Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnieszka

Czy Waszym dzieciom zdarza się

Polecane posty

Gość Agnieszka

Powiedzieć Wam coś przykrego? Moja córka ma 5 lat i od jakiegoś czasu zdarza się jej pyskowac albo tak po prostu powiedzieć mi "nie lubię cię", "nie kocham cię", "jesteś głupia", "jesteś brzydka" no ogólnie takie bardzo przykre rzeczy. Nie mam pojęcia jak reagowac. Mowie zawsze że nie wolno tak robić bo jest mi przykro i pytam czo ona by chciała żeby jej ktoś tak powiedział. Ale mam ważenie że ona totalnie mnie wtedy nie słucha i za jakiś czas sytuacja ma znowu miejsce. Kilka razy zdarzyło się to publicznie, bardzo mi było wstyd. Zastanawiam się dlaczego córka to robi i w ogóle gdzie nauczyła się takich słów. Wydawało mi się że mamy dobry kontakt. Swoją drogą do męża odnosi się tak samo. Nie radze sobie z tą sytuacją bo takie słowa są dla matki bardzo przykre. Jak sobie z tym poradzić? Może konieczna jest wizyta u psychologa? Dodam że takie zachowania maja miejsce głównie w domu i zawsze dotyczą tylko mnie albo męża. W przedszkolu i u babci córka jest bardzo grzeczna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

widzi ze może sobie pozwolić i nie ma do ciebie szacunku, będzie tylko gorzej jeśli teraz nie zainterweniujesz 

ps. teksty na zasadzie „mamusi jest przykro” gó*wno dają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

widzi ze może sobie pozwolić i nie ma do ciebie szacunku, będzie tylko gorzej jeśli teraz nie zainterweniujesz 

ps. teksty na zasadzie „mamusi jest przykro” gó*wno dają 😄

No dobrze wiec co w takim razie powinnam zrobić skoro takie tłumaczenie nie jest skuteczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka

Kary typu stanie w kącie też nic nie dają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Agnieszka napisał:

Kary typu stanie w kącie też nic nie dają. 

stanie w kacie XDD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Agnieszka napisał:

Kary typu stanie w kącie też nic nie dają. 

Daj klapsa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mojemu nigdy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

stanie w kacie XDD 

Nie wiem co w tym jest zabawnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Daj klapsa

Ja nie bije swojego dziecka, to raczej nie jest dobra metoda wychowawcza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość Agnieszka napisał:

[...] Jak sobie z tym poradzić? [...]

Stanowczością i konsekwencją, określając wyraźnie własne granice, podczas gdy córka je zwyczajne testuje, bada, na ile może się posunąć. Powinna odczuć wagę swoich słów - których sobie zwyczajnie jeszcze nie uświadamia - za pomocą odpowiedniej kary. Jaką wybierzesz, to zależy od konkretnej sytuacji i osobowości dzieciaka. Ojciec również musi współpracować i stać po Twojej stronie. Dodam, problemy tego typu nie są powiązane jedynie z daną sytuacją, ale z całokształtem postawy rodziców i metod wychowawczych. Zweryfikuj błędy, które z partnerem popełniacie, a które skutkują brakiem respektu i poszanowania ze strony córki. Ona obserwuje Wasze zachowanie na codzień i jej podświadomość wyciąga wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka
5 minut temu, Nenesh napisał:

Stanowczością i konsekwencją, określając wyraźnie własne granice, podczas gdy córka je zwyczajne testuje, bada, na ile może się posunąć. Powinna odczuć wagę swoich słów - których sobie zwyczajnie jeszcze nie uświadamia - za pomocą odpowiedniej kary. Jaką wybierzesz, to zależy od konkretnej sytuacji i osobowości dzieciaka. Ojciec również musi współpracować i stać po Twojej stronie. Dodam, problemy tego typu nie są powiązane jedynie z daną sytuacją, ale z całokształtem postawy rodziców i metod wychowawczych. Zweryfikuj błędy, które z partnerem popełniacie, a które skutkują brakiem respektu i poszanowania ze strony córki. Ona obserwuje Wasze zachowanie na codzień i jej podświadomość wyciąga wnioski.

Dzięki za merytoryczna odpowiedź. My do siebie nigdy się nie zwracamy w taki sposób. Do tej pory nie mieliśmy żadnych problemów z córką.  Ona potrafi być bardzo grzeczna, jest madra, ładnie się wypowiada ale czasami jakby piorun satrzelil ni z tego ni z owego potrafi z takim czymś wyskoczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a nie rozmawiacie z tymi dziecmi,tylko od razu do psychologa, niech cos zrobi.Da w dupe np 😄

Nie, moim sie nie zdarza. Mam dwoch synow, czasem sie buntuja, dyskutują, stawiają sie,ale nie pyskują o dziwo. Rozmawiam, tlumacze, poza tym dzieci biora przyklad z rodzicow,a my nie jestesmy dla siebie wredni, uszczepliwi,nie krzyczymy na siebie,nie sprawiamy sobie przykrosci. Jesli widze,ze dziecko ma problem z nerwami i wykonaniem polecenia to pytam o co chodzi. Nie stawiam na swoim,ze juz teraz masz to zrobic ,a ty siedz cicho.

Zdarza sie,ze starszy wroci ze szkoly wkurzony i narzeka,ze ten jest glupi,a tamta to ...ka.. od razu reaguje i tłumacze,ze ludzie sa rozni,ale wyrazanie sie o nich w zly sposob nie jest fajny. Zyjesz w spoleczenstwie,masz dookola roznych ludzi,z kolegami z klasy jakos trzeba zyć i czy ten chlopak jest głupi,a ta dziewczyna wscibska to nic z tym nie zrobisz. Nie obrazamy. Nie wyzywamy. Jak ktos cie wkurzy to policz do 10 i staraj sie nie wchodzić w kontakt z ta osoba

Czesto mowimy im ,ze kochamy, jest duzo czulosci i czesto zaznaczam ,ze maja lubic siebie,bo jak beda lubic siebie,to bedą fajni dla innych.

Poza tym autorko, nie musi Ci byc przykro. 5 latka jest jeszcze niestabilna emocjonalnie,chce dowalic i mowi co jej slina przyniesie na język,a wcale nie musi tak mysleć. W ogole nie powinnas brac tych slow do siebie, tylko tłumaczyć ,ze to jest przykre oraz dojsc do tego w czym ma problem skoro tak mowi. Ja kiedys bylam tez pyskata, pamietam ,ze moja mama miała tendencje do zalewania sie łzami nawet jesli powiedzialam,ze nie załoze rajtuz pod spodnie bo drapią i nie lubie.Odbierała to bardzo osobiscie. Pozniej mi bylo przykro,ze doprowadzilam mame do placzu tym zachowaniem. A teraz po latach stwierdzam,ze moja mama przesadzała grubo z tymi łzami, bo to ze dziecko nie podziela zdania,gustu, nie zgadza sie z czyms to nie powod do płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak mówić do dzieci

Zwykle takie słowa wypowiadają dzieci w złości lub z jakiegoś innego powodu. Następnym razem zapytaj ją co to znaczy, że jesteś głupia? Może właśnie jej czegoś zabrpnilas, albo coś jej się nie udało zrobić i tak to nazywa? Polecam książkę "Jak mowic do dzieci żeby nas słuchały, jak słuchać żeby do nas mówiły. " Faber i Maslish. Znajdziesz w niej bardzo dużo sytuacji i scenek z życia codziennego, są dialogi jak należy pokierować rozmowa z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój 6 latek czasami w złości też mi powie " głupia jesteś."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie słyszałam podobnych tekstów od mojego dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
53 minuty temu, Gość Agnieszka napisał:

Powiedzieć Wam coś przykrego? Moja córka ma 5 lat i od jakiegoś czasu zdarza się jej pyskowac albo tak po prostu powiedzieć mi "nie lubię cię", "nie kocham cię", "jesteś głupia", "jesteś brzydka" no ogólnie takie bardzo przykre rzeczy. Nie mam pojęcia jak reagowac. Mowie zawsze że nie wolno tak robić bo jest mi przykro i pytam czo ona by chciała żeby jej ktoś tak powiedział. Ale mam ważenie że ona totalnie mnie wtedy nie słucha i za jakiś czas sytuacja ma znowu miejsce. Kilka razy zdarzyło się to publicznie, bardzo mi było wstyd. Zastanawiam się dlaczego córka to robi i w ogóle gdzie nauczyła się takich słów. Wydawało mi się że mamy dobry kontakt. Swoją drogą do męża odnosi się tak samo. Nie radze sobie z tą sytuacją bo takie słowa są dla matki bardzo przykre. Jak sobie z tym poradzić? Może konieczna jest wizyta u psychologa? Dodam że takie zachowania maja miejsce głównie w domu i zawsze dotyczą tylko mnie albo męża. W przedszkolu i u babci córka jest bardzo grzeczna. 

Moj w tamtym roku powiedzial mi, ze jestem gruba a w tym tez cos bylo, ze moze wreszcie schudniesz mamo a propos cwiczen to bylo. Ma 9 lat. 

A to rok temu to bylo w sumie smieszne bo urodzilam corke 3 lata temu, i on pokazujac na moj brzuch mowi do meza - widzisz widzisz!? Powiedziala, ze schudnie i nie schudla. 

Pewnie sie wstydzi, ze jestem troche wieksza. A ja walcze o siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Walczysz w ... jak widzę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
52 minuty temu, Gość Agnieszka napisał:

Dzięki za merytoryczna odpowiedź. My do siebie nigdy się nie zwracamy w taki sposób. Do tej pory nie mieliśmy żadnych problemów z córką.  Ona potrafi być bardzo grzeczna, jest madra, ładnie się wypowiada ale czasami jakby piorun satrzelil ni z tego ni z owego potrafi z takim czymś wyskoczyć...

Co z tego,ze dziecko dobrze wychowane,madre wrazliwe?pójdzie do przedszkola ,szkoły i czerpie wzorce od dzieci z dysfunkcyjnych albo zaniedbanych rodzin?Wychowawcy robią co mogą ale dzieci i tak sobie szepczą brzydkie słowa i przekazują złe nawyki.

😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Gosc napisał:

Moj w tamtym roku powiedzial mi, ze jestem gruba a w tym tez cos bylo, ze moze wreszcie schudniesz mamo a propos cwiczen to bylo. Ma 9 lat. 

A to rok temu to bylo w sumie smieszne bo urodzilam corke 3 lata temu, i on pokazujac na moj brzuch mowi do meza - widzisz widzisz!? Powiedziala, ze schudnie i nie schudla. 

Pewnie sie wstydzi, ze jestem troche wieksza. A ja walcze o siebie. 

Nie martw się.Ja mam syna czernastoletniego i jestem szczupła a też się śmieje z mojego brzucha,choć ciągle ćwiczę.To niby takie żarty ale czasem mu tłumaczę,że "nie ciało jest najważniejsze lecz to co ma się w głowie i sercu.A ja jestem po dwóch ciazach i wolę mieć brzuch zwis czy bęben,ale mam Ciebie!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Miałam ten sam problem. Na początku reagowalam spokojnie, ale stanowczo. Pytałam się co to znaczy czemu tak mówi czy wie że przez to jest mi przykro. Nie działało. W kończy dwa razy się obraziłam. Powiedziałam dobrze, rozumiem. Teraz zajmuj się sobą sama jak jestem głupia. I sobie poszłam. Później szok, bo ja nie reaguje, nie chce nic robić. Zrozumiała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga

To sie zdarza, nie trzeba dramatyzowac. Bylam kiedys w sytuacji, w ktorej corka kuzynki (4 lata) tak do niej powiedziala (nie kocham cie!), poniewaz nie dostala zabawki. Ja tez na cos nie pozwolilam i wtedy do mnie rowniez krzyknela "nie kocham cie". A ja na to, ze ja ciebie tez nie, wiec nie widze problemu. Byla bardzo zaskoczona i nie wiedziala, co powiedziec. Nie wiem, czy matka moze tak powiedziec, ale przy mnie ja zatkalo. Moze dzieci w tym wieku mysla, ze wszyscy je kochaja i ich milosci pragna, a powiedzenie "nie kocham cie" ma byc kara za to, ze cos im sie nie podoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uli

Ja rowniez sie obrazilam i stanowczo odmowilam wspolnej zabawy, placz i   fochy nic nie pomogly. Podzialalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja mam syna czernastoletniego i jestem szczupła a też się śmieje z mojego brzucha,choć ciągle ćwiczę.To niby takie żarty

To syn ma marne poczucie humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

To jest bardzo przykre dla mamy, zwłaszcza gdy wkłada całe serce w wychowanie.  Ja w takich sytuacjach myślę sobie,  że to dlatego, że właśnie robię za dużo i za dużo się staram,  przez to dziecko jest w jakimś stopniu rozpieszczone. Dzieci, które nie mają tyle zainteresowania ze strony rodziców nie mówią takich rzeczy. Tak wynika z moich obserwacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość gaga napisał:

To sie zdarza, nie trzeba dramatyzowac. Bylam kiedys w sytuacji, w ktorej corka kuzynki (4 lata) tak do niej powiedziala (nie kocham cie!), poniewaz nie dostala zabawki. Ja tez na cos nie pozwolilam i wtedy do mnie rowniez krzyknela "nie kocham cie". A ja na to, ze ja ciebie tez nie, wiec nie widze problemu. Byla bardzo zaskoczona i nie wiedziala, co powiedziec. Nie wiem, czy matka moze tak powiedziec, ale przy mnie ja zatkalo. Moze dzieci w tym wieku mysla, ze wszyscy je kochaja i ich milosci pragna, a powiedzenie "nie kocham cie" ma byc kara za to, ze cos im sie nie podoba. 

No rzeczywiście pięknie i mądrze jej odpowiedziałaś.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość gaga napisał:

To sie zdarza, nie trzeba dramatyzowac. Bylam kiedys w sytuacji, w ktorej corka kuzynki (4 lata) tak do niej powiedziala (nie kocham cie!), poniewaz nie dostala zabawki. Ja tez na cos nie pozwolilam i wtedy do mnie rowniez krzyknela "nie kocham cie". A ja na to, ze ja ciebie tez nie, wiec nie widze problemu. Byla bardzo zaskoczona i nie wiedziala, co powiedziec. Nie wiem, czy matka moze tak powiedziec, ale przy mnie ja zatkalo. Moze dzieci w tym wieku mysla, ze wszyscy je kochaja i ich milosci pragna, a powiedzenie "nie kocham cie" ma byc kara za to, ze cos im sie nie podoba. 

Kto jak kto, ale Ty byłaś szczera 🙂 gratuluję, dziecko zapamięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

No rzeczywiście pięknie i mądrze jej odpowiedziałaś.... 

Przede wszystkim prawdziwie. 4latek, to nie 2latek. Swoje już rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
11 minut temu, Gość Gość napisał:

No rzeczywiście pięknie i mądrze jej odpowiedziałaś.... 

A co miała powiedziec 'ojeju jeju cioci jest przykro gdy tak mówisz'? Dziecko to zleje, bo w tyłku uczucia innych osób dopóki samemu czegoś nie doświadcza. Sorry dzieci nie są empatyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przeciez to tylko dzieci!Mowia co slina na jezyk przyniesie, nie powinno sie ani czuc urazona ani sie zloscic.Za 10 minut nie bedzie pamietac co powiedzialo ani dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaa
56 minut temu, Gość Gosc napisał:

Miałam ten sam problem. Na początku reagowalam spokojnie, ale stanowczo. Pytałam się co to znaczy czemu tak mówi czy wie że przez to jest mi przykro. Nie działało. W kończy dwa razy się obraziłam. Powiedziałam dobrze, rozumiem. Teraz zajmuj się sobą sama jak jestem głupia. I sobie poszłam. Później szok, bo ja nie reaguje, nie chce nic robić. Zrozumiała. 

O to chodzi! Dzieci muszą znać swoje miejsce. Akcja - reakcja... tlumaczenie jest dobre w idealnych gazetach dla mamusiek, kobitki musicie dzieci karać by poczuly co robią. Nie - nie mam na myśli bicia i znecania i innych strasznych rzeczy, ale jak dziecko wie ze może wszystko bo najwyżej matka pogada to wejdzie wam na łeb. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×