona nie chce po dobroci a Ty nie chcesz siłą, to niby jakie jest wyjście nr 3?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34
Przed chwilą, Ewa333333 napisał:

no to jak ona nie chce po dobroci a Ty nie chcesz siłą, to niby jakie jest wyjście nr 3?

Chciałbym, żeby się wzięła za siebie ale każda rozmowa się kończy awanturą z jej strony i płaczem. Nie mogę jej wyrzucić, ona nie ma dokąd iść i nie ma żadnego dochodu, więc z czego będzie żyła? Poza tym martwię się, że sobie coś zrobi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

może jak sobie zechce w końcu coś zrobić, to jak ją w psychiatryku na obserwacji zamkną na 3 m-ce, to może zrozumie, że lepiej wziąć się za siebie zamiast pasożytować na kimś całe życie

bo nie licz na to, że sama z siebie zrezygnuje z nicnierobienia

dla bezrobotnych są zasiłki, są oferty pracy w biurze pracy, jest zasiłek socjalny, jest renta

tylko to trzeba chyba w dupę dać kopa, wtedy paniusia zabierze się za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Itaka

Wejdź na forum dyskusyjne: psychiatria.pl , to zobaczysz tam wiele podobnych przypadków jak opisałeś. Dowiesz się jak  one w takich sytuacjach sobie radzą i czym się leczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BORDERpapa

haaa ja tez wkrecam siostrze ze mam border hahaha ona zaperdala a ja siedzie w domu i glownie gram w gierki i wale konia haha czasem jej podkradam pieniadze i se pizze zamawiam hahahahaha po co mam isc do pracy beka z pracownikow hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34
10 minut temu, Ewa333333 napisał:

może jak sobie zechce w końcu coś zrobić, to jak ją w psychiatryku na obserwacji zamkną na 3 m-ce, to może zrozumie, że lepiej wziąć się za siebie zamiast pasożytować na kimś całe życie

bo nie licz na to, że sama z siebie zrezygnuje z nicnierobienia

dla bezrobotnych są zasiłki, są oferty pracy w biurze pracy, jest zasiłek socjalny, jest renta

tylko to trzeba chyba w dupę dać kopa, wtedy paniusia zabierze się za siebie

No tak, tylko że ona nie chce szukać pracy, uważa że jest poszkodowana przez los i że powinienem jej dawać pieniądze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34
9 minut temu, Gość Itaka napisał:

Wejdź na forum dyskusyjne: psychiatria.pl , to zobaczysz tam wiele podobnych przypadków jak opisałeś. Dowiesz się jak  one w takich sytuacjach sobie radzą i czym się leczą.

Dziękuję bardzo, wejdę tam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta

Na YouTube jest taka dziewczyna Hania Es, prowadzi kanał o tematyce psychologicznej. Ma zdiagnozowane borderline. Może napisz do niej prywatną wiadomość. Ona sama ma długą historię choroby, leczy się, chodzi na terapię. Może ona będzie w stanie dotrzeć do Twojej siostry. Powodzenia, fajny z Ciebie brat 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
1 godzinę temu, Ewa333333 napisał:

może jak sobie zechce w końcu coś zrobić, to jak ją w psychiatryku na obserwacji zamkną na 3 m-ce, to może zrozumie, że lepiej wziąć się za siebie zamiast pasożytować na kimś całe życie

bo nie licz na to, że sama z siebie zrezygnuje z nicnierobienia

dla bezrobotnych są zasiłki, są oferty pracy w biurze pracy, jest zasiłek socjalny, jest renta

tylko to trzeba chyba w dupę dać kopa, wtedy paniusia zabierze się za siebie

Jak Pani może takie rzeczy pisać?? Chłopak chce pomóc siostrze z zaburzeniami i pyta o porady a Pani radzi wyrzucić ja z domu? 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- zapytaj jej czy nie boi się o przyszłość bez emerytury

- wskaż poztywy pracowania - nowe perspektywy osobę z borderline chyba powinny zaciekawiać, własne pieniązki

- nie dawaj jej pieniędzy na głupoty

- nie słuchaj, jak będzie chciała z Ciebie zrobić jakiegoś potwora

- porozmawiaj o sytuacji z dalszą rodziną

- musisz być twardy i konsekwentny 

- to, że z Ciebie doi to też po części Twoja wina, jeśli teraz byś ją wywalił nagle do pracy, to słusznie poczuje się skrzywdzona 

- niby jak wyglądał moment diagnozy? czy zaburzenie wypłynęło w okoliczności śmierci rodziców? czy na początku obiecała, że coś sobie znajdzie, czy tak po prostu ją przygarnąłeś jak niepełnosprawną umysłowo? jakie ma objawy tego bordera, bo wiem, że w tym zaburzeniu występują wprawdzie depresje, ale są również takie momenty pobudzenia, towarzyskiego zainteresowania. 

x

"Siedzi całymi dniami w domu, w niczym mi jie pomaga i ciągle domaga się ode mnie pieniędzy." - ale co robi dokładnie? nie wychodzi z domu? nie wstaje z łóżka? czy może siedzi na internecie? z kimś się spotyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Ewa333333 napisał:

może jak sobie zechce w końcu coś zrobić, to jak ją w psychiatryku na obserwacji zamkną na 3 m-ce, to może zrozumie, że lepiej wziąć się za siebie zamiast pasożytować na kimś całe życie

 

no ale autor nie napisał, czy ona w ogóle ma depresję, zamykanie ludzie za samo posiadanie zaburzenia osobowści + lenistwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34
17 minut temu, brokentiger87 napisał:

- zapytaj jej czy nie boi się o przyszłość bez emerytury

- wskaż poztywy pracowania - nowe perspektywy osobę z borderline chyba powinny zaciekawiać, własne pieniązki

- nie dawaj jej pieniędzy na głupoty

- nie słuchaj, jak będzie chciała z Ciebie zrobić jakiegoś potwora

- porozmawiaj o sytuacji z dalszą rodziną

- musisz być twardy i konsekwentny 

- to, że z Ciebie doi to też po części Twoja wina, jeśli teraz byś ją wywalił nagle do pracy, to słusznie poczuje się skrzywdzona 

- niby jak wyglądał moment diagnozy? czy zaburzenie wypłynęło w okoliczności śmierci rodziców? czy na początku obiecała, że coś sobie znajdzie, czy tak po prostu ją przygarnąłeś jak niepełnosprawną umysłowo? jakie ma objawy tego bordera, bo wiem, że w tym zaburzeniu występują wprawdzie depresje, ale są również takie momenty pobudzenia, towarzyskiego zainteresowania. 

x

"Siedzi całymi dniami w domu, w niczym mi jie pomaga i ciągle domaga się ode mnie pieniędzy." - ale co robi dokładnie? nie wychodzi z domu? nie wstaje z łóżka? czy może siedzi na internecie? z kimś się spotyka?

Siostra ze mną mieszka od śmierci ojca czyli jak miała 19 lat wtedy szła na studia, miała problem je skończyć i skończyła z rocznym opóźnieniem, wtedy jej się należała renta po śmierci rodziców. Zdiagnozowana została pod koniec 1 roku studiów, wtedy się zaczęły z nią problemy. Skończyła po 4 latach licencjata i już tej renty nie dostawała. Poszła do pracy, która jej się nie podobała, rzuciła ją po dwóch miesiącach i tak co chwilę miała jakąś pracę na chwilę a potem ją olewała. Od pół roku nic nie robi i wymaga, żebym finansował jej zachcianki. 

W domu nic nie robi jeśli chodzi o obowiązki domowe, siedzi całymi dniami w komórce albo na laptopie, ogląda tv, czasem wychodzi z koleżankami albo w weekendy do klubu, powiedziałem jej ostatnio, że jak się nie weźmie za siebie to nie dam jej już ani grosza to zaczęła mi robić awanturę, wyzywać mnie i trzaskać drzwiami, na koniec się rozpłakała I mówiła, że jej nienawidzę (tak się zazwyczaj kończą nasze rozmowy). Ale ja już się na jej zagrania nie nabieram. O psychologu nie chce słyszeć ani o pracy. Nie działają żadne prośby ani groźby... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34

Wiem, że to też moja wina, że sobie dałem wejść na głowę, przyznam, że na początku dużo jej dawałem, bo chciałem jej jakoś zrekompensować śmierć rodziców i tak to się na mnie odbija teraz. Chciałbym żeby chociaż zaczęła chodzić do psychologa na terapię, bo myślę, że jak jej się ułoży w głowie to w życiu też i w końcu pójdzie do pracy, ale nie mam jak jej zmusić, żeby się do tego psychologa wybrała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

bo myślę, że jak jej się ułoży w głowie to w życiu też

x

to niekoniecznie musi być prawda, czasem lepiej na odwrót

półroczne bezrobocie to jeszcze nie jest taka tragedia, choć wiadomo, że pieniążki o wielkodusznej rodziny nie śmierdzą

jestem ciekawa co mówi koleżankom, bo to dziwnie brzmi 

czyli jakieś życie towarzyskie ma, ale pewnie ono zaraz zdechnie

czy jej problemy z początku studiów, o których mówisz, łączyły się jakoś z jej kłamstwami nt. stanu zdrowia czy np. kłamała na studiach coś w ten deseń? czy miała problemy z depresją? 

nie no, musisz się jej postawić cokolwiek by jej nie było. nawet jakby miała depresję musisz jej wyznaczyć granicę. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość Autor34 napisał:

Wiem, że to też moja wina, że sobie dałem wejść na głowę, przyznam, że na początku dużo jej dawałem, bo chciałem jej jakoś zrekompensować śmierć rodziców i tak to się na mnie odbija teraz.

wydaje mi się, że obydwoje potrzebujecie terapii

x

bo w zasadzie też nie wiem, czym się tak przejmujesz. cały czas myślisz o niej, jakby to była Twoja córka a nie siostra. ona nie ma takiego obowiązku robić niczego konkretnego ze swoim życiem tak naprawdę, ma za to obowiązek określić się - czego od Ciebie chce, kiedy zamierza zakończyć zależność finansową, może macie coś jeszcze nieprzepracowane w związku ze wspólną żałobą

nie wiem jak wyglądały Wasze stosunki przez całe Wasze życie, ale musisz się pogodzić z tym, że dorosła osoba żyje na własny rachunek. i zastanów się, czy sam nie jesteś już uzależniony od pomagania jej, czaisz?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie znasz szczegółów dotyczących diagnozy? zaburzenia osobowości nie diagnozuje się na jednym spotkaniu, a szufladkowaniem terapeuta czy psychiatra może kogoś skrzywdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, brokentiger87 napisał:

wydaje mi się, że obydwoje potrzebujecie terapii

x

bo w zasadzie też nie wiem, czym się tak przejmujesz. cały czas myśli o niej, jakby to była Twoja córka a nie siostra. ona nie ma takiego obowiązku robić niczego konkretnego ze swoim życiem tak naprawdę, ma za to obowiązek określić się - czego od Ciebie chce, kiedy zamierza zakończyć zależność finansową, może macie coś jeszcze nieprzepracowane w związku ze wspólną terapią

nie wiem jak wyglądały Wasze stosunki przez całe Wasze życie, ale musisz się pogodzić z tym, że dorosła osoba żyje na własny rachunek. i zastanów się, czy sam nie jesteś już uzależniony od pomagania jej, czaisz?

 

wypierdalaj broken ty żałosna obrośnieta kaczpo!!!! 

hrrrr tfuuuuu!!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gość napisał:

wypierdalaj broken ty żałosna obrośnieta kaczpo!!!! 

hrrrr tfuuuuu!!!! 

zacytowałaś nieedytowany fragment. zacytuj poprawnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34
1 godzinę temu, brokentiger87 napisał:

wydaje mi się, że obydwoje potrzebujecie terapii

x

bo w zasadzie też nie wiem, czym się tak przejmujesz. cały czas myślisz o niej, jakby to była Twoja córka a nie siostra. ona nie ma takiego obowiązku robić niczego konkretnego ze swoim życiem tak naprawdę, ma za to obowiązek określić się - czego od Ciebie chce, kiedy zamierza zakończyć zależność finansową, może macie coś jeszcze nieprzepracowane w związku ze wspólną żałobą

nie wiem jak wyglądały Wasze stosunki przez całe Wasze życie, ale musisz się pogodzić z tym, że dorosła osoba żyje na własny rachunek. i zastanów się, czy sam nie jesteś już uzależniony od pomagania jej, czaisz?

 

A tym się przejmuję, że przez tą sytuację sam nie mogę normalnie żyć, nie mogę się z nikim na poważnie związać i do domu przyprowadzić, bo mi wstyd, że ona zachowuje się jak wariatka. Jak dostaje ataku szału to nie patrzy czy ktoś jest u nas czy nie.  Teraz znowu jest awantura o pieniądze, bo ona chce jechać na jakiś festyn no i oczywiście ja jestem najgorszy i jej nienawidzę, bo nie chce jej dać pieniędzy, a ona biedna i poszkodowana. W niczym mi nie pomaga, tylko ma same wymagania. Męczy mnie już ta sytuacja, chciałbym żeby coś z tym zrobiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Autor34 napisał:

A tym się przejmuję, że przez tą sytuację sam nie mogę normalnie żyć, nie mogę się z nikim na poważnie związać i do domu przyprowadzić, bo mi wstyd, że ona zachowuje się jak wariatka. Jak dostaje ataku szału to nie patrzy czy ktoś jest u nas czy nie.  Teraz znowu jest awantura o pieniądze, bo ona chce jechać na jakiś festyn no i oczywiście ja jestem najgorszy i jej nienawidzę, bo nie chce jej dać pieniędzy, a ona biedna i poszkodowana. W niczym mi nie pomaga, tylko ma same wymagania. Męczy mnie już ta sytuacja, chciałbym żeby coś z tym zrobiła. 

dobra, koleś, wk;u;r;f;iasz mnie trochę

pozwalasz jej na to, bo gdzieś tam przyznajesz jej rację

gdyby tak nie było to byś je'b'n'ął pięścią w stół, że jeszcze raz jakieś darcie się to o chlebie i wodzie od jutra, a nie jakieś festyny

dobre sobie

uwierzyłeś w jakąś diagnozę sprzed lat, diagnoza takich spraw to nie jest jedna pieczątka na całe życie, siostra jak ma problem pod kopułą musi się udać do psychiatry ponownie

w ogóle jeśli utrzymujesz ją charytatywnie to tym bardziej nie finansuj jej jakichś wyjazdów, gdzie nabroi jeszcze bardziej

wiem jak to jest z osobami awanturującymi się i toksycznymi

nie jesteś niczego winny, na razie dawaj jej na przeżycie tylko wtedy zrozumie

jeszcze związki Ci się marzą, jak nawet rodziny nie potrafisz ogarnąć, żeby się określiła

ja przepraszam, że Ci tak piszę przykro, ale to naprawdę jest zaawansowany problem

wymówka z chorobo-zaburzeniem działa świetnie dla Was obu. 

a jak nie chcesz awantur to znajdź spokojny moment, na spokojnie, bez wymówek, wyłóż swoje racje. co, ona ciągle się na Ciebie drze? jeśli ciągle się na Ciebie drze to jesteś moim zdaniem ofiarą przemocy. 

cierpienie, jeśli faktycznie ma problem psychiczny, Twojej siostry, a Twoja stagnacja przez to to są dwa oddzielne problemy. moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

8 lat różnicy, to jest g;ó;wniara dla Ciebie, pasem jej przyłóż (w moim imieniu, za osobę z mojej rodziny, któą mi ona przypomina)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Popieram Ewe Ewa dobrze pisze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

poza tym osobom z zaburzniem osobowości, (w odróżnieniu od chorych psychicznie, gdzie czasami faktycznie lepiej jest dać odopocząć w depresji na przykłd) to właśnie nie wolno robić tego co im dyktuje to zaburzenie. zaburzenie to jest jak pasożyt.ja też mam zdiagnozowane zaburzenie osobowości (nie na kolanie, w trakcie długotrwałej terapii szmat czasu temu) i od kiedy świadomie robię nawet właśnie odwrotnie niż każe pasożyt to całkiem spoko mi się żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34
20 minut temu, brokentiger87 napisał:

poza tym osobom z zaburzniem osobowości, (w odróżnieniu od chorych psychicznie, gdzie czasami faktycznie lepiej jest dać odopocząć w depresji na przykłd) to właśnie nie wolno robić tego co im dyktuje to zaburzenie. zaburzenie to jest jak pasożyt.ja też mam zdiagnozowane zaburzenie osobowości (nie na kolanie, w trakcie długotrwałej terapii szmat czasu temu) i od kiedy świadomie robię nawet właśnie odwrotnie niż każe pasożyt to całkiem spoko mi się żyje

Siostra ma za sobą jeden pobyt w szpitalu psychiatrycznym w trakcie studiów i była u kilku psychiatrów, każdy tę diagnozę potwierdził, więc nie jest to było to zdiagnozowane na kolanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
8 minut temu, Gość Autor34 napisał:

Siostra ma za sobą jeden pobyt w szpitalu psychiatrycznym w trakcie studiów i była u kilku psychiatrów, każdy tę diagnozę potwierdził, więc nie jest to było to zdiagnozowane na kolanie

Mimo wszystko nie możesz brać na swoje barki tego, by całe życie utrzymywać i opiekować się osobą, która nic ze sobą nie chce zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor34
1 godzinę temu, Wolena napisał:

Mimo wszystko nie możesz brać na swoje barki tego, by całe życie utrzymywać i opiekować się osobą, która nic ze sobą nie chce zrobić.

Wiem, ale co mam zrobić 😕 z domu jej nie wyrzucę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×