Wiecie że w 2020 płaca minimalna ma wynieść 2450 zł brutto a w 2021 ma wynieść 3 tysiące brutto?

Tak PiS obiecał 

I co z tego? Ja zarabiam 3200 netto, ale bez perspektyw na wzrost płac. Tylko zrównają się ze mną ci, którzy nic nie potrafią i zarabiają minimalną, a ceny pójdą w górę tak, że kupisz za tą minimalną tyle, co za minimalną teraz, albo mniej. Ucierpią jak zwykle ci, którzy zarabiają średnią, albo nawet wszyscy. Oprócz rzecz jasna dzieciorobów i beneficjentów socjali. 

Jak zawsze ludzie musza narzekac na to ze ktos cokolwiek z czyms robi.

Doskonale to wiemy, ceny w sklepach też wywindują w górę, ponieważ pracodawcy nie biorą pieniędzy z drzewa, muszą pozyskać pieniądze najpierw sprzedając jakieś dobro. Swoją drogą płaca minimalna zawsze doganiała inflację, więc skoro proponują aż taką płace minimalną to oznacza, że na waszym miejscu pozbywałabym się złotówek na inne dobra takie jak kryptowaluty, złoto, a bardziej bogata część społeczeństwa np na dzieła sztuki. 

No "ktoś coś z czymś zrobi". Czyli jak ci wysypią wywrotkę gofna na posesję to nie ma co narzekać, bo "ktoś coś z czymś zrobił?" Korrfa, argumentacja i potęga umysłowa pisowców powala. Jak będzie chleb po 10 zeta to inaczej będziesz piał.

Kaczka mowił że pod koniec roku 2020 będzie 3 tys.

Przed chwilą, smakosz28 napisał:

no ale przynajmniej te ceny  jedzenia są normalniejsze w porównaniu do zarobków

a Polsce są ceny pojeeebane

To się Pravik wyprowadź do Jastrzębia - Zdroju bo w Jastrzębiu-Zdroju przeciętna Pensja to 8200 brutto (najwyżej w kraju) 

Dla mnie ważniesza jest emerytura bez podatku. Kuźwa ile można placić podatków. Pracowałem-podatek brali, z emerytury biorą, dorabiam bo emerytury malo też podatek biora!

1 minutę temu, smakosz28 napisał:

a nie w Warszawie?

W Jastrzębiu-Zdroju przeciętna Pensja jest najwyższa w Polsce i wynosi 8200 brutto a w Warszawie 6 tysięcy brutto, w Jastrzębiu-Zdroju tyle się zarabia bo tam jest duża i bogata jastrzębska spółka węglowa gdzie są bardzo wysokie zarobki 

Jarek mówił też ma swoje konwencji że w 2023 pensja minimalna wyniesie już 4000

Doskonale to wiemy, ceny w sklepach też wywindują w górę, ponieważ pracodawcy nie biorą pieniędzy z drzewa, muszą pozyskać pieniądze najpierw sprzedając jakieś dobro. Swoją drogą płaca minimalna zawsze doganiała inflację, więc skoro proponują aż taką płace minimalną to oznacza, że na waszym miejscu pozbywałabym się złotówek na inne dobra takie jak kryptowaluty, złoto, a bardziej bogata część społeczeństwa np na dzieła sztuki. 

Mimo wielkiego poruszenia, nie wszyscy docenili jeszcze konsekwencje podniesienia płacy minimalnej do 4000 zł w 2023 roku. To nie jest zwyczajna podwyżka. To jest potężna interwencja w gospodarkę a nawet w całe społeczeństwo.

Zakładając bardzo optymistyczny scenariusz, że płace będą rosły tak szybko jak w zeszłym roku (ponad 7%), to w 2023 płaca minimalna wyniesie ponad 60% średniego wynagrodzenia. Najwięcej w OECD. Nigdzie tak nie ma. Lewica ze Szwecji, Danii i Francji patrzyłaby na nas z z uznaniem, bo nawet oni tak daleko się nie posunęli.

Miesięczny minimalny koszt dla pracodawcy wyniósłby prawie 5 tysięcy złotych. W przeliczeniu na godzinę pracy, to jest około 33 zł kosztu dla pracodawcy. Wzrosną koszty życia, konieczne będą duże podwyżki rent, emerytur, wynagrodzeń w budżetówce, spadnie konkurencyjność eksportu.

Polska będzie jedynym krajem na świecie, gdzie płaca minimalna będzie wyższa od kwoty wolnej od podatku!

Gwałtowny wzrost wynagrodzeń dla najmniej zarabiających odbije się też na pracownikach zarabiających do tej pory powyżej minimalnej. Ich pracodawcy nie będą mieli pieniędzy na podwyżki dla nich. Dojdzie do spłaszczenia wynagrodzeń. Może się okazać, że nawet 40% pracujących otrzymuje wynagrodzenie minimalne. Co drugi pracownik zarabiał będzie nie więcej niż 20% powyżej płacy minimalnej. Ludzie niezależnie od zawodu i wykształcenia będą zarabiać podobnie.

Zmniejszy się zachęta do uczenia się i podnoszenia kwalifikacji, bo wzrost kompetencji nie będzie prowadził do istotnego wzrostu wynagrodzenia. Zwiększać się będzie szara strefa, co zachęci rząd do likwidacji ryczałtowego ZUS dla przedwiebiorców, składki będą zależały od dochodu, co zlikwiduje sens płacenia pod stołem i jeszcze bardziej zwiększy koszty działalności.

Niepracujący dostaną pieniądze, najmniej efektywni dostaną podwyżki. Zapłacą za to ci którzy płacą podatki i ci którzy podwyżek już nie dostaną, bo zabraknie dla nich pieniędzy. Każdy komu się jeszcze chce dostanie po głowie, za to, że się wychyla.

Ta rewolucja socjalistyczna jest oczywiście bardzo optymistycznym scenariuszem. Zakłada przecież, że płace dalej będą rosły rekordowo szybko, po 7% rocznie. Jeżeli tak nie będzie, jeżeli dojdzie do spowolnienia a PiS nie zmieni swojej polityki, to czeka nas masowe bezrobocie, ogromny wzrost zadłużenia i gwałtowne podniesienie podatkow.

To jest naprawdę bardzo ważne. My w tym momencie nie naśladujemy drogi do bogactwa państw wysoko rozwiniętych. My nawet nie naśladujemy polityki państw dobrobytu zaprowadzonej po osiągnięciu dobrobytu. My ich przebijamy! I to ZANIM osiągnęliśmy dobrobyt. Co musi skończyć się tym, że do żadnego dobrobytu nigdy nie dojdziemy. Bo bogactwa się nie dekretuje, nie wprowadza się go ustawą, nie zarządza się go na potrzeby kampanii wyborczej. Do bogactwa się dochodzi pracą. A ten rząd robi wszystko, by Polakom po prostu przestało się chcieć lepiej pracować.

Uczcie się młodzi języków, zwiększajcie swoje kompetencje, patrzcie jakie umiejętności są przydatne na całym świecie. Niedługo możecie tego bardzo potrzebować.
- Sławomir Mentzen

to straszne. jak za Gierka

I dobrze, 2800 na rękę to powinno być absolutnie minimum, byłem przeciwko pisowi bo rozdawał dzieciorobom, ale teraz chcą coś zrobić dla ludzi pracujących więc mają mój głos (i pewnie nie tylko mój ale i miliona innych w podobnej sytuacji "zarobkowej")

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

I co z tego? Ja zarabiam 3200 netto, ale bez perspektyw na wzrost płac. Tylko zrównają się ze mną ci, którzy nic nie potrafią i zarabiają minimalną, a ceny pójdą w górę tak, że kupisz za tą minimalną tyle, co za minimalną teraz, albo mniej. Ucierpią jak zwykle ci, którzy zarabiają średnią, albo nawet wszyscy. Oprócz rzecz jasna dzieciorobów i beneficjentów socjali. 

Pochwal się co takiego potrafisz, pewnie siedzisz w biurze po znajomości i wielki specjalista od niczego za oszałamiające 800 euro na miesiąc

Na pis trzeba głosować, Jarosław Kaczyński ma mój głos, a samolubom kij w oko

4 minuty temu, smakosz28 napisał:

no i właśnie przez takich deebili te pisowskie pasożyty są przy władzy ale jeszcze zapłacicie za waszą głupote  i następne pokolenia będą płacić...

Ta a jakby rzadziło po/sld/korwin to by było tak wspaniale (grupce bogaczy rzecz jasna) przez takich lemingów kret.ynów ten kraj jest w czarnej dupie z 2 milionami ukraińców u nas bo polacy wyjechali przed tą chu.jnią bo przecież było tak wspaniale za po/sld/pzpr

Przucie teraz nawet każdy matoł zarobi więcej w fabryce.

1 minutę temu, Poetka napisał:

Nie widzisz korelacji ze wzrostem cen na wszystko?

2800 na rękę (czyli 4000 brutto zapowiadane przez Kaczyńskiego) grupce ludzi sprawi że kraj zbankrutuje?  wiem że wielu zarabia 6000 netto i im pasowało że plebs zarabia 1600 bo mieli tanio jak w jakiejś Ugandzie, ale nie można być wiecznie samolubem moi drodzy inni też chcą żyć.

Niezłe sci-fi

już samo rzucenie na rynek mnóstwa pieniędzy w postaci 500+ dało efekt podwyżek cen żywności, ziemniaki po 3zł no kto to widział, a ziemniaków w tym roku w brud było, wiem bo sam mam i sąsiedzi, to wcale nie efekt suszy czy tego typu opowiastek, tylko efekt zbyt dużej ilości kasy którą dysponują ludzie, a co dopiero będzie jak rzucą 4000zł minimalnej, to chyba ziemniaki będą po 8zł za kg a chleb nie za 2zł tylko za 6

według ostatnich badań statystycznych w Polsce jest MILION osób które zarabiają minimum 8000zł miesięcznie

a ile jest takich co mają 5-8 tys miesięcznie? pewnie kolejny milion albo dwa, a ile takich co ma 3-5 tys? multum, kilka milionów w tym 100 tys policjantów, 700tys nauczycieli, wojsko, urzędasy i mnóstwo ludzi z sektora prywatnego

jednak nadal za minimalną 1600 na ręke jeebie kilka milionów Polaków

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Przucie teraz nawet każdy matoł zarobi więcej w fabryce.

Więc skąd ten kwik na podniesienie minimalnej? Nikt tyle nie zarbia więc trzeba podnieść logiczne (gdyby podnieśli kwotę wolną od podatku i zrównali wiek emerytalny obu płciom to mieliby mój głos)

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

już samo rzucenie na rynek mnóstwa pieniędzy w postaci 500+ dało efekt podwyżek cen żywności, ziemniaki po 3zł no kto to widział, a ziemniaków w tym roku w brud było, wiem bo sam mam i sąsiedzi, to wcale nie efekt suszy czy tego typu opowiastek, tylko efekt zbyt dużej ilości kasy którą dysponują ludzie, a co dopiero będzie jak rzucą 4000zł minimalnej, to chyba ziemniaki będą po 8zł za kg a chleb nie za 2zł tylko za 6

Wzrost żywności stąd że jest szusza (mam w rodzinie rolników i plony w tym roku przez susze były małe) 

Przed chwilą, Gość Jarek na prezydenta napisał:

Wzrost żywności stąd że jest szusza (mam w rodzinie rolników i plony w tym roku przez susze były małe) 

góvno tam, ta "susza"' to tylko pretekst do wymuszania wyższych cen żeby więcej sie nachapać przez rolnyków

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

według ostatnich badań statystycznych w Polsce jest MILION osób które zarabiają minimum 8000zł miesięcznie

a ile jest takich co mają 5-8 tys miesięcznie? pewnie kolejny milion albo dwa, a ile takich co ma 3-5 tys? multum, kilka milionów w tym 100 tys policjantów, 700tys nauczycieli, wojsko, urzędasy i mnóstwo ludzi z sektora prywatnego

jednak nadal za minimalną 1600 na ręke jeebie kilka milionów Polaków

Dlatego tych co zarabiają 6000 strasznie uwiera że ktoś zarobi więcej na życie bo on bedzie miał trochę gorzej, żałosny samolubny naród, gardzę wami jak ten austriak na H

Przed chwilą, Gość gosc napisał:

góvno tam, ta "susza"' to tylko pretekst do wymuszania wyższych cen żeby więcej sie nachapać przez rolnyków

Rolnik to ... dostaje, nachapie to się pośrednik (czyli ten kto kupuje od rolnika)

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

góvno tam, ta "susza"' to tylko pretekst do wymuszania wyższych cen żeby więcej sie nachapać przez rolnyków

U rolnika kalafior po 0.30 a w sklepie za 3.00 jak nie lepiej, to samo ziemniaki, buraki, pszenica itd

Ja zatrudniam 6 ludzi, robią za najniższą żebym ja mógł mieć 10tys miesiecznie netto dla siebie, ja nie mam zamiaru odejmować sobie od ryja 4000zł zeby im dać, bo wtedy mi sie zostanie marne 6 tysiecy a cały ten burdel jest na mojej głowie a miałbym mieć zaledwie dwa razy więcej niż mój szeregowy pracownik który odbębni 8 godzin i ma luz? a ja musze dalej robić i martwić sie o wszystko. To się w ogóle przestanie opłacać firme prowadzić

powódź w maju, a potem susza. w lepszych regionach plony o 1/3 mniejsze. stfu