Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 83838

Dlaczego niektórym kobietom się nie chce pracować nawet na pół etatu ?

Polecane posty

Gość gość
24 minuty temu, Gość hyhyhyf napisał:

Bo wole siedziec w domu i korzystac z kasy meza a robota jest dla glupich. Nawet jest taka piosenka "Kto sie ceni ten sie leni" 🤣

Ciekawe co byś do gara włożyła jakby maz zaczął się "cenić" 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 minut temu, Gość hyhyhyf napisał:

Bo wole siedziec w domu i korzystac z kasy meza a robota jest dla glupich. Nawet jest taka piosenka "Kto sie ceni ten sie leni" 🤣

A mężowi mówisz, że jest głupi bo pracuje? To smutne, że traktujesz go jak bankomat i nie masz do niego szacunku... tak właśnie wygląda małżeństwo z pijawką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zastanawiam się skąd w was taki etos pracy? no jak za komuny, nakazy pracy byście wystawiały najchętniej.

Urodziłam w ciągu 4 lat 4 dzieci. Planowaną dwójkę rok po roku i wpadka z bliźniętami półtora roku później. 

W tym roku bliźnięta zaczęły przedszkole. I wiecie co? W nosie mam na razie powrót do pracy. Wiecie co robie po tym jak odstawiam dzieci do szkoły i przedszkola? Wracam do łóżka i śpię. 

A teraz mnie zjedzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zastanawiam się skąd w was taki etos pracy? no jak za komuny, nakazy pracy byście wystawiały najchętniej.

Urodziłam w ciągu 4 lat 4 dzieci. Planowaną dwójkę rok po roku i wpadka z bliźniętami półtora roku później. 

W tym roku bliźnięta zaczęły przedszkole. I wiecie co? W nosie mam na razie powrót do pracy. Wiecie co robie po tym jak odstawiam dzieci do szkoły i przedszkola? Wracam do łóżka i śpię. 

A teraz mnie zjedzcie.

Szczerze to mam w nosie kury domowe, niech nawet cały dzień leżą na kanapie albo malują pazury. Gorzej jak taka narzuca Ci swoją wyższość i próbuje pokazać jak to się ustawiła i co to nie ona gdyby chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

ale jest im dobrze, obojgu to pasuje więc co ci do tego? jakie masz prawo żeby ich obrażać? mają swój sposób na życie, a Ty masz swój i nie masz monopolu na życie. Jeżeli nikomu nie robi a krzywdy to jakie masz prawo z eby ich obrażać? kim ty jesteś?

Tak się nauczyłyście na kafe  że możecie być sędziami i katami i po każdym jeździć, bo macie takie prawo z niebios. Strasznie pyszna jesteś kobieto.

W Internecie mogę sobie obrażać kogo chcę. Buziaczki idio/tko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haha
18 minut temu, Gość gość napisał:

Ciekawe co byś do gara włożyła jakby maz zaczął się "cenić" 😂😂😂

Hahaha dokładnie.. Wszystko dobrze dopóki krowa jest dojna, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serio
27 minut temu, Gość gość napisał:

ale jest im dobrze, obojgu to pasuje więc co ci do tego? jakie masz prawo żeby ich obrażać? mają swój sposób na życie, a Ty masz swój i nie masz monopolu na życie. Jeżeli nikomu nie robi a krzywdy to jakie masz prawo z eby ich obrażać? kim ty jesteś?

Tak się nauczyłyście na kafe  że możecie być sędziami i katami i po każdym jeździć, bo macie takie prawo z niebios. Strasznie pyszna jesteś kobieto.

to akurat tamta pierwsz napisala, ze robota jest dla glupich, obrazajac wszystkich pracujacych ludzi. Nie dziwi mnie, ze w odpowiedzi uslyszala obelgi pod wlasnym adresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serio
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zastanawiam się skąd w was taki etos pracy? no jak za komuny, nakazy pracy byście wystawiały najchętniej.

 

o to to. amen, siostro. Jak widze czasem wypowiedz w stylu "nawet gdybym byla zona milionera to wolalabym pracowac na kasie w markecie niz nie pracowac zawodowo", to mysle sobie, ze ten bezmyslny szacunek do pracy zarobkowej samej w sobie musi sie wywodzic z komuny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iksde z pasozytiw
9 minut temu, Gość Serio napisał:

o to to. amen, siostro. Jak widze czasem wypowiedz w stylu "nawet gdybym byla zona milionera to wolalabym pracowac na kasie w markecie niz nie pracowac zawodowo", to mysle sobie, ze ten bezmyslny szacunek do pracy zarobkowej samej w sobie musi sie wywodzic z komuny. 

No ale ile można czytać książkę, chodzić na paznokcie czy rzęsy.. Nawet się nie spotkasz  z przyjaciółką bo wszystkie w pracy a ty siedzisz w domu i czekasz na męża żeby się w końcu odezwać do kogoś.. Praca to przynajmniej jakieś urozmaicenie, coś się dzieje, nie mówię żeby tyrac, głupie 1/2 etatu. Facet pewnie też by na was inaczej patrzyl a nie jak na nieroba.  Znajomi go. Się pytają "a zonka czym się zajmuje??" myślicie że z dumą odpowiada jak leżycie i pchniecie w domu?? Hahaha zenua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co wy się tak cudzymi mężami przejmujecie? W Polsce to jest jakieś chore jak kobiety bronią tych biednych, słabych mężczyzn. Po prostu uciśnionych. A potem na wątkach w których kobiety mówią, że już nie dają rady wszystkiego godzić, wylewacie pomyje na dziewczyny, że są źle zorganizowane.

Jednak widać w naszym narodzie, że pochodzimy od bieda chłopów i bieda robotników. Bo obraz ideału kobiety to wciąż jest Hanka z Chłopów, a Jagny się nienawidzi.

Kobieta jako parób z funkcją seksualną i jeszcze miotłe powinna mieć w tyłku, żeby czasu nie traciła i za soba zamiatała.

Powiem wam, na zachodzie z resztą na wschodzie też, oczywiście wśród trochę wyższej klasy średniej, nie bieda robotników, jeśli kobieta ma męża i dzieci, a nie może znaleźć godnej pracy to po prostu nie pracuje. I jakoś jej nikt nie nazywa darmozjadem. A prawda jest też taka, że ciężka praca-dokładnie ta za minimalną, dużo bardziej wyniszcza kobietę niż mężczyznę, poczytajcie sobie badania, albo nawet spójrzcie po tych kobietkach pracujących od samego rana.

Facet, który decyduje się na założenie rodziny, godzi sie na to, że są okresy w których kobieta nie pracuje, ale kosztuje. Czasami dłuższe, czasem krótsze... ale są takie okresy...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serio
6 minut temu, Gość Iksde z pasozytiw napisał:

No ale ile można czytać książkę, chodzić na paznokcie czy rzęsy.. Nawet się nie spotkasz  z przyjaciółką bo wszystkie w pracy a ty siedzisz w domu i czekasz na męża żeby się w końcu odezwać do kogoś.. Praca to przynajmniej jakieś urozmaicenie, coś się dzieje, nie mówię żeby tyrac, głupie 1/2 etatu. Facet pewnie też by na was inaczej patrzyl a nie jak na nieroba.  Znajomi go. Się pytają "a zonka czym się zajmuje??" myślicie że z dumą odpowiada jak leżycie i pchniecie w domu?? Hahaha zenua

a myslisz, ze z wieksza duma bedzie mowil "pracuje w spozywczym", czy "podbija pieczatki na wnioskach w banku"? Z czego tu byc dumnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A co wy się tak cudzymi mężami przejmujecie? W Polsce to jest jakieś chore jak kobiety bronią tych biednych, słabych mężczyzn. Po prostu uciśnionych. A potem na wątkach w których kobiety mówią, że już nie dają rady wszystkiego godzić, wylewacie pomyje na dziewczyny, że są źle zorganizowane.

Jednak widać w naszym narodzie, że pochodzimy od bieda chłopów i bieda robotników. Bo obraz ideału kobiety to wciąż jest Hanka z Chłopów, a Jagny się nienawidzi.

Kobieta jako parób z funkcją seksualną i jeszcze miotłe powinna mieć w tyłku, żeby czasu nie traciła i za soba zamiatała.

Powiem wam, na zachodzie z resztą na wschodzie też, oczywiście wśród trochę wyższej klasy średniej, nie bieda robotników, jeśli kobieta ma męża i dzieci, a nie może znaleźć godnej pracy to po prostu nie pracuje. I jakoś jej nikt nie nazywa darmozjadem. A prawda jest też taka, że ciężka praca-dokładnie ta za minimalną, dużo bardziej wyniszcza kobietę niż mężczyznę, poczytajcie sobie badania, albo nawet spójrzcie po tych kobietkach pracujących od samego rana.

Facet, który decyduje się na założenie rodziny, godzi sie na to, że są okresy w których kobieta nie pracuje, ale kosztuje. Czasami dłuższe, czasem krótsze... ale są takie okresy...

 

No i tu się mylisz. Zawsze panował patriarchat, kobita miała siedzieć w domu i zajmować się dziećmi i tyle a facet zarabiał i o wszystkim decydował. Od niedawna kobietom zaczęły klapki spadać z oczu i się w końcu wzięły za siebie. Praca, zainteresowania, własne pieniądze i podział obowiązków domowych - słowem kobieta szanująca siebie. I tak powinno to wyglądać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Iksde z pasozytiw napisał:

No ale ile można czytać książkę, chodzić na paznokcie czy rzęsy.. Nawet się nie spotkasz  z przyjaciółką bo wszystkie w pracy a ty siedzisz w domu i czekasz na męża żeby się w końcu odezwać do kogoś.. Praca to przynajmniej jakieś urozmaicenie, coś się dzieje, nie mówię żeby tyrac, głupie 1/2 etatu. Facet pewnie też by na was inaczej patrzyl a nie jak na nieroba.  Znajomi go. Się pytają "a zonka czym się zajmuje??" myślicie że z dumą odpowiada jak leżycie i pchniecie w domu?? Hahaha zenua

Zapomniałam, że w Polsce takie pytania są na porządku dziennym. Jak pojedziesz gdzieś w świat, to uwierz mi takie pytanie będzie odebrane co najmniej jako dziwne. Jeśli nie napastliwe i niegrzeczne. Wśród nowo poznanych ludzi może się nawet zdarzyć, że ciebie sie nie spytają o twój zawód wyuczony, wykonywany i ile z tego masz. Bo widzisz, ludzie rozmawiają i kolegują się z człowiekiem, nie jego pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Xyz napisał:

No i tu się mylisz. Zawsze panował patriarchat, kobita miała siedzieć w domu i zajmować się dziećmi i tyle a facet zarabiał i o wszystkim decydował. Od niedawna kobietom zaczęły klapki spadać z oczu i się w końcu wzięły za siebie. Praca, zainteresowania, własne pieniądze i podział obowiązków domowych - słowem kobieta szanująca siebie. I tak powinno to wyglądać 

Ale szanowanie siebie nie równa się ganianiu z wywieszonym ozorem między pracą, marketem, a przedszkolem. W takim życiu i tak nie ma czasu i sił na zainteresowania. A podział obowiązków? Ostatnio był tutaj temat o tym jak to trzeba faceta wychwalać pod niebiosa bo raczył umyć podłogę, albo wyładować zmywarkę. Bo inaczej on się zniechęci i nie będzie tego robił z własnej woli. Wydaje mi się, że u nas to i tak taki feminizm w wydaniu socjalistycznym panuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ale szanowanie siebie nie równa się ganianiu z wywieszonym ozorem między pracą, marketem, a przedszkolem. W takim życiu i tak nie ma czasu i sił na zainteresowania. A podział obowiązków? Ostatnio był tutaj temat o tym jak to trzeba faceta wychwalać pod niebiosa bo raczył umyć podłogę, albo wyładować zmywarkę. Bo inaczej on się zniechęci i nie będzie tego robił z własnej woli. Wydaje mi się, że u nas to i tak taki feminizm w wydaniu socjalistycznym panuje. 

 Bo matki tak kiedyś wychowywaly synów. Bo baby były od tego bo siedziały. Teraz posłuży do pracy i się wzorzec zaciera.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Xyz napisał:

 Bo matki tak kiedyś wychowywaly synów. Bo baby były od tego bo siedziały. Teraz posłuży do pracy i się wzorzec zaciera.. 

Wydaje mi się że jeszcze dużo wody w wiśle upłynie zanim wzorzec się zatrze... Zważywszy, że zaczęło się to jakieś 50 lat temu, bo wtedy dopiero kobiety poszły do pracy zawodowej. Widzisz "siedzenie"... Uważam, że moja babcia ze wsi miała bardzo ciężkie życie i na pewno nie siedziała w domu. Myślę, że posiedziała to ona sobie czasem wieczorem przed ogniem, ale i tak podejrzewam, że podganiała wtedy jakąś robotę. Skąd w was takie przekonanie, że kobiety dawniej "siedziały" w domu i brak szacunku do ich pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mnie przeraz brak szacunku z strony kobiet nie pracujących zawodowo  do pracy innych . Gdyby  nie osoby pracujące to nawet do szpitala  nie miałabyś po co jechać. Praca to nie tylko rozwijanie  to coś więcej ... to pomoc drugiemu . Gdyby nagle WSZYSTKIE kobiety na świecie  przestały pracować i zajęły sie tylko domem to jakby ten świat  wyglądał  ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Wydaje mi się że jeszcze dużo wody w wiśle upłynie zanim wzorzec się zatrze... Zważywszy, że zaczęło się to jakieś 50 lat temu, bo wtedy dopiero kobiety poszły do pracy zawodowej. Widzisz "siedzenie"... Uważam, że moja babcia ze wsi miała bardzo ciężkie życie i na pewno nie siedziała w domu. Myślę, że posiedziała to ona sobie czasem wieczorem przed ogniem, ale i tak podejrzewam, że podganiała wtedy jakąś robotę. Skąd w was takie przekonanie, że kobiety dawniej "siedziały" w domu i brak szacunku do ich pracy?

Nie upłynie dużo bo w mediach jest o tym co raz głośniej, jest zachęta kobiet do pracy, wyrównywanie plac, awansu kobiet, tego dawniej nie było. Kobietom co raz bardziej chce się pracować bo są doceniane, a siedzenie w domu budzi przez to właśnie negatywne skojarzenie.. Ze len i nierob. Facet jako jedyny zywiciel rodziny odchodzi do lamusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Mnie przeraz brak szacunku z strony kobiet nie pracujących zawodowo  do pracy innych . Gdyby  nie osoby pracujące to nawet do szpitala  nie miałabyś po co jechać. Praca to nie tylko rozwijanie  to coś więcej ... to pomoc drugiemu . Gdyby nagle WSZYSTKIE kobiety na świecie  przestały pracować i zajęły sie tylko domem to jakby ten świat  wyglądał  ? 

Zostałyby same pożyteczne prace, które coś daja światu. 75% prac w kapitalizmie to fikcyjne miejsca pracy. Nie wnoszą nic pożytecznego dla społeczeństwa. Czasem zostanie w domu i ucieczka od pracy jest po prostu oznaką wypalenia zawodowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość Gość napisał:

Nie upłynie dużo bo w mediach jest o tym co raz głośniej, jest zachęta kobiet do pracy, wyrównywanie plac, awansu kobiet, tego dawniej nie było. Kobietom co raz bardziej chce się pracować bo są doceniane, a siedzenie w domu budzi przez to właśnie negatywne skojarzenie.. Ze len i nierob. Facet jako jedyny zywiciel rodziny odchodzi do lamusa

Taaaaaaaa. Bo wszystkie kobiety to korpo bicze z jasno wyznaczoną ścieżką kariery zawodowej. Coraz częściej też dotyka je wypalenie zawodowe, zawały serca i nadciśnienie, które do tej pory były uznawane za męskie dolegliwości. Doceniane? Np. nauczycielki. Radzę wyjechać z warszawy, tak ze 40 km od niej i zobaczyć jak wygląda realna sytuacja zawodowa i możliwości rozwoju kobiet w polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Zostałyby same pożyteczne prace, które coś daja światu. 75% prac w kapitalizmie to fikcyjne miejsca pracy. Nie wnoszą nic pożytecznego dla społeczeństwa. Czasem zostanie w domu i ucieczka od pracy jest po prostu oznaką wypalenia zawodowego"

Res to ty? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoo

Alez brakuje lekarzy, pielęgniarek, inżynierów. Kto wie ile kobiet marnie się w domu zamiast właśnie  robić coś pozytecznefo

Wyobrazcie sobie ze jest koniec świata i ratuje się wartościowych ludzi. Kiedy domowe by poszły na pierwszy odstrzal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xdd
Przed chwilą, Gość Kokoo napisał:

Alez brakuje lekarzy, pielęgniarek, inżynierów. Kto wie ile kobiet marnie się w domu zamiast właśnie  robić coś pozytecznefo

Wyobrazcie sobie ze jest koniec świata i ratuje się wartościowych ludzi. Kiedy domowe by poszły na pierwszy odstrzal. 

Hahaha dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Kokoo napisał:

Alez brakuje lekarzy, pielęgniarek, inżynierów. Kto wie ile kobiet marnie się w domu zamiast właśnie  robić coś pozytecznefo

Wyobrazcie sobie ze jest koniec świata i ratuje się wartościowych ludzi. Kiedy domowe by poszły na pierwszy odstrzal. 

A telmarketerzy, copywriterzy, marketigowcy, influecerzy to pewnie pierwsi w kolejności do uratowania by byli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Kokoo napisał:

Alez brakuje lekarzy, pielęgniarek, inżynierów. Kto wie ile kobiet marnie się w domu zamiast właśnie  robić coś pozytecznefo

Wyobrazcie sobie ze jest koniec świata i ratuje się wartościowych ludzi. Kiedy domowe by poszły na pierwszy odstrzal. 

Serio myślisz że tacy wykształceni ludzie by zaprzepaścili lata nauki żeby mieszać zupę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo

A kto ma odpowiedziec na takie pytanie? Mogłby tylko ten, kto zna sytuacje konkretnych  kobiet. kazda ma inny powód, wiec uogolnic sie nie da. Tak samo, jak stwierdzic,ze w domu mozna tylko gotować, sprzatac i ogladac seriale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Kokoo napisał:

Alez brakuje lekarzy, pielęgniarek, inżynierów. Kto wie ile kobiet marnie się w domu zamiast właśnie  robić coś pozytecznefo

Wyobrazcie sobie ze jest koniec świata i ratuje się wartościowych ludzi. Kiedy domowe by poszły na pierwszy odstrzal. 

Bo twoje życie ma wartość tylko wtedy kiedy kafeteria tak orzeknie, bo jak jesteś inżynierem budownictwa nie nie ma cię w domu 200 dni w roku to wówczas jesteś wartościowa, mąż cię wielbi i z pewnością nie zdradza, a dzieci chodzą po przedszkolu i są dumne jak pawie, bo mama jest na trzeciej budowie w tym roku, 200km od domu, a firma która ją zatrudnia jeszcze nie splajtowała. 

Albo wartość lekarki w wiejskim ośrodku zdrowia, od której skuteczniejszy byłby robot.

A jak cię obsrany bezdomny nie złapie za tyłek na sorze, to twoje życie nie ma wartości.

Takie rzeczy tylko na kafe.

A koniec świata potraktuje nas wszystkich równościowo. Spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Serio myślisz że tacy wykształceni ludzie by zaprzepaścili lata nauki żeby mieszać zupę?

Tak, moja koleżanka. Związała sie z wykładowcą i obecnie chodzi w ciąży po raz czwarty. Jak odchowa dzieci to on ją wciśnie gdzieś na uczelnię i będą razem prowadzić gabinet. Ale kiedy je odchowa tego nie wie nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość booo

Mnie przeraz brak szacunku z strony kobiet nie pracujących zawodowo  do pracy innych . Gdyby  nie osoby pracujące to nawet do szpitala  nie miałabyś po co jechać. Praca to nie tylko rozwijanie  to coś więcej ... to pomoc drugiemu . Gdyby nagle WSZYSTKIE kobiety na świecie  przestały pracować i zajęły sie tylko domem to jakby ten świat  wyglądał  ? 
 

Zostałyby same pożyteczne prace, które coś daja światu. 75% prac w kapitalizmie to fikcyjne miejsca pracy. Nie wnoszą nic pożytecznego dla społeczeństwa. Czasem zostanie w domu i ucieczka od pracy jest po prostu oznaką wypalenia zawodowego

x

 nie ma co sobie wyobrazac, bo swiat taki byl, calkiem niedawno i istnial.

Czesto czlowiek robi w domu cos bardziej pozytecznego, niz poza, zwlaszcza, ze teraz sa rózne mozliwoscie. Dotyczy to zreszta ob płci.Ludzie na ogol kalkluja, co sie lepiej oplaca. Dla swiata- co udowodnione, lepiej oplaca sie,zeby wiekszosc ludzi wykonywala swoja parce ( takze zawodową) w domu - oszczednosc na lokalach, dojazdach. Wazne jest dysponowanie czasem- latwiej np zorganizowac zycie rodzinne, zadbac ozdrowie, nie robic na zewnatrz tłoku o okreslonych porach . Ale w Polsce wciaz sie mysli kategoriami - praca to codzienne wyjscie z domu na 8 godzin+dojazd+ lunch . To zabiera wieksziosc zycia, ale Polacy szanują cierpietnika. A czasy sie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×