Waga genetyczna?

Temat na rozgrzewkę

Mam takie pytanie odnośnie wagi. Czy jest ona zapisana w genach? Mianowicie chodzi mi o to,że jak byłam dzieckiem to miałam nadwagę. Nie byłam gruba, ale zawsze byłam pelniejsza. Tak na granicy. Pamiętam że w pewnym wieku juz zamarzylam o pięknej sylwetce i zaczęłam katować sie ćwiczeniami, dietami, a waga stała w miejscu. Schudłam po urodzeniu dziecka i tak zostało.

 Mój maz był w wieku nastoletnim byl gruby, gdy miał 17 lat dobil do stowy. Ale był blokowcem, siedział w komputerze i jadł. Teraz waży 85 kg , ale ma skłonność do tycia dlatego musi uważać na to ile je i dużo się ruszać.

Teraz moje dziecko. Ma 10 lat i rośnie... wszerz. nigdy nie był chudy, zawsze w górnym centylu. Na apetyt nie narzekał nigdy. Pilnuje tego co jedzą (syn i maz) , bo boję się otyłości, chleb piekę bezglutenowy, mało jemy zapychaczy , mącznych produktów, często obiady są wegetariańskie. Syn ma sporo ruchu, bo do szkoly i spowrotem idzie na piechotę, mamy 20.minut, raz w tygodniu ma basen w szkole, raz parkour, poza tym zabawy z kolegami, maz tez go zabiera na rower, spacery, basen. Ale rośnie mimo wszystko

Teraz pytanie, czy wg was to sprawa genetyczna, czy może on tak rośnie,ze najpierw wszerz a pozniej do góry? Wysoki tez jest, bo ma 10 lat i 146 cm

Może być genetycznie. Albo zbiera i wystrzeli w gore. Moj syn jsk byl młodszy,  to robil doe okraglejszy, a potem szczuplal i szedl do góry.  

W domu jecie zdrowo, a nie jest tak, ze syn dopycha się slodyczami i chipsami w szkole? Albo po drodze do domu?Zwróć uwagę.  Nie musi sam kupować.  Wystarczy,  że ma dobrego kolegę.  U mojego syna w klasie jest chłopiec dość okrągły,  który je wszystko że wszystkimi.  

8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Może być genetycznie. Albo zbiera i wystrzeli w gore. Moj syn jsk byl młodszy,  to robil doe okraglejszy, a potem szczuplal i szedl do góry.  

W domu jecie zdrowo, a nie jest tak, ze syn dopycha się slodyczami i chipsami w szkole? Albo po drodze do domu?Zwróć uwagę.  Nie musi sam kupować.  Wystarczy,  że ma dobrego kolegę.  U mojego syna w klasie jest chłopiec dość okrągły,  który je wszystko że wszystkimi.  

nie, do szkoły pieniedzy nie bierze, drugie sniadanie mu pakuje sama. Słodyczy je niewiele, czasem jakis wafel, lubi chrupki,ale nie mamy tego w domu codziennie.Zadnych napojow gazowanych. Nauczony jest na jogurty,owoce czy nawet orzechy. To on raczej dokarmia kolegow,bo jeden rzadko ma sniadania pakowane,a drugi jak ma to sie nie dzieli

8 godzin temu, Gość gosc napisał:

nie, do szkoły pieniedzy nie bierze, drugie sniadanie mu pakuje sama. Słodyczy je niewiele, czasem jakis wafel, lubi chrupki,ale nie mamy tego w domu codziennie.Zadnych napojow gazowanych. Nauczony jest na jogurty,owoce czy nawet orzechy. To on raczej dokarmia kolegow,bo jeden rzadko ma sniadania pakowane,a drugi jak ma to sie nie dzieli

a i dodam,ze tak jak piszesz , syn miał etapy kiedy był grubszy,pozniej go wyciągalo do gory,ale ostatni skok wagi mnie przeraza,bo nie poznaje dziecka ze zdjec sprzed roku.Tam był maly chlopaczek,a teraz nastolatek.Ma 10 lat a ciuchy kupuje mu na 12-13 i widze,ze chyba musze kupic wieksze. Badania na cukier juz robilam, wszystko w normie

Przez pierwsze dwa lata żywienia dziecka rodzic pracuje na ilość jego komórek tłuszczowych, które pozostają niezmienne do końca życia. Żywienie kobiety w ciąży tez ma znaczenie. Nie bez powodu mówi sie o pierwszych 1000 dni życia dziecka i o tym jakie ważne jest prawidłowe odżywianie.

8 godzin temu, Gość Samaaa napisał:

Przez pierwsze dwa lata żywienia dziecka rodzic pracuje na ilość jego komórek tłuszczowych, które pozostają niezmienne do końca życia. Żywienie kobiety w ciąży tez ma znaczenie. Nie bez powodu mówi sie o pierwszych 1000 dni życia dziecka i o tym jakie ważne jest prawidłowe odżywianie.

i co chcesz przez to powiedziec? w ciązy przytylam cale 6 kg, po urodzeniu wazylam 49kg. Od tamtej pory waze 52 kg. Syn do 2 rż był na piersi, diete rozszerzalam po 6 msc,jadł zdrowo, mielismy domowe warzywa i owoce, slodycze dostal dopiero w okolicach 2 urodzin i bylo to ciastko w swieta. W tym wypadku nie mam nic do zarzucenia sobie